Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Grecja

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
dekoder
Croentuzjasta
Posty: 189
Dołączył(a): 01.07.2025

Nieprzeczytany postnapisał(a) dekoder » 29.07.2025 08:07

Rok temu był remont. Korki na kilometry. Przejazd obwodnicy do ekspresówki na Halkidiki zajmował ok. półtorej godziny.

A odpowiedź pytanie w jakich godzina się korkuje jest prosta. W takich, w jakich korkują się podobne arterie na całym świecie.

marekkowalak napisał(a):Obwodnica Salonik tak się lubi korkować? Jeśli tak, to kiedy i w jakich godzinach najczęściej?

Czy zdarzyło się wam np. przez jakiś wypadek lub remont?

Bo wujek Google świeci się tam nieustannie na zielono (z wyjątkiem południowego odcinka)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 29.07.2025 11:04

marekkowalak napisał(a):Obwodnica Salonik tak się lubi korkować? Jeśli tak, to kiedy i w jakich godzinach najczęściej?
Kierunek Halikdiki lub od Halkidiki, bo tak jeździłam kilka razy. Nie jest to korek w sensie, że stoisz i stoisz, raczej spore spowolnienie (do ok. 50) i jazda w tłoku. Godzina ok. południa i ok. 16/18, dokładnie nie pamiętam. Ja na pewno nie szukałabym alternatywny dla tej drogi, chyba że chcesz coś zobaczyć. Ewentualnie jak chcesz jechać w okolicę Olimpiady to warto jechać drogą nr 2.

dekoder napisał(a):Zresztą kiedy się jedzie w upale +35C, to nawet zwiedzać się nie chce, bo to graniczy z masochizmem.
Skoro powtarzasz to w kółko to i ja powtórzę.... Może dla Ciebie to męczarnia, dla mnie to fajna temperatura do życia i nie przeszkadza mi w zwiedzaniu....

dekoder napisał(a):A już przekraczanie granic, zwłaszcza w drodze powrotnej, jeszcze bardziej motywuje na samolot.
A ja na powrocie nie trafiam na problemy na granicach, zawsze od ręki.
feniks7
Croentuzjasta
Posty: 151
Dołączył(a): 01.04.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) feniks7 » 29.07.2025 12:29

piekara114 napisał(a):
marekkowalak napisał(a):Obwodnica Salonik tak się lubi korkować? Jeśli tak, to kiedy i w jakich godzinach najczęściej?
Kierunek Halikdiki lub od Halkidiki, bo tak jeździłam kilka razy. Nie jest to korek w sensie, że stoisz i stoisz, raczej spore spowolnienie (do ok. 50) i jazda w tłoku. Godzina ok. południa i ok. 16/18, dokładnie nie pamiętam. Ja na pewno nie szukałabym alternatywny dla tej drogi, chyba że chcesz coś zobaczyć. Ewentualnie jak chcesz jechać w okolicę Olimpiady to warto jechać drogą nr 2.

Tak, nadal remont. Korkuje się, czyli spowalnia 30-50km/h jechaliśmy ~10-10.30

dekoder napisał(a):Zresztą kiedy się jedzie w upale +35C, to nawet zwiedzać się nie chce, bo to graniczy z masochizmem.
piekara114 napisał(a):Skoro powtarzasz to w kółko to i ja powtórzę.... Może dla Ciebie to męczarnia, dla mnie to fajna temperatura do życia i nie przeszkadza mi w zwiedzaniu....

Trochę meczące, ale jeśli chce się pokapać to jadę kiedy ciepło i szkoda czegoś nie zobaczyć. Lekka aklimatyzacja i krótkie zwiedzanko:). W zwiedzanie wplatamy przerwę na lody, przerwę na drinki, przerwę na lokalne smakołyki i dopiero ~17 czujemy zmęczenie, ale wieczorna kąpiel w lazurach zmywa całe zmęczenie :D

dekoder napisał(a):A już przekraczanie granic, zwłaszcza w drodze powrotnej, jeszcze bardziej motywuje na samolot.
piekara114 napisał(a): A ja na powrocie nie trafiam na problemy na granicach, zawsze od ręki.

