To nie tam miało być, czyli Rodos 2018

adaryb napisał(a):Witam
Z ciekawością przeczytałem Twoja relacje z Rodos. Ogólnie Grecja była moim marzeniem, i w tym roku się spełni
Rodos wybraliśmy losowo, może lekko zasugerowani przez córkę , która była na tej wyspie dwa lata temu na wymianie szkolnej.
Jak już wybór miejsca był dokonany - to poszło szybko - wybór hotelu i termin - Maj i Rodos Horizon Resort.
Ale ze jestem osoba , która lubi cos widzieć na temat miejsc gdzie jedzie - zacząłem przeszukiwać to forum i trafiłem na Twoją relację .
Bardzo dziękuję Ci z nią- jest super, i na pewno będę się trochę nią sugerował, planując pobyt na Rodos .
PS. Widzę ze hotel będę miał obok hotelu, w którym byłaś.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za fajna relację.. zdjęcia opisy rewelacyjne.

Zrobiłeś mi bardzo dużą frajdę tym postem . Miło jest czytać takie sympatyczne słowa.
Życzę Wam wspaniałego pobytu na wyspie Rodos.
Hotel, w którym będziecie stoi w pierwszej linii brzegowej, więc może trafi Wam się widok na morze.
Polecam spacer do Jaskini Archanioła Michała, o której napisałam tutaj. Znajduje się ona niedaleko hotelu, więc dojście tam zajmie tylko kilkanaście minut a naprawdę warto tam zajrzeć.

Na pewno skorzystam z tej podpowiedzi
Też będziemy przed południem już na miejscu ( wylot 5.00hrano z Polski) i - bazując na Twojej relacji - ta krótka wycieczka została przeze mnie zaplanowana jako pierwsze zapoznanie się z klimatem i kulturą Rodos
Myślę, że mocno skorzystam z Twojej relacji co do zaplanowania pobytu i jakie miejsca odwiedzić - zachęciłaś mnie fajnymi opisami i REWELACYJNYMI zdjęciami!!
I również dzięki Twojej relacji skłaniam się bardziej do wynajęcia samochodu i samemu zwiedzania wyspy, choć początkowo miały to być 1-2 wycieczki fakultatywne.
Pozdrawiam

Na YT trafiłam na taki teledysk, który nakręcony został w mieście Rodos (wokół Pałacu Dożów tuż obok wejścia do Portu Mandraki).

Tym razem teledysk nakręcony na terenie Term Kallithea.

Witaj megidh
Już jutro zaczniemy z żoną konfrontować marzenia z rzeczywistością:):)
Jutro zaczynamy naszą WIELKĄ GRECKĄ ( RODYJSKĄ) PRZYGODĘ...
Właśnie znów skończyłem czytać Twoją relację, ponieważ nasz plan wakacji również oparłem na objeździe wyspy samochodem oraz.... zwiedzaniu,.... delektowaniu się,... i wchłanianiu atmosfery... starego RODOS
Pozdrawiam

adaryb napisał(a):Witaj megidh
Już jutro zaczniemy z żoną konfrontować marzenia z rzeczywistością:):)
Jutro zaczynamy naszą WIELKĄ GRECKĄ ( RODYJSKĄ) PRZYGODĘ...
Właśnie znów skończyłem czytać Twoją relację, ponieważ nasz plan wakacji również oparłem na objeździe wyspy samochodem oraz.... zwiedzaniu,.... delektowaniu się,... i wchłanianiu atmosfery... starego RODOS
Pozdrawiam

Mam nadzieję, że Wasze wrażenia z Rodos będą się pokrywać z moimi.
Życzę Wam wspaniałego wypoczynku i udanego zwiedzania. Może traficie do miejsc, do których ja nie dotarłam.
Chętnie przeczytałabym relację z Waszych RODYJSKICH wakacji.

Witaj megidh
Kilka dni temu wróciliśmy z naszych wakacji na RODOS
Z czystym sumieniem możemy z żona powiedzieć że..... były to jednej z piękniejszych naszych wakacji!!!
Było cudownie, klimatycznie, nastrojowo i... WSPANIALE
Dziękuję Ci megidh za twoje opisy, gdyż dzięki nim planowałem nasze wakacje: co zobaczyć, gdzie pojechać, jak zorganizować sobie zwiedzanie itp.
Nie udało nam się zobaczyć wszystkiego: z braku czasu lub czasami zmęczenia ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu ) odpuszczaliśmy wcześniej zaplanowane punkty zwiedzania jak np. plaże i klasztor w Tsambika czy klasztor w Filerimos. Ale perełką, jeżeli chodzi o odbiór miejsca, po całodziennym zwiedzaniu, była plaża Fourni!! - nie pojechalibyśmy na nią, gdyby nie Twoja relacja - i dużo byśmy stracili - wypoczynek na niej po zwiedzeniu Monolithos był jak wisienka na torcie ( chociaż dojazd do niej dla żony był ekstremalnym przeżyciem )

A zaczęliśmy od ….Jaskini Archanioła Michaela Panormitis - naprawdę zjawiskowe miejsce. U góry nad głowami jest droga, której nie słychać, można skupić się na bajkowym otoczeniu skał, roślin i morza oraz na ferii barw ikon w samej jaskini.

Do tego pozostałe atrakcje Rodos:
- Stare Miasto - myślałem, że mając jako taki zmysł orientacji oraz mapkę będziemy poruszać się po nim w sposób jaki sobie zaplanowaliśmy - od jednej atrakcji do zwiedzenia do drugiej - ale.. mój zmysł orientacji po wkroczeniu w mury Starego Miasta mnie zawiodł .. i dobrze, zagubić się w tych uliczkach było SUPER,
- Port Mandraki,
- Akropol w Rodos,
- Lindos jako miasteczko - jedno z piękniejszych miejsc, które widzieliśmy - te wąskie uliczki pomiędzy białymi domkami są cudowne,
- Akropol w Lindos, - piękne miejsce, chociaż przyjemniej by się je zwiedzało gdyby nie było tam takich tłumów - przyjechaliśmy tam ok. 10 rano samochodem i … jak zobaczyliśmy ile autokarów już stoi na parkingu i ile turystów zmierza na Akropol, to przez chwile zastanawiałem się czy nie zawrócić i przyjechać wieczorem. Ostatecznie zostaliśmy i odstaliśmy swoje w kolejce..
- Zatoka Św. Pawła - PEREŁKA
- ruiny w Kamiros - i widok z ich górnej części na nie oraz morze...
- ruiny w Kritinia - i ten bar przy parkingu z sokiem z pomarańczy. Obsługa SUPER - miła , uśmiechnięta...GRECKA Do zamówionego soku i piwa dostaliśmy do spróbowania miejscowe przekąski oraz domowej roboty ouzo
- Prasonisi - trafiliśmy tam jak cześć przesmyku była pod wodą, osobiście morze Egejskie lepsze czytaj cieplejsze
- Embonas - to widomo winnice - my byliśmy w winnicy Stafylos ( degustacja + zakup )

Do tego hotel też rewelacyjny - byliśmy w Rodos Horizon Resort ( obok waszego - nota bene w waszym spaliśmy pierwszą noc ). Samo przywitanie w hotelu już nastrajało nas optymistycznie do tego miejsca i naszych wakacji, ponieważ przy wejściu na każdego z gości czekała Pani z Recepcji i częstowała każdego nowego Gościa lampką szampana a dodatkowo Panie dostawały różyczkę - nie duża rzecz a miła a my poczuliśmy się wyjątkowo a o to przecież chodzi na wakacjach.

Mamy trochę.... zdjęć , które będą nam przypominać te cudowne chwile na Rodos i ….. może w przyszłości....." nigdy nie mów nigdy"

Pozdrawiamy

A ja lecę za 3 tygodnie i już nie mogę się doczekać. Ps. Jaka była pogoda na Rodos w maju?

Witaj
Pogoda była SUPER.
W pierwszy dzień trochę wiało - ale nie odstraszało to niektórych osób od opalania się przy basenach, ale następne dni w granicach 25-27 stopni. Pogoda w sam raz na zwiedzanie. W ostatni dzień spadło dosłownie kilka kropel deszczu w czasie ok. 5 min - i to wszystko:)

Pozdrawiam i życzę równie udanego pobytu na Rodos

PS. Megidh - Twoja relacja zachęca coraz więcej osób do odwiedzenia tego pięknego miejsca :)

adayb

adaryb napisał(a):Witaj megidh
Kilka dni temu wróciliśmy z naszych wakacji na RODOS
Z czystym sumieniem możemy z żona powiedzieć że..... były to jednej z piękniejszych naszych wakacji!!!
Było cudownie, klimatycznie, nastrojowo i... WSPANIALE
Dziękuję Ci megidh za twoje opisy, gdyż dzięki nim planowałem nasze wakacje: co zobaczyć, gdzie pojechać, jak zorganizować sobie zwiedzanie itp.

Bardzo się cieszę, że wakacje Wam się udały. Tym bardziej, że opieraliście swoje plany na mojej relacji i miałam obawy, czy się nie zawiedziecie, bo rzeczywistość mogła się dla Was okazać inna, niż dla mnie.
Ale z Twojego posta wynika, że mamy podobny gust i sposób wypoczywania, czyli zwiedzanie i chwilami odpoczynek na plaży czy przy basenie.

adaryb napisał(a):Nie udało nam się zobaczyć wszystkiego: z braku czasu lub czasami zmęczenia ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu ) odpuszczaliśmy wcześniej zaplanowane punkty zwiedzania jak np. plaże i klasztor w Tsambika czy klasztor w Filerimos. Ale perełką, jeżeli chodzi o odbiór miejsca, po całodziennym zwiedzaniu, była plaża Fourni!! - nie pojechalibyśmy na nią, gdyby nie Twoja relacja - i dużo byśmy stracili - wypoczynek na niej po zwiedzeniu Monolithos był jak wisienka na torcie ( chociaż dojazd do niej dla żony był ekstremalnym przeżyciem )

Nam także nie udało się w całości zrealizować naszych planów zwiedzania. Ale nic na siłę. Odpoczynek po zwiedzaniu też był bardzo ważny i pomimo tego, że nie lubimy się wylegiwać na plaży, to po całodziennym zwiedzaniu taki odpoczynek był bardzo przyjemny. Dla nas plaża Fourni także była rewelacją.

adaryb napisał(a):A zaczęliśmy od ….Jaskini Archanioła Michaela Panormitis - naprawdę zjawiskowe miejsce. U góry nad głowami jest droga, której nie słychać, można skupić się na bajkowym otoczeniu skał, roślin i morza oraz na ferii barw ikon w samej jaskini.

Moje wrażenia z tego miejsca były identyczne.

adaryb napisał(a):- Stare Miasto - myślałem, że mając jako taki zmysł orientacji oraz mapkę będziemy poruszać się po nim w sposób jaki sobie zaplanowaliśmy - od jednej atrakcji do zwiedzenia do drugiej - ale.. mój zmysł orientacji po wkroczeniu w mury Starego Miasta mnie zawiodł .. i dobrze, zagubić się w tych uliczkach było SUPER,

Dokładnie tak samo błądziliśmy tymi uroczymi uliczkami i było super, pomimo tego, że nie docieraliśmy tam, gdzie chcieliśmy.

adaryb napisał(a):Akropol w Lindos, - piękne miejsce, chociaż przyjemniej by się je zwiedzało gdyby nie było tam takich tłumów - przyjechaliśmy tam ok. 10 rano samochodem i … jak zobaczyliśmy ile autokarów już stoi na parkingu i ile turystów zmierza na Akropol, to przez chwile zastanawiałem się czy nie zawrócić i przyjechać wieczorem. Ostatecznie zostaliśmy i odstaliśmy swoje w kolejce..

Dlatego ja mojego męża tak goniłam z rana, żeby tam dojechać jak najwcześniej. I udało nam się, bo tłumy dotarły na Akropol już po nas.

adaryb napisał(a):- Prasonisi - trafiliśmy tam jak cześć przesmyku była pod wodą, osobiście morze Egejskie lepsze czytaj cieplejsze

Czy to znaczy, że nie można było dotrzeć na nogach do wyspy/półwyspu z latarnią. Bardzo jestem ciekawa tego widoku z zalanym przesmykiem.

adaryb napisał(a):Do tego hotel też rewelacyjny - byliśmy w Rodos Horizon Resort ( obok waszego - nota bene w waszym spaliśmy pierwszą noc ). Samo przywitanie w hotelu już nastrajało nas optymistycznie do tego miejsca i naszych wakacji, ponieważ przy wejściu na każdego z gości czekała Pani z Recepcji i częstowała każdego nowego Gościa lampką szampana a dodatkowo Panie dostawały różyczkę - nie duża rzecz a miła a my poczuliśmy się wyjątkowo a o to przecież chodzi na wakacjach.

Nas niestety w taki sposób nie powitano

adaryb napisał(a):Mamy trochę.... zdjęć , które będą nam przypominać te cudowne chwile na Rodos i ….. może w przyszłości....." nigdy nie mów nigdy"

Z chęcią bym je obejrzała. Może mógłbyś wrzucić tutaj trochę ze swoich zdjęć. Szczególnie interesuje mnie ten zalany przesmyk na Prasonisi. Fajnie jest oglądać miejsca, w których się było samemu i porównywać wrażenia.

Sara76 napisał(a):A ja lecę za 3 tygodnie i już nie mogę się doczekać.

Gdyby nie to, że za tydzień lecę na Kos, to bym Ci zazdrościła. A tak, to życzę Ci udanych wakacji.

adaryb napisał(a):PS. Megidh - Twoja relacja zachęca coraz więcej osób do odwiedzenia tego pięknego miejsca :)

Mam nadzieję, że będą zadowoleni z pobytu na Rodos tak jak Wy.

Witaj megidh

Postaram się wstawić kilka zdjęć jak je już opanuję troche ich jest ale zaznaczam, że Ja takim dobrym fotografem jak Ty to nie jestem:)

No proszę - Ty w tym roku na Kos:) - a my z zoną na razie wstępnie... niezobowiązująco... ale powiedzieliśmy że w przyszłym rok Kreta albo ....Kos:) A co bedzie to życie pokarze:)

Tak na szybko o Prasonisi - dokładnie tak - przesmyk był pod wodą i nie mozna było suchą nogą przejśc na koniec półwyspu - nie wiem jak głęboko był pod wodą bo nie sprawdzałem i nie wiem czy dało się przejśc mając wode tylko np. do pasa, czy też trzeba było płynać.
A oto zdjęcie zalanego Prasonisi:

Ops - ale literówka w poprzednim poście - powinno być " życie pokaże"

adaryb napisał(a):Witaj megidh
Postaram się wstawić kilka zdjęć jak je już opanuję troche ich jest ale zaznaczam, że Ja takim dobrym fotografem jak Ty to nie jestem:)

Nie uważam się za dobrego fotografa, ale robię dużo zdjęć, więc zawsze jest z czego wybrać.

adaryb napisał(a):No proszę - Ty w tym roku na Kos:) - a my z zoną na razie wstępnie... niezobowiązująco... ale powiedzieliśmy że w przyszłym rok Kreta albo ....Kos:) A co bedzie to życie pokaże:)

Też myślałam o Krecie, ale gdy podczas płacenia zaliczki za imprezę wyrzuciło mnie z banku, to uznałam że jest to znak, aby tam nie jechać. A później Kretę nawiedziły powodzie, które zniszczyły drogi i mosty (chyba to było w lutym albo w marcu br) i nie wiadomo czy Grecy uporali się z ich odbudową.

adaryb napisał(a):Tak na szybko o Prasonisi - dokładnie tak - przesmyk był pod wodą i nie mozna było suchą nogą przejśc na koniec półwyspu - nie wiem jak głęboko był pod wodą bo nie sprawdzałem i nie wiem czy dało się przejśc mając wode tylko np. do pasa, czy też trzeba było płynać.
A oto zdjęcie zalanego Prasonisi:

No takiego widoku się nie spodziewałam. Myślałam że to jakaś niewielka strużka wody przepływała przez plażę, a tu niestety głębokie zalanie.
Czy to Ty z żoną jesteście na pierwszym planie zdjęcia ?

adaryb napisał(a):Ops - ale literówka w poprzednim poście - powinno być " życie pokaże"

Fajnie że umiesz się przyznać do błędu. Niewielu potrafi publicznie pozwolić sobie na taką samokrytykę.
A błąd można poprawić poprzez edycję postu.

Witaj
Tak - to Ja z Żoną na przylądku Prasonisi.
Mamy z nim tez taką mała przygodę.
Nie wiem czy zwróciłaś uwagę ale ostatnie kilka kilometrów przed dotarciem na Prasonisi droga przebiega przez... poligon wojskowy
Dowiedzieliśmy się o tym, bo w czasie naszego objazdu wyspy, zarówno w pierwszym dniu objazdu ( okolice Embonas), jak i w drugim, gdy jechaliśmy na przylądek Prasonisi, widzieliśmy kilka patroli wojskowych stojących przy drodze. Ale - szczerze mówiąc - nie zwróciliśmy na ten fakt uwagi. Jednakże, gdy w Katavii skręciliśmy już w stronę przylądka, przed nami jechał woskowy samochód i wszystkie mijane patrole - a było ich kilka - salutowały mu ( widocznie jechał nim jakiś ważny..) Jechaliśmy za nim prawie przez cały ten odcinek, aż może z 2 km przed przylądkiem widzimy... po prawej stronie stoi kilka czołgów, ciężarówek, z których żołnierze zdejmują jakieś skrzynie Nie powiem - wyglądało to imponująco - zwłaszcza te czołgi. Samochód wojskowy, który jechał przed nami skręcił na ten poligon i OK - nie zawracaliśmy sobie tym głowy.
Jednak będąc już na półwyspie i korzystając z jego uroków:) usłyszeliśmy chyba z 3 wystrzały!!:) Woow
W drodze powrotnej - po jakiś 3h - jechało nas chyba z 4 czy 5 samochodów - zostaliśmy zatrzymani prze patrol wojskowy, który poinformował nas, że kończą się właśnie jakieś ich manewry i musimy poczekać jakieś 30 min, aż droga znów będzie przejezdna:)
Puścili ruch po ok. 15 minutach i już bez problemów odbyliśmy podróż powrotną do hotelu.
Takie to było małe urozmaicenie tego dnia.