Na końcu Pagu - lipiec 2025 - Michał

Na Pagu jest tyle różnych plaż , że chyba każdy znajdzie dla siebie właściwe miejsce

majkik75 napisał(a):Serio ja nie wiem o co chodzi, ale przeważnie było tak jak na zdjęciach. Nikogo, albo pojedyncze osoby. No po prostu rewelacja

Takie ilości ludzi to raczej norma w październiku , listopadzie - rewelacja , w lecie to raczej tłumy mieliśmy , na stolik w konobie musieliśy czekać . . .


Pozdrawiam
Piotr

11.07.2025

Ostatni dzień naszego pobytu ... I ostatni punkt "wypadowy" pobytu czyli kanion rzeki Zrmanja. Nigdy tam jeszcze nie byliśmy a przeglądając okolicę, stwierdziłem, że czas to miejsce zobaczyć. Szybki resercz i w Novigrad znajduję parę miejsc organizujących wycieczki łodzią po "Nowigradzkim morzu" oraz po kanionie. Niektóre są bez "napojów i posiłku", niektóre mają to w ofercie. Decyduję się na https://maps.app.goo.gl/YaAMZrrtFkwXoeG49 Koszt to 60Eur od twarzy, dzieci do 12 roku 50Eur. No nasz syn zaczyna mnie już przerastać i ma 13 lat więc się kitu nie wciśnie nikomu
Kontakt przez WhatsApp bardzo dobry, jeszcze będąc w PL napisałem, czy mogę zarezerwować miejsca. Nie było problemu. Co prawda rezerwowałem na poniedziałek, ale potem kilkukrotnie zmienialiśmy datę, bo pogoda była niepewna. Co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że ktoś podchodzi do kwestii wody i pogody odpowiedzialnie, a nie żeby tylko kasę nabić
Zbiórka od 9.30 rano, wypłynięcie o 10, czas trwania rejsu około 6h.

Także wyjechaliśmy od nas z Pagu już po 8 by na spokojnie zdążyć. Byliśmy na miejscu chwilę po 9, więc jeszcze nikogo nie było. Nie ma żadnego biura, czy budki, jest tylko taki znak i łódź stojąca przy nabrzeżu.





Parkujemy praktycznie przy samym miejscu zbiórki, jest na spokojnie dużo miejsc parkingowych z boku drogi do znalezienia na postawienie auta.

A ponieważ jest jeszcze chwila, to idziemy wstępnie zobaczyć co tam w Novigradzie słychać




Taka klasyka zawsze się znajdzie


Pan obiera na łodzi świeżo złowione ryby ...


... a kot korzysta z tego co mu rzuci rybak


A przy nabrzeżu, typowe klimaty ...
















Przyjeżdżają nasi panowie od łodzi, rozpoczyna się boarding Pada pytanie czy chcemy na obiad kurczaka, wieprzowinę, czy rybę. Oczywiście ja z żoną bierzemy rybę, syn kuraka. Wchodzimy na łódź, oprócz nas są jeszcze 2 pary z Norwegii oraz grupa około 8 młodych ludzi z Niemiec. My siadamy na rufie, są wygodne leżaki, czy ławeczki, na dziobie zajmuje miejsca młodzież.
Pomocnik zbiera cumy i kapitan Ante odbija od brzegu...

Czytam sobie o tym nieznanym mi Pagu w Vasiliki na Lefkadzie i myślę czy kiedykolwiek mnie tam poniesie

Kapitańska Baba napisał(a):Czytam sobie o tym nieznanym mi Pagu w Vasiliki na Lefkadzie i myślę czy kiedykolwiek mnie tam poniesie

Lefkada Ja poproszę Porto Katsiki i Egremni od strony morza
Myślę, że dookoła Pagu dałoby się fajnie pożeglować, tak mi się wydaje

Wychodzimy z zatoki w Novigradzie




Nad miasteczkiem górują ruiny twierdzy


A my po Novigradzkim Morzu płyniemy na razie na drugą stronę w kierunku Maslinki..., przepraszam Maslenicy








Humor na łódce dopisuje. Norwegowie, po pierwszym zetknięciu się z darmowymi napojami (woda, cola i wino wiadomix "domowe" ) wydawali się lekko zaskoczeni smakiem wina, ale starają się jak mogą. Jeszcze zanim minęliśmy wejście do zatoki w Novigradzie, zrobili na hejnał po malutkiej buteleczce jakiegoś trunku

A my tymczasem podpływamy pod pierwszy most "czerwony" - Maslenički most


Mijamy go i dalej płyniemy w kierunku mostu Maslenica. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale oba mają taką samą nazwę?


Kanał wodny jest dość szeroki, jak na małą łódź jaką płyniemy (tak mi się przynajmniej wydawało), zbocza raczej gołe, mizerna roślinność.




I przepływamy pod mostem, który jak zapewne każdy kojarzy jak się jedzie do Cro, ale pod spodem to rzadszy widok


Uspokoję. W drodze powrotnej będą lepsze zdjęcia mostów, bo teraz było pod światło
I dalej kanał wchodzący już do morza.




Towarzyszą nam czasem inne łódki turystyczne.




A przede wszystkim widoki na góry i Paklenice








Dopływamy do malutkiej zatoczki opisanej na GM jako Secret beach. Tam jest postój i można popływać. Woda krystaliczna, turkusowa, widać dno, zero fal. Tutaj przełamuję swój lęk, choć miałem obawy, ale stwierdziłem, ze bym żałował gdybym nie popływał. Weszliśmy z synem do wody. Raczej rześka, ale bardzo przyjemna. Także mamy przerwę na pływanie jakieś pół godzinki

Fajna ta Secret beach , woda kryształ , fal brak - idealne miejsce na przerwę w rejsie
Czekam na ciąg dalszy ,bo jeszcze nie płynęliśmy kanionem , na Zrmanje patrzyliśmy tylko z punktów widokowych , nie licząc wodospadów


Pozdrawiam
Piotr

Też tyko z góry jak Piotr było mi dane widzieć kanion. Mosty też od góry tylko zaliczone. O ile dobrze pamiętam to ten betonowy (autostradowy) jest starszy. Czerwony był odbudowany w 2005 po zniszczeniu poprzedniego podczas wojny w 1991.

No to pomoczyliśmy się w wodzie Czas płynąć dalej. Norwedzy uzupełniają braki wina w organizmie. Wiadomo, woda wyciąga

Wracamy z powrotem na Nowigradzkie Morze










Mijamy betonowy most










I zbliżamy się do czerwonego












I płyniemy przy brzegu mając po lewej stronie miejscowość Maslenica. Bardzo fajnie te domki wyglądały śród zieleni na lekkim wzgórzu










Tutaj to coś jest chyba hodowane


Jeszcze kawałek wody ...


I zbliżamy się do wejścia do kanionu (a ujścia rzeki) Zrmanja

Wpływamy do kanionu. Woda ma bardziej zielony kolor, dookoła tylko osuwiska skalne i ściany skał. Rzeka meandruje i cały czas płynie się lekko w lewo lub prawo.





















Tutaj widać jeszcze skąd wpłynęliśmy


Po chwili skały robią się wyższe












Czasem są momenty, gdzie jest nawet dość zielono ...




...by dosłownie po drugiej stronie albo za parę metrów było całkiem surowo.










Dopływamy do punktu widokowego na górze

Mijamy łuk rzeki gdzie na górze jest znany punkt widokowy z widokiem na kanion. A my płyniemy dalej. Tutaj miałem wrażenie były najbardziej majestatyczne skały nad rzeką. Nie dziwię się, że te rejony wybrali na sceny do Vinnetou





























Są też organizowane spływy kajakowe na rzece i właśnie widać kajaczki jakie nam przez chwilę towarzyszyły w drodze




I dalej sobie meandrujemy...


























Dopływamy do takiego szerszego miejsca i zawracamy. Ponieważ nasza łódź jest większa, to nie przepłynie pod mostem w miejscowości Obrovac, by dopłynąć dalej do wodospadów Jankovića. Są organizowane rejsy mniejszą łodzią i gdyby się chciało do nich dopłynąć to trzeba wybrać innych organizatorów wycieczki.





A ja tymczasem was zostawiam z niedokończoną relacją, bo znów wyjeżdżamy
Za dużo wyjazdów, za mało czasu na pisanie relacji z nich, kruca bomba
A nie chcę wstawiać na szybko wszystkiego, bo jeszcze coś tu będzie do obejrzenia

Także na razie mówię: Au revoir!

Cudownego wyjazdu i wypoczynku

majkik75 napisał(a):A ja tymczasem was zostawiam z niedokończoną relacją, bo znów wyjeżdżamy
Za dużo wyjazdów, za mało czasu na pisanie relacji z nich, kruca bomba
A nie chcę wstawiać na szybko wszystkiego, bo jeszcze coś tu będzie do obejrzenia

Także na razie mówię: Au revoir!

ciekawe gdzie ten Tour de France

Fajna relacja. Na Pagu w Pagu będę od 14 września
Ten rejs wygląda ciekawie, czekam na ciąg dalszy a tymczasem miłych wakacji

Świetna relacja opatrzona pięknymi zdjęciami. Przeczytałam jednym tchem i czekam na kontynuację.

te kiero napisał(a): ciekawe gdzie ten Tour de France

Będzie relacja już niedługo Najpierw dokończę tą.
Choć głowa pęka od nowych wrażeń ...

zumila napisał(a):Fajna relacja. Na Pagu w Pagu będę od 14 września
Ten rejs wygląda ciekawie, czekam na ciąg dalszy a tymczasem miłych wakacji

Dziękuję

Epepa napisał(a):Świetna relacja opatrzona pięknymi zdjęciami. Przeczytałam jednym tchem i czekam na kontynuację.

No to już jedziemy dalej

pozdrawiam, Michał