Przekraczanie granic to kwestia logistyki i trochę szczęścia, nie miałem w tym roku żadnych problemów. Tak wycyrklowałem żę Roszke w nocy ~15min, rano MKD ~15min. Trochę zeszło na MKD/GR bo Macedończykom nie chciało się wychodzić z budynku tylko wołali kierowców do się :( ale też nie było dłużej niż 20-25min. Na granicy unijnej (SRB/RO) byliśmy my i jeden tubylec (RO).

Jeżdżenie samochodem to indywidualna sprawa, dla jednych męczarnia, dla innych przygoda, a dla kolejnych zwykła codzienność.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2025 12:56

Nie zawsze samochodem będzie az tak dużo dłużej niż samolotem. :lol:
W naszym wypadku lot trwa bardzo długo (daleko na lotnisko, potem w Grecji też kawał drogi.)
Wczoraj o 7 rano mój mąż z córką ruszyli do domu z Vasiliki na Lefkadzie. Dotarli na miejsce dzis ok. 10 rano.
Jechali autobusem, potem przesiadka w drugi autobus, potem autostopem na parking po samochód, samochodem do Aten, tam na parking lotniskowy, busem parkingowym na lotnisko, lot, w Polsce nocleg w Katowicach, dziś o 4:30 pociąg do domu. Czasowo wyszło chwilkę krócej niż samochodem ale czy wygodniej i mniej męcząco? Mam wątpliwości :rotfl:
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 29.07.2025 14:51

piekara114 napisał(a):] Kierunek Halikdiki lub od Halkidiki, bo tak jeździłam kilka razy. Nie jest to korek w sensie, że stoisz i stoisz, raczej spore spowolnienie (do ok. 50) i jazda w tłoku. Godzina ok. południa i ok. 16/18, dokładnie nie pamiętam. Ja na pewno nie szukałabym alternatywny dla tej drogi, chyba że chcesz coś zobaczyć. Ewentualnie jak chcesz jechać w okolicę Olimpiady to warto jechać drogą nr 2.


Nie no, takie spowolnienie i jazda w tłumie to żaden korek :lol: :lol:

Poza tym kierunek Halkidiki mnie raczej nie dotyczy, bo ja będę odbijał w prawo na Riwierę Olimpijską, więc przejadę północnym i zachodnim odcinkiem obwodnicy.

dekoder napisał(a):Zresztą kiedy się jedzie w upale +35C, to nawet zwiedzać się nie chce, bo to graniczy z masochizmem.
Skoro powtarzasz to w kółko to i ja powtórzę.... Może dla Ciebie to męczarnia, dla mnie to fajna temperatura do życia i nie przeszkadza mi w zwiedzaniu....


:plusone:

Dla mnie osobiście 35 stopni mogłyby być cały czas. I podczas plażowania, i podczas zwiedzania. Moja ulubiona pogoda - i wcale nie męcząca.

A co do jazdy w takiej pogodzie - czy kolega dekoder o AC w autach słyszał? :mg: :mg:
dekoder
Croentuzjasta
Posty: 189
Dołączył(a): 01.07.2025

Nieprzeczytany postnapisał(a) dekoder » 29.07.2025 18:18

Ja jeżdżę Wartburgiem i mam na ochłodę wiatraczek.

Coż, biegania po miastach i ruinach, w czasie kiedy nawet tubylcy chowają się na sjestę, raczej nie można uznać za popularną rozrywkę, ale forum wszystko przyjmie i uzna za normę :mg:

A co najciekawsze często bywa, że "wódz" rodziny z defaultu uznaje, że to co on lubi, lubi też reszta, potem mamy obrazki zadowolonego z siebie tatusia zdobywającego świat i truchtające za nim sponiewierane stadko :mg:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 29.07.2025 20:40

dekoder napisał(a):Ja jeżdżę Wartburgiem i mam na ochłodę wiatraczek.

