Hvar 2021 - Michał

Super te Twoje foty.
Przypomnij jakim sprzętem się bawisz na urlopie.

empire13 napisał(a):Super te Twoje foty.
Przypomnij jakim sprzętem się bawisz na urlopie.

Zawsze powtarzam, że człowiek robi zdjęcia
Nikon D7100 + Nikkor 18-105 VR + 10-20 Sigma. I oczywiście jakaś postprodukcja, ale tylko wyrównująca zakres tonalny i nasycenie.

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):

empire13 napisał(a):Super te Twoje foty.
Przypomnij jakim sprzętem się bawisz na urlopie.

Zawsze powtarzam, że człowiek robi zdjęcia

Ja zawsze powtarzam, że dobry fotograf zrobi lepsze zdjęcie byle Nokią niż laik wypasioną lustrzanką.
U ciebie widać fach w ręku.

Malo i Velo Grablje to prawdziwe perełki hvarskiego interioru.
Super zdjęcia Michał

Witaj. Tak po cichu przeglądam Twoją relację, w ramach terapii pohvarowej. Dwa dni po Waszej wycieczce szliśmy tymi samymi ścieżkami. Najpierw wspinaczka skuterem po starej drodze ze S.Gradu do Hvaru, a potem zjazd przez obydwa Grablje do Milny. Ale że do południa dzień był pochmurny, to i światło inne. Ale oczywiście dreptanie po uliczkach, zaglądanie do domostw, potem obiad w konobie Zbondini, potem niesamowie Malo Grablje. A w ubiegły czwartek ponowne odwiedziny. Tym razem wspinaczka do góry po przejeździe przez tunel Selca-Dubovica. Tym razem wieczorem. Już inne światło, bo "złota godzina", więc i foty w innym nastroju. Ale potem zawód, bo w konobie Stori Komin niestety wszystkie stoliki zarezerwowane. Tak samo w Zbondini. Ale i tak było warto. A kolację zjedliśmy w Vrbanj.

empire13, Habanero - dziękuję za miłe słowa

Bravik - czyli widzę był rajd nie tylko po miasteczkach i okolicy ale też po konobach No i skuterem na pewno inne doznania niż samochodem

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):empire13, Habanero - dziękuję za miłe słowa

Bravik - czyli widzę był rajd nie tylko po miasteczkach i okolicy ale też po konobach No i skuterem na pewno inne doznania niż samochodem

pozdrawiam, Michał

Zwłaszcza jak skuter całą masą ląduje na stopie odzianej jedynie w klapek.
A tak ogólnie to zrobiliśmy ponad 1000 km po wyspie i okolicach. Co do wrażeń z jazdy - zakręty, nawierzchnia, stromizny i zjazdy robią wrażenie i wyzwalają dawki adrenaliny.

Z wiosek Grablje ruszamy dalej w kierunku Velo i Malo Zaraće. Parkujemy na parkingu przy Gego Restaurant. Niestety wcześniej nie było żadnego miejsca, więc dotarliśmy aż tam, Było kilka wolnych miejsc - ale niestety: jest informacja na budce, ze tylko dla klientów
Z drugiej strony wyjeżdżają właśnie jacyś Polacy i mówią, ze oni nic nie płacili a nie zatrzymywali się w knajpce. My nie lubimy takich sytuacji, ale zostawiamy samochód, stwierdzając, że po prostu zobaczymy plażę i jak będzie wow, to wtedy będę kombinował z parkowaniem dalej. Po drodze jeszcze słyszymy rozmowę pary z Szwajcarii (parkowali obok nas) z jakąś kobitką z knajpy, która tłumaczy, że parking jest tylko dla klientów. Nie ma opłaty, ale nie chcą by ktoś inny tam parkował. Trzeba to uszanować. Idziemy najpierw do Velo Zaraće.

0 zdjęć. Nie, wybaczcie. W moim osobistym odczuciu, ale też mojej Rodzinki, nie ma tam nic ciekawego ... Wiem, pewno idę pod prąd z trendami ale sorry. Cała zatłoczona, a do tego tylko z jednej strony jakieś mało ciekawa ściana skalna. Szanujmy się
Wiecie, albo jest tak, że coś "siądzie" jak to się mówi od razu, albo nie. Nie siadło nam. Pewno do tego kłopot z spokojnym zostawieniem samochodu doszedł, więc wracamy do samochodu, zostawiliśmy plażowe rzeczy i poszliśmy tylko zobaczyć na Malo Zaraće.
Ujmę to tak, pewno jeśli się rano przyjedzie o znajdzie dla siebie miejsce, to pewno jest ok. Ale byliśmy już wczesnym popołudniem, ludzi pełno. Argumentacja Żony i Córki jest w sumie bezlitosna Mamy pod nosem w domu super plażę, mamy swoje miejsce, niczym szczególnym oprócz ściany skalnej i kamorów na brzegu się nie różni. Wiecie, w sumie tak
Ale trzeba przyznać, jako plener już ją można bardziej wykorzystać









Rodzinka siada przy brzegu, a ja idę dlaje na koniec tego cypelka na plaży.




