Grecja

Krystof napisał(a):

wymyśliłem w jakiś sposób ominąć autostradę od granicy węgierskiej do Belgradu

ale jeszcze raz .. po co? fakt, że jechałem tylko raz (czyli licząc w dwie strony - dwa razy) - korków nigdy nie było - wręcz pustawo jakoś!

Wydaje mi się, że tak jak napisał piter83pl:

piter83pl napisał(a): zgodnie z tym co mówi Taurus(w swoim wątku - nie chciałem tam mu śmiecić) w jakiś sposób ominąć autostradę od granicy węgierskiej do Belgradu

a w swoim wątku taurus pisze, że:

taurus napisał(a):c. Granica - Belgrad - porażka!! Straciliśmy 5 godzin przez ręcznie sterowany ruch i spowolnienia do 30- 40 / godzina. Powód - budują autostradę i chwała im za to

Więc jeśli to prawda to warto się zastanowić nad alternatywą. Stracić 5 godzin to dużo..... Wahadła na drogach są dobijające... Informacje od taurusa sprzed kilku dni...

Więc jeśli to prawda to warto się zastanowić nad alternatywą. Stracić 5 godzin to dużo..... Wahadła na drogach są dobijające... Informacje od taurusa sprzed kilku dni...

aha, ok, nie doczytałem .. skoro 5 godzin jazdy ...

hmmm, z Szeged do Belgradu jest ok. 200 km, to oznacza jazdę ze średnią prędkością 40 km/h ...
normalna średnia powinna wyjść ze 100 km/h, zatem strata wynosi ok. 3 godzin ...
faktycnie lepiej objazdem - tylko teraz: ile kilometrów liczy sobie objazd i przez jakie wiochy wiedzie? żeby nie było, że i tak się jedzie 50 km/h za kombajnem :@( chociaż to i tak lepiej, niż w korku? no i siętrochęświata zwiedzi ;@)
K.

Ja jechałem nową M9 jak już wspomniałem w maju. Praktycznie nie ma jej na żadnej mapie, na nawigacjach również (3 dostawców map pokazuje pole). Autostrada jest puściusieńka, ja zastanawiałem się czy nie jadę drogą która nie jest jeszcze oddana - na palcach jednej ręki mogę policzyć ile aut minąłem na odcinku od okolic Mohacs do Budapesztu. Moje pytanie brzmi czy lepiej jechać cały czas autostradą - bo jeżeli wyjedziemy do Chorwacji mamy dwa warianty - jak spojrzycie na googlemaps, można jechać albo przy granicy, albo praktycznie cały czas autostradą (z przerwą za Osijekiem - ale droga jest dobry, trzeba tylko w miasteczkach uważać na kontrole policji, ale to nic nowego). Ciekaw jestem jak z korkami na granicy Chorwacja-Serbia, bo rozsądnie byłoby przejechać od razu do Serbii tylko, że jakoś wychodzi mi że przez Chorwację jest krócej i wpada się na autostradę w Serbii w lepszym miejscu. W zeszłym roku, jechałem ze Skopje do Polski i było pusto, jednak był to sam koniec sierpnia, teraz to co napisał Taurus trochę mnie zaniepokoiło, bo nic nie męczy jak jazda w korku.
Pozdrawiam

