Andalucia, Algarve, Lisboa czyli IBERIADA 2015

tony montana napisał(a):Ta fontanna z Plaza Espańa?

Ta. U mnie, oczywiście, nie było tłumów.

Pozdrawiam,
Wojtek

Dzień 5. Odcinek 3.2344
Vejer 3

Naszego wieczornego spaceru po Vejer ciąg dalszy


IX-X wiek? U nas w puszczach rządziły wtedy dzikie zwierzęta




Zwykła uliczka w Vejer




Aż w końcu dochodzimy do Plaza Espańa....WOW


Na środku placu tryska słodka fontanienka z motywem żab




Każdy chce posiedzieć przy fontannie



Jak zwykle myślę sobie "ale tu fajnie musi być gdy jest ciemno", nie ma problemu, zaraz usiądziemy na winku i sokach, aby kontemplować serce miasta i pooglądać mapę Andaluzji, którą dorwałem w Vejer (pierwsza mapa, którą znalazłem w Hiszpanii) oraz gazetkę Star Wars z modelem x-winga w wersji hiszpańskojęzycznej.... "tata, co tu jest napisane"? "eee..... Gwiezdne Wojny to fajny film"

My siedzimy w Piccolinie


Mając taki widok na serce Vejer


Otoczenie jest .....FAJNE




Jest już po 22, powoli robi się ciemno




I zapalają się latarnie




Posiedziałoby się jeszcze chwilę, ale jesteśmy zmęczeni całym dniem na nogach


Na Placu Hiszpańskim jeszcze więcej ludzi niż przed 45 minutami




Fontanna też ładnie oświetlona


Powoli kierujemy się w stronę auta


Ostatnie spojrzenie na Plac Hiszpański - pierwszy i ostatni raz? (zawsze zadaję sobie to pytanie gdzieś będąc)


Wieczór jest ciepły, nie ma potrzeby nakładania jedynej bluzy, którą wziąłem na wyjazd
(używałem jej tylko w Portugalii na Cabo de Sao Vicente i Cabo de Roca)


Moje laski




Kończy sie nasz 5 dzień Iberiady


Castillo nochmal




I ja wdrapałem się na blanki


Porta de la Segur


Parking już niedaleko


Żegnamy się z Vejer


I jego autochtonami


ADIOS
tony

tony montana napisał(a):Jest już po 22, powoli robi się ciemno

Lubię takie chwile.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Jest już po 22, powoli robi się ciemno

Lubię takie chwile.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja uwielbiam. Tylko zdjęcia złe mi wychodzą

tony montana napisał(a):
Proszę Państwa - OTO PALMA!

No błagam, Tony, gdzie ta PALMA ...

tony montana napisał(a):

Ale Vejer cudne

Palma była tak wysoka i wyliniała, że .... się nie zmieściła

No ładne Vejer, ładne, no bo co?

piękna architektura... mają fantazję! ah, te żaby fontanniane!

Krystof napisał(a):piękna architektura... mają fantazję! ah, te żaby fontanniane!

BYŁEŚ? Widziałeś?

tony montana napisał(a):

Krystof napisał(a):piękna architektura... mają fantazję! ah, te żaby fontanniane!

BYŁEŚ? Widziałeś?

ale co? że to zaczepka taka pyszałkowata, że jak nie byłem, to nie mam prawa zachwycić się???

Krystof napisał(a):

tony montana napisał(a):

Krystof napisał(a):piękna architektura... mają fantazję! ah, te żaby fontanniane!

BYŁEŚ? Widziałeś?

ale co? że to zaczepka taka pyszałkowata, że jak nie byłem, to nie mam prawa zachwycić się???

Oczywiście, że zaczepka
No ale .... BYŁES? W końcu przecierałeś tam szlaki, to pytam czy w Vejer byłes, bo nie pomnę

DZIEŃ 6. Odcinek 1.0
Wyprawa w białe miasteczka Andaluzji: Medina Sidonia, Arcos de la Frontera, Ronda

Plan na dziś jest bardzo ambitny - pojechać do Rondy po drodze zahaczając o dwa ładne miasteczka andaluzyjskie - wg mapy to 161 km, my z Arcos do Rondy jechaliśmy fajną drogą A372 ("w poziomie" na wschód znaczy) , a nie tak jak pokazuje mapa


Po zwiedzeniu Rondy powrót przez Esteponę (kapiel), czyli zachodnią rubież Costa del Sol do nas ... 196 km


Najpierw jednak pomykamy "żółtą" drogą A396 z Conil do Mediny. Droga jest fantastyczna, nawierzchnia równa jak stół, wkoło pasą się byki, krajobraz jest jak w Nowym Meksyku a jechać można oprócz rzadkich ograniczeń cały czas stówą....


