Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.07.2019 11:08

Mijamy statek uchodźców.

DSC_6593.JPG


20180828_145338.jpg


Rozwiewa się.

Ponieważ idziemy ostro na wiatr Piccolka łapie coraz większy przechył.

20180828_145527.jpg


Pod pokładem kuchenka jak zawsze zaczyna szaleć.

DSC_6595.JPG


No to już chyba przesada.

Zjeżdżalnia z pokładu prosto do morza????

DSC_6597.JPG


DSC_6600.JPG


Nasza prędkość pięknie rośnie.

DSC_6598.JPG


A wraz z nią i nasz przechył.

DSC_6599.JPG


DSC_6602.JPG


Ciągle idziemy na pełnych szmatach.

Jesteśmy ciekawi kiedy Piccolka powie: stop, czas się zarefować.

Podrażnimy się z nią trochę.

Kapitan za sterem – ja poluje z aparatem.

I upolowałam – okno w burcie całkowicie poszło pod wodę!!!

DSC_6606.JPG


Piccolka wierzga i pokazuje swój temperament.

DSC_6611.JPG


DSC_6615.JPG


DSC_6616.JPG


DSC_6610.JPG


DSC_6617.JPG


DSC_6620.JPG


DSC_6643.JPG


Jak zawsze przy przechyłach – posprzątało się.

DSC_6618.JPG


DSC_6623.JPG


DSC_6632.JPG


Załoga zadowolona z przechyłów.

DSC_6644.JPG


Jednak takie pływanie na dłuższą metę jest oczywiście nieekonomiczne i bez sensu.

Po chwili zabawy staję pod wiatr i Kapitan refuje szmaty.

Dalej popłyniemy już spokojniej i – co oczywiste – raczej szybciej.

Mijamy taką piękność.

DSC_6647.JPG


DSC_6653.JPG


DSC_6657.JPG


Mamy sąsiedztwo – ładnie płyną, o dziwo na żaglach!!!!

DSC_6661.JPG


Przywiewa coraz mocniej.

Nasz jachcik mimo porządnego zarefowania łapie teraz dość mocny przechył – choć oczywiście mniejszy niż kilkanaście minut temu.

Okien burtowych już więcej nie kąpiemy.

Robi się późno.

Nasze córy przebąkują coś o jedzeniu.

Dobra, nastawię coś, niech się gotuje, akurat będzie gotowe jak zacumujemy.

DSC_6662.JPG


Kuchenka z garnkiem pełnym wrzątku szaleje.

Bardzo krzywo stoi – zerknijcie pod jakim kątem jest jasny blat przy niej 8O :mrgreen: .

DSC_6663.JPG


Chyba wystarczy tych szaleństw na dziś.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.07.2019 10:06

Skręcamy w stronę portu – wiatr cichnie, przechył znika.

DSC_6664.JPG


DSC_6665.JPG


DSC_6666.JPG


DSC_6667.JPG


DSC_6668.JPG


Pora cumować.

Veli Drwenik wita.

DSC_6671.JPG


Do portu wchodzi prom.

DSC_6672.JPG


DSC_6685.JPG


Stajemy przy nabrzeżu – ponieważ jest luźno – robimy to tak samo jak wszyscy już zacumowani – longside.

DSC_6673.JPG


DSC_6674.JPG


DSC_6675.JPG


DSC_6676.JPG


DSC_6677.JPG


DSC_6683.JPG


Nabrzeże jest ale bez wody i prądu – za to – zresztą jak w całej Chorwacji tego roku – z ogromną ilością os!!!!

Atakują nas szaleńczo.

Walczę, zabijam a ich wciąż więcej i więcej.

Dziewczynki mimo upału jedzą obiad pod pokładem – boimy się żeby jakaś ich nie ugryzła.

Bo mnie .... dopadła.

Myślałam że ją ubiłam a że wpadła do sałatki próbowałam ją wyjąć i gdzieś dotknęłam.

Palec delikatnie zapiekł i tyle.

Dopiero po dwóch dniach przez trochę był nieczuły, zdrętwiały.

Przestraszyłam się ugryzienia – to był mój pierwszy raz, nie wiedziałam jak zareaguję, czy nie jestem uczulona.

Na szczęście w razie czego mamy przecież na pokładzie pielęgniarkę z OIOM-u z pełną torbą różności.

Całe szczęście nie musiałam korzystać z jej usług.

Po obiedzie Ewa zabiera siostrę i Kapitana na ponton i płyną gdzieś na plażę popływać.

