Zimowa Lizbona 2019 - postprawda :-)

...
Rzutem na taśmę, już przy zachodzącym słońcu, dojeżdżamy do naszego ostatniego celu.
To FATIMA, położona raptem 20 km od Batahli.
Miejsce powszechnie znane z objawień w 1917 roku.






Sama Fatima, to kilkutysięczne miasteczko. Dość ładne, zadbane.
Uliczki prowadzą nas pod samo sanktuarium, gdzie można zaparkować, biorąc kwitek z parkometru.

Po Medjugorje obawiam się trochę takich miejsc, w sensie komercji, wciskającej się do kościoła.
W Fatimie na szczęście tego nie spotkaliśmy.
Było tam spokojnie, dość cicho, ludzi była umiarkowana ilość, w sam raz na zadumę i modlitwę.

Sercem sanktuarium jest olbrzymi plac, co mnie cieszyło - wolny od budek, straganów sklepików itd.
Nad nim góruje Bazylika Matki Bożej Różańcowej, po drugiej stronie placu stoi nowoczesna Bazylika Trójcy Przenajświętszej.
Przy tej pierwszej znajdziemy kaplicę Objawień, obok której można zapalić świeczkę.
Sama Bazylika Matki Bożej okazuje się w środku dość niewielka, z ładnym nowoczesnym wystrojem.
W środku relikwie, groby pastuszków ... ogólnie (w taki powszedni dzień) miejsce sprzyjające wyciszeniu.













Po godzinnym pobycie w Fatimie dopada nas już zmrok.
Cieszą oko ładnie oświetlone pasaże i fasada bazyliki.
Dla czas wracać do Lizbony.
Przed nami jeszcze godzina jazdy.










Cóż - Fatima to miejsce z innej bajki.
Warto tu przyjechać jak ktoś ma duchową potrzebę ..., turystycznie - bez sensu.
Na dole "rozkład jazdy"; jest też strona sanktuarium po polsku.

Buber napisał(a):

Aglaia napisał(a):Jeśli chodzi o Coimbrę, o której też wspominałeś to nam zdecydowanie "nie podeszła". Może dlatego, że to był jedyny dzień kiedy nam w Portugalii lało i właściwie przebiegliśmy przez miasto w strugach deszczu.

Przykro słyszeć. O samym mieście niewiele wiem, ale biblioteka uniwersytecka jest ponoć warta zobaczenia.

Do biblioteki niestety nie zajrzeliśmy. Już nie pamiętam dlaczego - pewnie z jakiś przyczyn była zamknięta.

Bardzo spokojna ta wasza Fatima - pewnie to kwestia pory roku i pory dnia. My byliśmy w lipcu jakoś tak w okolicach południa - wrażenia mamy więc nieco odmienne .

...




W sumie to już KONIEC.
Relacja nie jest chronologiczna, ale jak ktoś jest ciekaw, jak się udało wszystko spiąć, to dzień po dniu (nie do końca, bo o niektóre miejsca kilkakrotnie zawadzaliśmy w różne dni) zapraszam:

Sobota wieczór - przylot, na kwaterkę trafiliśmy przed 20 -tą.
Niedziela - Bairro Alto / Baixa ... a potem Tag i Almada
Poniedziałek - Sintra
Wtorek - Praca do Comercio / Alfama z przyległościami
Środa - Belem
Czwartek - auto: Cascais / Cabo da Roca / Convento dos Capuchos / Batahla / Fatima
Piątek - Praça Luís de Camões / Lavra - Matim Moniz / Pałac markiza Fronteira / Parque das Nações (oceanarium)
kolejna Sobota - wylot z rana


Dzień wylotu. 6:30 - stacja metra Rato ... jeszcze zamknięta.


Generalnie, dość długo zbieraliśmy się każdego rana.
Wiecie ... trzeba się wyspać, potem pyszne śniadanko .
Najczęściej wychodziliśmy 9 - 10 - ta (raczej bliżej 10-tej), wracaliśmy najpóźniej około 21- szej.
Miejsca do zwiedzenia były planowane / zmieniane z dnia na dzień, w zależności od pogody.
Trzydniową Lisbon card "uruchomiłem" przy odjeździe z Sintry i wykorzystałem rzutem na taśmę w Batahli.
Idzie to wszystko spokojnie zobaczyć.

Buber napisał(a):W sumie to już KONIEC.

To była prawdziwa przyjemność .
W paru miejscach zainspirowałeś mnie do powrotu do Lizbony. Bliższe i dalsze okolice też kuszące .

Dziękuję i pozdrawiam.

Bardzo dobrze zaplanowane sześć dni na miejscu. Jestem pod wrażeniem jak wiele udało Wam się zobaczyć (i przy tym nawet celebrować leniwe poranki ). Będę wracać do tej relacji. Dziękuję.

Jak zwykle, bardzo dobra relacja i praktycznie przewodnik jak i co zwiedzać.
Cały czas tą Lizbonę mamy w planach, tylko czekam na dobrą okazję

pozdrawiam, Michał

Pięknie było zwiedzać z Tobą Lizbonę, bo zawsze zaprowadzisz do miejsc mniej oczywistych.
Dziękuję za ciekawą relację, mam nadzieję, że uda mi się odbyć podobną wycieczkę (kiedyś).
Jakoś nigdy nie myślałam o wypożyczeniu auta w Lizbonie. Natchnąłeś mnie

marze_na napisał(a):...
To była prawdziwa przyjemność .
W paru miejscach zainspirowałeś mnie do powrotu do Lizbony. Bliższe i dalsze okolice też kuszące .

Miło mi ... oczekuję uzupełnienia jak w sycylijskiej relacji .

Mikromir napisał(a):Bardzo dobrze zaplanowane sześć dni na miejscu. Jestem pod wrażeniem jak wiele udało Wam się zobaczyć (i przy tym nawet celebrować leniwe poranki ). Będę wracać do tej relacji...

To ja dziękuję za pochwałę, zależało mi żeby zobaczyć jak najwięcej.
Mam nadzieję, że relacja się przyda na jakimś, oby rychłym wyjeździe .

mysza73 napisał(a):...
Jak mąż będzie złorzeczył, że go tam ciągnę, to zwalę na Ciebie
No to co, teraz pokażesz Tinoska, czy coś tam jeszcze po drodze było?

Mąż będzie wdzięczny, Lizbona mu się spodoba.
Tinosek był wspaniały, dzięki Ci mysza za ten pomysł, ale raczej nie będzie pisania. Tinos jest już dość wyczerpująco przedstawiony na forum .

majkik75 napisał(a):Jak zwykle, bardzo dobra relacja i praktycznie przewodnik jak i co zwiedzać.
Cały czas tą Lizbonę mamy w planach, tylko czekam na dobrą okazję

Życzę, żeby okazja pojawiła się jak najszybciej i żeby ta relacja choć troszkę się przydała .

aga_stella napisał(a):Pięknie było zwiedzać z Tobą Lizbonę, bo zawsze zaprowadzisz do miejsc mniej oczywistych.
... Jakoś nigdy nie myślałam o wypożyczeniu auta w Lizbonie. Natchnąłeś mnie

Bardzo miło przeczytać o tych mniej oczywistych miejscach ... choć to niezasłużony komplement.
Zresztą po tym pobycie, zorientowałem się, ile jeszcze takich fajnych zakamarków pominąłem, będą na następny raz.
A auto ... koniecznie. Przyznam, że ruch w Lizbonie jest dość szalony, dodatkowo trochę zakazów, ulic jednokierunkowych itp.
Dlatego też auto wziąłem z okolic ronda Pombala (bo stamtąd od razu wbijamy się na motorway w stronę Cascais), a oddałem na lotnisku (spot oddawczy jest dobrze oznakowany, a wcześniej przy takim przedlotniskowym rondzie jest stacja benzynowa).

Relacja, jak nieraz wspominałem, pisana była z intencją jej ewentualnego wykorzystania, do planowania pobytu w Lizbonie.
Będzie fajnie, jeżeli komuś pomoże.
Niestety nieco się rozrosła, więc jeżeli ktoś szuka konkretów, zapraszam na SPIS TREŚCI:

Ogólnie:
1. zimowa pogoda w Lizbonie
2. Jak poruszać się po Lizbonie.
3. gdzie spać w Lizbonie i gdzie my spaliśmy.

Centrum Lizbony:
4. Chiado i Bairro Alto - ogólny POST z mapką (oraz 2 następne, tuż pod nim).
5. BAIXA - znów ogólny post z mapką i kilka postów poniżej (tu polecam bardzo niedoceniany Praça do Comércio, a o widokach z Justy nie wspomnę).
6. Alfama / Mouraria / Graca - i znowu ogólnie oraz jeszcze trochę postów (cudowne miradoury, ciekawe muzeum Fado i Panteon).
7. Avenida da Liberdade - przyjemna bonusowa wycieczka windą Lavra i dalej per pedes
8. Podsumowanko CENTRUM.

Lizbona - obrzeża:
9. Po prostu BELEM - jak dojechać, mapa i duuużo postów niżej (Muzeum powozów, Morskie, Hieronimici, Odkrywcy, Torre Bem i niesamowity ...MAAT) .
10. Parque das Nações czyli Oriente - tzn. wspaniałe Oceanarium .
11. Okolice Benfici - dla miłośników flizów - Pałac Markiza Fronteira - kilka fajnych postów, z ciekawymi fotkami .

Blisko Lizbony:
12. Almada- przez Tag, do najlepszych widoków na miasto od Cristo Rei, a na końcu winda Boca do Vento, oraz przy okazji krótka recenzja Mercado da Ribeira.
13. MUST SEE czyli SINTRA oraz dojazd i poruszanie się po niej, dalej posty o Quincie, Penie i Maurach i oczywiście podsumowanie regionu Sintra.
14. Cascais, a właściwie to tylko Boca do Inferno, czyli first contact z Atlantykiem.
15. Cabo da Roca
16. Convento dos Capuchos ... czyli mały Shire.

i trochę dalej od Lizbony:
17. Ech BATAHLA - po prostu cudo ... kilka postów i dużo fotek .
18. Cicha Fatima.

Właśnie sobie ostatnio tak myślałam, jakby to było cudownie, gdyby Wojtek dodał spis treści, ale nie miałam odwagi prosić. A tu nagle: pomyślisz - i masz.
Wielkie dzięki!

Mikromir napisał(a):Właśnie sobie ostatnio tak myślałam, jakby to było cudownie, gdyby Wojtek dodał spis treści, ale nie miałam odwagi prosić. A tu nagle: pomyślisz - i masz.

Danusiu , aż się przestraszyłem

Wojtku , jak zwykle perfekcyjna relacja - gotowy przewodnik po Lizbonie i okolicach


Dziękuję i pozdrawiam
Piotr

Tylko coś stało się ze zdjęciami (kliknąłem w dwa pierwsze odnosniki a tam "zdjęcie niedostępne").

piotrf napisał(a):

Mikromir napisał(a):Właśnie sobie ostatnio tak myślałam, jakby to było cudownie, gdyby Wojtek dodał spis treści, ale nie miałam odwagi prosić. A tu nagle: pomyślisz - i masz.

Danusiu , aż się przestraszyłem
Wojtku , jak zwykle perfekcyjna relacja - gotowy przewodnik po Lizbonie i okolicach

Hej ...dzięki Wam .
A telepatia ma przyszłość ... tylko z życzeniami nie przesadzajcie, spełniam jedynie takie w rozsądnych granicach np. do wartości nieprzesolonego bacalhau

pääkäyttäjä napisał(a):Tylko coś stało się ze zdjęciami (kliknąłem w dwa pierwsze odnosniki a tam "zdjęcie niedostępne").

Mnie się wyświetla, chociaż jeden z tych postów po prostu nie ma zdjęcia.
Może to znowu zły Magneto - fotosik coś miesza...

U mnie też zniknęły zdjęcia.