Odkryjemy miłość nieznaną...czyli Macedonia i Lefkada 2014

ArliJ,
jakie piękne miejsca pokazujesz... Kompletnie mi nieznane - zauroczyły mnie! Kanion zapiera dech w piersiach...

Nie będę oryginalna pisząc, że Wasze małe wielkie Podróżniczki urosły Natomiast słodycz wciąż ta sama!

Co do znajomych i płaszczyzny wakacyjno-podróżniczej - nasi mają o nas podobne zdanie No ale jak tu zrozumieć takich, jak Wy, my i wielu na tym forum... Skoro leżak i basen hotelowy np. w Egipcie jest tak atrakcyjny

Laku noć

ArliJ napisał(a):zaraz się okaże, że daliśmy się naciąć i gość rozdawał ulotki a opłaty pobierał tylko od naiwniaków;)

wcale by mnie to nie zdziwiło, bo cwaniaków i na Bałkanach nie brakuje nie słyszałem, aby tam pobierano opłaty, przecież to normalna droga, wcale kierowcy nie muszą się zatrzymywać w parku narodowym, tylko jechać dalej

Zapowiada się wspaniale! Lefkada to moje marzenie, jedno z wielu podróżniczych marzeń. Będę zaglądać i wzdychać do tych cudnych widoków.
Zieleń czerwca powalająca.
Kanion - bajka po prostu.
Ze znajomymi mamy podobnie, choć z nami zabierają się czasem tacy, którzy akceptują mój wakacyjny plan bez zastrzeżeń Pozostali uważają za szaleństwo targanie dzieci co dzień na inną plażę

Twoja zeszłoroczna Korcula była dla nas przewodnikiem, może i Lefkada zostanie nim w przyszłości..?

Mam nadzieję że gorączka minęła i plan wakacyjny realizowaliście bez zakłóceń. Dziewczynki urosły, czas pędzi...
My też lawirujemy w czerwcu - w tym roku udało nam się spędzić 10 dni nad Bałtykiem...kosztem zakończenia roku jefynie. Pokazy tańca u dwójki, judo, urodziny...czerwiec zawsze u nas pęka w szwach.

Świetny widok z pokoju. Taki hmmm "katalogowy". Możesz napisać ile płaciliście za noc?

Pozdrawiam serdecznie

Relacja i zdjęcia super !!! Fajnie e z malutką ok , pozdrawiam i oczekuję na cd...

minimartini napisał(a):ArliJ,
jakie piękne miejsca pokazujesz... Kompletnie mi nieznane - zauroczyły mnie! Kanion zapiera dech w piersiach...

Nie będę oryginalna pisząc, że Wasze małe wielkie Podróżniczki urosły Natomiast słodycz wciąż ta sama!

Co do znajomych i płaszczyzny wakacyjno-podróżniczej - nasi mają o nas podobne zdanie No ale jak tu zrozumieć takich, jak Wy, my i wielu na tym forum... Skoro leżak i basen hotelowy np. w Egipcie jest tak atrakcyjny

Laku noć

Słodziaki rosną, widać po relacjach

nasi znajomi też jeżdżą ale nasze tempo jednak trochę ich przeraża...niepotrzebnie ale ja nie namawiam nikogo, każdy spędza wakacje jak lubi:)

Pudelek napisał(a):

ArliJ napisał(a):zaraz się okaże, że daliśmy się naciąć i gość rozdawał ulotki a opłaty pobierał tylko od naiwniaków;)

wcale by mnie to nie zdziwiło, bo cwaniaków i na Bałkanach nie brakuje nie słyszałem, aby tam pobierano opłaty, przecież to normalna droga, wcale kierowcy nie muszą się zatrzymywać w parku narodowym, tylko jechać dalej

trudno mi ocenić, jeżeli nikt poza nami tej opłaty nie ponosił w tym roku to znaczy że wyskoczyliśmy z ok. 9 zł...da się przeżyć

AniaJ. napisał(a):Zapowiada się wspaniale! Lefkada to moje marzenie, jedno z wielu podróżniczych marzeń. Będę zaglądać i wzdychać do tych cudnych widoków.
Zieleń czerwca powalająca.
Kanion - bajka po prostu.
Ze znajomymi mamy podobnie, choć z nami zabierają się czasem tacy, którzy akceptują mój wakacyjny plan bez zastrzeżeń Pozostali uważają za szaleństwo targanie dzieci co dzień na inną plażę

Twoja zeszłoroczna Korcula była dla nas przewodnikiem, może i Lefkada zostanie nim w przyszłości..?

