Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Grecja 2007 - 5,5 tys kilometrów

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 11:25

Leszek Skupin napisał(a):...
Przed nami Korynt jeszcze tego samego dnia :D.
...

Relacja skończyła się na 5 stronie wątku 8O czas brać się do roboty :D.

Wróciliśmy więc na autostradę i pomykamy sobie w stronę Koryntu podziwiając pasma górskie wznoszące się po obu stronach. Całe pasma spalone :cry: krajobraz jak po wojnie. W pewnym momencie po lewej stronie od autostrady zauważamy górę z majaczącymi na szczycie ruinami jakichś fortyfikacji. Wygląda imponująco, ale nie wiemy co to jest. Wygląda na nie do zdobycia. Przynajmniej od strony autostrady potrzebne by były liny, haki i caly sprzęt alpinistyczny, żeby się tam dostać. Zaczynam się powoli zastanawiać, czy to aby nie jest już Korynt. Wiedziałem, że został zbudowany na szczycie góry, ale to co zobaczyłem napełniło mnie szacunkiem jeszcze większym, bo ogrom góry robił wrażenie. Wszystko co było budowane w starożytnej Grecji było budowane z bloków kamiennych. Zastanawialiśmy się jak tam trafić :?: i w tym momencie zobaczyliśmy zjazd na Ancient Korinthos :D:D:D:D. Jedziemy. Tym razem Korynt będzie nasz :D. Podjechaliśmy pod miasteczko, zaparkowaliśmy przed deptakiem i wyruszyliśmy na poszukiwanie starożytnych ruin. Szczyt góry jednak ciągle majaczył gdzieś wysoko, dumnie, pokazując fragmenty fortyfikacji. Dotarliśmy do muzeum. Zapłaciliśmy po 6 euro za wejście po czym od miłej pani z obsługi dowiedzieliśmy się, że muzeum czynne jest do 19.30 a sam szczyt Koryntu do 19.00. Wejście na sam szczyt jest free :evil: . Mało casu kruca bomba warknąłem patrząc na zegarek. Była 17.30. Za bardzo zamarudziliśmy w Nemei. Dowiedzieliśmy się na szczęście, że pod bramę Koryntu można wjechać samochodem. To tylko 3 km serpentyn. Wiele się nie zastanawiamy szkoda czasu. Jedziemy. Mamy w sumie dwie godziny. Dojście spowrotem do samochodu - 10 min, podjazd pod muzeum 5 minut, rodzina zapakowana... podjazd i kolejne 7-10 minut mniej :evil: Będzie szybka wspinaczka... To co zobaczyliśmy pod bramą zatkało dech w piersiach...... Cuuuuudo :D. Pierwsze zdjęcie z cyfrówki pod Koryncką bramą mam datowane na godz. 17.54 ich czasu. Została nam godzina na zdobycie Koryntu.

Obrazek

Dobra... wypita butelka wody mineralnej ... idziemy. Jeszcze tylko rzut oka na parking koło którego niedawno szalał pożar...

Obrazek

i znikamy za bramą fortyfikacji Koryntu.

Obrazek

Zaczyna się robić coraz ciekawiej :D

Obrazek

Wspinaczka nie jest trudna, ale mozolna, bo jest dość stromo pod górę i kamienie na ścieżkach śliskie jak szkło, a my musimy narzucić tempo, żeby zdążyć przed zamknięciem. Pani z obsługi przy wejściu informuje nas, że o 19.00 zamyka teren.

A to już nasz cel - szczyt Koryntu

Obrazek

Zdjęcie datowane na godzinę 18.29 ich czasu więc korynt "padł" w pół godziny :D:D:D:D:D

Obrazek

Mamy niestety bardzo niewiele czasu na podziwianie widoków rozpościerających się przed nami :( Trzeba jeszcze zaliczyć drogę powrotną :(. Nic to biorę swoją "armatę" do ręki i strzelam jak z karabinu maszynowego aż się żona zaczyna denerwować ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Możnaby tam siedzieć nawet i cały dzień :D patrząc na roztaczające się widoki. Ale niestety czas na powrót.

