Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Grecja 2007 - 5,5 tys kilometrów

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 10:26

W Katerini był tłok, dla człowieka nie przyzwyczajonego do ruchu w każdą stronę - jakby nie obowiązywał ruch prawostronny :lol:, klaksony itd... wyciągnięte ręce przez otwarte okna samochodów w gestach przeprosin lub podziękowania (to drugie rzadziej ;)) Na plażach raczej tłoku nie było. Ani na piaszczystych ani na kamienistych. Na drogach :?: jak nie jechałem z prędkością 150 km/g to nie było tłoku. Poprostu wszyscy równo sobie jechali więc tłoku nie było, nie było jakiegoś szaleństwa jak u nas. Podejrzewam, że gdyby do Polski przyjechał Grek i wjechał na naszą autostradę to mógłby doznać podobnego szoku jak Polak wjeżdżający do niewielkiego w sumie miasteczka z jednokierunkowymi uliczkami i ruchem pieszych jak po deptaku 8O ;). Zauważyłem jedną prawidłowość. Jeśli jedziesz środkiem swojego pasa to nie dziw się, że ktoś szybszy od ciebie podjeżdżając z tyłu będzie ci dawał znaki długimi światłami żebyś zjechał na bok, czyli na pas do zatrzymywania się. Jak zjedziesz, wyprzedzi cię, ale nie podziękuje. Ci, którzy jeżdżą wolniej generalnie nie zajmują środka pasa. Motory śmigają samym środkiem. W miastach motory, motorynki skutery śmigają po obu stronach samochodu, a czasem w przeciwną stronę :lol: Jeśli Grek wyjeżdża tyłem z bramy to trzeba zatrąbić, że jedziesz, bo inaczej on wyjedzie i bum gotowe :D. Klaksony i miganie światłami to normalka. Tylko osiołków nie widziałem :lool:.

Pozdrav :papa:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 23.08.2007 10:55

Dzięki, dzięki :D
Pytam, bo obmacuję już (do wakacji jeszcz 11 mcy :cry: ) różne miejsca, inne niż Chorwacja. Jakoś tak żal mi sięzrobiło, że ciągle to samo i to samo, a kasa i czas ucieka ... Ale do rzeczy - wyczytałem, że w Hiszpanii, na przykład, o tej porze roku (mam na myśli Costa Brava, bo najbliżej) ścisk jest straszny, komunikacja beznadziejna, campingi zapchane i hmmm ... nieczyste. Przyda sięwięc podobna informacja o Grecji. Tam też nie byłe, a od kilku lat kombinuję, jak pojechać. "Pojechać", bo jak widzę ceny biór podróży, to mnie mierzi (niestety, u mnie wchodzi tylko warian czteroosobowy, a to juz kupa kasy).
Soty - to Twoja relacja, a ja tu w buciorach z moimi frustracjami :wink: , K.
mondi
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mondi » 23.08.2007 11:32

dużo wiadomości rewelacja - a czy z przyczepą nie będzie problemu , byłem tylko na środkowym palcu na campie Melissi a nie wiem jak dalej do Aten
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 23.08.2007 11:41

Zrezygnowaliście z Meteorów 8O 8O 8O . A może byliście tam w drodze powrotnej i nie powinnam się tak niepokoić 8) .
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 12:24

W hotelu rano... kawka

Obrazek

i jakieś takie skądś znajome widoki :lol:

Obrazek

Czy to komuś coś przypomina :?: bo mnie tak :D
Powstaje jednak kilka pytań. Co robimy :?:, zostajemy w hotelu :?:, jedziemy szukać campingu i wyprowadzamy się na camping :?:, czy szkoda czasu i jedziemy na zwiedzanie zostając w hotelu :?:, czy idziemy na plażę i byczymy się do wieczora :?:

Z takimi dylematami popijaliśmy spokojnie kawkę, a czas sobie mijał powolnym greckim tik tak. Mieliśmy klimę :!:, mieliśmy niedaleko do Koryntu, 30 m do plaży z parasolami z liści palm, piękny widok na Egeana i za to wszystko płaciliśmy tylko 30 euro :lol: To wszystko przemawiało za tym, żeby zostać w hotelu. ZOSTAJEMY :!: i jedziemy do Koryntu. :D Tak więc zapakowaliśmy się do samochodu i wio w drogę :D. Jakież było nasze zdziwienie gdy za Kinetą w kolejnej miejscowości w stronę Koryntu campingów było całe zatrzęsienie, jeden obok drugiego, zalesione, z pięknym dojściem do plaży, ehhhh, ale nie wysiadamy nawet z samochodu, żeby pytać o ceny - mamy hotel :D.

W pewnym momencie jakieś spowolnienie ruchu, dojeżdżamy do jakiejś miejscowości i szok. Okazuje się że to ...

Obrazek

Kanał Koryncki :D cudeńko.

Kilka zdjęć i dalej w drogę, wydaje się, że do Ancient Korinthos już blisko, ale znaki nieszczęśliwie kierują nas na autostradę :?, a może coś przegapiłem... w każdym razie kolejny zjazd za kilkanaście km :? Jedziemy tak w milczeniu źli, że musimy się w samochodzie męczyć w taki upał, wypalając bez sensu paliwo :? Jedziemy w kierunku Tripoli, a więc w sam środek Peloponezu. Zjazdu wypatruję jak na statku majtek na bocianim gnieździe lądu. Jest, jest jest.... Kierunek Ancient Nemea. Może coś z kultury starożytnej wreszcie zobaczymy :D. Korynt odkładamy na później i jedziemy do Nemei. Wg mapy jest ona 6 km od autostrady, to samo pokazują znaki :D. Wreszcie docieramy do starożytnego stadionu, gdzie odbywały się jedne z pierwszych igrzysk olimpijskich :D

Wchodząc na teren archeologicznych wykopalisk (zapłaciwszy uprzednio po 4 euro) napotykamy na pierwsze tamtejsze zwierzę :D

Obrazek

Jaszczur siedział sobie na kamieniach i się wygrzewał nic sobie z nas nie robiąc. Może przyzwyczajony do turystów :?: ;)

Wreszcie pierwsze starożytne ruiny :D po to tu przyjechaliśmy :!: po kawałek greckiej kultury :!:

Obrazek

Po zrobieniu tego zdjęcia pani z obsługi biegnie i coś krzyczy do mnie, łapie za statyw i wyrywa mi go delikatnie aczkolwiek stanowczo 8O kurna o co chodzi :?: 8O Tłumaczy mi, że nie wolno, i że przy wyjściu mi go odda... dobra hahaha jakbym nie potrafił ustawić aparatu na kamieniach :lool: śmieszne trochę to było, ale cóż, widocznie jakiś taki przepis mieli i koniec :!: Nic to idziemy dalej. Od czasu do czasu chmurki przesłaniają słońce i wtedy robi się troszkę chłodniej, ale nie bardzo. Kryjemy się w cieniu drzew iglastych. Poprzednie zdjęcie było robione w ruinach szatni stadionu, to już stadion...

Obrazek

....do którego zawodnicy przechodzili z szatni takim tunelem...

Obrazek

Na zdjęciu powyżej tunelu widać przepiękną zieloną dolinę. Sam się dziwiłem czemu aż taka zielona wśród gór spalonych słońcem. Okazało sie, że to dolina gdzie od stuleci produkuje się wina. Tak więc trafiliśmy zupełnie przypadkiem na Starożytną Drogę Wina pisało na znakach Road więc piszę jak było napisane - nie Valley tylko Road. Ale to nie koniec w Ancient Nemea. Panie po oddaniu mi statywu kierują nas do muzeum, w którym obowiązuje ten sam bilet. Jedziemy :D.

Obrazek

Widzimy doskonale zachowane fragmenty płaskorzeźb zdobiących kiedyś budynki.

Poniżej świetnie zachowana biżuteria. (foto. mój syn Adam)

Obrazek

Obrazek

Po wyjściu z muzeum, którego zaprezentowałem tylko niewielki fragment czeka na nas droga do...

Obrazek

zabudowań i samej świątyni Zeusa (znów ten Zeus... już raz przed jego gniewem uciekaliśmy :? ;)). Cały teren starożytnego miasta wyglądał tak...

Obrazek

A obecnie wygląda tak...

Obrazek

Potężne bloki skalne poukładane jeden na drugim, dopasowane do siebie na grubość szpilki robią niesamowite wrażenie...

Pochodziliśmy trochę po tych ruinach podziwiając kunszt budowniczych sprzed wieków, ale wkońcu syn zaśpiewał: "brzuuuszek buuurczy, bo się kuuurczy" :lol: więc trzeba było przetrącić coś obiadowego. Poszliśmy więc do samochodu i.....
Zrobiliśmy sobie obiad :lol:

Obrazek

Po obiadku ruszamy w drogę dalej :D. Rozochoceni rozglądamy się dalej za znakami prowadzącymi w jakieś starożytne miejsca. Z Ancient Nemea trafiamy do miejscowości Nemea, z całkiem nowoczesnymi jak na grecką wieś zabudowaniami, ale ale... gdzieś na skale w jednym z masywów górskich otaczających Nemeę dostrzegam jakiś monastyr.

Obrazek

Monastyr wykuty w skale 8O. Myślę sobie, no to to już koniecznie musimy zobaczyć. Postanawiam za wszelką cenę się tam dostać. Widzę drogę w górę prowadzącą do monastyru, tylko jak na nią trafić :?:. Próbuję pytać o kierunek, ale nikt we wsi nie zna angielskiego :(. Nic to jedziemy na azymut :D. W końcu to nie Ateny :lol:. Kilka uliczek i zakrętów w lewo w prawo i jest :!: droga w górę. Tylko czy to aby ta :?: Z braku informacji nie pozostaje nic innego jak tylko przekonać się empirycznie. Jedziemy ;). Kolejna fantastyczna urzekająca rzecz tego dnia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na samej górze spotykamy zakonnika, wygląda na pustelnika. Siedzi sobie sam jeden cicho coś pomrukując pod nosem. Jest kilka krzesełek, jest normalny prawosławny ołtarz, palą się żółte świece (w intencji zmarłych, białe świece są zapalane w intencji żyjących), ale jakoś tak głupio mi robić jakieś zdjęcia. Klękamy, żegnamy się katolickim krzyżem i cicho schodzimy nie przeszkadzając zakonnikowi.
W drodze powrotnej do Nemei postanawiamy kupić wino, ostatecznie jechaliśmy starożytną drogą wina, grzechem by było nie spróbować z tej cudnej doliny wina. Dojeżdżamy do rynku... sjesta :? Miasteczko śpi. Tylko butelki z winami powystawiane przed domami świadczą o tym, że można tu kupić wino. Zastanawiamy się co robić... młody ma chwilę na zabawę samochodami na placyku zabaw umiejscowionym po środku ronda na środku wsi. Jest pusto i gorąco. Zatrzymałem się w cieniu, żeby dać odpocząć silnikowi. Wreszcie jakiś ruch w domu, pod którym stanęliśmy po moich okrzykach hellouuuu, i want buy wine :D. Z grekami jednak dogadujemy się, że to wino pochodzi z domu po drugiej stronie ronda, pokrzykują coś na siebie i w końcu ten, którego pytaliśmy o wino pokazuje nam, że od tego drugiego to wino trzeba kupić. Ufffff. Przejeżdżam rondo do okoła i kupujemy wino :D butelkę czerwonego i butelkę białego po 1,5 l każda. Za 3 litry płacimy 3 euro czyli 11,25 zł. Za butelkę 0,75 wychodzi 2,81 zł 8O. Matko jedyna kochana, piwo mamy droższe :lol: Wreszcie spokojnie możemy wrócić na autostradę. Upał nieziemski. Nie ma chłodnego powiewu od Egeana, środek lądu o godzinie 15 :?
Przed nami Korynt jeszcze tego samego dnia :D.

C.d.n. :lol:
Ostatnio edytowano 23.08.2007 13:24 przez Leszek Skupin, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 12:36

mondi napisał(a):dużo wiadomości rewelacja - a czy z przyczepą nie będzie problemu , byłem tylko na środkowym palcu na campie Melissi a nie wiem jak dalej do Aten

Tak jak pisałem za Kinetą w stronę Koryntu na zwykłej drodze jest sporo campingów. Nie powinieneś mieć tam problemu z przyczepą. Jest szeroko jak na lotnisku :D. A i plaża kamienista więc woda czysta jak marzenie :D

Obrazek

Pozdrav :papa:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 12:43

Aglaia napisał(a):Zrezygnowaliście z Meteorów 8O 8O 8O . A może byliście tam w drodze powrotnej i nie powinnam się tak niepokoić 8) .

Ciiiiiii ;) o tem potem :lol: na razie Korynt przed nami ;)
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 23.08.2007 12:48

He he, to się jeszcze załapałem na kolejne odcinki :wink:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 13:12

Rysiek ano sprężam się sprężam :lol: ;)
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 23.08.2007 13:16

ty się sprężasz, a ja ci przestaję wierzyć w te 5,5 tyś kilometów :wink: może masz wskaźnik w milach? :roll:
mondi
Odkrywca
Posty: 72
Dołączył(a): 10.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mondi » 23.08.2007 13:21

dzięki za odpowiedż woda super :D
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 13:26

Krystof napisał(a):ty się sprężasz, a ja ci przestaję wierzyć w te 5,5 tyś kilometów :wink: może masz wskaźnik w milach? :roll:

Znaczy że co :?: te 5,5 tys km to mało na tę wyprawę czy za dużo :?: bo nie wiem :lol:
fokstrot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 492
Dołączył(a): 21.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) fokstrot » 23.08.2007 13:32

znaczy, ze malo km jak na tyle miejsc coscie zwiedzili
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 23.08.2007 13:36

znaczy, ze malo km jak na tyle miejsc coscie zwiedzili

a ty co się rozpychasz po moich wątpliwościach? :wink:

jasne, że za mało te 5 i pół
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 23.08.2007 13:37

Aaaa bośmy na skróty jeździli :lool:

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Grecja 2007 - 5,5 tys kilometrów - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone