Re: W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp
napisał(a) longtom » 01.08.2014 17:12
Z Emborios do Nikii elegancka, asfaltowa droga prowadzi krawędzią kaldery. Widoki są rozległe.

A że na Nisyros wszędzie blisko do Nikii dojeżdżamy bardzo szybko.
Parkujemy obok muzeum
wulkanologicznego. Zaadaptowany budynek dawnej szkoły nie jest duży. Może i dobrze. Ekspozycja nie nuży i jest ciekawie zaaranżowana. A samo zwiedzanie rozpoczyna się wyświetleniem niedługiego filmu o historii powstania wyspy.

Dodatkową atrakcją jest włączona klimatyzacja.

Gdy wyszliśmy z muzeum nieopodal zauważyliśmy autko, z którego sprzedano pieczywo.
Udało nam się kupić ostatni bochenek chleba. Przyda się wieczorem.
Pieczywo w aucie (później w piekarniach i na Nisyros i na Lipsi też) ułożone było w niskich, okrągłych, o sporej średnicy plecionych koszach.

Ten widok skojarzył mi się ze "wspaniałą katastrofą" Zorby.

To był gorący dzień. Łapiemy oddech w cieniu ulicznego pnącza. (U KOLa jest jego lepsze zdjęcie

)

Po chwili dogania nas znajoma z kolejki po pieczywo. Narzeka na temperaturę i swoje serce.
Ale po chwili dziarsko rusza dalej.

Większość zaułków od strony wewnętrznej kaldery zachęca do odwiedzenia punktów widokowych


na krater Stefanosa.

Punkty widokowe na okoliczne wyspy są mniej liczne.

"Katastrofa" co jakiś czas również się pojawia.

cdn