Coż, biegania po miastach i ruinach, w czasie kiedy nawet tubylcy chowają się na sjestę, raczej nie można uznać za popularną rozrywkę, ale forum wszystko przyjmie i uzna za normę :mg:

A co najciekawsze często bywa, że "wódz" rodziny z defaultu uznaje, że to co on lubi, lubi też reszta, potem mamy obrazki zadowolonego z siebie tatusia zdobywającego świat i truchtające za nim sponiewierane stadko :mg:


Jest dokładnie tak jak piszesz. Zawsze się znajdzie ktoś, kto ci powie, że się mylisz, bo on tak nie robi. I choćby 99% ludzi, turystów uważało podobnie jak Ty, to tu zawsze znajdzie sie ktoś kto obali Twoją tezę. Nie mam pojęcia z czego to wynika, przerabiane tu na forum wielokrotnie. A co do Twojego ostatniego zdania, to również ładnych parę lat temu zadałem pytanie komuś, czy mówi za siebie czy za rodzinę, i ten użytkownik był bardzo zdziwiony moim pytaniem, prawdopodobnie nie brał pod uwagę, że ktoś z jego rodziny może nie chcieć zwiedzać/plażować/robić tego samego.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 29.07.2025 21:21

A może są rodziny, gdzie takie rzeczy się omawia? Np. przy kolacji dzień wcześniej czy przy śniadaniu? W ciągu dnia też każdy może zmienić zdanie i jak nie chce gdzieś wchodzić to zostaje w parku czy idzie do kawiarni na kawę. Albo rodzina/grupa dzieli się na tych co chcą zwiedzać i tych co nie chcą i wolą zostać w hotelu. W drugą stronę to też działa: osobna zmęczona plażowaniem idzie do pokoju czy hotelu, a reszta korzysta z morza i słońca. Opcji jest sporo, kwestia rozmawiania.
Osobiście znam więcej osób takich, które nie wyobrażają sobie urlopu tylko na plaży i leżenia (zwłaszcza w nowo odwiedzanych miejscach), raczej spędzają urlop pół na pół.

Dzieci oczywiście też mają głos... Kilka lat temu syn po 3 dniach plażowania zapytał się, kiedy wkońcu ruszymy się coś zobaczyć, bo jak na razie to sama nuda :lol: Innego razu zmobilizował mnie do dalszego eksplorowania Etny, choć takiego planu nie było, a wcześniej zaznaczył, że Sycylię zwiedzamy, a nie codziennie siedzimy na plaży... Rok temu dzieci szwagra (9 i 12 lat) odmówiły swoim Rodzicom powrotu do mieszkania :lol: (gdzie mogłyby siedzieć na komórkach) i poszły z nami na dalsze zwiedzanie Sarajewa, a zwiedzaliśmy już dobrych kilka godzin....
Cieszę się, że otaczają mnie osoby ciekawe świata i miejsc innych niż plaża i hotele... Co nie znaczy, że odpoczynek na plaży jest zły, ale dla mnie to zdecydowanie za mało...jestem zbyt ciekawa nowych miejsc....
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 29.07.2025 21:35

piekara114 napisał(a):.
Osobiście znam więcej osób takich, które nie wyobrażają sobie urlopu tylko na plaży i leżenia (zwłaszcza w nowo odwiedzanych miejscach), raczej spędzają urlop pół na pół.


U nas cała rodzina taka jest!

Obecnie jeździmy już tylko we dwoje, ale i ja, i żona uwielbiamy zwiedzać i bardzo lubimy upały. Oczywiście omawiamy plany zwiedzania - co damy radę, a co nie. A i tak najczęściej decydujemy na miejscu, zależnie od formy danego dnia. W historii naszych wyjazdów tylko raz odpuściliśmy jakąś atrakcję z powodu zmęczenia - twierdzę w Kotorze (i to raczej przez zbiorowe zatrucie z poprzednich dni niż aktualne zmęczenie). W tym roku mieliśmy w planie wejście na Trsat w Rijece słynnymi schodami - było 36 stopni, więc zasugerowałem, żeby może odpuścić (tym bardziej, że już kiedyś byliśmy). Ale żona nie chciała nawet słyszeć - no i weszliśmy, chociaż koszulka nadawała się do wyżymania, to nie żałuję.

Zwiedzaliśmy i Dubrovnik, i Sarajevo, i Mostar, i Bolonię, i Genuę, i Zadar, i San Marino, i Budapeszt i wiele innych miast w temperaturach grubo ponad 30 stopni. Nas to nie męczy. Co więcej, w każdym z tych miejsc widziałem wtedy tłumy ludzi - więc chyba jednak nie jest to tak mało popularne.

Kiedyś jeździliśmy z córkami - no i wtedy trzeba było trochę dostosowywać zwiedzanie do nich. Ale nie dlatego, że męczył je upał, ale z prostego powodu, że niektóre miejsca je nudziły - normalna rzecz u dzieci. Teraz jeżdżą same lub ze znajomymi i zawsze mają intensywny plan zwiedzania (nawet czasem bardziej od nas).
Ostatnio edytowano 29.07.2025 21:41 przez marekkowalak, łącznie edytowano 1 raz
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 29.07.2025 21:39

Trajgul napisał(a):
dekoder napisał(a):Ja jeżdżę Wartburgiem i mam na ochłodę wiatraczek.

Coż, biegania po miastach i ruinach, w czasie kiedy nawet tubylcy chowają się na sjestę, raczej nie można uznać za popularną rozrywkę, ale forum wszystko przyjmie i uzna za normę :mg:

A co najciekawsze często bywa, że "wódz" rodziny z defaultu uznaje, że to co on lubi, lubi też reszta, potem mamy obrazki zadowolonego z siebie tatusia zdobywającego świat i truchtające za nim sponiewierane stadko :mg:


Jest dokładnie tak jak piszesz. Zawsze się znajdzie ktoś, kto ci powie, że się mylisz, bo on tak nie robi. I choćby 99% ludzi, turystów uważało podobnie jak Ty, to tu zawsze znajdzie sie ktoś kto obali Twoją tezę. Nie mam pojęcia z czego to wynika, przerabiane tu na forum wielokrotnie.



Może was zdziwię, ale w Egipcie są takie miejscowości jak Giza czy Luksor i tam przez cały rok przyjeżdżają tłumy na zwiedzanie. W lipcu i w sierpniu też. A wiecie, ile tam jest teraz stopni? :mg: :mg:

I odnoszę wrażenie, że to raczej wy próbujecie na siłę przekonywać cały świat, że zwiedzanie w temperaturze powyżej 30 stopni jest nieodpowiednie. A nie bierzecie pod uwagę, że na Bałkanach (i generalnie w południowej Europie) takie temperatury przez całe lato to standard - a jednak w każdym miejscu turystycznym spotkacie tam tłumy o każdej porze dnia.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.07.2025 07:20

marekkowalak napisał(a):Kiedyś jeździliśmy z córkami - no i wtedy trzeba było trochę dostosowywać zwiedzanie do nich. Ale nie dlatego, że męczył je upał, ale z prostego powodu, że niektóre miejsca je nudziły - normalna rzecz u dzieci. Teraz jeżdżą same lub ze znajomymi i zawsze mają intensywny plan zwiedzania (nawet czasem bardziej od nas).
Mój syn to samo :mg: Bardzo mnie to cieszy... Potwierdza się też powiedzenie, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym....
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 30.07.2025 08:07

piekara114 napisał(a):A może są rodziny, gdzie takie rzeczy się omawia? Np. przy kolacji dzień wcześniej czy przy śniadaniu? W ciągu dnia też każdy może zmienić zdanie i jak nie chce gdzieś wchodzić to zostaje w parku czy idzie do kawiarni na kawę. Albo rodzina/grupa dzieli się na tych co chcą zwiedzać i tych co nie chcą i wolą zostać w hotelu. W drugą stronę to też działa: osobna zmęczona plażowaniem idzie do pokoju czy hotelu, a reszta korzysta z morza i słońca. Opcji jest sporo, kwestia rozmawiania.