Obrazek

Zaczyna się chmurzyć :? Czas znikać z tej góry

To, że na około ścieżek jest czarno to nie jakieś przebarwienia. Niestety tydzień przed naszym przybyciem Korynt w całości został strawiony przez pożar :( Smak spalenizny dawało się odczuć w ustach, swąd momentami był tak dokuczliwy, że drapał w gardło. Naprawdę musiało to strasznie wyglądać. Widzieliśmy nawet popękane kamienie od żaru jaki tam panował. Białe w środku, a osmalone na zewnątrz.

O 18.55 docieramy do samochodu. Wracamy do muzeum, na które zostało nam niecale pół godziny, ale panie z obsługi mówią, że mamy 5 minut 8O . Jak to :?: kurteczka :evil: do 19.30 jest jeszcze trochę czasu. Nerwowo spoglądam na zegarek..... 6 euro za 5 minut zwiedzania :?: :cry: To już szczyt wszystkiego :!: jest 19.05. Wynikałoby więc, że mamy jeszcze 25 minut zwiedzania, ale panie po kolei za nami zamykają kolejne sale jakby chciały nam powiedzieć: "wypad do domu" :evil: Nie mniej jednak robimy trochę zdjęć, będzie pamiątka...

Zdjęcia robię w takim pośpiechu, że nawet z torby nie wyciągałem zewnętrznej lampy, którą zwykle doświetlam duże pomieszczenia, w związku z tym wychodzi to co wychodzi...

Obrazek

Obrazek

W jednym przypadku tylko okazuje się, że lampa jest niepotrzebna - tak powiedział mi automat ;)

Obrazek

Nie mniej jednak wspaniale zachowane rzeźby z IV w.p.n.e. również robią wrażenie. Doskonale zachowane proporcje ciał świadczą o mistrzostwie rzemieślników. Wszystkie wykute są w kamieniu, którego tam nie brakuje ;)

Jeszcze tylko kilka zdjęć na teren wykopalisk archeologicznych i patrząc na niebo stwierdzamy jednogłośnie, że czas się zwijać bo Zeus znów będzie się gniewał ;)

Obrazek

Na zdjęciu wyżej w tle kościół prawosławny - ten jest nówka ;)
I ostatnie przebłyski słońca przez ciężką zbliżającą się zasłonę chmur.

Obrazek

Wracamy do hotelu. Dość wrażeń jak na jeden dzień. Wieczorem znów leje. Wreszcie jest czym oddychać więc wychodzimy na plażę, a Grecy schronieni w hotelowym holu patrzą na nas lekko zdziwieni co my wyprawiamy, a my w przeciwdeszczowych kurtkach cieszymy się jak dzieci z deszczu buszując po plaży :D

Obrazek

A następnego dnia...
C.d.n. :lol:
Ostatnio edytowano 16.02.2008 11:33 przez Leszek Skupin, łącznie edytowano 3 razy
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 24.08.2007 11:32

zabraliście ze sobą nawet peleryny i kalosze??? jesssu .... :wink:
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 24.08.2007 12:56

Obrazek

jak widać, po "m" występuje coś, co przypomina cyryliczne "P", stąd pewnie jest problem jak to wymawiać, teraz sobie myślę, czy Grecy choć znają literkę "B"...mam wątpliwości i jakoś nie kojarzę sobie żadnej nazwy z "B"...

PS te Kastraki to też dobry punkt wypadowy na Meteory... :wink:
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 24.08.2007 12:59

Scyzoryki są twarde :twisted: ale kalosze do Grecji to nawet mnie zdziwiło :wink:
Świetna relacja, Pisz !
:)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 13:09

Najlepiej widać to tu
Dwie strony tej samej mapy kupionej w Grecji pierwsza strona pisana greką a druga strona pisana alfabetem łacińskim czyli po naszemu. I rzeczywiście fonetycznie jest Kalambaka natomiast w greckiej pisowni jest wyraźnie P - Kalampaka.

1 strona
Obrazek

2 strona
Obrazek

Pozdrav :papa:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 24.08.2007 13:16

Najlepiej widać to tu


czyli guzik widać :wink: (zgodnie z zsadą "dla wszystkich, to dla nikogo"), k.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 13:18

Maciej napisał(a):Scyzoryki są twarde :twisted: ale kalosze do Grecji to nawet mnie zdziwiło :wink:
Świetna relacja, Pisz !
:)

Maciej byliśmy przygotowani na każdą ewentualność :lol: mieliśmy nawet ze sobą plandekę budowlaną w razie przemakania namiotu w czasie jakiejś ulewy :lol:, ale wszystkie deszcze, które przeżyliśmy w Grecji już zostały opisane więc do końca pobytu plandeka budowlana zastępowala podłogę w przedsionku namiotu. ;)

Pozdrav :papa:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 24.08.2007 13:34

Leszek, musisz zmienić auto, może na Carnivala, o którym rozmawialiśmy, Twoje marzenie, prawie. :D
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 13:37

Na greckie drogi Carnivalka by wystarczyła, ale gdybym miał się jeszcze raz wybierać pod Olimp to przydałby się samochód typu Mitsubishi L200 :D

Obrazek

Pozdrav :papa:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 24.08.2007 13:52

Kupując auto myslałem o tego typu nadwoziu, ale ...wielki samochód, za wielki na moje potrzeby. Swoim też dojadę na Olimp (pod Olimp).

Obrazek
fokstrot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 492
Dołączył(a): 21.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) fokstrot » 24.08.2007 14:15

ogladajac zdjecia z Grecji jedna rzecz mnie zastanawia. dlaczego nie widac calkowicie blekitnego nieba? wciaz jakies chmury i szarowka :P zdjecia tak wyszly czy ??
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107682
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 24.08.2007 14:28

Zarówno Lesiu jak i ja trafiliśmy końcem lipca na na bardzo upalną pogodę, i niebo było właśnie takie jak mleko, cały czas w powietrzu unosiło sie gorące powietrze tworzące mgiełkę.
Moje zdjęcia również nie są tak ładne jak z Chorwacji, nie zakupiłem przed wyjazdem filtrów na obiektyw, ale myślę, że i one nie wiele by pomogły :cry:

Np. na moich zdjęciach z Meteorów zero widoczności na horyzoncie, a znalezione w necie zdjęcie robione w tym miejscu przy słonecznej pogodzie w grudniu ma przepiękny błękit nieba. Pokażę to w swojej relacji.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 14:50

Leszek Skupin napisał(a):...
A następnego dnia...
...

A cóż można było robić następnego dnia po tak morderczym wyścigu po Koryncie mając w nogach wcześniejszą Nemeę jak nie leżeć bykiem na plaży i podziwiać kolor wody, jej przezroczystość, ilość i różnorodność kolorowych rybek pływających w niej na wyciągnięcie ręki. Rano poczuliśmy trudy z poprzedniego dnia i wiele się nie zastanawiając zafundowaliśmy sobie wyprawę na plażę pokonując aż 30 m od naszego hotelu :lol:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrowienia z Egeana dla wszystkich Cromaniaków :papa:
Obrazek

Obrazek

Ale jeśli myślicie, że przez cały dzień nie robiliśmy kompletnie nic to się mylicie :D. Wiem :twisted: jesteśmy postrzeleni ;)

