nowotarżanin napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):Zdrówka życzę!!!
A w wątku dyskutuję jako osoba od tygodnia "chora" na covid. Przetestowana pozytywnie, usadzona po teście na 10 dni na przysłowiowych czterech literach.
Sama choroba? Cóż.... wszelkiej maści przeziębienia z jakimi dotąd miałam w swoim życiu styczność z reguły były cięższe. O grypie nawet strach wspominać - takowa swego czasu wycięła mnie z życia na cztery doby, ja wtedy nie byłam w stanie otworzyć oczu, parę kilo schudłam w te cztery dni.
A teraźniejszy covid? W poniedziałek maiłam wieczorem temperaturę 37,8. We wtorek już 36,6. Tyle choroby. Żadnych innych objawów.
W wirusa zawsze wierzyłam - bo dlaczego nie, nie pierwszy i nie ostatni - natomiast restrykcje z powodu lekkiego przeziębienia, pozbawianie ludzi opieki zdrowotnej, pracy, dzieci - edukacji, szmaty na twarzach, niszczenie gospodarki - nie jest to normalne.
Pozdrawiam
Również pozdrawiam, z jednym się nie zgadzam "szmaty na twarzach" według mnie należy nosić z szacunku do innych, aby nie zarażać czy to zwykłą grypą czy covidem.
Tu się nie zgodzę - aby nie zarażać innych należy po prostu będąc chorym na cokolwiek (czy to grypa, czy przeziębienie czy słynna jelitówka czy wiatrówka czy ospa czy inna choroba zakaźna) siedzieć w domu. Do niedawna 95% chorych brało leki obniżajace gorączkę, maskujące objawy choroby (słynne fervexy, gripexy itp) i szło do pracy, do szkoły, w tłum. I w ten sposób sami siebie oszukując że sa zdrowi (a nie są - po prostu zabili objawy swojej choroby chemicznymi srodkami) zarazali wszystkich dookoła. Zasada jest prosta - jestes chory - siedź na zadzie w domu i się lecz a nie łaź do ludzi. A jeśli musisz na przykłąd przejechać do lekarza komunikacją - tu oczywiscie załóż szmatę na twarz żeby ludzie widzieli że jesteś chory i sami trzymali sie od Ciebie z daleka chcac uniknąć zarażenia się od Ciebie.

.png)

.png)
.png)