piter83pl napisał(a):Ja jechałem nową M9 jak już wspomniałem w maju. Praktycznie nie ma jej na żadnej mapie, na nawigacjach również (3 dostawców map pokazuje pole). Autostrada jest puściusieńka, ja zastanawiałem się czy nie jadę drogą która nie jest jeszcze oddana - na palcach jednej ręki mogę policzyć ile aut minąłem na odcinku od okolic Mohacs do Budapesztu. Moje pytanie brzmi czy lepiej jechać cały czas autostradą - bo jeżeli wyjedziemy do Chorwacji mamy dwa warianty - jak spojrzycie na googlemaps, można jechać albo przy granicy, albo praktycznie cały czas autostradą (z przerwą za Osijekiem - ale droga jest dobry, trzeba tylko w miasteczkach uważać na kontrole policji, ale to nic nowego). Ciekaw jestem jak z korkami na granicy Chorwacja-Serbia, bo rozsądnie byłoby przejechać od razu do Serbii tylko, że jakoś wychodzi mi że przez Chorwację jest krócej i wpada się na autostradę w Serbii w lepszym miejscu. W zeszłym roku, jechałem ze Skopje do Polski i było pusto, jednak był to sam koniec sierpnia, teraz to co napisał Taurus trochę mnie zaniepokoiło, bo nic nie męczy jak jazda w korku.
Pozdrawiam

Zaczynam rozważać taka opcję, napisz mi tylko dokąd dokładnie była ta gotowa M9 czy do Mohacs czy do samej granicy? Później jechałbym przez Chorwację, ale niekoniecznie autostradą, za daleko się zbacza. Droga przez Vukovar i Osijek powinna być w miarę pusta, więc to co stracisz na prędkości maksymalnej w stosunku do autostrady to nadrobisz na krótszym odcinku niż autostradą. No i od granicy serbskiej do Belgradu to już jest autostrada chyba... Potwierdźcie... Wg tej mapy to autostrada. Podoba mi się ten objazd korków "przedbelgradzkich". Jeszcze później to przeanalizuję ale wydaje mi się że to bardzo dobra koncepcja. Wolę nadrobić kilkadziesiąt kilometrów niż stracić kilka godzin w korkach... Pozostaje pytanie jak na granicy Cro-Srb...

Popełniłem błąd ta autostrada to nie M9 tylko M6, z jakiegoś powodu tak ją dostrzegłem na węgierskiej stronie.
Tutaj są informacje o tej drodze:
http://en.wikipedia.org/wiki/M6_motorway_(Hungary)
http://intermap.aak.hu/Sitecontent/Map/ ... px?lang=en
Ta druga strona to mapa sieci autostrad w HU.
Droga z Osijeku, przez Vukovar i Tovarnik, a potem wjazd na autostradę przy Sid, ewentualnie w Kukujevci to odpowiednio 129 i 117 km od Beli Manastir. Droga autostradą to 226km, więc jak widać wariant autostradowy jest znacznie dłuższy - ja chyba również wybiorę przejazd nad Dunajem.
Z tego co podaje wikipedia ("The Belgrade-Zagreb highway was built after the World War II, by the young volunteers, and opened on 28 July 1950, first as a single carriageway.[1]. The second carriageway from Šid to Belgrade was completed in 1987.") autostrada ma dwie oddzielne nitki. Z tego co znalazłem na skyscrapercity ( http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... stcount=38 ) fotki pokazują że jest to porządna droga.
Ciekawe jak obwodnica Belgradu...
Pozdrawiam

Krystof napisał(a):

Więc jeśli to prawda to warto się zastanowić nad alternatywą. Stracić 5 godzin to dużo..... Wahadła na drogach są dobijające... Informacje od taurusa sprzed kilku dni...

aha, ok, nie doczytałem .. skoro 5 godzin jazdy ...

hmmm, z Szeged do Belgradu jest ok. 200 km, to oznacza jazdę ze średnią prędkością 40 km/h ...
normalna średnia powinna wyjść ze 100 km/h, zatem strata wynosi ok. 3 godzin ...
faktycnie lepiej objazdem - tylko teraz: ile kilometrów liczy sobie objazd i przez jakie wiochy wiedzie? żeby nie było, że i tak się jedzie 50 km/h za kombajnem :@( chociaż to i tak lepiej, niż w korku? no i siętrochęświata zwiedzi ;@)
K.

Wracałem 05.07 żadnych korków.Wjazd do Serbi masakra tabuny turasów.

Mamy dwie różne opinie, może ktoś jeszcze się odezwie w sprawie odcinka autostrady Subotica-Novi Sad - Belgrad. Jak bardzo uciążliwe są remonty na tym odcinku autostrady? Wyjeżdżam w tym tygodniu więc ta informacja będzie dla mnie ważna...

Hmmm... a mi się jakoś zdaje że są identyczne Darmar wracał więc na południe korek z tego co mówi był...
Pozdrawiam
P.S Kiedy planujesz powrót typ?

piter83pl napisał(a):Hmmm... a mi się jakoś zdaje że są identyczne Darmar wracał więc na południe korek z tego co mówi był...
Pozdrawiam
P.S Kiedy planujesz powrót typ?

Ja zrozumiałem tą wypowiedź inaczej. "Wjazd do Serbii" był zakorkowany, więc standardowo granica, a mi nie chodzi o granicę tylko o autostradę...
Powrotu dokładnie nie planuję, zobaczymy jak będzie, ale pewnie w okolicach 24-26 lipca. Potem krótka przerwa i z powrotem na Bałkany, tym razem w góry...

Ja z rodzinką wybieramy się 31.07 i robimy nocleg w Belgradzie. W niedzielę 1.08 jedziemy na Chalkidiki, aż sie boję czy nie wtrynimy się na kilka godzin stania na granicy Węgry-Serbia albo dalej.

Jak ktoś potrzebuje noclegu w wyśmienitych warunkach, to polecam http://vilamadams.com/site/palic.html . Wypas. Trzeba delikatnie zjechać (myślę, że około 5km) z autostrady. Warunki rewelacyjne, co jest niezwykle istotne, bo w Serbii różnie to bywa... Hotelik położony jest w okolicach Suboticy.
Jadąc z Podkarpacia, nocleg tam wydaje się średnio opłacalny, jeżeli chodzi o rozłożenie sił (około 600km), ale już jadąc np. z Warszawy jest to dobra opcja. Myśmy płacili 10euro za dorosłą osobę i 5euro za dzieciaka. Śniadanie robione jest na życzenie. Dorosły - 3 euro a dziecko 2.

Wkrótce cała relacja z pobytu Na Rivierze Olimpijskiej i płw. Chalcydyckim.

Ha, widzę że nie tylko mnie Palić przypadł do gustu. Spałem w willi Aleksandar nad samym brzegiem jeziorka. Warunki też miałem superowe. 35E za trójkę z klimą i śniadaniem.

Jeśli tak dobry ,to proszę gospodarzu o namiary

szukajcie a znajdziecie chyba to je to gospodarzu
http://www.vilaalexandar.co.rs/index.php
a tu więcej :
http://www.palicinfo.com/

typ napisał(a):Mamy dwie różne opinie, może ktoś jeszcze się odezwie w sprawie odcinka autostrady Subotica-Novi Sad - Belgrad. Jak bardzo uciążliwe są remonty na tym odcinku autostrady? Wyjeżdżam w tym tygodniu więc ta informacja będzie dla mnie ważna...

Ja wracałem 15.7. w południe.
Dobrze że nie przeczytałem o tych remontach, bo kombinowałbym znowu przez Tompa. Odcinek Belgrad - Nowy Sad bezproblemowy, za to na pasie przeciwnym w stronę Belgradu przy poborze opłat koło NS korek ze 3 kilometry, na drugim punkcie Sirig korek z pół kilometra. Za NS w stronę Węgier żadnych problemów, jedynie dwa razy panowie z chorągiewkami zatrzymali auta na max. 5 minut. Na całym odcinku NS - Roszke budują drugą nitkę. Przejście graniczne Roszke 15 minut, za to w stronę przeciwną w kierunku południowym
tłum, dziki tłum, czeka i patrzy
i nadzieję w sercu ma że dziś Serbię zobaczy

Jakiś Węgier poradził mi na skyscraper żeby do Serbii jechać przez Tompa, a na Węgry przez Roszke. Miał rację.