Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W 7 dni dookoła Islandii

Hakarl to jedna z najpopularniejszych przekąsek Islandii. Dla wielu ludzi jest niejadalna. Hakarl to sfermentowany rekin polarny, którego zapach jest połączeniem zgnilizny i amoniaku. Na Islandii obowiązuje niepisany zakaz spożywania tej przekąski w pomieszczeniach. Choć wydaje się to absurdalne, to Islandia słynie z uprawy bananów, które są rozprowadzane do innych części Europy.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.06.2025 08:29

Fajne te noclegi - schroniska, namioty - to zdecydowanie moje klimaty.
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 26.06.2025 21:36

Dzień 2 – niedziela
Pierwsza noc na polu kempingowym w namiocie minęła dość długo, gdyż było zimno, coś około 4-5 stopni oraz tym, że część osób dojechała do nas w nocy, w tym jedna osoba do mnie do namiotu. Warunki na kempingu, były dość wymagające, choć nie mam żadnego doświadczenia, gdyż pod namiotem ostatni raz byłem ze 25 lat temu ;). Generalnie toalety były, choć mocno średnie oraz było pomieszczenie, gdzie można było sobie coś zagrzać na ciepło, ale kuchnią bym tego nie nazwał. Ja miałem ze sobą kilka obiadów liofilizowanych, natomiast śniadania jedliśmy wspólnie, tzn. kanapki, jakieś kiełbaski, warzywa, kawa, herbata itp. Tego dnia już będziemy mogli poznać „prawdziwą” Islandię, więc po kolei.
Najpierw odwiedziliśmy położony nieopodal naszego kempingu kościół luterański Strandarkirkja. Kościół jest bardzo blisko oceanu, a stamtąd uważne oko mogło dostrzec wygrzewające się foki na skałkach. Sam kościół ma bogatą historię, sięgająca 1200r. Następnie pojechaliśmy na pola lawowe czyli szlak nieopodal wulkanu Fagradalsfjall, który miał erupcję w latach 2021, 2022 oraz 2023r. Poprzednio miało to miejsce w 12 lub 14 wieku!
Kolejnym punktem naszej wycieczki był gejzer Strokkur, który co około 7 minut wyrzuca słup wody o wysokości do 30m. Nieopodal znajduje się inny gejzer Geysir, który miał dużo większą wysokość niż Strokkur ale po trzęsieniu ziemi w 2000r jego aktywność mocno spadła (niestety bez fotki). Następnie udaliśmy się na wodospad Gullfoss, który składa się z dwóch kaskad o wysokości 11m oraz 21m. Tak więc zatoczyliśmy tzw. Złoty Krąg, bo tak nazywane są atrakcje przyrodnicze na tych terenach. Wracając udaliśmy się do pomidorowej restauracji Fríðheimar, która jest szklarnią. Oprócz np. zupy pomidorowej, można było wypić kawę czy piwo z sokiem pomidorowym ;)
Ostatnim punktem tego dnia, był gorący strumień Reykjadalur. Najpierw należało pokonać około 1,5 godzinny szlak pieszy pod górkę, gdzie zwieńczeniem była gorąca kąpiel w strumyku. Drugi dzień zakończyliśmy na tym samym kempingu co poprzedniej nocy.

Strandarkirkja_Easy-Resize.com.jpg

Strandarkirkja 2_Easy-Resize.com.jpg

20250608_094826_Easy-Resize.com.jpg

Fagradalsfjall_Easy-Resize.com.jpg
Pola lawowe

Fagradalsfjall 2_Easy-Resize.com.jpg
lawa

20250608_111123_Easy-Resize.com.jpg

20250608_142358_Easy-Resize.com.jpg

strokkur 1_Easy-Resize.com.jpg
Strokkur

strokkur 2_Easy-Resize.com.jpg

Gullfoss_Easy-Resize.com.jpg
Gullfoss

Gullfoss 2_Easy-Resize.com.jpg

Gullfoos 4_Easy-Resize.com.jpg

Gullfoss 5_Easy-Resize.com.jpg

20250608_162343_Easy-Resize.com.jpg
Pomidorowa restauracja

20250608_162435_Easy-Resize.com.jpg
Zioła

szlak 1_Easy-Resize.com.jpg
Szlak w kierunku gorących źródeł

szlak 2_Easy-Resize.com.jpg

szlak 4_Easy-Resize.com.jpg

szlak 5_Easy-Resize.com.jpg

szlak 6_Easy-Resize.com.jpg

Reykjadalur_Easy-Resize.com.jpg

Reykjadalur 2_Easy-Resize.com.jpg

20250608_214325_Easy-Resize.com.jpg

mapka_Easy-Resize.com.jpg
mapka poglądowa
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2905
Dołączył(a): 25.10.2017