Mam nadzieję że gorączka minęła i plan wakacyjny realizowaliście bez zakłóceń. Dziewczynki urosły, czas pędzi...
My też lawirujemy w czerwcu - w tym roku udało nam się spędzić 10 dni nad Bałtykiem...kosztem zakończenia roku jefynie. Pokazy tańca u dwójki, judo, urodziny...czerwiec zawsze u nas pęka w szwach.

Świetny widok z pokoju. Taki hmmm "katalogowy". Możesz napisać ile płaciliście za noc?

Pozdrawiam serdecznie

pamiętam, pamiętam nasze wymiany informacji o Korculi:)
Lefkadę polecam z czystym sumieniem ale sama ocenisz w dalszej części:)

U nas właśnie też czerwiec napięty ale wrzesień w pracy bardzo gorący i urlop odpada zupełnie...

musimy jakoś to połapać, udało się z występami przedszkolaka ale żłobkowicz stracił swój piknik...centralnie w środku naszych wakacji...nie dało rady...

a za nocleg płaciliśmy 30 euro

miras_sg napisał(a):Relacja i zdjęcia super !!! Fajnie e z malutką ok , pozdrawiam i oczekuję na cd...

dziękuję , cieszę się że śledzisz mój wątek:)

Namawianie to nawet sensu nie ma. Potem - w razie ewentualnego przekabacenia na swoją stronę mocy - istnieje ryzyko marudzenia i niedocenienia
I rok słuchania... "a mogłam być tam czy siam".

minimartini napisał(a):Namawianie to nawet sensu nie ma. Potem - w razie ewentualnego przekabacenia na swoją stronę mocy - istnieje ryzyko marudzenia i niedocenienia
I rok słuchania... "a mogłam być tam czy siam".

dokładnie tak..chociaż kiedyś dawno temu zabraliśmy znajomych w objazd po Grecji, Kreta, Santorini, pod namioty, mój plan, oni zgodni i podporządkowani mu w całości wrócili zadowoleni i nie narzekali, nie hamowali nic, nie było żadnych zgrzytów:) ale z dziećmi to już wyższa szkoła jazdy dla niektórych i więcej powodów do zgrzytów;).

W każdym razie liczymy cały czas że kiedyś pojedziemy większym gronem ale każdy uczestnik z przekonaniem jaki charakter wyjazdu i że warto próbować przełamać pewne stereotypy.

Punkt kolejny z widokami – Baba

















Piękne widoki, góry, Macedonia wydaje się być taka nietknięta, dzika…w tych pięknych okolicznościach przyrody zaczynamy zjazd nad jezioro Prespa



























Po drodze mijamy opuszczone hotele, ośrodki, widać, że kiedyś miały swoje czasy świetności…teraz niszczeją.
Na plażach żywego ducha poza panem z pieskiem sprzątającym plażę przed sezonem.
Bogactwo ptaków słychać na każdym kroku, poza tym cisza…niezwykłe i tak spokojne miejsce, co rusz jakiś koń pasący się na łące…wsi spokojna, wsi wesoła…szkoda że czasu brak na gruntowniejsze zbadanie brzegów jeziora…

Jedziemy do Bitoli, wszyscy głodni więc opłacamy parking – ok. 2 zł, wachlarze idą z nami i szukamy jedzenia. Spacerujemy deptakiem i spotykamy naszą towarzyszkę z rejsu po Kanionie Matka, rodaczka, podróżniczka z zamiłowanie i autostopowiczka. Chwilę chłoniemy opowieści o jej trybie podróżowania i też po troszku zazdrościmy odwiedzenia tak wielu ciekawych miejsc.

Knajpkę wybieramy ot zwyczajną, rodzinnie prowadzoną, jedzenie smakowite. Idziemy na lody ale znowu nie trafiamy…jakieś te ich gałki strasznie słodkie i sztuczne. Kierujemy się na bazar ale nic ciekawego…miasteczko bardzo zwyczajne. Mnóstwo punktów usługowych, mini sklepików..





























Rzeczy w sklepikach pamiątkowych to czasem nawet nie wiem do czego się używa;)

Niestety podwórza są dzikie, zaniedbane, brudne…
Mieliśmy w planie Heraklea(e) ale nasz niespełna 2,5 latek ostatni raz wózka używał rok wcześniej i to tylko na wakacjach może z 3 razy, w tym roku nie braliśmy go z sobą.