W końcu przyszła pora obiadowa. Prowiant mamy swój i to sporo go mamy, to po co płacić za knajpiane żarcie :?: tylko co ... jak ... gdzie .... w hotelu :?: :? jakoś tak dziwnie na balkonie wystawić kuchenkę gazową. Chcąc nie chcąc musimy się ruszyć z miejsca. Musimy na obiadek znaleźć jakieś ustronne, klimatyczne, niepowtarzalne miejsce. Pakujemy się więc do samochodu i wio. Wyjeżdżamy z Kinety - Paralii i przejeżdżamy pod autostradą, kierujemy się na Kineta - Panorama. Hm.... brzmi zachęcająco. Tym bardziej, że w pobliżu jest potężna skalista góra. A nóż widelec na nią wjedziemy, żeby zrobić i zjeść sobie tam obiadek :D. Okazuje się, że tak jak w przypadku Paralii - Panorama okazuje się tylko osiedlem, ale bardzo malowniczo położonym, pnącym się pod strome zbocza tej góry. Jedziemy :D. Błądząc po tych uliczkach w końcu dojeżdżamy do miejsca gdzie....
droga się kończy 8O

Obrazek

Nazwałem to piknikiem pod wiszącą skałą :D

Obrazek

To miejsce kiedyś musiało nawiedzić trzęsienie ziemi, tego wąwozu nie wyżłobiła woda. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie, choć wg znawców mogę się mylić. Nie mniej jednak domy poustawiane na tym terenie są najwyraźniej dużymi przyczepami campingowymi zmontowanymi na wzór domów. Nawet były na tych domach nazwy modeli (jak na przyczepach) i nazwy firm które je wyprodukowały. Nie mam niestety żadnego zdjęcia takiego domu, teraz żałuję, że nie zrobiłem. W każdym razie teren wygląda na aktywny sejsmicznie. Jest cisza. Kompletna cisza jakby w pobliżu nikogo nie było. Tylko my i skały. Wjeżdżaliśmy tą oto ścieżką ;)

Obrazek

Ale po obiedzie, żona z synem zostają przy samochodzie natomiast ja postanawiam ruszyć w góry :D Za bardzo mnie ciągną :D i są zbyt piękne, żeby nie dotknąć ich będąc tak blisko nich :D. Podziwiałem je w kompletnej ciszy i milczeniu. Przykro mi, że mogę Wam pokazać TYLKO zdjęcia bo one nie oddają tego piękna które zobaczyłem, a szedłem bezdrożami, bez żadnego szlaku, kaleczony przez ciernie, (jeden z nich przywiozlem do domu), uważając na żmije, czy inne jadowite stworzenia, których notabene nie dostrzegłem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czaszka kota
Obrazek

Koń
Obrazek

Sowa
Obrazek

Żywy cierń
Obrazek

Poziomo rosnące drzewo, a może tylko pochylone przez osuwającą się ziemię :?:
Obrazek

Skały chyba świeżo odsłonięte przez jakieś osunięcie ziemi, bo ostre jak brzytwy, spokojnie można było na nich pokaleczyć palce.
Obrazek

A to panorama górki na którą przyszło mi się wspinać ;)
Obrazek

Po godzinie takiej wędrówki oprzytomniałem i postanowiłem wracać, bo przecież koło samochodu czekali na mnie żona z synem ;). Nie mniej jednak widoki zostaną w moim sercu na baaaardzo długo :D

Wieczorem jak już wróciliśmy chcięliśmy posiedzieć przy knajpianych stoliczkach, wypić piwo, ale zerwał się bardzo silny wiatr.

Obrazek

Mimo, że nie było chmur zrobiło się dość chłodno (jak na greckie upały :lol:) wreszcie jakiś ruch powietrza. Dość leniuchowania :lol:. Jutro z samego rańca wyruszamy do Aten.

C.d.n. ;)
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 24.08.2007 15:05

kurka siwa, ładnie wygląda przed tym hotelem - masz jakiś namiar w postaci linku?
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 24.08.2007 15:11

Swojej strony to oni chyba nie mają .... widziałem na recepcji centralkę telefoniczną z lat chyba 50 lub 40-tych 8O :lol: ale pogooglałem i znalazłem coś takiego :arrow: Hotel Sun - Kineta

pozdrav :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Grecja 2007 - 5,5 tys kilometrów - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone