Grecja

- Chciałbym z okolic Sarajeva - jechać na Pelion przez Albanię - najkrócej, ale czy najlepiej (Shkoder, Tirana, Ohrid) Jaka jest droga ? gdzie mogę spodziewać się korków

Droga ok. Wyremontowano właśnie odcinek Hani-Szkodra. Reszta dróg też ok
Korki na pewno w Tiranie.

- Czy warto zabrać sobie pojemniczek z paliwem rezerwowym - jaki musi on Być (tworzywo)

Żartujesz

- czy mogę jechać do Ohrid na nocleg w ciemno (początek lipca) będę wieczorem !

spokojnie coś znajdziesz

- gdzie polecacie tankować z trójkąta ; BiH , Macedonia , Albania cena jest głównym kryterium.

BiH i Macedonia

- czy z Sarajeva do Ohrid zmieszczę się w 7 godz.

Nie. Licz z 9-10 h

- a może nie wjeżdżać do Macedonii i nocować w Pogradec ?

Ihmo jednak wybrałbym Ohryd

Nie żartuję . pytam, po prostu.

Czemu?

Po co brać kanister. Szkoda miejsca w aucie i ewentualnego zapachu .
W BiH i Macedonii jest tanie paliwo

bzyq74 napisał(a):Po co brać kanister. Szkoda miejsca w aucie i ewentualnego zapachu .
W BiH i Macedonii jest tanie paliwo

Jadę 7 os autem sam z żoną (problemu z miejscem nie mam ) - bardziej chodzi o Grecję. Nie chcę żeby strajkujący pracownicy sektora paliwowego np. zepsuli mi wakacje i narazili na koszty. Mam rezerwację w 3 miejscach w Grecji do których muszę dojechać - powiedzmy że tankując w Macedonii do pełna zrobię cały grecki plan z kanistrem (25l) paliwa

Ale jak głupi pomysł to przyjmuję do wiadomości i nie zabieram.

Kanister z tego co się orientuję to max 10l więc oszczędność żadna.
Nie sądzę by Grecy na prowincji strajkowali. Raczej Ateny/Saloniki. w końcu oni też muszą jeździć

Zgadzam się z Poprzednikiem, że w 7 godzin nie ma szans. Tylko tak się zastanawiam, czy nie lepiej jest jechać przez Rrogozhine, a nie przez Tiranę. Droga dobra i bez korków, a przez Tiranę to jazda przez miasto, a potem góry, widokowa co prawda, ale niezbyt szybka, no i nie wiem czy przypadkiem nie istnieje niebezpieczeństwo władowania się w budowę autostrady Tirana-Elbasan.
Kartą w Albanii na stacjach benzynowych nie udało się mi nigdy zapłacić, a próbowałem już bardzo dużo razy, chyba, że coś się od tamtego roku zmieniło.
Co do albańskich specjałów kulinarnych to jakoś oprócz potrawy Qofte Korce, bardzo dobrej zresztą, którą jedliśmy w Tiranie, to jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Z mało oryginalnych rzeczy to dobra jest albańska pizza i sprzedawane na ulicach byrki. Jedliśmy też dobre ryby, sery ale jak się nazywały, nie pamiętam.
Ja też nie za bardzo widzę sens brania kanistra.
Jeśli chodzi o wspomniane przez Ciebie Cyklady, to już 3 maja mamy zamiar znowu na nie dotrzeć, przez Albanię oczywiście.

Pozdrawiam

ja kanister wożę
raz się przydaje, raz nie
ale ten raz może czasem mieć znaczenie

Ja przez ostatnie lata woziłem,ale teraz nie biorę a wszystko przez panikę w mediach-bo strajki itd.Na granicy do pełna i nie czekać do rezerwy tylko tankować na fula jak napotkamy dobrą stację.Na greckich strajkach to nawet zarobiłem na autostradzie nie pobierali w ramach protestu opłat

bzyq74 napisał(a):Po co brać kanister. Szkoda miejsca w aucie i ewentualnego zapachu .
W BiH i Macedonii jest tanie paliwo

Tankowałeś w Albanii,chodzi mi o cenę Pb i jakość?

KOL napisał(a):Jeśli chodzi o wspomniane przez Ciebie Cyklady, to już 3 maja mamy zamiar znowu na nie dotrzeć, przez Albanię oczywiście.

Zwiedzanie wysp w podobny sposób? Czyli auta na lądzie i wynajętym transportem?
A jak by się kalkulowało przy 6-7 osobowym samochodzie? liczyłeś to, czy warto go zabierać na wyspy ?

Torac napisał(a):Zwiedzanie wysp w podobny sposób? Czyli auta na lądzie i wynajętym transportem?
A jak by się kalkulowało przy 6-7 osobowym samochodzie? liczyłeś to, czy warto go zabierać na wyspy ?

Tym razem trochę inaczej bo zabieramy samochód ze sobą, ze względu na dużą ilość prowiantu, który mamy zamiar ze sobą wziąć. Auto tylko na dwa dni zostanie same na jednej z wysp.
Prawdę mówiąc nie wiem o ile więcej płaci się za prom za większy samochód. Wydaje mi się, że w dwie rodziny opłacało by zabrać takie auto ze sobą. My teraz w zimie byliśmy na urlopie dziewięcioosobowym samochodem, no i wiadomo koszt paliwa rozłożony na pół to dosyć duża oszczędność, a oprócz tego jest dużo weselej. U mnie wydatki na paliwo trochę się zmniejszają dzięki instalacji gazowej, a stacji z lpg jest na szczęście w Grecji co raz więcej.

Pozdrawiam

Torac napisał(a):A jak by się kalkulowało przy 6-7 osobowym samochodzie? liczyłeś to, czy warto go zabierać na wyspy ?

Z tego co zaobserwowałem, różne firmy promowe różnie liczą sobie nie tylko wysokość opłaty za auto danego rodzaju ale też różne są progi wielkości aut. Na podobnej trasie cena za auto w zależności od przewoźnika wynosiła ok 90 euro w jedną stronę, zaś 60 w drugą. Przy kupowaniu biletu spytano mnie tylko czy aby nie "Jeep" . W trasie na inne wyspy w ogóle nie pytano o wielkość auta, myślę, że nieco większy van liczy się jak zwykłą osobówkę.

Własciwie to branie swojego auta ze sobą nie ma większego sensu, skoro na miejscu można pożyczyć jakieś małe (czytaj: łatwo wjadące w wąskie wyspiarskie uliczki i dróżki) auto. Koszty pewnie wyjdą trochę mniejsze. Inaczej jest, gdy tak jak w naszym przypadku auto służy za sypialnię, wtedy zdecydowanie zabranie go ze sobą słuszne .

Aha, no i podobnie jak przedmówcy uważam że branie ze sobą kanistra nie ma sensu

Tyle że nie wiem po co z Albanii jechać na Pelion przez Macedonię , no chyba że chodzi o nocleg i zwiedzanie Ochrydy, to ok.

Pzdr

kulka53 napisał(a): no chyba że chodzi o nocleg i zwiedzanie Ochrydy, to ok.
Pzdr

Otóż to, jeśli nie zajadę na czas to się nie wbijam na nocleg do Ochrydy, ale jal dobrze droga pójdzie to i owszem. Dzięki za rady ! Doborowe towarzystwo !

Niektóre firmy promowe biorą więcej za samochód już wtedy kiedy jest dłuższy niż 4,25 m. Dla mnie najważniejszym argumentem za zostawieniem samochodu jest całkowity brak stresu towarzyszący jeździe wypożyczonym pojazdem (wiadomo z Pireusu jeszcze spory kawałek z powrotem do domu), bo jeśli chodzi o kwestie finansowe to różnie z tym bywa. Największy minus to, że raczej ciężko jest w rękach wozić prowiant na kilkanaście dni dla całej rodziny, a ceny w sklepach szczególnie na małych wyspach niskie nie są, z tym, że teraz większość właścicieli miejsc noclegowych wyjedzie po Ciebie do portu, a to znacznie ułatwia sprawę. No chyba, że spędzasz wakacje jak Kulki, to wtedy wiadomo, "sypialnię" zabrać trzeba.

Pozdrawiam