W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018

"gusia-s"]Szczęściarze

Planowe działanie

Najważniejsze to sobie poradzić, nie ważne jak i gdzie ale najść się trzeba

Oj tak, znasz naszą rodzinę w tym temacie

Te fastfoodowe są wcale nie gorsze jak te z knajpy, które są o wiele droższe. Jadłam w Krku i Splicie i jeszcze kilku miejscach, nie narzekam, były smaczne i mięciutkie. Często też zdarza się nam kupować takie kalmarki gotowe na wagę w garmażerce Konzuma i też nigdy nie trafiłam złych.

Były smaczne. Teraz czasami robimy sami w domu - pod cyca smakują idealnie

Barbarala napisał(a):Niewiele się odzywam,od niedawna czytam to forum.
Podglądam po cichutku i się zachwycam.
Mój brat żeglarz-amator pływa od kilku lat,dotychczas nie rozumiałam co on w tych żaglach widzi,wraca jakiś taki nieobecny,rozmarzony,zapatrzony w dal...
Dzięki Twoim relacjom zaczynam coś niecoś rozumieć...
Super się czyta,piękne zdjęcia.Czekam na więcej.

Witaj na pokładzie Barbarala

Jest takie powiedzenie - mocno prawdziwe - rejsu nie da się opowiedzieć, rejs trzeba przeżyć.
Staram sie jak mogę pokazać co czujemy, co robimy, jak wygląda każdy nasz dzień na wodzie. Czy mi to wychodzi? Nie mam pojęcia
Wracamy do domu dokładnie jak Twój brat - nieobecni duchem, rozmarzeni, stęsknieni za wodą choć dopiero na niej byliśmy.
Żagle dają wolność umysłu, pozwalają zapomnieć o codzienności i wprawiają w stan nieustającego zachwytu - takie po prostu są
Zaglądaj do nas - teraz już powinnam pisać bez przerw, codziennie.

beatabm napisał(a):

["gusia-s"] Te fastfoodowe są wcale nie gorsze jak te z knajpy, które są o wiele droższe. Jadłam w Krku i Splicie i jeszcze kilku miejscach, nie narzekam, były smaczne i mięciutkie. Często też zdarza się nam kupować takie kalmarki gotowe na wagę w garmażerce Konzuma i też nigdy nie trafiłam złych.

Były smaczne. Teraz czasami robimy sami w domu - pod cyca smakują idealnie

U nas jednak łatwo się nadziać na tzw. dętki a nie kalmary, szczególnie jak kupuje się gotowe krążki

gusia-s napisał(a): U nas jednak łatwo się nadziać na tzw. dętki a nie kalmary, szczególnie jak kupuje się gotowe krążki

Kupujemy całe, trzeba je obrać, przygotować - ale były raczej ok.

beatabm napisał(a): ... Kapitan pozazdrościł.
On też chce.
Sulejman.....

No nie inaczej tylko nakrycie głowy powinien zmienić

gusia-s napisał(a): No nie inaczej tylko nakrycie głowy powinien zmienić

Nie miałam zbędnej belki materiału żeby Mu turban zawinąć

Dlaczego jedna osoba na pokładzie ma ciągle zamazaną twarz. Kto to jest, kto to. Czyżby przeholowała z rumem na okręcie i zasłania się czy tudzież są inne powody takiego postępowania np. osoba ścigana europejskim nakazem aresztowania..

Ural napisał(a):Dlaczego jedna osoba na pokładzie ma ciągle zamazaną twarz. Kto to jest, kto to. Czyżby przeholowała z rumem na okręcie i zasłania się czy tudzież są inne powody takiego postępowania np. osoba ścigana europejskim nakazem aresztowania..

Nie karana, nie ścigana, rumu nie piła - co najwyżej cyca . Po prostu tutaj musi chronić swoja prywatność, czasem tak trzeba niestety

Niezła z Ciebie modelka

Co do mądrości niektórych osób poruszających się różnymi jednostkami po morzu to nieco zmienię pewne powiedzenie słynnego Doktora Štrosmajera:
-gdyby głupota miała skrzydła , to lataliby jak gołębice i niepotrzebne byłyby im np.pontony

Na koniec o Primoštenie.......
Primošten wzbudza we mnie mieszane uczucia .
Nie lubię go za te zurbanizowane i komercyjne plaże oraz dużą ilość turystów, nawet poza sezonem.
Ale bardzo lubię to miasteczko za jego kompaktowość (wszędzie blisko),dużo knajpek ,mega fajną plażę Porat i kształt przyponinający mi Rovinj . Wprawdzie Primošten nijak się ma do Rovinja..... ale jak się mocno zmruży oczy to są podobne.

Polecam okolice Rovinja .A Rovinj od strony morza jest piękny Z resztą z każdej strony prezentuje się wspaniale:

beatabm napisał(a):

Ural napisał(a):Dlaczego jedna osoba na pokładzie ma ciągle zamazaną twarz. Kto to jest, kto to. Czyżby przeholowała z rumem na okręcie i zasłania się czy tudzież są inne powody takiego postępowania np. osoba ścigana europejskim nakazem aresztowania..

Nie karana, nie ścigana, rumu nie piła - co najwyżej cyca . Po prostu tutaj musi chronić swoja prywatność, czasem tak trzeba niestety

No tak, no tak.
Hm, hm ...... za to Kapitańskiej Babie niczego nie brakuje . Bardzo podoba mi się Twoja relacja. Jest żywa, rodzinna, wesoła, kameralna. Ładne zdjęcia, fajne (z poczuciem humoru) opisy. Dobrze się ją czyta i ogląda. Można wiele się dowiedzieć o życiu, wypoczynku i pływaniu na jachcie.

Ural.

Ural napisał(a):

beatabm napisał(a):

Ural napisał(a):Dlaczego jedna osoba na pokładzie ma ciągle zamazaną twarz. Kto to jest, kto to. Czyżby przeholowała z rumem na okręcie i zasłania się czy tudzież są inne powody takiego postępowania np. osoba ścigana europejskim nakazem aresztowania..

Nie karana, nie ścigana, rumu nie piła - co najwyżej cyca . Po prostu tutaj musi chronić swoja prywatność, czasem tak trzeba niestety

No tak, no tak.
Hm, hm ...... za to Kapitańskiej Babie niczego nie brakuje . Bardzo podoba mi się Twoja relacja. Jest żywa, rodzinna, wesoła, kameralna. Ładne zdjęcia, fajne (z poczuciem humoru) opisy. Dobrze się ją czyta i ogląda. Można wiele się dowiedzieć o życiu, wypoczynku i pływaniu na jachcie.

Ural.

Też sie dziwie ze przy takiej Kapitance sternik potrafi sie skupić

No ale ja tak mam ze lubie takie ze szklanką w ręku
Moja Aśka na wakacjach tez sie z nią nie rozstaje

beatabm napisał(a):

Jeden żagielek jakby wykręcił się do góry nogami