Starsze Załogantki zostają na pokładzie.

Patrzę na zachodzące słońce.

DSC_6679.JPG


DSC_6682.JPG


DSC_6684.JPG


DSC_6687.JPG


Wskakuję na skalisty falochron – ostre te kamienie!!!

DSC_6688.JPG


DSC_6691.JPG


DSC_6701.JPG


Dziewczynki przytaszczyły z miasta listek.

DSC_6708.JPG


DSC_6710.JPG


DSC_6712.JPG


Robi się coraz bardziej romantycznie.

DSC_6714.JPG


DSC_6718.JPG


DSC_6724.JPG

Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.07.2019 09:05

Kapitan już dawno wrócił z dziewczynkami z plaży i oznajmił mi że muszę koniecznie popłynąć do centrum i coś zobaczyć.

Ok.

Wołam kierowcę – wszak sama po Cycu prowadzić nie mam zamiaru, łapię aparat i w drogę.

Śmigamy przez środek zatoki z czołówką na głowie – w końcu już noc i ciemności panują dokoła.

Ewcia doskonale cumuje przy nabrzeżu po drugiej stronie zatoki.

Jesteśmy pod sklepem.

20180828_202112.jpg


A obok sklepu.....

....... jak dla mnie skojarzenie tylko jedno....

.......chorwackie Wilkowyje.......

20180828_202132.jpg


20180828_202138.jpg


20180828_202154.jpg


20180828_202202.jpg


Ta ławeczka.....ten klimat...... genialne......

20180828_202230.jpg


20180828_202239.jpg


20180828_202244.jpg


20180828_202250.jpg


I jeszcze rzut oka z szerszej perspektywy.

20180828_202317.jpg


Klimat nie do podrobienia.

Wracamy.

20180828_202506.jpg


Wilkowyje pozostają za nami.

20180828_202523.jpg


Męcząca była ta wyprawa, trzeba odpocząć.

DSC_6729.JPG


DSC_6731.JPG


DSC_6736.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.07.2019 21:13

Taki mały przerywnik - jak nie wieje to leżymy

64438155_2911520689072030_538175512611127296_n.jpg


żeby zaraz potem suszyć żagle na podwórku :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

67089138_2269842709900067_8294695490646179840_n.jpg


W żeglowaniu MaBe nie ma nudy :mrgreen:
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 21.07.2019 16:30

Ale cudownie sobie żeglujecie :D
Te przechyły robią wrażenie na takim szczurze lądowym jakim jestem. Po ostatnim rejsie małą łupinką, kiedy złapał nas mistral i musiałem cały czas dawać pod fale uciekając od brzegu, wiele mnie nauczyło. Co innego zatoka, tam była tafla, a za nią 8O , jak tylko wypłynęliśmy, masakra. Jak sobie przypomnę to zimny pot mnie od razu zalewa . Po 14tej trzeba bardzo uważać na tych małych jednostkach. 60 min. walki z żywiołem i ciągle ta myśl żeby nie było gorzej. A wiem, że mogło być. Jakbyśmy tylko w burtę dostali to pozamiatane :cry:
Podziwiam i pozdrawiam doświadczonych żeglarzy :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.07.2019 09:10

Habanero napisał(a):Ale cudownie sobie żeglujecie :D
Te przechyły robią wrażenie na takim szczurze lądowym jakim jestem. Po ostatnim rejsie małą łupinką, kiedy złapał nas mistral i musiałem cały czas dawać pod fale uciekając od brzegu, wiele mnie nauczyło. Co innego zatoka, tam była tafla, a za nią 8O , jak tylko wypłynęliśmy, masakra. Jak sobie przypomnę to zimny pot mnie od razu zalewa . Po 14tej trzeba bardzo uważać na tych małych jednostkach. 60 min. walki z żywiołem i ciągle ta myśl żeby nie było gorzej. A wiem, że mogło być. Jakbyśmy tylko w burtę dostali to pozamiatane :cry:
Podziwiam i pozdrawiam doświadczonych żeglarzy :papa:


Dzięki :smo:
Powiem Ci że zawsze zastanawiam sie jak to jest na takich małych łódeczkach jakimi Ty pływałeś.
Bo silnik maleńki, mocy niewiele.
I widzę że dało Ci morze delikatnie w kość. Będzie co wspominać :smo:

Bezpieczeństwo to podstawa. Na duzej zaglówce na Adriatyku jest bezpiecznie. Raczej nie ma szansy żeby dopadła nas taka fala aby wyłożyła łódź.
Co innego na śródlądziu.
Tu wiatr uczy pokory.
Doświadczenie mamy naprawdę niewielkie - życia zbraknie żeby czuć się całkowicie pewnym na wodzie - choć oczywiscie z każdym sezonem jest łatwiej i pewniej.
Kiedys tu na forum pewien user nazwał naszą MaBe regatowym gó....em. Bardzo się mylił oceniająć ją tak źle gdyż to właśnie dzięki niej nabieramy umiejętności i wyczucia jakiej nie da nam żaden morski jacht. Żeglując na jednostce ważącej mniej niż my dwoje razem wzięci człowiek dopiero się uczy - czucia wiatru, balastu, delikatności - tego nie nauczy żadna większa jednostka.
Tu jeden niewłaściwy ruch i leżysz - MaBe nie wybacza błędów. I daje tyle adrenaliny i sportowej radości że potem na morzu to dla nas pływanie bardzo emeryckie :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.07.2019 09:44

Noc minęła bardzo spokojnie, można było wypocząć.

Cisza w porcie zdecydowanie pomagała w dobrym śnie.

Rano oczywiście nie ma chleba.

Wskakuję w ponton i płynę po zaopatrzenie – tym razem bez Ewy, mój sternik jeszcze śpi.

W porcie patrzą na mnie jak na ufoludka, nie bardzo rozumiem dlaczego......

Bo pontonem przypłynęłam????

Przecież nie będę szła piechotą 15 minut w jedną stronę.

Zdecydowanie za daleko.

Szybkie zakupy i wracam do siebie.

Wciągamy ponton na pokład i odpychamy się po mazursku od nabrzeża.

Stary Drvenik to jedyny port z którego podczas tego rejsu wypływał Kapitan.

Do mnie należała szybka praca na cumach.

Śniadanie w morzu – ale to dopiero jak młodsza część w końcu się wyśpi.

DSC_6742.JPG


DSC_6744.JPG


DSC_6745.JPG


DSC_6746.JPG


Mijamy latarnię morską.

DSC_6748.JPG


DSC_6749.JPG


DSC_6750.JPG


Rozglądamy się po okolicach.

DSC_6751.JPG


DSC_6752.JPG


DSC_6754.JPG


Niektórzy nie po okolicach.

DSC_6755.JPG


DSC_6756.JPG


DSC_6757.JPG


DSC_6759.JPG


DSC_6760.JPG


DSC_6761.JPG


Pora na kąpiel – dziewczynki już nie mogą wytrzymać.

Wybieramy zatoczkę Stary Trogir.

DSC_6763.JPG


DSC_6764.JPG


DSC_6765.JPG


DSC_6766.JPG


Gotowi???

DSC_6767.JPG


DSC_6768.JPG


DSC_6769.JPG


To hop!!!!!

DSC_6770.JPG


DSC_6773.JPG


DSC_6774.JPG


DSC_6775.JPG


DSC_6776.JPG


DSC_6778.JPG


DSC_6779.JPG


DSC_6781.JPG


DSC_6783.JPG


DSC_6790.JPG


DSC_6792.JPG


DSC_6795.JPG
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 22.07.2019 11:42

Kapitalna relacja z rejsu. Nic tu dodać, nic tu ująć. Wspaniałe wakacje. Można tylko pozazdrościć załodze jachtu dobrej zabawy i przedniego wypoczynku.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.07.2019 13:17

Ural napisał(a):Kapitalna relacja z rejsu. Nic tu dodać, nic tu ująć. Wspaniałe wakacje. Można tylko pozazdrościć załodze jachtu dobrej zabawy i przedniego wypoczynku.

Dziękuję Ci serdecznie za miłe słowo :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.07.2019 10:08

Wykąpani, orzeźwieni wracają na pokład.

Kotwica góra i żeglujemy dalej.

Kąpiel może i jest fajna ale to żegluga jest najpiękniejsza!!!

Niektórzy żeglują z uśmiechem na .....rufie.

DSC_6797.JPG


DSC_6799.JPG


DSC_6802.JPG


Takie stado żagli???

Widok niespotykany w Cro.

DSC_6804.JPG


DSC_6806.JPG


DSC_6807.JPG


DSC_6812.JPG


DSC_6816.JPG


DSC_6820.JPG


Mijamy wyspę kormoranów – jak na Mazurach.

DSC_6822.JPG


DSC_6824.JPG


DSC_6825.JPG


DSC_6826.JPG


Na brzegu sympatyczna budowla.

DSC_6828.JPG


Na wodzie też ładnie – piękny jacht a w tle nasza latarnia Mulo.

DSC_6829.JPG


DSC_6830.JPG


Tak bujaliśmy się cały dzień – ni wolno ni szybko.

Raczej leniwie i spokojnie.

Była kawa, był cyc, była zupa i znowu cyc.

I opalanie i czytanie i zwykłe błogie lenistwo – dla tych co nie stali za sterem oczywiście.

20180829_143219.jpg


I tak nie wiedząc kiedy minęliśmy niebezpieczeństwo po lewej.

DSC_6831.JPG


DSC_6833.JPG


20180829_143721.jpg


I katamaran po prawej.

DSC_6834.JPG


I wpłynęliśmy do zatoki w Rogoźnicy.

Rzut oka na zatłoczoną Frapę.

DSC_6836.JPG


DSC_6844.JPG


Las łysych pał.....

DSC_6846.JPG


I na miasteczko.

DSC_6837.JPG


DSC_6838.JPG


I na okolice.

DSC_6840.JPG


DSC_6841.JPG


DSC_6842.JPG
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 26.07.2019 09:06

Ładne zdjęcia, ładne widoki.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.07.2019 12:29

Ural napisał(a):Ładne zdjęcia, ładne widoki.


Dzięki :D Mam nadzieję że w dalszej części relacji również ich nie zabraknie :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2019 10:04

Zacumowani – jak zawsze w samym centrum.

Idę do biura załatwić formalności.

W tym czasie Ania już oddaje się swojej miejskiej pasji.

20180829_153122.jpg


20180829_153126.jpg


Asia również.

Łapie szczotę i szoruje pokład na błysk!!!!!

DSC_6848.JPG


DSC_6849.JPG


Nikt nie ma prawa wchodzić dopóki nie wyschnie, jasne???

DSC_6852.JPG


DSC_6854.JPG


Kasza która miała służyć jako przynęta dla ryb znajduje nowego amatora.

DSC_6855.JPG


DSC_6857.JPG


Wyschło.

Można pójść do kambuza i zabrać się za gotowanie obiadu bo towarzystwo już solidnie głodne.

Obiad !!!!!!!!!!!!!!!!

DSC_6860.JPG


DSC_6873.JPG


Dla niektórych zabrakło miejsca przy stole – poszli w miasto.

DSC_6861.JPG


DSC_6864.JPG


DSC_6866.JPG


Kot jak widać też porządnie najedzony naszą kaszą.

DSC_6869.JPG


DSC_6872.JPG


Po obiedzie czas na małego Cyca.

DSC_6874.JPG


DSC_6876.JPG


DSC_6877.JPG


DSC_6878.JPG


DSC_6879.JPG


Kapitan nie dojadł.

Idzie po kalmary do słynnego rogoźnickiego fast fooda.

DSC_6920.JPG


DSC_6881.JPG


DSC_6882.JPG

gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.07.2019 10:54

beatabm napisał(a):Zacumowani – jak zawsze w samym centrum...
Szczęściarze :)

beatabm napisał(a): Dla niektórych zabrakło miejsca przy stole – poszli w miasto....
Najważniejsze to sobie poradzić, nie ważne jak i gdzie ale najść się trzeba :D

beatabm napisał(a): ... Idzie po kalmary do słynnego rogoźnickiego fast fooda...
Te fastfoodowe są wcale nie gorsze jak te z knajpy, które są o wiele droższe. Jadłam w Krku i Splicie i jeszcze kilku miejscach, nie narzekam, były smaczne i mięciutkie. Często też zdarza się nam kupować takie kalmarki gotowe na wagę w garmażerce Konzuma i też nigdy nie trafiłam złych.
Barbarala
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 30.04.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) Barbarala » 29.07.2019 11:03

Niewiele się odzywam,od niedawna czytam to forum.
Podglądam po cichutku i się zachwycam.
Mój brat żeglarz-amator pływa od kilku lat,dotychczas nie rozumiałam co on w tych żaglach widzi,wraca jakiś taki nieobecny,rozmarzony,zapatrzony w dal...
Dzięki Twoim relacjom zaczynam coś niecoś rozumieć... :)
Super się czyta,piękne zdjęcia.Czekam na więcej.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018 - strona 25
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone