W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp.

Lidia K napisał(a):

longtom napisał(a):Hania zarządziła spacerek. Polecenie grzecznie wykonałem, a nawet zrobiłem kilka zdjęć.

Warto było , zdjęcia wyszły świetnie i mamy na co popatrzeć. Z ręki robiłeś?

Tym razem bez statywu, musiały starczyć murki.

Ale drugie podejście już ze statywem było.
Ciekawe czy zdążę je pokazać przed Waszym wyjazdem

pzdr

.
niedziela, 8. 6. Kajakowy dzień.

Jeśli mamy pływać kajakiem to tylko dzisiaj
Jutro wieczorem odpływamy z Nisyros, a kajak kiedyś musi przecież wyschnąć. Zatem od rana akcja pompowanie i do tego montaż belek bagażnikowych na dachu.
Akcja, nie raz przerabiana, przebiegła sprawnie.
Loutra, Pali, parking przy plaży Lies i już jesteśmy na wodzie.





Możemy z wody pooglądać ścieżkę z Lies na Pachię Ammos.



Miejscami trudno ją wypatrzeć.



Trawers klifu ma całkiem skalisty charakter.



Aż trudno uwierzyć, że spokojnie tam wczoraj szliśmy.



Po drodze szukamy miejsca z "podwodną kapustą"



Może to te kamienie tak wyglądały z góry
Nie wiem.



Kwadransik i dopływamy do plaży Pachia Ammos.



Wygląda na całkowicie bezludną.





Pachia Ammos się kończy a charakter brzegu zmienia się całkowicie.



skalisty cdn

longtom napisał(a):Aż trudno uwierzyć, że spokojnie tam wczoraj szliśmy.

Ja Ci wierzę.

Pozdrawiam,
Wojtek

longtom napisał(a):Wygląda na całkowicie bezludną.

Zapewne ją zaludniliście .

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):Aż trudno uwierzyć, że spokojnie tam wczoraj szliśmy.

Ja Ci wierzę.

Przekonałeś mnie.

mysza73 napisał(a):

longtom napisał(a):Wygląda na całkowicie bezludną.

Zapewne ją zaludniliście .

W drodze powrotnej. I to na całkiem długo.

pzdr

Mam nadzieję, że Longtom wybaczy mi ilość komentsów i nie będzie czuł się zobowiązany za mocno do odpowiadania na każdy z nich - tak to jest jak "sie ma zaległości"
Niedługo przyjdzie czas na następne relacje: Franz, Kulki....


Dodekanez - moja pierwsza dwutygodniowa grecka przygoda wiąże się z tą grupą wysp

Lidia K napisał(a):Anek (jak ja go lubię ) szykuje się do wyruszenia na Rodos i Karpathos.

W Heraklionie w porcie widziałem jednostkę Anek - tak jakoś od razu Małgosia i Paweł mi się przypomnieli i ich (i nie tylko ich; jak widzę Tomek pobił wszystkich ILOŚCIĄ wysp w tym roku) i greckie eskapady Cromaniaków....

longtom napisał(a):Dzieci bawią się w gonito w strefie foteli lotniczych.

Ten obrazek przypomina mi Air Force One z filmu z Harrisonem Fordem o Jacku Ryanie


Polyvotis i Stefanos robią wrażenie - pora odwiedzin tego pierwszego również ....

Czas na Wezuwiusza Tomku (bo chyba nie byłeś??), jak wiesz nic tam się nie dzieje.... DO CZASU...
Albo Pozzuoli (niedaleko od Neapolu) - tam są siarkowe wyziewy jak Wezuwiusz nie zrobi wrażenia...


Strona 85 - nie chcę cytowac za dużo zdjęć, aby moja wypowiedź nie zajęła całej strony.... bardzo ładne drobniutkie chochlaki
Chochlaki street z następnej strony i chochlaki jako schodko-wycieraczka też fajoskie

Tymona napisał(a):Prywatny słownik j.polskiego - rozszerzyłam o "chochlaki' , które do tej pory nazywalam 'kamiennymi dywanami'

longtom napisał(a):Ja to słówko, za sprawą Tonego, poznałem w zeszłym roku.

Na Rodos, które nazwałem wyspą chochlaków można je było spotkać na każdym kroku
Stąd moje nimi zainteresowanie, bo widziałem takie coś w takiej ilości pierwszy raz w GR




Biały monastyr w Nikii rewelacyjny!!!
Niezłe popiersie Bishopa Dionizosa w środku

longtom napisał(a):albowiem jest to

"slow story"

Lub jeśli ktoś woli "slow report".

