Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020 , 2024 , 2025

Następnego dnia opuściliśmy Děčín i mimo że bardzo nas kusił zamek w Uściu nad Łabą ( Ústí nad Labem ) , potem zamek Doubravka ( Daubersberg ) . . .







. . . postanowiliśmy zostawić je na następny raz i skierowaliśmy się do jednego z najstarszych uzdrowisk w Czechach , czyli do Teplic .



Cieplice (cz. Teplice , niem. Teplitz ) to około 50-tysięczne miasto w Czechach , w kraju usteckim , siedziba powiatu , leżące nad Łabą , 20 km na zachód o Uścia nad łabą .
Miejsce występowania naturalnych radoczynnych wód termalnych osiągających temperaturę 41 °C , co dostrzeżono już w średniowieczu , dlatego w pobliżu gorących żródeł wybudowano klasztor benedyktynek , obok niego szybko powstała osada , a potem miasto . W XVI wieku otwarto pierwszy budynek z basenami leczniczymi i kurort dynamicznie się rozwijał , w latach 1695 - 1700 przebywał w nim wybitny polski matematyk i konstruktor mechanik , wychowawca królewicza Jakuba Sobieskiego , pracujący nad perpetum mobile - Adam Adamady Kochański . Niestety w 1793 roku miasto zostaje zniszczone przez pożar , zostaje odbudowane w stylu lasycystycznym i empire .
Wiek XIX to czas rozkwitu uzdrowiska , przebywali tu cesarz Redynand I , car Aleksander II , Ludwik Bonaparte , Goethe , Beethoven , Chopin . . .
W wieku XX rozwój przemysłu i górnictwa odkrywkowego miasto utraciło charakter uzdrowiska , stało się ośrodkiem produkcji szkła i ceramiki .
Z przyjemnością poszliśmy na spacer po dzielnicy uzdrowiskowej z pięknymi budynkami w stylu empire , pochodzące z początków XIX wieku , rozpoczynając od Łażni Cesarskich ozdobionych popiersiami .














CDN

Zostawiamy Cesarskie Łaźnie i ruszamy w miasto przez park i dzielnicę uzdrowiskową















Z ciekawostek - w 1923 r . na cmentarzu w Cieplicach został pochowany Leon Biliński , minister skarbu w rządzie Ignacego J. Paderewskiego ( 1919 ) , członek Akademii Umiejętności . Przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości , był namiestnikiem cywilnym Bośni i Hercegowiny . Ten sam którego obarczono pośrednią odpowiedzialnością za śmierć arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburg-Lotaryńskiego d’Este , co uważane jest za przyczynę wybuchu I Wojny Światowej .


CDN

Suplement fotograficzny


















Pozdrawiam
Piotr

Opuściliśmy Cieplice i ruszyliśmy w kierunku miasta Most . Co prawda niedaleko Cieplic znajduje się zespół pałacowo - parkowy z barokowym zamkiem Duchcov , zbudowanym w latach 1675 – 1685 na polecenie Jana Bedřicha z Valdštejna w miejscu starszej renesansowej rezydencji , w którym członkowie rodziny von Wallenstein zamieszkiwali do 1921 roku . Był perełką pełną dzieł sztuki przez nich gromadzonych aż do drugiej wojny światowej , kiedy zamek został podpalony przez Rosjan , zniszczeniu uległy unikalne posągi i malowidła naścienne , stiuki i sztukaterie - dzieła najlepszych artystów odpowiedzialnych za wystrój , m. in. rzeźbiarza Matthiasa Bernarda Brauna czy malarza Václava Vavřinca Reinera .



W 1798 roku na zamku zmarł Giacomo Casanova , który od 1785 roku pracował w zamku jako bibliotekarz i tytaj spisywał swoje wspomnienia miłosnych podbojów . Pałac odwiedzali rosyjski car Alexander I , król pruski Fryderyk Wilhelm , austriacki kanclerz Metternich oraz artyści tacy jak Goethe , , Mozart , Schiller , Beethoven czy Chopin .
6 - 7 czerwca 2025 na dziedzińcu zamkowym trwały obchody trzysetnej rocznicy urodzin Giacomo Casanowy , w ich trakcie zwiedzanie w kostiumach z epoki . Zostawiliśmy Duchcov na następny raz .
11 października zamek zaprasza na wieczorne wycieczki teatralne w stylu weneckiego karnawału , zakończone przybyciem Casanovy do Duchcova - może wtedy się uda .

Dojechaliśmy do miasta Most , w którym wąską i bardzo stromą asfaltową drogą rozpoczęliśmy wspinanie na wzgórze zamkowe , zaparkowaliśmy na pustym parkingu dla autokarów i resztę drogi pokonaliśmy pieszo .







Zamek Hněvín

Murowany zamek został wybudowany w latach trzydziestych XIII wieku , za panowania Wacława I , który zastępował drewniane budowle murowanymi , ale Zamek Hněvín ( zwany również Landeswarte ) strzegący przeprawy na rzece Bilinie istniał znacznie wcześniej , odnotowany był po raz pierwszy w 1040 roku , podobnie jak osada targowa , która po wzniesieniu zamku rozwinęła się w królewskie ufortyfikowane miasto Most .
Pierwsza wzmianka o murowanej warowni odnotowana została w przekazach pisemnych w 1248 roku , podczas buntu Przemysła Ottokara II przeciwko swemu ojcu Wacławowi . Wybudowany na wysokim wzgórzu ( o nazwie Hnevin - 399 m n.p.m. ) nad miastem Most , miał bardzo burzliwą historię , Był wielokrotnie przedmiotem zastawu , zmieniał właścicieli i zarządców , dla zainteresowanych Historia zamku Hněvín .

Ostateczny cios budowli zadał cesarz Ferdynand III , gdy na prośbę mieszkańców miasta Most w 165o roku zlecił rozbiórkę zamku , która zakończyła się w 1653 roku . Dzisiejszy zamek jest rekonstrukcją z przełomu XIX i XX wieku , jest prywatną rezydencją , mieści hotel i restaurację , przed bramą główną zamku tłoczą się samochody dostawcze , na zamku trwa remont i sprzątanie po jakiejś imprezie , ale zwiedzać dziedzińce i na wieżę wejść można .












CDN

Jest taka możliwość , więc trzeba z niej skorzystać , po pokonaniu schodów - z wieży widoki 360 stopni , dobrze widać miasto Most , jeziora o tej samej nazwie i drogę , którą ruszymy na zachód po powrocie do Osiołka






















Pozdrawiam
Piotr

Witaj Piotrze,
Nadrabiam zaległości, od strony 35 . Miasteczko Dvůr Králové nad Labem jest przeurocze, ta starówka z kolorowymi kamieniczkami i na dodatek zapora wyglądająca jak dzieło sztuki architektonicznej.... Super!

wiola2012 napisał(a):Witaj Piotrze,
Nadrabiam zaległości, od strony 35 . Miasteczko Dvůr Králové nad Labem jest przeurocze, ta starówka z kolorowymi kamieniczkami i na dodatek zapora wyglądająca jak dzieło sztuki architektonicznej.... Super!

Witaj Wiolu , miło mi bardzo
Część niewielką czeskich zabytków odwiedziliśmy ( a jest ich tam ogromna liczba ) , ale staram się na bieżąco robić porządki ze zdjęciami , bo przygotowane mam już dwa kolejne spacery , a po jednym nawet nie zapanuję nad zdjęciami
Im więcej poznaję , tym bardziej lubię odwiedzać ten kraj , niemal każda miejscowość ma do zaoferowania jakiś ciekawy zabytek , wiele miast i miasteczek przenosi nas kilka wieków wstecz , do tego niepowtarzalny humor i podejście do życia Czechów Postaram się jeszcze pokazać kilka kolejnych odwiedzonych , moim zdaniem ciekawych miejsc , ale po niewielkiej , kilkutygodniowej przerwie - czas na Bałkany Chociaż trochę martwią mnie informacje na dzień przed wyjazdem , o pożarach w zaplanowanym rejonie . . .




Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

wiola2012 napisał(a):Witaj Piotrze,
Nadrabiam zaległości, od strony 35 . .

Witaj Wiolu , miło mi bardzo
Część niewielką czeskich zabytków odwiedziliśmy ( a jest ich tam ogromna liczba ) , ale staram się na bieżąco robić porządki ze zdjęciami , bo przygotowane mam już dwa kolejne spacery , a po jednym nawet nie zapanuję nad zdjęciami
Im więcej poznaję , tym bardziej lubię odwiedzać ten kraj , niemal każda miejscowość ma do zaoferowania jakiś ciekawy zabytek , wiele miast i miasteczek przenosi nas kilka wieków wstecz , do tego niepowtarzalny humor i podejście do życia Czechów

No właśnie czym więcej oglądam zdjęć w Twojej relacji, tym szerzej otwieram oczy ze zdziwienia, jaką ilością pięknych miejsc dysponuje to niewielkie państewko. Może w ten sposób rekompensują sobie brak morza (W kwestie historyczne nie wnikam).

piotrf napisał(a):... ale po niewielkiej , kilkutygodniowej przerwie - czas na Bałkany Chociaż trochę martwią mnie informacje na dzień przed wyjazdem , o pożarach w zaplanowanym rejonie . . .
Pozdrawiam
Piotr

Przyznam, że nie jestem na bieżąco, ale mnie zmartwiłeś tymi pożarami. Mam nadzieję, że się uspokoi. Ja chętnie im oddam trochę polskiego deszczu, obędę się bez niego, a co tam niech sobie ugaszą .
Życzę udanego i obfitego w odkrywanie nowych atrakcji wypoczynku

Wróciliśmy cali i zdrowi , odwiedziliśmy osiem krajów ( kilka po dwa razy ) przejechaliśmy prawie 4,5 tys. km przez prawie 200 tuneli , ponad 10 kanionów ( w tym te najciekawsze ) , odwiedziliśmy kilkanaście parków narodowych i krajobrazowych , więc Twoje życzenia , Wiolu , szczęśliwie się zmaterializowały Dziękuję

Niestety pożary poczyniły spore straty drzewostanu , szczególnie w Bośni i Hercegowinie i Czarnogórze , nieco mniej widoczne są w Chorwacji i Serbii . Pogorzeliska to ponury widok , mam nadzieję , że natura sobie z nimi poradzi . . .

Jak tylko się ogarnę po powrocie , obiecuję kontynuację relacji


Pozdrawiam
Piotr

Ja tam chętnie poczytam relację "Osiołek na Bałkanach"

piotrf napisał(a):Wróciliśmy cali i zdrowi , odwiedziliśmy osiem krajów ( kilka po dwa razy ) przejechaliśmy prawie 4,5 tys. km przez prawie 200 tuneli , ponad 10 kanionów ( w tym te najciekawsze ) , odwiedziliśmy kilkanaście parków narodowych i krajobrazowych , więc Twoje życzenia , Wiolu , szczęśliwie się zmaterializowały Dziękuję

Jestem bardzo chętny na relację, zrobiłeś skuteczny trajler

piekara114 napisał(a):Ja tam chętnie poczytam relację "Osiołek na Bałkanach"

Osiołek bardzo lubi Bałkański kierunek , podobnie jak my , ale nie ma się co dziwić , skoro przychodzą do niego takie koleżanki na mizianie Mam nadzieję że tym zdjęciem nie obrażam uczuć obojętnie jakich . . .




Pozdrawiam
Piotr

te kiero napisał(a):Jestem bardzo chętny na relację, zrobiłeś skuteczny trajler

To raczej kolejny spacerek jako uzupełnienie wcześniejszych wizyt bałkańskich , i tym razem ( jak zawsze do tej pory ) oprócz kilku tysięcy fotek powstał zarys kolejnego spaceru - "końca nie widać" Tak więc może zakończę najpierw czeską relację , a bliżej zimy , jak uporam się ze zdjęciami , może powstanie relacja . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Osiołek bardzo lubi Bałkański kierunek , podobnie jak my , ale nie ma się co dziwić , skoro przychodzą do niego takie koleżanki na mizianie

Do Maździaka w Czarnogórze (w Durmitorze) też przychodzili koledzy:



i koleżanki :



Piotrze, nadrobiłam u Ciebie Czeską Szwajcarię (mimo dwóch pobytów nadal mam niedosyt) i inne czeskie klimaty. Czechy to zawsze dobry pomysł Podczas majówki zaszyliśmy się w czeskim lesie i było cudnie W niedzielę chyba też wyskoczymy na klika godzin do sąsiadów

A do mojego wnuczka na mizianie przyszedł kilka dni temu rumuński osiołek