Cieszę się, że jest kilka odpowiedzi, mam więc dla kogo pisać
Sam pomysł na relację chodził mi po głowie już podczas wyjazdu. Tak zajęłam się fotografowaniem przeróżnych miejsc, ale zapomniałam o zrobieniu zdjęć samego apartamentu

. Co do zdjęć, robione są zwykłą kompaktówą, nie obrabiam ich, ponieważ tego nie potrafię, ograniczam się tylko do pomniejszania

dziś zdarzyła mi się pierwsza próba w programie HDR (oczywiście demo), więc może pojawi się zdjęcie podrasowane, a co

Może zaczniemy od początku, czyli od wyjazdu z Turku. W godzinach południowych, w poniedziałek 27 lipca, rozpoczynamy naszą przygodę. Strzelamy fotkę pod blokiem:
Przyklejamy naklejkę:
i ruszamy w drogę.
Drogi nie będę opisywała, bo to każdy zna, jedziemy przez Czechy, Austrię i Słowenię. W tej ostatniej omijamy autostradę późną nocą, mijamy pola wysokiej kukurydzy, a w radio leci psycho piosenka (
https://www.youtube.com/watch?v=KFfJiyWyZIc), która pobudza naszą wyobraźnię:
P. Mam wrażenie, że zaraz z tej kukurydzy wyskoczy jakiś psychol z odciętą głową w ręce...
A. Jak w horrorze...
Często wspominamy tę sytuację, wtedy byliśmy nieźle zeschizowani, teraz śmiejemy się z naszej głupoty
Dojeżdżamy do granicy, wszystko przebiega bez problemów. Po krótkiej kimce na parkingu w Cro, jedziemy dalej, prześcigamy się w pomysłach, co będziemy robić, a nawet- co mogłoby nam popsuć tak wyczekiwane wakacje (odliczaliśmy DDW już od października). Ciągle jedziemy we mgle, myślę sobie: serio?!

- Przed tunelem
W końcu dojeżdżamy do tunelu ciepło-zimno, szybko robię zdjęcie temperatury przez wjazdem i niczym dziecko zastanawiam się, ile będzie po drugiej stronie.
Najpierw termometr pokazuje mi to:
Jedyny komentarz to: łooo szału nie ma...
Szał zaczął się później:
Oczywiście mijamy znane wszystkim miejsce, pierwszy rzut oka na Jadran
Zatrzymujemy się na popularnym parkingu Krk- zapad, niestety niedawno dowiedziałam się o możliwości przejścia na drugą stronę

W końcu dojeżdżamy do Podgory, po serdecznym przywitaniu przez właścicielkę i krótkiej rozmowie idziemy do pokoju. Bierzemy szybki prysznic, emocje nie odpuszczają, spać się nie chce, więc wychodzimy obejrzeć okolicę oraz plażę. Wszyscy się na nas patrzą- wśród opalonych ciał, my wyglądamy na totalne Bladaczki