Mnie tam slow story pasuje, przynajmniej mogę NADROBIĆ
A tak poważnie to człowiek się więcej dowie z takiej relacji niż z expresowej....

longtom napisał(a):.
niedziela, 8. 6. Kajakowy dzień.

[/quote]

Chyba Ci program lub serwer zdjęcie trochę popsuł ...

Jestem na BIEŻĄCO!!! Huraaaa i nawet Nisyros jeszcze nie opuściliśmy

... muszę przyznać, że Nisyros zarówno z wody jak i z lądu prezentuje się bardzo przyzwoicie ... jednak co Grecja to Grecja ...
Pozdrawiam.

I z lądu i z wody Nisyros wygląda ciekawie

Pozdrawiam

longtom napisał(a):.Jeśli mamy pływać kajakiem to tylko dzisiaj

I bardzo dobrze
Fajne są takie widoki z wody, zupełnie inna perspektywa.
Czekamy na ciąg dalszy kajakowania

tony montana napisał(a):Mam nadzieję, że Longtom wybaczy mi ilość komentsów i nie będzie czuł się zobowiązany za mocno do odpowiadania na każdy z nich -...

- Air Force One... Muszę odszukać płytę i sobie kolejny raz obejrzeć.

-Polyvotis i Stefanos... To dla nich tam zawędrowaliśmy i nie żałujemy

-Czas na Wezuwiusza... Pamiętam Twoją tam wizytę. Chyba jednak Stefanos bardziej mnie podnieca

-bardzo ładne drobniutkie chochlaki... W pewnych dziedzinach to jednak pracowity naród.

-Biały monastyr w Nikii rewelacyjny!!!... Trochę czasu popałętaliśmy sie tam.

-slow story pasuje... Mnie też.

-serwer zdjęcie trochę popsuł... U mnie wygląda OK.

-Jestem na BIEŻĄCO!!!... Czyli dalej popłyniemy już razem.
Fajnie.

pzdr

kmichal napisał(a):... muszę przyznać, że Nisyros zarówno z wody jak i z lądu prezentuje się bardzo przyzwoicie

ajdadi napisał(a):I z lądu i z wody Nisyros wygląda ciekawie.

Tony sfotografował go również z powietrza.

Roxi napisał(a):

longtom napisał(a):.Jeśli mamy pływać kajakiem to tylko dzisiaj

I bardzo dobrze
Fajne są takie widoki z wody, zupełnie inna perspektywa.
Czekamy na ciąg dalszy kajakowania

Postaram się dzisiaj coś wrzucić.

pzdr

Strefa pyłów wulkanicznych kończy się na skraju plaży Pachia Ammos. Na jej drugim skraju brzeg ma zupełnie inny charakter.







Tutaj rzeźbę terenu kształtowała spływająca, kilkadziesiąt tysięcy lat temu, lawa.







Brzeg jest nieprzystępny.





W dali Tilos, a za nią, lekko zakryty mgiełką, potężny Rodos.





Wśród skał dostrzegamy jakiś płotek.



Podpływamy bliżej. Jakie jest przeznaczenie tej "zagródki"
Nie wiadomo.



Skały przybierają ciekawe formy.







I tak płyniemy sobie od zatoczki do zatoczki,



od cypelka do cypelka.



W końcu, z bólem serca, postanawiamy zawrócić.
Solidniej pociągam wiosłem z prawej strony kajaka

i

wiosło

się

łamie

cd jeśli damy radę wrócić n

longtom napisał(a):
I tak płyniemy sobie od zatoczki do zatoczki,
od cypelka do cypelka.

A chmurki ani jednej nie ma, ani dwóch, nie mówiąc już o trzech .

longtom napisał(a):W końcu, z bólem serca, postanawiamy zawrócić.
Solidniej pociągam wiosłem z prawej strony kajaka

i

wiosło

się

łamie

Najwidoczniej nie mieliście jeszcze zawracać...

Pozdrawiam,
Wojtek

mysza73 napisał(a):A chmurki ani jednej nie ma, ani dwóch, nie mówiąc już o trzech .

Przyjdzie czas, że będą i chmurki.
I żeby nie było, grecki deszcz też widzieliśmy.

Franz napisał(a):Najwidoczniej nie mieliście jeszcze zawracać...

Widocznie.
Jakbyśmy, jak mówi gego, jakiegoś znajomego greckiego cześka mieli, który by po nas do Avlaki podjechał, to byłoby to do zrobienia.

pzdr