Postnapisał(a) majkik75 » 27.06.2025 10:13

Tak, tutaj wszystko się zgadza :cfaniak: :hearts:
Ceny rzeźnia, jak wszędzie piszą, czy idzie przeboleć? ;)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5863
Dołączył(a): 06.08.2010

Postnapisał(a) Nefer » 28.06.2025 05:15

Przyrodniczo bajka. :)
ziemniak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1388
Dołączył(a): 17.07.2011

Postnapisał(a) ziemniak » 28.06.2025 12:06

Byłem na początku maja 2014 roku. Podobną trasę mieliśmy.

:piwo:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 30.06.2025 09:41

majkik75 napisał(a):Ceny rzeźnia, jak wszędzie piszą, czy idzie przeboleć? ;)

Sorki, czytałem ale nie miałem czasu odpisać, po krótkim, lecz bardzo dalekim wyjeździe weekendowym :).
Chodzi Ci o ceny artykułów spożywczych? Innych cen nie znam, bo mnie nie interesowały, natomiast mają tam swoje markety spożywcze, gdzie ceny nie odbiegają przesadnie od polskich. W takim sklepie byłem chyba tylko dwu lub trzykrotnie i raczej kupowałem duperele, bo i tak by nie weszły do auta. Zakupy spożywcze robił nasz organizator, tak jak pisałem wcześniej i się dzieliliśmy kosztami na koniec. Restauracji po drodze bardzo mało, raz jadłem fish & chips, chyba kosztowały jakieś 4400 koron, czyli ze 130 zł. Piwo w barze 1500 koron, czyli 50 zł. Kawa na stacji, czy jakimś sklepie od 500 do 700 koron, czyli niecałe 20zł. Jadłem jeszcze hot-doga ale nie pamiętam ceny, strzelam, że coś koło 30 zeta. Na pewno w restauracjach jest drogo ale też rzadko na takie trafialiśmy. Jednak po drodze tych kawek i przekąsek jak człowiek nakupował, to finalnie koszty wyszły większe niż szacowałem ;). W niektórych miastach, chyba 2 razy widziałem sklepy monopolowe ale nie korzystałem, można było kupić alko normalne, cen nie pamiętam, ale wydaje mi się, że butelka jakiegoś whisky np coś około 200 zł ale nie pamiętam pojemności i czy z czymś nie pokręciłem. Piwo 2,2% w marketach było takie, 5-6zł ale to takie "siki" no i w tym klimacie dużo tego nie wypijesz.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2905
Dołączył(a): 25.10.2017

Postnapisał(a) majkik75 » 30.06.2025 09:51

Trajgul napisał(a):Sorki, czytałem ale nie miałem czasu odpisać (...)


Na spokojnie :) Tak, o takie ceny mi mniej więcej chodziło. Czyli generalnie wpisują się w to co się czyta. Dzięki :spoko:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1824
Dołączył(a): 03.08.2007

Postnapisał(a) Aglaia » 30.06.2025 14:51

Fajny kierunek. Jeszcze przede mną więc z chęcią będę zaglądać. Mąż kiedyś pojechał z synem zimą na poszukiwanie zorzy polarnej (udało się :lol: ) ale wyjazd całą rodziną jeszcze przed nami. na razie wygrywają cieplejsze kierunki :lol:

Ze zdjęć wygląda, że całkiem dobrze trafiliście z pogodą.
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 03.07.2025 21:35

Dzień 3 – poniedziałek
Druga noc na polu kempingowym minęła podobnie, czyli bez szału, bo było zimno ;). Po śniadaniu, składamy namioty, pakujemy się i udajemy się w naszą dalszą podróż. Po drodze zatrzymujemy się przy wielkiej krewetce, natomiast pierwszym naszym postojem jest wodospad Seljalandsfoss. Wodospad ma wysokość 60m, a dodatkową atrakcją jest to, że można za nim przejść. Spędziliśmy tam trochę czasu i obfotografowaliśmy go porządnie, gdyż naprawdę robił wrażenie. Kilka minut drogi od wodospadu udaliśmy się w miejsce gdzie „spoczywa” amerykański DC-3 „Dakota”.
Kolejnym miejscem jest półwysep Dyrhólaey, dla mnie osobiście, najbardziej spektakularne widokowo miejsce, w którym byłem. Klify mają wysokość 120m, szczególnie piękny jest widok na łuk Dyrhólaey (za nim z prawej strony widzimy skalnego słonia). W zasięgu wzroku widzimy słynną czarną plażę Reynisfjara, na którą jednak musimy dojechać. Formacje skalne na tej plaży przypominają organy, a falujący ocean dopełnia piękna tego miejsca. Z czarnej wulkanicznej plaży udajemy się w kierunku położonego najdalej na południe miasteczka Vík í Mýrdal. Tam idziemy na jakiś tani promocyjny obiad ;), czyli pesto oraz na jakąś kawę czy drobne zakupy. W samej miejscowości spędzamy trochę czasu, a ja udaję się w kierunku kościółka, skąd widoki są majestatyczne. Ostatnim naszym przystankiem i jednocześnie gwoździem programu jest wjazd w interior w kierunku cofającego się lodowca. Sam wjazd w tą czarną przestrzeń, czyli czarne wulkaniczne pola zostawione przez cofający się przez tysiące lat lodowiec robi piorunujące wrażenie, myślę, że na nas wszystkich. Ostatnim punktem, który będziemy eksplorować będzie jaskinia lodowa Katla, tak więc ubieramy raczki i idziemy. Generalnie w samej jaskini spędziliśmy kilkanaście minut, jednak wrażenia pozostaną na pewno na dłużej. Po dwóch godzinach spędzony w interiorze udajemy się na naszą trzecią noc, a na drugie pole namiotowe Skaftafell. Podróż była długa, gdyż około półtoragodzinna, no i trzeba było przejechać 120km. Tak więc po północy, przy padającej deszczu, trzeba było rozłożyć namioty i odpocząć przed kolejnym długim dniem.

Załącznik 20250609_092448_Easy-Resize.com.jpg nie jest już dostępny

Załącznik Seljalandsfoss1_Easy-Resize.com.jpg nie jest już dostępny

20250609_092448_Easy-Resize.com.jpg

Seljalandsfoss1_Easy-Resize.com.jpg
Seljalandsfoss

20250609_132117_Easy-Resize.com.jpg

Seljalandsfoss2_Easy-Resize.com.jpg
Seljalandsfoss

Seljalandsfoss4_Easy-Resize.com.jpg
Seljalandsfoss

Skógafoss2_Easy-Resize.com.jpg
Rzeka zasilająca Skógafoss

Skógafoss3_Easy-Resize.com.jpg
Skógafoss3

Dyrhólaey1_Easy-Resize.com.jpg
Dyrhólaey

Dyrhólaey2_Easy-Resize.com.jpg
Dyrhólaey

Dyrhólaey3_Easy-Resize.com.jpg
Dyrhólaey

Dyrhólaey5_Easy-Resize.com.jpg
Dyrhólaey

Dyrhólaey4_Easy-Resize.com.jpg
Widok z Dyrhólaey w kierunku czarnej plaży Reynisfjara

Reynisfjara1_Easy-Resize.com.jpg
Reynisfjara

Hálsanefshellir_Easy-Resize.com.jpg
Reynisfjara

20250609_184054_Easy-Resize.com.jpg
Vik

20250609_183954_Easy-Resize.com.jpg
Vik

20250609_184415_Easy-Resize.com.jpg
Vik

20250609_203513_Easy-Resize.com.jpg
Offroad - w drodze do jaskini lodowej

20250609_204548_Easy-Resize.com.jpg

20250609_205535_Easy-Resize.com.jpg

20250609_210506_Easy-Resize.com.jpg

20250609_211708_Easy-Resize.com.jpg

20250609_212520_Easy-Resize.com.jpg

20250609_221042_Easy-Resize.com.jpg

Bez tytułu.jpg


Kolejny odcinek dopiero za około 2 tygodnie ;)
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2905
Dołączył(a): 25.10.2017

Postnapisał(a) majkik75 » 04.07.2025 08:05

Absolutnie obłędnie :proszedzieki: :spoko:
Dustery dawały radę w trudniejszym terenie jak myślę?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.07.2025 08:12

Piękne surowe klimaty.
Choć nie powiem - wolałabym sama niż z wycieczką. Ja się nie potrafię podporządkować grupie :rotfl:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 04.07.2025 08:51

majkik75 napisał(a):Dustery dawały radę w trudniejszym terenie jak myślę?

Dawały jak widać:
Bez tytułu.jpg


Choć my akurat jeździliśmy jakimś Ssangyongiem.

Kapitańska Baba napisał(a):Choć nie powiem - wolałabym sama niż z wycieczką. Ja się nie potrafię podporządkować grupie :rotfl:

Mi wystarczy, że sam gdziekolwiek jeżdżę, bo nie ma z kim. Lubię być w grupie, szczególnie osób mi nieznanych, a koleś, który to organizował, pokazał nam miejsca, w których w życiu bym sam nie zobaczył.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13794
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.07.2025 08:58

Trajgul napisał(a):Mi wystarczy, że sam gdziekolwiek jeżdżę, bo nie ma z kim. Lubię być w grupie, szczególnie osób mi nieznanych, a koleś, który to organizował, pokazał nam miejsca, w których w życiu bym sam nie zobaczył.


Absolutnie tego nie neguję, organizatorzy są po to, żeby pokazać piękne miejsca. :verryhappy: :verryhappy:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 21.07.2025 20:42

Dzień 4 – wtorek

Noc na polu kempingowym odbywa się przy lekko padającym deszczu, jednakże był jeden wielki plus tego kempingu, wypasione łazienki, nawet specjalne dla niepełnosprawnych. Tak więc rano, po gorącym długim prysznicu i po śniadaniu, udajemy się w kierunku lodowca Svinafellsjokull. Trekking po lodowcu odbywa się w raczkach, trzeba uważać na szczeliny, na pewno jest to niesamowita frajda i przygoda. Jako ciekawostkę dodam, że na lodowcu kręcono znane filmy i seriale np. Interstellar, Sekretne życie Waltera Mitty, Prometeusza czy Grę o tron. Kolejnym naszym przystankiem jest laguna lodowcowa Jökulsárlón. Na jeziorze pływają odrywające się z lodowca góry i kry, które później wpływają na otwarty ocean. To miejsce jest skomercjalizowane, stąd też można tam było spokojnie zjeść obiad czy napić się kawy w małych knajpach, bądź zjeść hot-doga w budce. Tam wykupujemy wycieczkę amfibią po jeziorze. Koszt wycieczki oscylował chyba około 200zł, i trwało to jakieś 40 minut. Na jeziorze, na krach i górach lodowych można było zaobserwować foki i wydrzyki. Kilku odważnych z naszej „ekipy” spróbowało nawet lodowatej kąpieli. Tak więc nasze lodowe przygody dobiegają końca, a przed sobą mieliśmy jeszcze spory kawałek drogi. Po drodze zahaczamy o miejscowość Höfn, a w zasadzie do byłej wioski rybackiej, gdzie zatrzymujemy się na drobne zakupy oraz obiad w stylu Fish & Chips. Nasza podróż wjedzie przez wschodnie wybrzeże, które jest przepiękne i zatrzymujemy się na punkcie widokowym Folaldafoss. Stamtąd już niewielki odcinek pozostał nam do naszego noclegu w pięknie położonym hostelu Laugarfell, gdzie warunki bytowe i sanitarne były super. Tam mogliśmy również skorzystać z kamiennego basenu wypełnionego ciepłą wodą ze źródeł, ze szklaneczką w dłoni ;)

20250610_093924_Easy-Resize.com.jpg

20250610_105047_Easy-Resize.com.jpg
Svinafellsjokull

20250610_114308_Easy-Resize.com.jpg
Svinafellsjokull

20250610_114504_Easy-Resize.com.jpg

20250610_115227_Easy-Resize.com.jpg
Svinafellsjokull

20250610_120346_Easy-Resize.com.jpg
Tak, od d..py strony :)

20250610_144408_Easy-Resize.com.jpg
amfibia :)

20250610_150857_Easy-Resize.com.jpg
Jökulsárlón

20250610_151934_Easy-Resize.com.jpg
Jökulsárlón

20250610_152722_Easy-Resize.com.jpg
Jökulsárlón

20250610_153858_Easy-Resize.com.jpg
Jökulsárlón

20250610_201552_Easy-Resize.com.jpg
Wschodnie wybrzeże

20250610_201617_Easy-Resize.com.jpg

20250610_205137_Easy-Resize.com.jpg

20250610_211948_Easy-Resize.com.jpg
Punkt widokowy

20250610_212241_Easy-Resize.com.jpg
Punkt widokowy

20250610_220149_Easy-Resize.com.jpg

20250610_221744_Easy-Resize.com.jpg
Jak na Alasce

20250610_223142_Easy-Resize.com.jpg
Nasz hostel

mapka.jpg
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1942
Dołączył(a): 26.08.2016

Postnapisał(a) Trajgul » 30.07.2025 20:57

Dzień 5 – środa

W końcu po nocy spędzonej w łóżku i po obfitym śniadaniu na stołówce, w komfortowych warunkach można ruszać w dalszą podróż. Pierwszym naszym celem są dwa wodospady, najpierw usytuowany niżej Litlanesfoss, a następnie Hengifoss. Jednak zanim dotarliśmy pod wodospady, po drodze minęliśmy stadko reniferów. Do wodospadów prowadzi bardzo wygodny szlak pieszy, w jedną stronę idziemy lewą stroną koryta rzeczki, a wracamy po drugiej stronie. Pierwszy z wodospadów ma wysokość 30m, natomiast Hengifoss ma wysokość 128m, którego bazaltowa skała jest poprzecinana czerwonymi poziomymi pasami. Po dwóch, trzech godzinkach spędzonych na szlaku wokół wodospadu udajemy się w kierunku wybrzeża Islandii, a w zasadzie na wysepkę połączoną ze stałym lądem, gdzie mieszka kolonia przeuroczych maskonurów. Puffiny, bo tak brzmi ich angielska nazwa, są wręcz na wyciągnięcie ręki. Ptaki te są przepiękne, ich obserwacja jest czystą przyjemnością, prawdziwe słodziaki. Miało się wrażenie, że ochoczo pozują do zdjęć, natomiast gdzieś przeczytałem, że jak się złoszczą to rozpościerają skrzydła i otwierają dziób i udało mi się ustrzelić takiego gagatka. Przy samym wjeździe na wysepkę stoi kawiarnia, chyba 3-poziomowa z windą, gdzie po pysznej kawie (obsługa była polska) mogliśmy wymienić się zdjęciami tych pięknych ptaków. Następnym naszym celem jest kanion Stuðlagil, po drodze do kanionu zahaczamy jeszcze o starą islandzką chatą pokrytą darnią, podczas podróży mijamy jak zwykle zresztą, kuce islandzkie. Sam trekking wzdłuż kanionu jest dość długi, natomiast same formacje skalne i kolor wody są piękne. Chociaż nie ukrywam, że kolor rzeki byłby jeszcze bardziej fotogeniczny, gdyby tego popołudnia nie zabrakło słońca. Pisząc ten odcinek dowiedziałem się, że kolor wody zależy również od pór roku, zdarza się, że woda jest szara i mętna, więc pokornie przyznaję, że i tak mieliśmy szczęście. Po zwiedzeniu kanionu udajemy się w kierunku naszego następnego noclegu. Zanim do niego dotarliśmy, jechaliśmy przez co najmniej kilkanaście kilometrów drogą szutrową czy czymś w tym stylu, w miejscu zupełnie wyjątkowym, gdyż widoki były jak z apokalipsy albo księżyca czy Marsa. Zatrzymaliśmy się na chwilę, żeby zrobić zdjęcie, a to nie było wcale takie łatwe. Wiejący wiatr był wręcz huraganowy, telefon wręcz wyrywało mi z ręki. Ku naszemu zaskoczeniu nasz nocleg znajdował się około 5 minut jazdy od tego miejsca, a osada nazywała się Möðrudalur, gdzie było pole namiotowe oraz restauracja i hostel o nazwie Fjalladýrð. Wiatr trochę zelżał, ale nasza grupa umówiła się, że spróbujemy wynająć nocleg. I tak też się stało, zarezerwowaliśmy pokoje, z kuchnią, kompletnie wyposażonym aneksem oraz darmową sauną. Z tego co pamiętam koszt wynosił około 270-280 zł na głowę. Byliśmy bardzo zadowoleni z tego faktu, że w tą wichurę mogliśmy spać pod dachem, wcześniej posilając się jagnięcą zupą w restauracji.

20250611_105840_Easy-Resize.com.jpg

20250611_114230_Easy-Resize.com.jpg
Litlanesfoss

20250611_114950_Easy-Resize.com.jpg

20250611_115553_Easy-Resize.com.jpg
Hengifoss

20250611_120500_Easy-Resize.com.jpg

20250611_151948_Easy-Resize.com.jpg

20250611_152135_Easy-Resize.com.jpg

20250611_152046_Easy-Resize.com.jpg

20250611_152504_Easy-Resize.com.jpg

20250611_153145_Easy-Resize.com.jpg

20250611_161742_Easy-Resize.com.jpg

20250611_171553_Easy-Resize.com.jpg

20250611_182314_Easy-Resize.com.jpg

20250611_185231_Easy-Resize.com.jpg
Stuðlagil

20250611_185531_Easy-Resize.com.jpg
Stuðlagil

20250611_190441_Easy-Resize.com.jpg
Stuðlagil

20250611_204622_Easy-Resize.com.jpg

20250611_205258_Easy-Resize.com.jpg

20250611_210654_Easy-Resize.com.jpg
Fjalladýrð

20250611_215855_Easy-Resize.com.jpg
Möðrudalur

mapka_Easy-Resize.com.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Islandia



cron
W 7 dni dookoła Islandii - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone