Zimowa Lizbona 2019 - postprawda :-)

Buber napisał(a):

marze_na napisał(a):Niestety wizzair nie chce wrzucić mi lotu z Wrocławia do wiosenno-letniego rozkładu .

TAP wrzucił Wawa - Lizbona, ale zakres cenowy dość wysoki.
Wizzair może się jeszcze odezwie.

TAP monitoruję regularnie
Rajana z Modlina na razie nie ma

...

Batahla ..c.d.














Prosto z kościoła przechodzi się do Krużganku Królewskiego (port. Claustro Real) – zwanego również Krużgankiem Jana I.
No tutaj, to już architekt poszalał.
Łuki, balkony, kolumny, przejścia, z ich zdobieniami, gotyk z maksimum ekspresji.
Widoczne motywy chrześcijańskie i oczywiście ... morskie.
W rogu krużganków znajduje się fontanna, w której woda pokonuje 3 poziomy - to Lawaterz (port. po prostu Lavabo dos Monjes), miejsce gdzie mnisi myli łapki przed jedzeniem (obok jest refektarz).

Byłem pewien, że będzie coś nieszablonowego w tej relacji, nawet więcej niż jedna niespodzianka.
Fajne te 'oddolne' ujęcia

te kiero napisał(a):Byłem pewien, że będzie coś nieszablonowego w tej relacji, nawet więcej niż jedna niespodzianka.
Fajne te 'oddolne' ujęcia

Dziękuję .
Niezasłużone te pochwały zupełnie, bo ta relacja to taki szwarc, mydło, powidło, ale cóż ...tak było .
Też lubię "żabią perspektywnę" ... niestety potem fotograf ufajdany jest w całości .
W ogóle te zdjęcia są trochę "mydłowate", fotosik rozdzielczość dawkuje z umiarem, ale jak się kliknie na daną fotkę, to odzyskuje ona piękną ostrość.

...

W jednej części krużganków, przy bocznym pomieszczeniu gromadzi się grupa młodzieży (widać na jednym z poprzednich zdjęć).
No wiecie, typowa wycieczka szkolna, rozkrzyczane dzieciaki, 2 młode, trochę zestresowane pani pedagożki i ... nagle pojawia sie ON.
Znaczy się jakiś wachman w mundurze w ciapki .
Coś tam buczy na ludność i zagania tłumek do bocznego pomieszczenia.
No nie ma bata, idziemy za nimi i od razu zostajemy zagonieni pod ścianę, a tam ...

















... wchodzą wojacy, ubrani w takie polowe mundury, wyglądają dość groźnie, do tego gromko pokrzykują, ale kroki robią słabe.
Nie umywają się do naszych, a od Ateńskiego "Ministerstwa Głupich Kroków" dzielą ich lata świetlne .
Po co to wszystko ? - Tutaj znajduje się najważniejszy w Portugalii Grób Nieznanego Żołnierza.
Miejsce funkcjonuje, w tym kształcie już od 1921 roku, powstało celem upamiętnienia poległych w I Wojnie Światowej.
Tak się przejąłem tą zmianą warty, że nie zastanowiłem się w ogóle, gdzie my jesteśmy .

A to przecież Kapitularz (port. Sala do Capitulo) . I znowu ciekawa story.
Jest to śmiały gotycki projekt Dawida Hugueta.
Chodzi o jego sklepienie - szesnaście żeber, bez żadnej środkowej podpory pokrywa duże kwadratowe pomieszczenie.
Budowali go więźniowie, skazani na karę główną, z uwagi na duże ryzyko katastrofy budowlanej.
Ta zdarzyła się dwukrotnie, powodując straty, również w zasobach ludzkich.
Po kolejnym postawieniu stropu, zdesperowany architekt, któremu było już wszystko jedno, stwierdził, ze spędzi w pomieszczeniu noc.
Jak to mówią do 3 razy sztuka ... nie zawaliło się i stoi do dzisiaj, już 500 lat .


Obok jest jakieś Muzeum Archeologiczne, z salą kinową, ale my idziemy dalej ...

...
Obok jest kolejny Krużganek ... tym razem króla Alfonsa V – dobudowany nieco później (Alfons był wnukiem Jana, prekursora dynastii Avis).
Ponoć jest to pierwszy piętrowy krużganek w Portugalii. Wydaje się mniejszy od poprzedniego.
Styl ma bardziej prosty, surowy.
Jakoś tak wszyscy przez niego przemykają, bo najlepsze zawsze jest na końcu ... .

Batahla na Twoich zdjęciach poezja. Krużganki urzekają, zwłaszcza ten pierwszy z misternymi dekoracjami.
Żołnierzyki - takie se
No nie cedź tak. Dawaj to najlepsze.

aga_stella napisał(a):...
No nie cedź tak. Dawaj to najlepsze.

To prawda, biję się w piersi, rzeczywiście dawkuję po aptekarsku tą Batahlę, zupełnie odmiennie, jak pozostałe elementy tej relacji.
Ale muszę się usprawiedliwić, że klasztor zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Większe jak "Hieronimici" w Belem.
Być może dlatego, że ludzi było mniej, że było ładne światło, ta Capela do Fundador też niesamowita, no i jeszcze to o czym napiszę ... ale już nie dzisiaj, bo padam .

Buber napisał(a):

aga_stella napisał(a):...
No nie cedź tak. Dawaj to najlepsze.

To prawda, biję się w piersi, rzeczywiście dawkuję po aptekarsku tą Batahlę, zupełnie odmiennie, jak pozostałe elementy tej relacji.

Mój mąż powiedziałby, że Franzujesz .

Buber napisał(a):klasztor zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Większe jak "Hieronimici" w Belem.

Oceniam tylko po zdjęciach, ale też podoba mi się bardziej. Zdecydowanie bardziej!

marze_na napisał(a):

Buber napisał(a):...
To prawda, biję się w piersi, rzeczywiście dawkuję po aptekarsku tą Batahlę, zupełnie odmiennie, jak pozostałe elementy tej relacji.

Mój mąż powiedziałby, że Franzujesz

.
Oj ... taką straszną burę dostałem , że już się poprawiam .

marze_na napisał(a):

Buber napisał(a):klasztor zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Większe jak "Hieronimici" w Belem.

Oceniam tylko po zdjęciach, ale też podoba mi się bardziej. Zdecydowanie bardziej!

Cieszę się, że dzielimy te odczucia .
Miejsca na poboczach, bywają ciekawsze niż turystyczne pewniaki.

...
Z boku całego kompleksu, trochę przyklejona na siłę, sterczy nieforemna rotunda.
Idziemy tam, wejście jest trochę niepozorne, przy ścianach głównego kościoła.






A w środku ... .
Jest niesamowicie. Rotunda nie ma dachu ... błękitne niebo nad nami.
Coś jak westybul w Splicie, ale wyższe, szersze, większe.
Wiedziałem, że ze stropem są przejściowe kłopoty, ale że na taką skalę .











To właśnie Niedokończone Kaplice ( port Capelas Imperfeitas).
Edward I - syn króla Jana (tego od Bitwy pod Ajubarrotą) też chciał mieć własny Panteon, jak jego ojciec.
Budowę rozpoczęto w 1434 roku, architekci zmieniali się kilkukrotnie, wraz z nimi wizja jak to ma wyglądać.
Najpierw był oczywiście czysty gotyk, a potem wykończono temat w stylu manuelińskim.
Sam król Edward w międzyczasie zmarł i pochowano go gdzie indziej.
Jego następcy poświęcali Kaplicom coraz mniej czasu i pieniędzy, aż w końcu na początku XVI wieku, zupełnie odcięli kurek z florenami.
Budowla wtedy miała już wykończenie i kaplice, ale nie było pokrycia .. i tak zostało przez następne 500 lat.
W Rotundzie jest 7 nisz - kaplic.
W dwóch z nich są sarkofagi - to szczątki Edwarda I i jego żony Eleonory Aragońskiej, które tu łaskawie przeniesiono, ale dopiero w XX wieku.

Dobrze, że tego stropu nie ma, bo jest efekt wow ...ale z drugiej strony, to wszystko niszczeje i będzie niszczeć.
Gdy tam weszliśmy na posadzce leżała warstwa wody.
Może jednak by to przykryli jakimś plexi, czy szklaną kopułą.

Faktycznie jak napisałeś - jest niesamowicie.
Ujęcie centralne z widokiem na niebo - kapitalne (oczywiście nie ujmując nic innym )

aga_stella napisał(a):Faktycznie jak napisałeś - jest niesamowicie.
...

Cały kompleks w Batahla jest genialny.
Kaplica Fundatora - to kawał historii Portugalii, Niedokończone Kaplice - zaskoczenie i piękne detale (ciekawy jestem jak to w nocy wygląda, czy jest podświetlone), a do tego w całym klasztorze mnóstwo dodatkowych smaczków.





Wejście kosztowało ok. 7 E, ale z LC (tak z LC, z dalekiej Lizbony) było za free.
Można też kupić łączony bilet - z pobliskimi Klasztorami w Alcobaca i w Tomar (również wpisanymi na listę UNESCO) za 15 E (UWAGA - wstęp do wszystkich trzech też jest za free z LC !).
Już wcześniej padły nazwy tych 2-ch w/w miejsc - obydwa też są piękne architektoniczne i również mają jakąś ciekawą story .
Opactwo Cystersów w Alcobaca, to przede wszystkim tragiczna historia o martwej Królowej, a Klasztor Rycerzy Chrystusa w Tomar jest związany z interesującymi losami Templariuszy w Portugalii.

Buber napisał(a):Widzę, że też lubisz takie historyczne tematy (zresztą doskonale pokazane w stambulskiej relacji ).
Ta wielka trójca obiektów UNESCO, w okolicy Leiry, jest naprawdę godna zwiedzenia, jeszcze o tym później wspomnę.
Gdyby nie te przeboje z nawigacją, pewnie udałoby się zobaczyć jeszcze Alcobacę.

W moim prywatnym rankingu Tomar stoi wyżej od Alcobaca ale pewnie jadąc z Lizbony łatwiej połączyć Bathalę i Alcobaca.

Buber napisał(a): klasztor zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Większe jak "Hieronimici" w Belem.

Zdecydowanie podzielam ten pogląd. Bathala to takie creme de la creme stylu manuelińskiego.

Jeśli chodzi o Coimbrę, o której też wspominałeś to nam zdecydowanie "nie podeszła". Może dlatego, że to był jedyny dzień kiedy nam w Portugalii lało i właściwie przebiegliśmy przez miasto w strugach deszczu.

Aglaia napisał(a):...
W moim prywatnym rankingu Tomar stoi wyżej od Alcobaca ale pewnie jadąc z Lizbony łatwiej połączyć Bathalę i Alcobaca.

Tak słyszałem.
Robiąc research najpierw dowiedziałem się o klasztorze w Tomar.
W pierwszym odruchu jego chciałem zaliczyć, ale potem Batahla wygrała.

Aglaia napisał(a):

Buber napisał(a): klasztor zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Większe jak "Hieronimici" w Belem.

Zdecydowanie podzielam ten pogląd. Bathala to takie creme de la creme stylu manuelińskiego.

Batahla pokazuje ewolucję - poprzez zwykły gotyk w Kaplicy Fundatora, przez pierwsze domieszki w Claustro Real, a najwięcej "manuela" jest chyba w Niedokończonych. Ale słyszałem, ze Tomar też robi swoje ze słynnym oknem.

Aglaia napisał(a):Jeśli chodzi o Coimbrę, o której też wspominałeś to nam zdecydowanie "nie podeszła". Może dlatego, że to był jedyny dzień kiedy nam w Portugalii lało i właściwie przebiegliśmy przez miasto w strugach deszczu.

Przykro słyszeć. O samym mieście niewiele wiem, ale biblioteka uniwersytecka jest ponoć warta zobaczenia.