napisał(a) Raphael » 18.01.2025 16:44
Trochę mało czasu na takie "wszystko-na-raz". Powrót przez Albanię i Czarnogórę raz spowolniłby Was, dwa, tam jest tyle ciekawych rzeczy do zwiedzania, że aż żal nie zwiedzić... a mając 14 dni na Grecję nie da się wygospodarować czasu na dokładniejsze oglądanie innych krajów.
Jadąc z Bochni przyjąłbym założenie, że jazda bez słowackich winiet. Droga "tam", przy ograniczonym czasie, lepiej na szybko. Odżałować tą kasę na serbskie autostrady i przelecieć przez Serbię i Macedonię Płn. W Madcedonii Płn. pierwszy akcent grecki, ruiny Stobi, tuż przy autostradzie. Po drodze na płd. zwiedziłbym Meteory. Jakoś cały Epir nie pasuje mi do konceptu takiego szybkiego wyjazdu. Leciałbym na południe i w zależności od czasu i intensywności zwiedzania, robiłbym też Peloponez, albo nie. A powrót "trasą Schengen" tj. Kulata, Sofia, Widyń. W drodze powrotnej warto zajechać do Filipi... a może wynajdziecie coś w Tracji. Może uda się wtedy wrócić przejściem granicznym Ksanti-Rudozem w Rodopach (to chyba jeszcze Rodopy?)... choć wątpię, że Grecy się wezmą do roboty i szybko ukończą tą drogę.
Aaaa... jadąc autem Ateny bym sobie całkiem odpuścił i odłożył je na jakiś wyjazd samolotowy.
W sumie trochę bez własnego doświadczenia to piszę, a jednie z teorii. Do tej pory autem 2 razy byłem w Grecji. Raz Halki, a dwa Thasos.
... a jeśli jednaj samolotem, to raczej w ciut cieplejsze miesiące bym celował i bardziej plażowo, i na jakieś wyspy.