Na końcu Pagu - lipiec 2025 - Michał

No widać na zdjęciach tą dziwną pogodę...

majkik75 napisał(a):W ogóle dziwną pogodę mieliśmy w ty roku w Cro, taką "nietypową" albo tak jest zawsze w lipcu... (bo bywaliśmy wcześniej zawsze w sierpniu).

Nie jest, ja głownie w lipcu w Cro bywałam i generalnie było ok, czyściutkie niebo, pewne słońce... poza dwoma razami...
2014 r. Orebić - każdy dzień zaczynaliśmy od sprawdzenia co jest za oknem i co prognozy zapowiadają...
2020 r. Pag - trochę pokropiło, choć i burza się trafiła, nie było stale lampy, kilka dni mocniej powiało, morze miało przez kilka dni ledwie po 21-22 st.

Zadar też dla mnie średni, ale i tak lubię tam zajrzeć... Spore wrażenie zrobiła na mnie Rotunda w środku. Miasto nie ma tu nawet Klubu Miłośników

tbrek napisał(a):Lubię ten "księżycowy" krajobraz Pagu, szczególnie jak się wjedzie na koniec wysypy w samym Pagu tam gdzie jest przepompownia, uwielbiam tam robić zdjęcia aut, co roku jest to stały punkt programu.

Widoki z tego miejsca (i dalszego) na Paška Vrata są rewelacyjne...

Idąc do małej dzikiej plaży, zostawiam za sobą mały żleb


I jest




Z tyłu dosłownie pełno niczego


Ale plażyczka fajna, taka w sam raz żeby podpłynąć kajakiem




Chwilę posiedziałem na kamieniach i wracam do moich na naszej plaży




Jeszcze posiedzieliśmy razem w wodzie i wracamy do app. Zrobiliśmy obiad i po obiedzie żonie i synowi na razie nie chciało się nigdzie ruszać a mnie nosi Idę tym razem na drugą stronę wzniesienia przy którym jest nasz app. Idę tak jak czerwone kropki.


Dość szybko pokonuje lekkie wzgórze nad wioską. Tu widać ten ceglasty segment to było nasze mieszkanko.


Na szczycie znów jakieś kamienne resztki czegoś






Tutaj widać to co zaznaczyłem na mapce, czyli obszar zakreślony na niebiesko. Mocno liczyłem, ze tam uda się dotrzeć, bo z mapy niezwykle fascynowało mnie to miejsce. Dojazd jest tak jak żółta linia i nawet podjechaliśmy do miejsca gdzie ta droga się zaczynała, ale jednak kamory były za duże A wydaje mi się, że to byłby bardzo ciekawy raczej mało znany kawałek Pagu. Pełno mikro plażyczek i ten kawałek z jakby "pomarszczonym" brzegiem Może komuś się uda








Zatoka przy Vlasici skrzy się w słońcu


Góry jako tło do pustki


Schodzę już lekko w dół i zaczyna wyłaniać się mała "dolinka" prowadząca do plaży.

Dołączam do obserwatorów relacji
Też uskuteczniam samotne spacery z aparatem, jak chłopaki szaleją w wodzie

Powtórka z Pagu gdzieś tam mi chodzi po głowie (byliśmy we dwójkę w 2014 roku), ale po tegorocznym Murterze ciągnie nas do czegos na kształt piasku, zwłaszcza naszego 7-latka. Widziałam sporą zmianę w częstotliwości i sposobie korzystania z morza, bo pojechaliśmy na wyspę bezpośrednio po pobycie w Komarnie.
Miałeś okazję zobaczyć z bliska główną plażę we Vlašici?

Kasia i Krzyś napisał(a):Dołączam do obserwatorów relacji
Też uskuteczniam samotne spacery z aparatem, jak chłopaki szaleją w wodzie

Powtórka z Pagu gdzieś tam mi chodzi po głowie (byliśmy we dwójkę w 2014 roku), ale po tegorocznym Murterze ciągnie nas do czegos na kształt piasku, zwłaszcza naszego 7-latka. Widziałam sporą zmianę w częstotliwości i sposobie korzystania z morza, bo pojechaliśmy na wyspę bezpośrednio po pobycie w Komarnie.
Miałeś okazję zobaczyć z bliska główną plażę we Vlašici?

Witaj
Główna plaża we Vlašici jest moim zdaniem: pomijalna Z tego co widzieliśmy, bywali tam ludzie, ale byliśmy raz na spacerze i zrobiła słabe wrażenie. Ale to powiedzmy, że wiedziałem, patrząc wcześniej na zdjęcia w necie. Dlatego nie była celem naszego zainteresowania Pokażę później w relacji.

Podoba mi się bardzo określenie pełno niczego - doskonale oddaje to, co pokazałeś na zdjęciu

To niech będzie jeszcze więcej niczego
Idę takim żlebem w kierunku plaży, otoczenie jak widać pełne ... pustki












Zaczyna się wyłaniać plaża i wcięta w ląd niewielka zatoczka


Jest. Oprócz mnie i samotnej bojki wyrzuconej na brzeg niczego/nikogo nie ma. Bojkę postawiłem do pionu, co będzie tutaj się tak sama rozkładać


Zatoczka jest niewielka, o w sumie dość prostokątnym kształcie




Idę dalej w lewą stronę, najpierw przy jednym z jej brzegów


Dochodzę do ujścia zatoki do morza. Tzn. w tym przypadku do większej zatoki


I tą ścieżką idę dalej wzdłuż morza












Dochodzę aż do miejsca gdzie brzego bardziej stromo opadają do wody i nie pcham się dalej. Choć była widoczna dalej ścieżka więc musi czasem ktoś tam chodzić...


