Moja Grecja - Ελλάδα μου - MCR

25/06/2019.

Dzień 3.

Po śniadaniu tradycyjnie zwiedzanie. Ponownie wspinamy się, żyłując silnik pandziny, w kierunku Agios Mamas



i zjeżdżając powoli szutrem patrzymy z góry na nasze Arkasa z widocznym w tle Paliokastro



Na dłuższy postrój zatrzymujemy się w Finiki. Uroczej i niewielkiej nadmorskiej miejscowości. Jeszcze tylko zimna kawka i można trochę pozwiedzać









okoliczne wybrzeże również robi wrażenie

Będzie dalsza część relacji z 2019 roku? oraz kolejne?

Jak się kiedyś zbiorę, to uzupełnię

Zbieraj się, zbieraj.....

Dobra, dobra coś tam zacznę w weekend klikać

i to jest dobra, wiadomość

25/06/2019.

Dzień 3

Kolejnym, po Finiki, miejscem w którym się zatrzymaliśmy, było położone niemal w centrum wyspy spokojne Piles.









Znajduje się tutaj urocze, choć podczas naszej wizyty zamknięte, Agricultural Museum of Pyles.







z bardzo dobrze zachowanym wiatrakiem (jakże inne są te na Karpathos)



Othos, to kolejna ze spokojnych i cichych miejscowości na Karpathos



Tuż za nią odbijamy na północ, zbaczając z głównej drogi. Zbliża się pora obiadowa, a zachęcony dobrymi opiniami mam w planach dotarcie do ciekawej tawerny.
Po drodze zatrzymujemy się na chwile w jakiejś dziwnej winnicy



Coraz wyżej i wyżej, dobrze, ze wraz ze wzrostem wysokości idą w parze coraz ciekawsze widoki



Docierając do Lastos, w którym kończy się droga, najpierw odwiedzamy tutejszy Monastyr







i na dłużej zostajemy w Taverna Kali Limni. To miejsce wybrałem na popołudniowy posiłek. Jest pysznie i widokowo ładnie



Najedzeni wracamy do auta i ruszamy na południe. Następny przystanek - Aperi.



Kręcimy się trochę po centrum szukając ścieżki prowadzącej w górę do dwóch kaplic - Agios Antonios oraz Agios Georgios.
Po chwili błądzenia trafiamy na prawidłowy szlak



krótka wspinaczka i odnajdujemy Agios Antonios



Niestety żadnej drogi prowadzącej wyżej nie znalazłem. Albo była bardzo zarośnięta albo źle szukałem. Tak czy inaczej po krótkiej dyskusji postanawiamy, że następnym miejscem postoju musi być jakaś plaża. Ileż można jeździć
Tak więc powoli w dół. Achata.
Zostawiamy auto i krótkim spacerem



docieramy do żwirkowej plaży



ładne miejsce, ale poza zmoczeniem nóg nie decydujemy się na dłuższy pobyt.



Agios Zacharias



W Karpathos zatrzymuję się na chwilę przy niedostępnym i bardzo zaniedbanym stanowisku archeologicznym



całość osłonięta siatką, zamknięta brama i brak obejścia. Przez płot skakać mi się nie chciało

Natomiast kawałek dalej jest już dostępna do zwiedzania Agia Fotini



Kręcimy się trochę po stolicy wyspy i dopiero późnym wieczorem wracamy do pokoju

MCR napisał(a):Dobra, dobra coś tam zacznę w weekend klikać

Trochę ten weekend się przedłużył , ale to nic - fajnie, że kontynuujesz . No i mam nadzieję, że potem zrelacjonujesz Wasze greckie sezony 2020 i 2021!

dangol napisał(a):

MCR napisał(a):Dobra, dobra coś tam zacznę w weekend klikać

Trochę ten weekend się przedłużył , ale to nic - fajnie, że kontynuujesz . No i mam nadzieję, że potem zrelacjonujesz Wasze greckie sezony 2020 i 2021!

Bo to był długi weekend

A tak poważnie, to trzeba będzie nadgonić relacje. Zarówno z 2019 (poza obecną był jeszcze wypad z Juniorem na Zakynthos), 2020 (ukochana Kythira) i 2021 (Peloponez + miesiąc temu zakończone Paros z Juniorem).

Świetnie! Będzie co oglądać

26/06/2019.

Dzień 4.

Wycieczka na Kassos



Pogoda po japońsku - "jako-tako" ale zaryzykowaliśmy





I nawet ładnie się zapowiadało...





Dla głodnych po mszy - restauracja obok kościoła



...remontowanego, ale z możliwością zwiedzania







i jedziemy dalej



chociaż robi się coraz bardziej pochmurno...



a my, wynajętym w porcie autem, wspinamy się coraz wyżej



i chyba autem bardziej się nie da



obierając południowy kierunek docieramy do Agios Mamas



i co ważniejsze, pogoda zaczyna się poprawiać



Agios Mamas





a w tle złote wozidło



trochę widoków z Kassos







Bardzo chciałem zobaczyć jedyne, widoczne, stanowisko archeologiczne na wyspie. Ellinokamara.
Spacer tutaj, choć łatwy, jest męczący. Szczególnie w mocnym słońcu. Niby droga brukowana, ze środków UE, ale albo tych środków zabrakło, albo zostały przeznaczone na inne wyposażenie
w każdym razie









o, takie to niby ładne (na krótkim odcinku )



i jeszcze kilka widoków



Helatros beach. Pogoda na tyle się poprawiła, że przed powrotem postanowiliśmy poszukać jakiejś plaży na odpoczynek.
Z góry prezentuje się zacnie



ale z dołu już niekoniecznie (szczególnie dla Juniora)



Wracamy zatem bliżej portu, tutaj powinno być bardziej piaszczyście



Tu kończy się północna droga



ale za to wybrzeże zachęca do szukanie miejscówki





po drodze wpadamy jeszcze do lokalnej fabryki serów (M-E-G-A!!!)







i po dłuuuugim odpoczynku na plaży kierujemy się w stronę portu



czekając na powrotny prom, widzimy wielkiego ANEKa. To chyba jedyna duża jednostka odwiedzająca malutką, jakże urokliwą i sympatyczną, Kassos

Fajnie, że znów piszesz. Mnie interesowałby ta ostatnia wyprawa w następnej kolejności....

piekara114 napisał(a):Fajnie, że znów piszesz. Mnie interesowałby ta ostatnia wyprawa w następnej kolejności....

Szukam motywacji

Piękne zdjęcia. Chciałoby się tam teraz być.

Też się cieszę, że znów mogę popatrzeć na Waszą piękną grecką przygodę. Zawsze było to miłe, a w ostatnich trudnych czasach raduje dodatkowo .
Mam nadzieję, że na kolejny odcinek nie trzeba będzie czekać tak długo, jak na ten dzisiejszy...