No dobra, kolor wody ..




I na końcu cypla








Wracam po Rodzinę i idziemy do samochodu.




Pewno tak sobie teraz myślę do ogólnego odbioru doszło kilkugodzinne łażenie po opuszczonych wioskach. W połączeniu z tłumami i niekomfortową sytuacją z samochodem wszystko złożyło się na odbiór tych miejsc
Choć Malo Zaraće jest na pewno widokowo miejscem wartym zobaczenia. Ale tak jak jak Gromin Dolac (w zeszłym roku) - raz wystarczy. Ale to moje zdanie.

pozdrawiam, Michał

Dlatego uważam, że jak na kultowe plaże, to tylko z rana.
W trakcie sesji popołudniowej jest już pozamiatane i najciekawsze miejsca na Malo Zaraće pozajmowane.
Na Velo, bez względu na porę, skończy się na plażowaniu ręcznik w ręcznik.
W tym roku, podobnie jak Wy, doceniliśmy plażowanie w najbliższej okolicy, gdzie zawsze znajdowaliśmy odosobnione miejsca.

Bravik napisał(a):Zwłaszcza jak skuter całą masą ląduje na stopie odzianej jedynie w klapek.
...

Jest coś lepiej z nogą, czy prześwietlenie ?

Malo Zarace jak dla mnie na podium Hvarskich, super ujęcia z końca cypla.
Właśnie zastanawiałem się nad tym gdzie tam zaparkować, ale nastawiam się na zjedzenie czegoś w konobie.

Habanero napisał(a):Dlatego uważam, że jak na kultowe plaże, to tylko z rana.
W trakcie sesji popołudniowej jest już pozamiatane i najciekawsze miejsca na Malo Zaraće pozajmowane.
Na Velo, bez względu na porę, skończy się na plażowaniu ręcznik w ręcznik.
W tym roku, podobnie jak Wy, doceniliśmy plażowanie w najbliższej okolicy, gdzie zawsze znajdowaliśmy odosobnione miejsca.

Tak, to racja. "Poprawimy" się w kolejnych miejscach
Faktycznie, piękna plaża pod nosem jest niebywałym atutem

pozdrawiam, Michał

te kiero napisał(a):Malo Zarace jak dla mnie na podium Hvarskich, super ujęcia z końca cypla.
Właśnie zastanawiałem się nad tym gdzie tam zaparkować, ale nastawiam się na zjedzenie czegoś w konobie.

Pewno tak jak pisze Habanero - jak przyjedziesz w miarę wcześnie, to z miejscami przy drodze nie powinno być problemu.

pozdrawiam, Michał

te kiero napisał(a):Malo Zarace jak dla mnie na podium Hvarskich, super ujęcia z końca cypla.
Właśnie zastanawiałem się nad tym gdzie tam zaparkować, ale nastawiam się na zjedzenie czegoś w konobie.

Jak przyjedziecie rano, to spokojnie zaparkujecie przy drodze...
A potem cisnąć na M.Z. , najlepiej za skałki, na sam koniec...

Habanero napisał(a):

Bravik napisał(a):Zwłaszcza jak skuter całą masą ląduje na stopie odzianej jedynie w klapek.
...

Jest coś lepiej z nogą, czy prześwietlenie ?

Chyba jutro prześwietlenie, bo choć rany zewnętrzne się pogoiły jak na psie, to cały czas nawraca opuchlizna, a poza jest jakiś dyskomfort podczas chodzenia. A to już trzy tygodnie po kaskaderskim wyczynie.

Velo Zarace też mi się nie spodobało, ale to może kwestia pogody. Trafiliśmy akurat na zachmurzone niebo i woda nie dostała odpowiedniego koloru. Za to ludzi w zeszłym roku tam wielu nie było.



Na Malo Zarace światło już się poprawiło.



Ale ogólnie drugi raz bym już tam nie pojechał.