WAKACJE 2009 - Turcja, Kemer, Pamukkale Kapadocja.

Janusz Bajcer napisał(a):Wojtku. zgodnie z ustaleniami założyłem nowy temat opisujący Twoje podróże do Turcji.

Dziękuję Ci bardzo i przepraszam za mój spóźniony refleks.
Gdybym się od razu zastanowił nad Twoją propozycją, miałbyś mniej roboty. Ale przynajmniej możesz teraz spokojnie kończyć swoją opowieść.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

WAKACJE 2009 - Turcja, Kemer, Pamukkale, Kapadocja.

Podsumowanie wakacji w Turcji



Biuro Nowa Itaka

Biuro wywiązało się z warunków umowy, nie można mieć żadnych zastrzeżeń i w mojej ocenie na dzień dzisiejszy jest godne polecenia.

Hotel Park w Kemer

Plusy:
trzygwiazdkowy hotelik w dobrej lokalizacji w mieście, blisko do morza i do centrum miasteczka, a przy tym na uboczu i w cichej okolicy, pokoje i łazienki codziennie sprzątane, łóżka wygodne, klimatyzacja sterowana pilotem sprawna, (tu ciekawostka - nie można jej włączyć i wyjść z pokoju - aby było w nim światło i działała klimatyzacja, trzeba do otworu pod kontaktem włożyć plastikowy brelok od klucza (lodówka i telewizor miały oddzielne stałe podłączenie do prądu)

Minusy:
posiłki za bardzo monotonne, szczególnie śniadania, tylko jeden gatunek pieczywa i cały czas ta sama wędlina i sery, kelnerzy mogliby częściej zmieniać podkoszulki na sobie i obrusy na stołach.

Mimo tych kilu minusów Hotel Park wart polecenia pod warunkiem, że ktoś nie chce większych luksusów, jeśli ktoś chce lepszy standard, to musi wybrać pobyt w jakimś dużym hotelu pięciogwiazdkowym.

Miasto Kemer



Miasto ciekawie położone u podnóża wysokich gór, dużo hoteli i hotelików, ładne plaże, ciepła woda, można spacerować lub imprezować.

Wiele informacji o Kemer zamieszczonych w relacji zdobyłem m.in. na tej stronie

Osobom udającym się do Turcji polecam też stronę: Turcja w sandałach

Wycieczki fakultatywne (opisane w relacji)

Z bogatej oferty wycieczek w ciekawe okolice pełne zabytków, dwie które wybrałem , mimo dość wysokiej ceny uważam za udane i ciekawe, a te które zostały pominięte też są pewnie warte zaliczenia w czasie pobytu w Kemer.

KOSZT WAKACJI

ITAKA oferta
Przelot, 12 noclegów w hotelu, wyżywienie all inclusive: 2275 zł x 2 = 4550 zł.

WYCIECZKI fakultatywne
Pamukkale: 52 EUR x 2 = 104 EUR
Kapadocja: 104 EUR x 2 = 208 EUR
Razem: 312 euro (euro posiadałem zakupione jeszcze w 2008 roku po kursie 3.846 zł) = 1200 zł

SKARBONKA na pięciozłotówki
Dojazd do Krakowa i powrót, drobne zakupy, leżaki na plaży itp.: 800 zł.

KOSZT OGÓŁEM = 6550 zł

Wakacje w Turcji uważam za w pełni udane i warte wydanych pieniędzy, zobaczyłem nowy kraj, na pewno wart kolejnego pobytu (nawet ponownie w Kemer) lub w innym miejscu, bo sporo jest w tym kraju do zobaczenia.

Pokazał to w swoich wstawkach w tej relacji Wojciech - wielkie dzięki za te wstawki Wojtku.

Obecnie te wstawki są w osobnym temacie: Turcja w cztery tygodnie

W tym roku w Turcji był również Piotr_B - Turecki szlak AD 2009

Śladami Piotrka do Turcji pojechała Tymona - Zdradziecki rekonesans

oraz jacky6 - relacja na travel forum

Na dziś trudno dokładnie określić gdzie spędzę wakacje w 2010 roku.



KONIEC

Już pewnie Przeglądasz oferty - jakie wnioski?

Janusz Bajcer napisał(a):aby było w nim światło i działała klimatyzacja, trzeba do otworu pod kontaktem włożyć plastikowy brelok od klucza

Praktyka częsta w wielu krajach. Ale wystarczy włożyć cokolwiek w ten otwór - od karty kredytowej (nie polecam) przez ubezpieczenie NFOZ po kwałek twardszej kartki, choćby z jakiegoś folderka.

Janusz Bajcer napisał(a):Pokazał to w swoich wstawkach w tej relacji Wojciech - wielkie dzięki za te wstawki Wojtku.

Obecnie te wstawki są w osobnym temacie: Turcja w cztery tygodnie

Wstawki zostały wystawione.

[quote="Janusz Bajcer"]
Domyślam się, że wyprostowałeś również palce u stóp.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Franz napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):aby było w nim światło i działała klimatyzacja, trzeba do otworu pod kontaktem włożyć plastikowy brelok od klucza

Praktyka częsta w wielu krajach. Ale wystarczy włożyć cokolwiek w ten otwór - od karty kredytowej (nie polecam) przez ubezpieczenie NFOZ po kwałek twardszej kartki, choćby z jakiegoś folderka.

Panowie bez przesady. To standard w przeciętnym hotelu. Wbrew pozorom również w Polsce.
Sposób na klime zanotowałem. Ciekawe jak się zostawi włączona na cały dzień to obsługa to wykryje?

Franz nie znasz może jeszcze sposobu na klucze od pokoju hotelowego, które zostały po nieodpowiedniej stronie zatrzakujących się drzwi?

piotrmks napisał(a):...nie znasz może jeszcze sposobu na klucze od pokoju hotelowego, które zostały po nieodpowiedniej stronie zatrzakujących się drzwi?

Na gazetę ale to za czasów kiedy klucz był kluczem i drzwi nie były tak dobrze spasowane...

piotrmks napisał(a):Franz nie znasz może jeszcze sposobu na klucze od pokoju hotelowego, które zostały po nieodpowiedniej stronie zatrzakujących się drzwi?

Ja znam! Ja znam!

Tak właśnie sobie zatrzasnęłam drzwi od mieszkania (I piętro). Gdyby było otwarte jakiekolwiek okno to by wystarczył sąsiad z drabiną. Ha, ale nie było otwarte. Na szczęście dało się "otworzyć" drzwi z pomocą łomu. Natychmiast kulka została wymieniona na klamkę. Teraz mogę sobie trzaskać drzwiami.

Januszu,
co prawda mnie wyjazdy z biurem nie pociągają ale Twoja relacja jednak tak. Oczywiście przede wszystkim dzięki urokowi autora i opisu dwóch bardzo ciekawych wycieczek - fajnie zrelacjonowanych i obfotografowanych.
A tak z ciekawości zapytam, nie tęskniło Ci się wyspać w namiocie przez te wakacje My się tak przyzwyczailiśmy do spania w aucie, że tak naprawdę to bardzo mocno i długo wysypiamy się właśnie w aucie a nie na nowym miejscu w apartamencie.

piotrmks napisał(a):Sposób na klime zanotowałem. Ciekawe jak się zostawi włączona na cały dzień to obsługa to wykryje?

W którymś hotelu (ale nie pamiętam już nawet w jakim mieście) w Brazylii wyłączali korki na dany pokój, jak się z niego wychodziło. A myśmy się dziwili, co ta klima tak kiepsko działa, jak nas nie ma.

piotrmks napisał(a):Franz nie znasz może jeszcze sposobu na klucze od pokoju hotelowego, które zostały po nieodpowiedniej stronie zatrzakujących się drzwi?

Zawsze mają zapasowe. Chyba, że zostawiłeś w zamku.

Lidia K napisał(a):Tak właśnie sobie zatrzasnęłam drzwi od mieszkania (I piętro). Gdyby było otwarte jakiekolwiek okno to by wystarczył sąsiad z drabiną.

Jak miałem osiem lat, wlazłem przez okno do mieszkania kolegi, któremu się drzwi zatrzasnęły jak wyszedł, a miał wydany zakaz opuszczania mieszkania.
To było pierwsze piętro, drabiny nie było - za to był piorunochron a potem jeszcze kilka metrów po gzymsie. Wykorzystałem fakt, że blok nie był otynkowany, a zaprawa była miejscami wykruszona między cegłami.

Już nie będę opowiadał co się działo, jak moja mama się o tym dowiedziała.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

JacYamaha napisał(a):Już pewnie Przeglądasz oferty - jakie wnioski?

Itaka jeszcze nie ma nic w ofercie na lato 2010 , coś nie coś oferuje już Triada.

Więc na razie jest 50 - 50 % czyli nic nie wiadomo.

Franz napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):aby było w nim światło i działała klimatyzacja, trzeba do otworu pod kontaktem włożyć plastikowy brelok od klucza

Praktyka częsta w wielu krajach. Ale wystarczy włożyć cokolwiek w ten otwór - od karty kredytowej (nie polecam) przez ubezpieczenie NFOZ po kwałek twardszej kartki, choćby z jakiegoś folderka.

Ponieważ pierwszy raz spałem na wakacjach w pokoju klimatyzowanym, nie wiedziałem, że brelok ma takie uniwersalne zastosowanie.

Teraz wiem, że można dziurkę na breloczek oszukać

Lidia K napisał(a):Januszu, A tak z ciekawości zapytam, nie tęskniło Ci się wyspać w namiocie przez te wakacje My się tak przyzwyczailiśmy do spania w aucie, że tak naprawdę to bardzo mocno i długo wysypiamy się właśnie w aucie a nie na nowym miejscu w apartamencie.

Był to mój pierwszy wyjazd na wakacje z biurem podróży i muszę przyznać że taka przypadła mi do gustu, szczególnie podróż nie męcząca (samolot).
Jeśli chodzi o wyżywienie, to z w zasadzie wystarczyło by HB (czyli śniadania i obiado-kolacje)

Nie mniej gdyby trafiła się jakaś super oferta w hotelu ***** . to kto wie czy nie skusiłbym się na nią, aby zobaczyć różnicę miedzy hotelem ***

Jeśli chodzi o spanie w namiocie, to ja jeszcze dam radę ale żona się buntuje

Lidia K napisał(a):Januszu,
co prawda mnie wyjazdy z biurem nie pociągają ale Twoja relacja jednak tak. Oczywiście przede wszystkim dzięki urokowi autora i opisu dwóch bardzo ciekawych wycieczek - fajnie zrelacjonowanych i obfotografowanych.

Dziękuję

Jeżeli chcesz trochę pobawić się w tzw. dobre warunki hotelowe, fajne morze, ciekawe jedzenie i niezbyt duże koszty, to polecam Egipt. Też do tej pory myślałem, że to głupawe i tandetą jadące miejsce, pierwszy raz byłem w tym roku, i raczej przekonałem się, ale w kontekście tego co wymieniłem na początku, jest OK. 5 gwiazdek można złapać, ale trzeba przetrzymać i jechać wg. promocji i last minute.

Pozdrawiam, Grzegorz.

Grzegorz Ćwik napisał(a):Jeżeli chcesz trochę pobawić się w tzw. dobre warunki hotelowe, fajne morze, ciekawe jedzenie i niezbyt duże koszty, to polecam Egipt.

Pożyjemy , zobaczymy (ten Egipt, ale nie lipcu, sierpniu)

Janusz Bajcer napisał(a):Wakacje w Turcji uważam za w pełni udane i warte wydanych pieniędzy, zobaczyłem nowy kraj, na pewno wart kolejnego pobytu (nawet ponownie w Kemer) lub w innym miejscu, bo sporo jest w tym kraju do zobaczenia.


Na dziś trudno dokładnie określić gdzie spędzę wakacje w 2010 roku.

A ja tam się nie dziwię, skąd te wątpliwości Mnie tam też Turcja "kupiła" I podobnie jak Ty - dobrze się z tym czuję

Bardzo sympatycznie leniuchowało się z Wami nad morzem, zbierało kamyczki, targowało z Turkami, oglądało balony nad Kapadocją i taplało w odmładzających wodach dziękuję za umilanie czasu

pozdrawiam serdecznie

Janusz Bajcer napisał(a):....Więc na razie jest 50 - 50 % czyli nic nie wiadomo.

Życzę Ci samych dobrych wyborów
Skoro kraj Cię "zaszczepił" pozytywnie to może tym razem poszukaj coś na pasie Bodrum - Marmaris - Fethiye, wtedy bliżej będzie do Miletu, Didymy, Priene czy Efezu.
Pozdrav