Wracam na samotną plażę










Z jakiś desek wyrzuconych przez wodę i kamieni układam literę M i dociskam kamieniami. Pobawmy się Może jak ktoś będzie takim świrem jak ja i dotrze tutaj, to niech zrobi też swoją literę od imienia i wrzuci tu zdjęcie




Przypłynął do zatoki ponton z chłopakami. Byli bardzo głośno i mieli jakiegoś boomboxa, więc czar prysł. Chwila gdy był człowiek sam poszła się wietrzyć ... Więc wracam do domu.

Na kolację zrobiliśmy tortille zapiekane z farszem z podduszonych kupionych warzyw i do tego oczywiście sałatka "grecka"


I poszliśmy z żoną na spacer do naszej wioski. Z buta do "centrum" czyli sklepu i kościoła to było jakieś blisko 2km w jedną stronę. Wioska momentami mocno opuszczona, pusta, bardzo spokojna. Takie miejsce żeby się oderwać od tłumów i odetchnąć






Po drodze spotkaliśmy takie dość ładne, ale trujące kwiatki. Nie widziałem takich wcześniej mam wrażenie ...


Główna plaża we Vlasici jest jak napisałem: pomijalna Bywali na niej ludzie, widać było od nas, że w ciągu dnia są ludzie na plaży, ale to nie jest nasz klimat. Mając obok samotną perełkę przychodzić tutaj to byłoby samookaleczenie


Obok plaży, stanowisko z łódkami


Wracamy do domu. A wieczorem oczywiście przeszłą kolejna burza

09.07.2025

Rano wiało. Tzn. mocno wiało




Powstaje więc znów spontaniczny pomysł by pojechać do miasta Pag. Już też kiedyś byliśmy, nie jest dla mnie też w jakiejś "czołówce" miast ale można sobie odświeżyć "cipki"

Po drodze, pustkowie ...






W Pagu parkujemy jak kilka lat temu koło marketu przy moście. Nadal za darmo

Zobaczmy co tam w mieście










Przy nabrzeżu




Murale




Przechodzimy przez miast znów nad wodę






Kupujemy lody i idziemy usiąść na ławeczce












Ruszamy dalej i kierujemy się już na parking do auta

Miasto Pag w odróżnieniu od Zadaru kojarzy mi się pozytywnie, mam ochotę wrócić. Co do litery M obawiam się że następna większa Bura ją zdemoluje.
Czekam na kolejną porcję zdjęć niczego - jest klimat

mchrob napisał(a):Miasto Pag w odróżnieniu od Zadaru kojarzy mi się pozytywnie, mam ochotę wrócić. Co do litery M obawiam się że następna większa Bura ją zdemoluje.
Czekam na kolejną porcję zdjęć niczego - jest klimat

Zdaję sobie sprawę, że "M" pewno zniknie, jak nie sztorm, to ludzie ... Ale żyję nadzieją

Michał , przyznaj się , co zrobiłeś z ludźmi takie zdjęcia bezludziowe to robiłem z mieście Pag , ale końcem października


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Michał , przyznaj się , co zrobiłeś z ludźmi takie zdjęcia bezludziowe to robiłem z mieście Pag , ale końcem października


Pozdrawiam
Piotr

Poprosiłem grzecznie by opuścili kadr, albo

Po powrocie z miasta Pag i obiedzie w domu, po południu poszliśmy na naszą plażę przy domku. I jak nie jesteśmy jakimiś wielkimi miłośnikami betonowych pomostów, to muszę przyznać, że tutaj było bardzo fajnie. Bo nie było ludzi. Serio ja nie wiem o co chodzi, ale przeważnie było tak jak na zdjęciach. Nikogo, albo pojedyncze osoby. No po prostu rewelacja
A nasze otoczenie wyglądało tak











































Super miejsce

Rzeczywiście o tej porze dnia główna plaża nie prezentuje się korzystnie, a akurat na zdjęciach w Google wygląda dla mnie zachęcająco. Wiadomo, kwestia ujęcia i światła.

Poszukujemy co najmniej żwirku lub otoczaków, więc Wasza samotnia to dla nas nie to.

Dzięki chmurkom fajne foty wyszły

Kasia i Krzyś napisał(a):Rzeczywiście o tej porze dnia główna plaża nie prezentuje się korzystnie, a akurat na zdjęciach w Google wygląda dla mnie zachęcająco. Wiadomo, kwestia ujęcia i światła.

Poszukujemy co najmniej żwirku lub otoczaków, więc Wasza samotnia to dla nas nie to.

Dzięki chmurkom fajne foty wyszły

Byliśmy kilka lat temu w Zubovici na Pagu. To też było bardzo fajne miejsce. Mieliśmy do sympatycznej plaży - Dražica - właśnie z małymi kamieniami około 300m. To było naprawdę dobre miejsce (też jako wioska), trochę więcej ludzi, ale bez przesady. No i bliżej do Rucicy czy Beretnicy