Malta - lipiec 2022 - Michał

Kapitańska Baba napisał(a):Jak ja lubię takie donice na ulicach

Zgadzam się
I w sumie jest to jedyna zieleń na takich uliczkach tam, nic innego nie ma ...

pozdrawiam, Michał

Malta to fajne miejsce na krótki urlop. Byliśmy tydzień na przełomie maja i czerwca. Miło wrócić do znajomych miejsc dzięki Twojej relacji.

Na Blue Lagoon dużo meduz było? Nam niestety te stworzenia skutecznie uprzykrzyły pobyt w tym miejscu (nawet tłum ludzi dawał się we znaki). Na Gozo też niestety dużo tego cholerstwa pływało. Właściwie tylko na Golden Beach ich nie było. Z tego powodu plażing na Malcie dość słabo wspominam - nawet moje dzieci kiedy na Dzień Dziecka dostały wybór plaża czy akwarium to głośno i jednomyślnie wybrały to drugie.

Mamy też zupełnie inne doświadczenia jeśli chodzi o transport publiczny - szybki prom Valetta-Gozo miał w głębokim poważaniu rozkład z ulotki rozdawanej na wejściu w Valettcie przez co w drogę powrotną musieliśmy jechać "zwykłym promem Gozo-Cirkewwa a stamtąd autobusem do 3 city. Autobus zamiast godziny jechał ponad 1.5h a zatłoczony był do granic możliwości.

Kolejna próba dotarcia autobusem na lotnisko (żeby odebrać zamówione auto) skończyła się tym, że po ponad pół godzinie bezowocnego oczekiwania zamówiliśmy Bolta i byliśmy na lotnisku po 15 minutach.

Ruch ma Malcie nie jest taki zły - trochę chaotyczny ale drogi zasadniczo w dobrym stanie i nie spotkało nas tam nic niebezpiecznego/nieprzyjemnego. Doświadczenie z ruchem lewostronnym mieliśmy wcześniej z UK. Tylko GoogleMaps słabo dawał radę z ich objazdami/robotami/nagłymi zamknięciami ale to też było do opanowania - zawsze jakaś alternatywna trasa była.

Aglaia napisał(a):Na Blue Lagoon dużo meduz było?

W ogóle nie widzieliśmy ... Ale tak jak pisałem, nie byliśmy w tej centralnej części najbardziej obleganej, tylko około 500 m w bok. Ale w wodzi oprócz ryb, nie było nic ...

Aglaia napisał(a):Mamy też zupełnie inne doświadczenia jeśli chodzi o transport publiczny (...)

No widzisz, czyli czasem się źle trafi ... My na Gozo nie byliśmy. Jeśli to raczej bym płynął promem z Cirkewwy (tam gdzie płynęliśmy na Comino) niż z Valetty. A poza tym jak tez wspominałem, żadnych innych problemów z transportem nie było

Aglaia napisał(a):Ruch ma Malcie nie jest taki zły - trochę chaotyczny

No, chaotyczny Ja jeszcze nie próbowałem po lewej stronie i dlatego się nie zdecydowaliśmy. Może gdyby tego "chaosu" nie było, to bym podjął ryzyko ... Ale przy takim transporcie, nie było sensu - według mnie.

Dzięki Pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):

Aglaia napisał(a):Na Blue Lagoon dużo meduz było?

W ogóle nie widzieliśmy ... Ale tak jak pisałem, nie byliśmy w tej centralnej części najbardziej obleganej, tylko około 500 m w bok. Ale w wodzi oprócz ryb, nie było nic ...

No to sporo szczęścia mieliście. Meduzy na Blue Lagoon to podobno standard (jak z resztą na całej Malcie) - podobno kwestia prądów i temperatury wody. Właściwie na każdej plaży, na której byliśmy były ostrzeżenia przed tymi stworami.

majkik75 napisał(a): My na Gozo nie byliśmy

Gozo bardzo polecam. Ponieważ mieszkaliśmy w 3 City to zdecydowanie bardziej pasowała nam opcja z szybkim promem z Valetty. Chociaż gdybym wiedziała, że tak to się skończy pewnie dzień wcześniej wypożyczylibyśmy auto i podjechali na prom do Cikewwy i stamtąd przetransportowali się razem z autem na Gozo.

My tymczasem dochodzimy do stanowiska skąd wypływa lokalny prom do Sliemy - czyli na drugą stronę zatoki po lewej stronie Valetty patrząc na mapie
Oczywiście można tam dojechać autobusem, ale tutaj akurat chodziło o widoki i o sama frajdę przepłynięcia się. No i do tego za nas płacimy 3EUR (słownie trzy Euro) za wszystkich za cały kurs.
Stąd wypływa prom, choć to raczej promik, nie zabiera samochodów. Ma deck na górze z krzesełkami, który gorąco, nie tylko ze względu na słońce polecam. Jest pokład niżej także, jeśli dobrze kojarzę klimatyzowany.


No to już płyńmy, widok na Sliemę


A za nami Valetta




Na nabrzeżu Sliemy zwracają uwagę nowoczesne zabudowania apartamentowców. Widać jest bardzo dużo w budowie nowych.






No i widok na Valette znów




Kapitańska mam nadzieję, że te dwie jednostki już się bardziej podobają ?


A po wyjściu z promu stał sobie samochodzik z epoki


pozdrawiam, Michał

Po wyjściu z promu przy nabrzeżu Sliemy, kierujemy się do autobusu tym razem, by dostać się do 3-City. Tutaj nie ma jednej linii, więc najpierw w autobus do centrum Valetty - zresztą na ten przystanek co przyjeżdżaliśmy z Bugibby (dworzec główny) - autobus 13. Potem przesiadka w 3 i jedziemy do Birgu. Wysiadamy na przystanku Riche i przechodzimy przez bramę do miasta.




Dokładnie tak jak znalazłem informacje. Jeśli szukacie spokoju, ciszy i chcecie pospacerować pustymi uliczkami to właśnie 3-City jest do tego najlepsze. Tutaj dociera już mało ludzi. Więc sobie spokojnie spacerujemy ...






Wychodzimy na nabrzeże. Widok na port jachtowy i kopuły Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Senglei




... a oczom ich ukazał się ...


... las masztów ...






Idziemy sobie dalej brzegiem aż do końca


Widok na Sengla






A to z końca widok na Valettę i miejsce gdzie zaczeliśmy dzień czyli bateria dział i Górne ogrody Barrakka


Uwagę przykuwają przycumowane jachty. Tutaj - Talisman-C
Można wypożyczyć
https://www.yachtcharterfleet.com/luxur ... sman-c.htm



Tutaj na pierwszym planie dwumasztowiec a za nim - Nechida
https://www.superyachttimes.com/yachts/nechida



I tak chwilę ocierając się o świat luksusu powoli wracamy z powrotem ...

pozdrawiam, Michał

Kapitańska mam nadzieję, że te dwie jednostki już się bardziej podobają ?

Zrehabilitowałeś się w 200 procentach
Są śliczne .
Dwumasztowe perełki
A las masztów - no tęsknię, tak strasznie tesknię za pożeglowaniem choćby po zalewie

Potwierdzam, że 3 city jest fantastyczne - dużo spokojniejsze niż Valetta. To właśnie w 3-city spaliśmy w czasie naszego pobytu na Malcie i było naszym punktem wypadowym.

Z Birgu do Valetty pływa coś w rodzaju tramwaju wodnego (jest to chyba element systemu zbiorkomu) - ten akurat nigdy nas nie zawiódł - zawsze odpływał o czasie i nie był nadmiernie zatłoczony a przejażdżka bardzo sympatyczna. Jak ktoś chce coś bardziej "romantycznego" to za 2 euro od głowy pływają też prywatne taksówki - coś a la gondola.

W Forcie St. Angelo byliście?

Aglaia napisał(a):Potwierdzam, że 3 city jest fantastyczne - dużo spokojniejsze niż Valetta. To właśnie w 3-city spaliśmy w czasie naszego pobytu na Malcie i było naszym punktem wypadowym.

Z Birgu do Valetty pływa coś w rodzaju tramwaju wodnego (jest to chyba element systemu zbiorkomu) - ten akurat nigdy nas nie zawiódł - zawsze odpływał o czasie i nie był nadmiernie zatłoczony a przejażdżka bardzo sympatyczna. Jak ktoś chce coś bardziej "romantycznego" to za 2 euro od głowy pływają też prywatne taksówki - coś a la gondola.

W Forcie St. Angelo byliście?

Tak, zgadzam się

Czytałem o tym tramwaju wodnym, ale ponieważ już przepłynęliśmy do Sliemy, to by trzeba było wracać ponownie do Valetty...
O tych taksówkach wodnych też wiedziałem i w sumie chwilę szukałem, ale nie mogłem nic wyczaić
W forcie St. Angelo nie byliśmy, jedynie z boku i od "dołu" go oglądaliśmy ... Dzień i tak był na tyle intensywny a upał taki, że juz zaczynaliśmy dochodzić do swoich granic

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):
O tych taksówkach wodnych też wiedziałem i w sumie chwilę szukałem, ale nie mogłem nic wyczaić
pozdrawiam, Michał

Odpływają sprzed Muzeum Morskiego (obecnie nieczynnego ). Zazwyczaj jest albo ogonek chętnych na taxi albo kilka łódek, które oczekują na klientów. Bardzo fajna opcja jak ktoś chce się szybko dostać do Valetty.

majkik75 napisał(a): W forcie St. Angelo nie byliśmy, jedynie z boku i od "dołu" go oglądaliśmy ... Dzień i tak był na tyle intensywny a upał taki, że juz zaczynaliśmy dochodzić do swoich granic

To musicie wrócić . Bardzo fajne miejsce i piękne widoki.

Aglaia napisał(a):To musicie wrócić . Bardzo fajne miejsce i piękne widoki.

Myślę, że kiedyś tak. Ale w okresie zimowym, albo wiosennym. Kiedy temperatury bardziej dają żyć

pozdrawiam, Michał

Jeszcze był plan zajrzeć do kolejnego z miast w 3-City ale już rodzina się poddała Jednak upał i kawał już miasta w nogach sprawił, że w sumie wszyscy poczuliśmy kres możliwości.
Także wracamy z Birgu do Valetty tak samo, czyli autobusem 3 a potem X3 do nas, do Bugibby. Na koniec dnia jeszcze był basen, więc udało się i ochłodzić i odpocząć

08.07.2022
Następny dzień i ostatni pełny przywitał nas sporym wiatrem jaki się zerwał nad wyspą. Ale to było ciekawe uczucie, bo nadal było gorąco, ale do tego ten wiatr sprawiał, że to uczucie nie było takie mocne.
Także po śniadanku ruszamy w nasze ostatnie miejsca jakie zaplanowałem.
Najpierw standardowo wsiadamy w "nasz" X3 i dojeżdżamy do przystanku Rabat 2 w mieście ... Rabat
Z przystanku idziemy do Mdiny, czyli dawnej stolicy Malty, zwanego obecnie Miastem Ciszy.

Najpierw mijamy mury i fosy obronne










Przekraczamy bramę wejściową


I już zanurzamy się w wąskie i ciche uliczki starego miasta. Jest spokojnie, nie ma żadnych głosnych knajp, czy muzyki ze sklepów. Częste są znaki z palcem na ustach, by zachować ciszę. Po prostu delektować się trzeba tym co przez wieki ludzie tu stworzyli.






















pozdrawiam, Michał

Mdina spodobała mi się od pierwszego zdjęcia. Ta zieleń . Nareszcie .

marze_na napisał(a):Mdina spodobała mi się od pierwszego zdjęcia. Ta zieleń . Nareszcie .

No tak, zieleni brakuje na Malcie ... W Mdinie, faktycznie, tam gdzie utrzymywana ludzką ręką to jest, ale poza murami juz wszystko wyschnięte ...

pozdrawiam, Michał

Mdina rzeczywiście jest piękna co widać też na Twoich zdjęciach.

Rabat też nie gorszy chociaż zdecydowanie mniej "uładzony"- ale przynajmniej w grotach i podziemiach można się ochłodzić. Moje dzieci nie chciały stamtąd wyjść bo tam było tak przyjemnie chłodno .

Jak w Valettcie ktoś ma dość skwaru to może się schować w Lascaris War Rooms - świetna lekcja historii a przy okazji miły chłodek .