Za to chcieliśmy zajrzeć do wioski/skansenu Maloviste...po trasie ale równoległej niestety więc musimy zjechać kawałek…tutaj czas się zatrzymał…krowy, konie, kury, panowie doglądający czy czas odpowiednio wolno płynie...ot żyją sobie spokojnie i patrzą z zaciekawieniem co my tu robimy...





























W drodze powrotnej udaje nam się znaleźć inny przejazd, wyjazd wprost na główną drogę co nas bardzo cieszy bo ta którą przyjechaliśmy słaba jakościowo i wąska….taaaak trasę odkryliśmy ale długo się nią nie nacieszyliśmy bo trafiamy na świeżutki wypadek tuż przed nami…policja właśni przybyła i kierują wszystkich na objazd…zgadnijcie którędy…

I taka sytuacja:





Chwilę trwa ta podróż bo co rusz nie mogły się minąć jakieś duże przypadki, mąż się wnerwia i ciągnie za jednym z tirów aż mija go i taki zadowolony przegapia policję w krzakach i koniec objazdu …jedziemy więc tą drogą by potem wybrać powrotną trasę nie z powrotem górami koło Prespy a na Ohrid...

to był błąd…trasa dłuższą i wolna...zakręty, ruch spory więc nie jesteśmy zadowoleni z wyboru a dodatkowo zamartwiamy się bo młodsza jak wcześniej nic, zdrowiutka tak teraz bardzo gorąca, mam z sobą nurofen to dostaje i śpi…coś się nie składa z jej formą…niby nic a jednak coś tam nas niepokoi że gorączka się pojawia.

W końcu docieramy do siebie i cieszymy się ze wypadek nie był naszym udziałem…

Nastaje zasłużony sen..rano czeka nas kolejny ciekawy dzień…

Park Galicica i jezioro Prespa piękne ... niestety my mieliśmy tylko 2 pełne dni i skupilismy się tylko na Ochrydzie - starym Ochrydzie ...
Przez Bitolę przejeżdzaliśmy tylko ale nie zrobiła na nas oszałamiającego wrażenia ... ... zresztą podobnie jak Ochryd poza murami starego miasta ... bo wewnątrz to już zupełnie inna bajka ...

Fajnie, że pokazujesz też takie miejsca.
Jaka tu się kryje historia?

Siadam i ja, chociaż trochę spóźniona To takie trochę nasze kierunki i pewnie zdjęcia też sie powielą Ciekawa jestem Lefkady, będę śledzić Waszą marszrutę

z tego co doczytałam wcześniej gdy planowaliśmy zobaczyć to miejsce, Maloviste jest osadą gdzie mieszkają jeszcze zapomniani Arumuni, zromanizowani potomkowie ludów na Bałkanach, pasterze przybyli z Rumunii lub Ukrainy (Wołosi). Kiedyś byli bogaci stąd w centrum wioski spora świątynia. Teraz to zabita wiocha, właściwie droga się tam kończy i czas jakby stoi w miejscu.

Nie widziałam za dużo ludzi, kilka osób w miejscu jedynym gdzie można zaparkować samochód a tak to pojedyńcze osobniki słychać było zza murów...

brakło czasu na bardziej wnikliwe zagłębienie się między budynkami...wieczór coraz bliżej a dzieci już zmęczone.

kmichal napisał(a):Park Galicica i jezioro Prespa piękne ... niestety my mieliśmy tylko 2 pełne dni i skupilismy się tylko na Ochrydzie - starym Ochrydzie ...
Przez Bitolę przejeżdzaliśmy tylko ale nie zrobiła na nas oszałamiającego wrażenia ... ... zresztą podobnie jak Ochryd poza murami starego miasta ... bo wewnątrz to już zupełnie inna bajka ...

nas Bitola również nie porwała że tak się wyrażę , Ochryd stary jak najbardziej...to już w kolejnym dniu:)

viltob08 napisał(a):Siadam i ja, chociaż trochę spóźniona To takie trochę nasze kierunki i pewnie zdjęcia też sie powielą Ciekawa jestem Lefkady, będę śledzić Waszą marszrutę

zapraszam, Lefkada coraz bliżej

ArliJ napisał(a):zapraszam, Lefkada coraz bliżej

Czekam właśnie na Wasze spojrzenie na wyspę, byliśmy do 27 czerwca - może się gdzieś mijaliśmy