Zimowa Lizbona 2019 - postprawda :-)

tony montana napisał(a):Cuda, cuda Panie.... poważnie bardzo fajnie to wygląda.... to co ? Ja też muszę wrócić do Lizbony?????

Tak, koniecznie ... tylko nie wszyscy razem.
Mysza z Garncarzem, dosłownie zadeptały to piękne miasto .

Buber napisał(a):

tony montana napisał(a):Cuda, cuda Panie.... poważnie bardzo fajnie to wygląda.... to co ? Ja też muszę wrócić do Lizbony?????

Tak, koniecznie ... tylko nie wszyscy razem.
Mysza z Garncarzem, dosłownie zadeptały to piękne miasto .

Wojtku , sugerujesz styczeń


Pozdrawiam
Piotr

STYCZEŃ nie jest zły.
Ludu mniej, do tramwaju normalnie wsiadasz, ferie warto przemyśleć .

...


Było centrum i poboczne dzielnice ...
Czas ruszyć się poza Lizbonę.

Granicę miasta przekroczyliśmy pierwszy raz, już następnego dnia po przyjeździe, w niedzielne popołudnie.
Skusiły mnie 2 sprawy - widziany z samolotu posąg Chrystusa a la ten w Rio de Janeiro (Cristo Rei), ... no i ta wielka rzeka przy Lizbonie .
Piszą w internetach, że trzeba ją przepłynąć, bo jak nie, to jakby się nie było, w stolicy Portugalii.
Nie było nas stać na żaglowy czarter, czy inną gondolę, ale z pomocą przychodzi komunikacja miejska.
Z przystani Cais do Sodre (przy stacji metra i kolei) co jakieś 15-20 minut odpływają 2 poziomowe pasażerskie promy na drugi brzeg Tagu.
Bilecik to oczywiście karta viva viagem, ściąga z niej bodajże 1,35 juro.
Podróż trwa jakieś 10 minut ...niestety nie ma otwartego pokładu i można sobie pofocić jedynie przez wpół otwartą szybkę.









Prom dopływa do przystani w Calcihas. To dzielnica miejscowości Almada.
Tak - te osiedla na południowym brzegu Tagu, po drugiej stronie mostu 25Abrila, to już nie Lizbona ...
Calcihas to taki punkt węzłowy - stąd ruszają 2 linie Metro Transportes do Sul (nie dajcie się zmylić - to taki zwykły tramwaj) i jest tu przystanek początkowy dla autobusów.
Przystanek typu kosmos ... chyba każdy autobus ma swoją oddzielną wiatę, po wyjściu z przystani, wisi taka mapa która wiata jest od czego .
Pod samego Cristo Rei jedzie autobus 101 - odjeżdża co 30 minut, bilet kupuje się u kierowcy (w autobusie nie działają żadne karty itp.), kosztował coś ok. 1,5 euro. Autobus jest typu "pośpiesznego" , zatrzymał się chyba tylko na jednym przystanku, na miejscu byliśmy gdzieś po 15 minutach.
Z daleka Chrystus wydawał się mały ... z bliska ...kolos, wysoki gdzieś na 100 metrów.
Na rozległym terenie parkingi, sklepiki z przekąskami, tablice z objaśnieniami jak to wszystko powstało i dlaczego (w skrócie: powstało po II Wojnie jako wotum dziękczynne, że Portugalia w tej wojnie nie wzięła udziału).
Wokół dużo ludzi, chodzą i gapią się ... widać, że popularne miejsce.








...




Wchodzimy do środka.
Kolejka do wjazdu na górę dość krótka, bilety kosztowały chyba 6 E.
Winda kursowała dość często, nie czekaliśmy na nią długo.
Na górze znajduje się sklepik, z najdroższymi pamiątkami w Lizbonie i mała kaplica - świetne miejsce, żeby się schować przed ludźmi.
Większość pomija te miejsca i od razu wychodzi poziom wyżej - na taras widokowy.
Na tarasie ...jeden z niewielu napisów po polsku w Lizbonie.




Ale jesteśmy tu głownie dla panoramy.
Po kolei: Almada; Baixa z Alfamą i mostem Vasco da Gama; no i najbliższy (słychać ruch samochodowy) most 25Abrila ...

...
Wracamy na dół, ludzi mnóstwo, większość przewala się pod pomnikiem
Siedzą, ogladają widoki, snują się ...takie popularne piknikowe miejsce.
Moim zdaniem - to jest najładniejszy i najbardziej rozległy lizboński miradour ... ale nie znajdujący się w Lizbonie.
Mamy widoki od mostu Vasco da Gama przy Oriente, po samo Belem.





















PO napatrzeniu się ...ruszamy dalej - spod statuy widać nasz kolejny cel ...

...



Naszym celem jest Miradouro Boca do Vento i położony przy nim nowoczesny Panoramic Elevator of Boca do Vento.
Poszliśmy takimi pustymi, bocznymi uliczkami, żeby się nie zgubić stale posiłkowałem się GM, nie było nikogo, żeby popytać o drogę.
Trochę to trwało , jakieś niecałe pół godziny, następnym razem wziąłbym dla naszej 4- ki taksówkę za kilka juro.
Do windy prowadzi platforma z kawiarenką, gdy dochodzimy powoli zapada zmierzch.
Winda była wtedy czynna do 24 -tej, przejazd za free, pod czujnym okiem miłego pana dźwigowego, w eleganckim mundurku.










Z dołu też były ciekawe widoki.
Światło zmieniało się z minuty na minutę ...

Pięknie! Aż szkoda, że takie małe zdjęcia.

marze_na napisał(a):Pięknie! Aż szkoda, że takie małe zdjęcia.

Dałbym większe, ale adminy i mody wejdą i mnie zlinczują .
A muszę to wreszcie skończyć ...

mysza73 napisał(a):Potter, wychodzi na to, że my w du...e były i g...no widziały ...
Jak nic trzeba wrócić

Myślę, że się po prostu skupiłyście na Lizbonie ... ale pominięcie widoku spod Cristo Rei to poważne niedopatrzenie .
No to kiedy mysza będzie ten lizboński replay ?

...







Spod windy, nadbrzeżną dróżka można przejść z powrotem do przystani w Calcilhas.
Nie polecam robić tego po nocy, trasa jest nierówna i tylko gdzieniegdzie oświetlona.
Wokół zrujnowane szkielety budynków, robiące dość posępne wrażenie.
To ponoć pozostałości magazynów, infrastruktury rybackiej itp. z czasów świetności połowów dorsza.
Znajdują się tutaj 2 restauracje, w tym słynna Ponto Final.
Niestety , gdy byliśmy, wszystko było wyzamykane ...może tak jest tylko poza sezonem .









Jak ktoś jest zainteresowany bliżej tematem - fajnie ten rejon opisuje Nieśmigielska.
A niestety po fakcie znalazłem inny, pełen niespodzianek opis trasy wycieczki po Calcihas i Almadzie.


Było już ciemno jak załadowaliśmy się na powrotny prom.
Po 10 minutach jesteśmy z powrotem w Lizbonie.
Tuż przy przystani po przejściu przez stację metra i kolei, znajdujemy Mercado da Ribeira.
Miejsce dobrze znane na turystycznej mapie miasta.
Obrzeża hali to sklepiki, z różnościami spożywczymi, wieczorem pozamykane;
Wnętrze jest zastawione stołami, dla klientów, w ściany wbudowane są stanowiska z jedzeniem.
Nie spodobało się nam ...
Trochę to wszystko nieautentyczne, pod turystów, było tam dość drogo, a standard ogólnie taki sobie.
Dodatkowo salę sprzątała jedna osoba i to dość leniwie; nie dziwię się, wszędzie czekały na nią sterty brudnych naczyń.
Warto zobaczyć, może rankiem jest tam prawdziwa atmosfera.
Z ulgą wróciliśmy do Bici, mającej tuż obok, swój dolny przystanek.

Buber napisał(a):A niestety po fakcie znalazłem inny, pełen niespodzianek opis trasy wycieczki po Calcihas i Almadzie.

Dzięki, zapisałam sobie stronę . Widzę, że spokojnie można sobie zrobić wycieczkę na cały dzień .

mysza73 napisał(a):

Buber napisał(a):No to kiedy mysza będzie ten lizboński replay ?

Już sprawdzam loty z Aten na 31 lipca

Mycha przed 23 nie spisz i o 6 rano też już nie spisz?

My z Ribeiry w sumie dość szybko ociekliśmy, bo za dużo ludzi i niezbyt pachniało

marze_na napisał(a):

Buber napisał(a):A niestety po fakcie znalazłem inny, pełen niespodzianek opis trasy wycieczki po Calcihas i Almadzie.

Dzięki, zapisałam sobie stronę . Widzę, że spokojnie można sobie zrobić wycieczkę na cały dzień .

Tak, jak widać to możliwe, fajnie się czyta ten opis; ale nie wiem czy warto ...
Może wtedy, gdy jesteśmy w Lizbonie dość długo i już nam się znudziła .

mysza73 napisał(a):

Buber napisał(a):No to kiedy mysza będzie ten lizboński replay ?

Już sprawdzam loty z Aten na 31 lipca

Ciekaw jestem czy Grecy latają często do Portugalii .

tony montana napisał(a):Mycha przed 23 nie spisz i o 6 rano też już nie spisz?

Jak kota nie ma ...

tony montana napisał(a):My z Ribeiry w sumie dość szybko ociekliśmy, bo za dużo ludzi i niezbyt pachniało

Podobne wrażenia, chyba jest trochę przereklamowana.

W Lizbonie byłam dwa razy ale widzę, że chyba trzeci raz trzeba się będzie wybrać .