Dokładnie, dlatego o tym napisałem we wcześniejszym wpisie. Można odnieść wrażenie, że część osób mówi o sobie w liczbie mnogiej, stąd też przywołałem powyższy przykład, że kiedyś zapytałem o to jednego z użytkowników. Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma rodzinę, znajomych bliższych, dalszych i każdy z nas wie, że różnica zdań występuje wszędzie i nie wszyscy chcą spędzać wakacje tak jak nam się wydaje, że dla nas jest optymalnie. Oczywiście, również zdarza się, że wszyscy jednym chórem mają podobne zdanie i „idą zwiedzać starówkę w upale” ale uważam, że jest to raczej rzadsze zjawisko. Mój przykład nie jest najlepszy ale zdarza mi się opuszczać familię, gdy one zostaną np. na basenie w hotelu, a ja jadę sobie pojeździć po Korfu, po Sycylii, czy zwiedzić jakiś wąwóz na Krecie i wszyscy są zadowoleni.
marekkowalak napisał(a):I odnoszę wrażenie, że to raczej wy próbujecie na siłę przekonywać cały świat, że zwiedzanie w temperaturze powyżej 30 stopni jest nieodpowiednie.

Ja nikogo nie przekonuję, że jest nieodpowiednie, sam chodziłem niedawno po jakimś miasteczku na Majorce w upale ponad 30 stopni około godziny 15. Takich turystów jak ja było może z 20 osób, bo naturalne jest to, że ludzie w tym czasie leżą nad basenem albo na plaży. Próbuję „udowodnić”, że to co wydaje się normą dla użytkowników forum, podróżników o wyższych wymaganiach ;)wcale nie jest powszechne w realnym świecie. Jeśli przeczytasz na forum, że „prawie wszyscy” omijają autostradę w Słowenii, albo, że „wiele” osób zamawia 2 dni wcześniej jagnięcinę a Panoramie w Orebicu, albo, że „sporo” osób z forum jeździ do Grecji samochodem czy też bardzo popularna formą wakacji jest rejs po Adriatyku czy Jońskim, to chyba każdy z nas zgodzi się, że jest to zakrzywiony obraz. Nawet ja, organizujący sam urlop, latający Ryanem na Korfu czy Kretę i tam wypożyczający samochód i zwiedzający wyspę, jestem w totalnej mniejszości (rodzina, bliżsi, dalsi znajomi), gdzie taka forma wypoczynku nie jest powszechna jak komuś mogłoby się wydawać. Stąd też mój wpis, forum jest trochę taką bańką i pewne prawdy, które tu nam próbuje się udowodnić należy podzielić przez 4.

piekara114 napisał(a):Mój syn to samo :mg: Bardzo mnie to cieszy... Potwierdza się też powiedzenie, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym....

Fajnie, zazdroszczę, ja jeszcze tego nie wiem. Natomiast oczywiście mam odrębne zdanie na ten temat ;) Poglądy polityczne, światopogląd, zainteresowania, muzyka... nierzadko te rzeczy, z którymi obcowało się w domu rodzinnym, mogą nie mieć przełożenia na nasze dalsze życie, tzn. możemy mieć zupełnie odwrotnie niż to co nam "wpajano". Ale to temat na inną rozmowę ;)
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 30.07.2025 08:38

Trajgul napisał(a): Nawet ja, organizujący sam urlop, latający Ryanem na Korfu czy Kretę i tam wypożyczający samochód i zwiedzający wyspę, jestem w totalnej mniejszości (rodzina, bliżsi, dalsi znajomi), gdzie taka forma wypoczynku nie jest powszechna jak komuś mogłoby się wydawać. Stąd też mój wpis, forum jest trochę taką bańką i pewne prawdy, które tu nam próbuje się udowodnić należy podzielić przez 4.


Faktycznie, u mnie w pracy i najbliższym otoczeniu również nie znam wielu osób, które jeżdżą na wakacje samochodem dalej niż po Polsce. Jednak ogromna większość patrzy na moje letnie eskapady z lekką zazdrością i widać, że też by tak chcieli, ale mają zawsze 2 przeszkody: nieznajomość języka albo obawa przed długą trasą samochodem. U mnie w pracy towarzystwo jest raczej all-inclusiwowe - właśnie z tych 2 powodów (plus jeszcze jeden - jest kilka osób lubiących się lansować na social mediach). Ale kiedy porównujemy swoje wakacje i słyszą, że za tydzień w Turcji czy Grecji wydali dużo więcej niż ja za prawie 2 tygodnie w Chorwacji plus objazdówka po Europie - to nabierają ochoty. W ubiegłe lato 2 rodziny po raz pierwszy pojechały do Chorwacji samochodem - wrócili bardzo zadowoleni.

Jednak z drugiej strony - patrząc choćby na to forum, widać, jak wiele osób z całej Polski jeździ do Chorwacji (i ogólnie na południe) samochodami. Te sznury aut z polskimi rejestracjami w Chorwacji i w drodze do niej też o czymś świadczą. I te 1,3 mln Polaków rocznie odwiedzających Chorwację. I to, że wszędzie słychać tam język polski (a Makarskiej to chyba w ogóle latem jest urzędowy :lol: ).

Z jednej strony - latanie stało się powszechne, ceny lotów zrobiły się bardziej przystępne niż te 20 lat temu, przybyło lotnisk i tras.
Z drugiej strony - infrastruktura drogowa w porównaniu do tej 20 lat temu to też jest przepaść. Podróż, która dawniej zajmowała mi 20 godzin, teraz zajmuje 13-14. Również samochody są coraz wygodniejsze.

Dawniej jeździliśmy na raz, a na powrocie góra 1-2 noclegi ze zwiedzaniem. Z biegiem czasu, kiedy zobaczyłem, ile w tej Europie jest do zobaczenia, to wracamy na kilka noclegów (nawet 5 czy 6) - i miejsc w planach zapisanych do odwiedzenia nadal mam na kilka dobrych wyjazdów. Więc jeśli chce się pozwiedzać Europę, to jednak zostaje tylko auto.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.07.2025 09:43

marekkowalak napisał(a):Faktycznie, u mnie w pracy i najbliższym otoczeniu również nie znam wielu osób, które jeżdżą na wakacje samochodem dalej niż po Polsce.
Aż zrobiłam sobie w głowie jak to u mnie w pracy wygląda w grupie najbliższych 10 osób, z którymi współpracuję na co dzień. I wygląda to tak (uwzględniam tylko wypady poza Polskę i główny wyjazd wakacyjny):
- jedna nic, woli siedzieć w domu na urlopie lub imprezować + koncerty
- jedna osoba tylko all in samolotem,
- jedna na wakacje pierwszy raz za granicę poleciała, więc all in, bo nie zna języka,
- ja - generalnie samochód, choć w tym roku pierwszy raz samolotem i przez bp (autem było by ciężko, a samodzielnie cenowo się nie opłacało),
- jedna samodzielnie samolotami, ale podpina się pod organizację robioną przez innych, więc się dostosowuje, sporadycznie samochód (np. Włochy, Chorwacja i jacht)
- reszta samodzielnie organizowane wyjazdy samolotami, bo dalsze miejsca (kierunki typu Hiszpania, Madera, Jordania, Cypr, Wietnam, Tajlandia, Kambodża, Chiny) - tam autem ciężko zajechać, w tej grupie 75% osób (w tym rodziny z dziećmi) zwiedza dość intensywnie wypożyczając auto, jedna komunikacją miejską lub autostopem.... U jednej z tych osób zostałoby pewnie auto (po moich namowach na takie wakacje), ale zdrowie kierowcy nie pozwala na tyle prowadzenia i siedzenia i do tego bunt najmłodszego uczestnika (nie toleruje fotelika, 2-3 h to max co usiedzi)...

W Rodzinie i wśród bliskich znajomych dominują wyjazdy autem (HR, GR, IT, a nawet ES).

Generalnie, dominuje samolot ze sporą dawką zwiedzania.
aras519
Odkrywca
Posty: 106
Dołączył(a): 15.02.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) aras519 » 16.08.2025 06:23

Witam.
Próbuję kupić bilety na Akropol przez oficjalną stronę na 20.08. Kiedy przychodzi do płatności to jest "please wait" i na tym koniec. Czekałem 30 minut i nic. Dalej "please wait".
Przy kupnie przez pośredników po wyższej cenie mam napisane, że darmowe wejściówki dla dzieci muszę odebrać w kasie. Więc bez sensu kupować dla dorosłych tylko i potem i tak stać do kasy.
Czy 20.08. da się kupić po prostu bilety w kasie przy wejściu?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Grecja - strona 361
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone