napisał(a) margaret-ka » 20.12.2020 23:12
Na zwiedzanie połączone z plażowaniem poświęciliśmy następne dwa dni i tyle wystarczy żeby obejrzeć wyspę. Tłok był tylko w sobotni wieczór na miastowym deptaku wzdłuż głównej mariny; jest to porcik popularny wśród Ateńczyków i często wybierany na weekendowe wypady. Ponieważ na wyspie obowiązywało noszenie masek na ulicy, wędrówkę w tym miejscu odpuściliśmy sobie. Spacer po Chorze fajnie zrelacjonowała
Mysza73; szkoda, że fotki gdzieś wcięło.
Na mapkach zaznaczyłam miejsca, które widzieliśmy. Odległości są niewielkie i kolejność zwiedzania nie ma specjalnego znaczenia.
Najważniejszy zabytek wyspy to Sanktuarium Posejdona z 520 roku p.n.e. Ze świątyni niewiele zostało. Prawdopodobnie wyglądała tak jak ta na Sounion_ i miała dwanaście kolumn długości i sześć szerokości. Znalezione tu cenne przedmioty wystawiono w miejscowym muzeum archeologicznym. Pospacerowaliśmy po rozległym nasłonecznionym terenie i poczęstowaliśmy się figami. Obiektu nikt nie pilnuje, wejście i przekąska za free.
Żeby dojrzeć starożytną tłocznię oliwy trochę się nagimnastykowaliśmy. Google pokazuje miejsce po przeciwnej stronie ulicy, a stanowisko archeologiczne znajduje się w suchym zielsku za siatką i nie jest udostępnione do zwiedzania.
Chcąc obejrzeć stary młyn trzeba wjechać na górkę za miastem.
Z tej strony widać małą wysepkę Bourtzi i mury dziewiętnastowiecznej twierdzy.
Na południowym krańcu małej wyspy stoi prawosławny kościół Timios Stavros.