Medina - Sidonia jest białym miasteczkiem położonym, a jakże, na wzgórzu, z którego rozpościerają się nieliche krajobrazy na andaluzyjski interior


Parkujemy darmowo koło stacji Cepsa przy rondzie i sklepiku (może się komuś przyda) skąd już tylko 100 metrów do "bram old town"






Medina od razu nam się spodobała


Zabytków albowiem ci tutaj dostatek








Niebo jakieś takie burzowe






Tutaj urodził się bądź mieszkał (już nie pamiętam dokładnie) gość, który prowadził niezwyciężoną flotę zwaną Wielką Armadą przeciwko Anglii. Tytuł Księcia de Medina Sidonia został przyznany Alonso Perez de Guzman el Bueno, który w 1588 roku został mianowany przez Króla Filipa II szefem Floty.

Medinsko - sidońskie azulejos


Wchodzimy na teren jednego z najwaznieszych zabytków MS




Najpierw jednak odpoczniemy od upału - za chwilę czekają nas mocne wrażenia!


cdn
Adios
tony

DZIEŃ 6. vol 2.0
MEDINA - SIDONIA cd

"Se siedzimy" oglądając bramo-mur od strony placu, na którym cuda się znajdują cuda....


Wpierw mamy takie COŚ




Jakieś krzaczory na rozetce




Tu też BUSH


Oj tam, że pod słońce


To plebania?


TADAM




No co, ładnie tu nie?


Ja tam mogę chodzić takimi uliczkami całe dnie


Gdyby tylko tak gorąco nie było - tutaj mamy dopiero 11, schody zaczną się w Arcos i Rondzie (tam było chyba 65 stopni!!)
Zastałem Jolkę?


To, w razie wątpliwości jest rondo, po lewej jest stacja, za nami parking przy sklepie


Po małych zakupach jedziemy do ARCOS

tony

tony montana napisał(a):Niebo jakieś takie burzowe

Jak nic zaś kolejna burza będzie .

tony montana napisał(a):

Nie tylko mi ktoś nogi ucina .

tony montana napisał(a):Niebo jakieś takie burzowe

mysza73 napisał(a):Jak nic zaś kolejna burza będzie .

Jak nic - TO JUŻ CHYBA SIEDEMNASTA podczas naszego pobytu tutaj

mysza73 napisał(a):Nie tylko mi ktoś nogi ucina .

A jakie krzywe zdjęcie weź zoba

DZIEŃ 6. odcinek 3.111
ARCOS DE LA FRONTERA

W Arcos zaczęło robić się "grubo" jeśli chodzi o temperaturę. Zawsze jak się na jesieni piszę relację z lata, to jakoś człowiek nie może sobie "wyobrazić" tego upału (którego nie ma aż takiego w miejscowościach nad samą wodą), zawsze sobie mówi: "e tam, no trochę ciepło było, ale zwiedzać przecież trzeba było, bo kto wie, czy jeszcze człek tam będzie"...

Otóż w Arcos i Rondzie .... średnio się dało...
Ale po kolei.....

Droga z Mediny do Arcos mimo tego, że też żółta A389 to znów boska - 39 kilometrów faktycznie jedzie się niecałe 40 minut, jest sporo prostych...
Krajobraz spalony słońcem, byki i słoneczniki


W Arcos parkujemy na parkingu podziemnym, do którego wiedzie droga i znaki - za godzinę płaci się 1,59 Euro (tutaj obowiązuje przelicznik minutowy .... 0,0... ileś tam centów za minutę - to tak, żeby ciężej było się połapać, czy to drogo, czy w miarę tanio)

Pierwsze wrażenie z Arcos de la Frontera? COŚ MOCNO POD GÓRĘ


Ale przynajmniej w takich okolicznościach...


Temperatura oscyluje w granicach jakiś 55 stopni... ;0


Ale nas to nie zraża .... idziemy 10 centymetrowym cieniem rzucanym przez budynki


HMMM?


Przeskakujemy z cienia w cień


Podziwiając misterne elementy architektoniczne miasteczka


Gdzieniegdzie nawet zdarzają sie podpowiedzi, co i jak...co nie zawsze ma w Hiszpanii miejsce, często było tak, że nie było żadnych drogowskazów i człowiek zwiedzał na czuja, ale ja nie mam z tym problemu.... no dobra, w Meridzie w 69 stopniach upału MIAŁEM....gdy nie mogliśmy znaleźć amfiteatru... za to z łatwością znajdowaliśmy bloki mieszkalne ....ale o tym kiedy indziej...


Aż w końcu dochodzimy do.....


....jednej z najpiękniejszych jak dla mnie budowli naszego wyjazdu


To Basilica de Santa Maria - wiek XV/XVI - boska!




Cały plac wstydu miastu zresztą nie przynosi...


Jak i widoki spod zamku i bazyliki








Tu, przy zamku sobie trochę poodpoczywaliśmy


CDN....
tony