Hola! W poszukiwaniu Chopinowego fortepianu-zimowa Majorka

Wracając spod latarni zatrzymujemy się na parkingu


i mamy ochotę zobaczyć słynną Cala Figuera, którą ładnie widać z serpentynowej drogi (nie mylić z tą Cala Figuera we wschodniej części wyspy)




Zejście przez krzaczory tutaj


Najpierw przez wysoką trawę tylko


Widać jeszcze łeb Młodego


Jest dość mokro, gdy tutaj pada nie wiem czy da się zejść, bo momentami jest bardzo stromo


Już bardzo blisko






Zatoczka jest urokliwa


Na górze zdjęcia - chłopaki skakali z tej skałki do morza






ale trochę wodorostów jest - nie będę się kąpał


No ale przecież kąpałem się wcześniej - oto poszlaka




szerszy pogled


Formentor Peninsula


Odmawiam wchodzenia stromizną tak jak przyszliśmy - mówię - "musi tutaj być bardziej cywilizowana droga". No jest... taka szeroka ale ... tak jakby "odchodzi" od miejsca, w którym mamy auto na parkingu


Decydujemy się na karkołomne podejście przez totalnie stromą (i wysoką) górę.... łapiemy się dosłownie wszystkiego, wysokich i mocnych trwa, korzeni....


Mapka orientacyjna


Uff, w końcu gdzieś na drogę wyszliśmy.... musimy cofnąć się do parkingu


LOST (Zagubieni TV Series)


Częsty obrazek na Majorce


--
Potem jedziemy do Port de Alcudia






Jemy dwie pizze, makaron Carbonara, dwa piwka i winko - 53 Euro, niedrogo jak na Majorkę.




W restauracji takie cuda


Zbliża się "ta" godzina


Ładnie tu


Na zachód słońca jedziemy do Alcudia


cdn

Lazur się zgadza
Cena się zgadza
Godzina się zgadza

majkik75 napisał(a):Lazur się zgadza
Cena się zgadza
Godzina się zgadza

Pełna zgodność i zaległości w relacji odrobione

Tony , Twoja posezonowa , zimowa Majorka bardzo interesująca , szczególnie pogoda w tym okresie na Balearach mnie kusi bardzo , bo pozwala na morskie kąpiele


Pozdrawiam
Piotr

Świetna lazurowa zatoczka, fajnie, że Wam się chciało zejść i nam pokazać.

Czasem w PL robimy również przecinki w górę, ale ta Wasza przecinka w nieznanym terenie to hardcore. Raz się zdecydowałem w Algarve wychodząc na sforę psów

Faktycznie jak Lost...

majkik75 napisał(a):Lazur się zgadza
Cena się zgadza
Godzina się zgadza

Wszystko, krótko mówiąc, się zgadza

piotrf napisał(a):
Pełna zgodność i zaległości w relacji odrobione

Tony , Twoja posezonowa , zimowa Majorka bardzo interesująca , szczególnie pogoda w tym okresie na Balearach mnie kusi bardzo , bo pozwala na morskie kąpiele


Pozdrawiam
Piotr

Nie ma szału, bo zawsze, gdy sprawdzałem to było 15-15,5 stopnia, ale ja tam wchodzę do wody już w takiej temperaturze, nie jest to długa kąpiel, ale zawsze orzeźwiająca

te kiero napisał(a):Świetna lazurowa zatoczka, fajnie, że Wam się chciało zejść i nam pokazać.

Czasem w PL robimy również przecinki w górę, ale ta Wasza przecinka w nieznanym terenie to hardcore. Raz się zdecydowałem w Algarve wychodząc na sforę psów

Faktycznie jak Lost...

Na szczęście my żadnych niebezpieczeństwo nie odnotowaliśmy - choć w ostatniej fazie rozdzieliliśmy się z Żoną (ja i Syn w lewo nieco, ona w prawo) i Żona napotkała wzmocnienie drogi w ostatniej fazie i musiała ostro się gimnastykować, aby wejść

Alcudia

Późnym popołudniem trafiamy do Alcudii. W mieście tym znajdziemy bardzo dużo darmowych parkingów, korzystamy z jednego z nich i idziemy na miasto


Ja od razu mówię, że skoro zachód słońca to chcę wejść na mury. Wejście jest darmowe, a prowadzi mnie taki gościu


No to idziemy - nie mogę się zdecydować czy nakładać kurtkę (trochę podwiewa) czy iść w samej bluzie


Tu widzimy jeden z darmowych parkingów Alcudii


i góry Półwyspu Formentor


Z murów zaglądamy prawie ludziom do okien, ale raczej się nie gapię, bo nie chc9ałbym aby mi ktoś coś takiego robił




Ta zabudowa to jak w mordę strzelił zabudowa mocno APULIJSKA, np. "mojego" Nardo


No nie APULIA?




Alcudia też ma swój półwysep ze szczytem powyżej 400 metrów, idą tam chmury


Fajnie jest na tych murach




Momentami przypomina mi się spacer po murach Yorku (ale tamte jednak dużo dłuższe)


Tutaj Pan wołał swoje koty i przybiegło ich potem z 10




Jedna z wież na murach




Balkonik


Tam, jeden z największych zabytków miasta - Església de Sant Jaume d'Alcúdia - pójdziemy, ale już zamknięty


Wracamy







18.25




Old Town Alcudia to sporo takich uliczek


Imponująca Porta del Moll








Nie w kijek dmuchał zabytków tutaj


Pusto


Ale jeszcze raz przyjedziemy do Alcudii - na TARG


Oto zdjęcia z targu


Jest już piselli


i takie ogromne rzodkwie




Na targu kupujemy plecaczek Kankena za 18 Euro Pomarańcze za 1,20 Euro/kg oraz mandarynki za 2,25/kg.






Mury, po których chodziliśmy wczoraj wieczorem




Potem chcemy przejechać nieco słynnej drogi MA-10 w Sierra de Tramuntana - teraz kierunek na południe. Pierwszy przystanek, gdzies kilka km przez Lluc. Widoki zacne




Parkujemy na parkingu w Lluc, koszt 1 Euro/h i najpierw siadamy na kawce (2), Nestea, brownie i kieliszku białego wina (koszt 15 Euro) w knajpce przed wejściem do Sanktuarium. Posileni idziemy do Sanctuario de Lluc










cdn


CDN

Santuario de Lluc

Myślę, że ze względu na położenie to raczej obowiązkowy punkt na Majorce
Tym bardziej że kościół zacny


Wejście darmowe, a no, generalnie opłat żadnych nie ma za wejście tutaj


Kopułka jest




Moja Żona znajduje tutaj pękaty czerwony portfel, nikt się nie do niego nie przyznaje....




W końcu znajdujemy jakieś nieboraczki, z których jedna oszołomiona nieco - z początku nie wierzy, że to jej (MY TEZ NIE!!!), ale po chwili pokazuje nam swoje ID wyciągnięte w tego portfela - z twarzą się zgadza... FUCK
No ale poważnie - to wiadomo, że i tak oddalibyśmy jakiemuś UCZCIWEMU mieszkańcowi Lluc

Zero znaleźnego, co uważam ze le scandalle

Ej, tak krótko byliśmy w środku - chyba stoi ten zegar


No dobra, to teraz "idziemy POD KRZYŻ" - zdjęć po drodze nie robiłem, ale wspiąć się chwilę trzeba


Nad Santuario de Lluc




Oto Santuario


Kapliczka po drodze


Zoom


Tu się zegar ruszył!


teraz czas na coś dla ciała - w tej samej knajpce między parkingiem a sanktuariem bierzemy Chipirones, krokiety i takie tam, aby się pożywić. I jedziemy dalej na południe stroną MA-10


Tu panowie tną trawy - będą to robić do późnego popołudnia, bo byli także, gdy wracaliśmy


Aha, to a to znana przełęcz Coll del Reis (682 m npm) czyli Przełęcz RYŻU




Niby 682 m npm a wspinaczka, szczególnie rowerem poważna


Jedziemy dalej




moje Ziomy









My nad Sa Calobra




Parking na dole w Sa Calobra (ten, gdzie parkują też autobusy) zamknięty, więc parkujemy wyżej na płatnym (ale 2 Euro wystarczyło do rana naatępnego dnia) klepisku i idziemy ostro w dół






Naszym celem jest oczywiście ta mała zatoczka Sa Calobra i wąwóz


Ale o tym już kiedy indziej


!Hola!

tony montana napisał(a):Na targu kupujemy plecaczek Kankena za 18 Euro

Oryginalny? Bardzo tanio
Ja dostałam w prezencie od męża , więc nie wiem, ile kosztował, ale na pewno więcej

Brak znaleźnego niefajny, mogli się zachować.

maslinka napisał(a):

tony montana napisał(a):Na targu kupujemy plecaczek Kankena za 18 Euro

Oryginalny? Bardzo tanio
Ja dostałam w prezencie od męża , więc nie wiem, ile kosztował, ale na pewno więcej

Brak znaleźnego niefajny, mogli się zachować.

Nie sądzę, aby ten Kanken był oryginalny, natomiast Żona ma już jeden i ten jest full oryginal (zielony), a tutaj dokupiła sobie taki piaskowy, wzięła bo twierdziła, że nigdy nie widziała tego koloru

Być może w innych kulturach nie ma czegoś takiego jak znaleźne

tony montana napisał(a):

Trajgul napisał(a):Może faktycznie ale innej miejscowości nie patrzyłem jeszcze.
180E doba z basenem, ze śniadaniami 210E. Miejscowość jest droższa niż inne?
Berlin? Hmm, ponad 500 km w obie strony dodatkowo. Faktycznie loty tańsze o tysiąc czy półtora kafla ale nie wiem czy warto tyle nadrabiać, nie znam lotniska, ceny parkingu itd. Zobaczę.

Port de Pollenca - to jednak dużo jachtów, a w sezonie jest tam w związku z tym sporo bogatych ludzi, myślę, że spokojnie znajdziesz coś 30-40% taniej w interiorze, może spróbuj po prostu w Alcudii? (nie port tylko town Alcudia)

Lotów z Berlina do Palma masz sporo i możesz dopasować godzinę do oczekiwań i zawartości portfela.

U mnie jednak będzie Port de Polensa, a lot będzie z Poznania. Udało mi się się wyhaczyć samolot za nieco ponad trójkę (bez walizki i miejsc) za 4 osoby, w całkiem niezłych godzinach i to w niedzielę. Nie ma za bardzo u nas możliwości dostosowania terminów do wiosennych czy jesiennych pór roku, a i w wakacje problem, bo to obozy dzieciaków, a to trzeba być na miejscu i zawieźć dokumenty czy coś tam, po egzaminach ósmych klas, stąd też mieliśmy jeden konkretny tydzień na wyjazd. Z noclegami to w ogóle kosmos, jak wbiłem na bukingu konkretny tydzień ze śniadaniami i basenem na tydzień to ceny zaczynają się powyżej 6k czy 7k i to aparthotele ze średnimi ocenami. Piszę to, żeby komuś nie przyszło porównywać do cen chorwackich , bo u nas sam samolot i noclegi to prawie dycha, i to przy mocno sprzyjających okolicznościach. Tym bardziej szkoda mi takiego kwietnia, (w ub roku Sycylię mieliśmy w super cenie).
P.S. Do Alcudii, mam 10km , i widzę, że droga i to ze ścieżką rowerową biegnie wzdłuż wybrzeża Plan zwiedzania się powoli krystalizuje (ja bym codziennie coś zwiedzał, przy oporze moich dziewczyn, one maksymalnie raz na dwa dni), stąd też mam nadzieję, że jakieś fajne wątki z Twojej relacji jeszcze wyłapię.
P.S. 2. Wiem, że córki kupowały Kankena, bodajże w Chani parę lat temu, sporo tego wisiało na tych ich rynkach, czy w ich sklepikach

Miło sobie przypomnieć Majorkę, której również poświęciliśmy jedne zimowe wakacje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Rzeczywiście trochę słabo z tym portfelem i jeszcze dokumenty, ciekawe czy jacyś miejscowi turyści czy spoza Espani. Co najmniej kawa z ciachem się należała
Wróciłem jeszcze do Platja de Formentor - wspaniałości i te pustki.

Zdjęcie nr 3 z pierwszego postu wymiata!!!

Majorka to mój pierwszy pobyt w Hiszpanii, jak się później okazało zupełnie innej niż ta lądowa.

Przystępne ceny wypożyczenia samochodu, wręcz zachęcają do objazdu wyspy.

Trajgul napisał(a):
U mnie jednak będzie Port de Polensa, a lot będzie z Poznania. Udało mi się się wyhaczyć samolot za nieco ponad trójkę (bez walizki i miejsc) za 4 osoby, w całkiem niezłych godzinach i to w niedzielę. Nie ma za bardzo u nas możliwości dostosowania terminów do wiosennych czy jesiennych pór roku, a i w wakacje problem, bo to obozy dzieciaków, a to trzeba być na miejscu i zawieźć dokumenty czy coś tam, po egzaminach ósmych klas, stąd też mieliśmy jeden konkretny tydzień na wyjazd. Z noclegami to w ogóle kosmos, jak wbiłem na bukingu konkretny tydzień ze śniadaniami i basenem na tydzień to ceny zaczynają się powyżej 6k czy 7k i to aparthotele ze średnimi ocenami. Piszę to, żeby komuś nie przyszło porównywać do cen chorwackich , bo u nas sam samolot i noclegi to prawie dycha, i to przy mocno sprzyjających okolicznościach. Tym bardziej szkoda mi takiego kwietnia, (w ub roku Sycylię mieliśmy w super cenie).

Tak, w lecie ceny są tam kosmiczne, co zrobić, sława robi swoje

Franz napisał(a):Miło sobie przypomnieć Majorkę, której również poświęciliśmy jedne zimowe wakacje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Prawie jak Chopin

te kiero napisał(a):Rzeczywiście trochę słabo z tym portfelem i jeszcze dokumenty, ciekawe czy jacyś miejscowi turyści czy spoza Espani. Co najmniej kawa z ciachem się należała
Wróciłem jeszcze do Platja de Formentor - wspaniałości i te pustki.

Platję tę polecam z całego serca, choć jak już pisałem, latem widziałem na zdjęciach tłok

ziemniak napisał(a):Zdjęcie nr 3 z pierwszego postu wymiata!!!

Majorka to mój pierwszy pobyt w Hiszpanii, jak się później okazało zupełnie innej niż ta lądowa.

Przystępne ceny wypożyczenia samochodu, wręcz zachęcają do objazdu wyspy.

Tak, to ta Platja de Formentor, zacna

Zimą auto taniutkie

Sa Calobra i Torrent de Pareis



Dochodzimy do zatoczki


idzie się też kawałeczek tunelem




Woda



Skały nad nami




Zatoczka wygląda tak




ALe bardziej kusi wąwóz






czas się do niego udać


takie skały


z dziurami


mini jeziorko się utworzyło


ale można przejść po kamieniach






i dalej NA WĄWÓZ








pojedyncze drzewa wysoko na górze


WTEM! ZAWAŁ





Dalej można iśc tylko kawałek górą - zasypane dalej


Moi poszli - wracają


takie cuda w wąwozie




Wracamy




Tutaj widać jak daleko sięga wąwóz


Wracamy tą samą - górną drogą i podziwiamy skałki






Nosorożec Rock


--
Skoro jesteśmy w Sierra de Tramuntana to trzeba zobaczyć sztuczne jezioro Gorg Blau






Są tu zwierzęta kopytne


NIE WPADNIJ!!


Poźniej zajeżdżamy do słodkiego miasteczka Fornalutx


cdn