Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wyprawa

piekara114 napisał(a):I na ten odcinek czekałam... trasę mam w planach, mam nadzieję, że ciągu 2,3 lat uda się plan zrealizować, kiedy będziemy sami na spokojnie jeździć na wakacje i tym samym bardziej objazdowe....

Ile czasu zajął Wam przejazd całą trasą? I czy na trasie są jakieś punkty, gdzie można zatrzymać się na posiłek czy nawet na dziki nocleg?

Ja tam kojarzę jeszcze inne miejsca na posiłek. Co do spania to nie jestem pewien, musiałabyś sprawdzić przepisy jakie tam obowiązują.


edit
busem przez świat tam nocowali i mówią jedynie, że nie mozna wjeżdzać między 21 a 7 rano.

https://youtu.be/rzoQ5ed_9KY

u mnie jeszcze jeden odcinek z Lefkady, więc pewnie za tydzień, półtorej dojedziemy tez na trasę transforgarską.

Gdy pierwszy raz przejeżdżaliśmy Transfogarską wodospady ( Bâlea , Capra , Arges i Piscul Negru ) były . . . i tyle Jakieś strużki wody , ładne ale bez zachwytu . Na Twoich zdjęciach wygląda poważniej i piękniej , bo z konkretną ilością wody

piekara114 napisał(a):I na ten odcinek czekałam... trasę mam w planach, mam nadzieję, że ciągu 2,3 lat uda się plan zrealizować, kiedy będziemy sami na spokojnie jeździć na wakacje i tym samym bardziej objazdowe....

Transfogarska , Transalpina i TransBucegi za jednym razem

piekara114 napisał(a):Ile czasu zajął Wam przejazd całą trasą? I czy na trasie są jakieś punkty, gdzie można zatrzymać się na posiłek czy nawet na dziki nocleg?

Pierwszy przejazd 9,5 godziny , ale w 2011 roku stan drogi nie pozwalał na swobodną jazdę , droga po południowej stronie była w przebudowie , w 2018 - 6,5 godziny mimo większej ilości postojów na zdjęcia , ochy i achy Myślę że nie należy wyznaczać sztywnych ram czasowych , bo być może zechcecie zobaczyć wszystkie wodospady i pospacerować nad tunelem , albo dalej po pięknych górach Fogaraskich

Na samej trasie w górach jest w okolicach jeziora Bâlea miejsce , gdzie można rozbić namiot , przy Cabana Bâlea Lac jest ( w każdym razie było ) bezpłatne WiFi , widziałem tam również kilka kamperów , po południowej stronie , w Budzie , nad jeziorem Vidraru ( zatoka Arges ) jest kamping , bardzo spokojny , w połowie opanowany przez wędkarzy , przy samej Trasie Transfogarskiej powstało kilka zajazdów , hotelików , restauracji . . .


Pozdrawiam
Piotr

10 lat temu spaliśmy dwie noce na polu namiotowym w pobliżu tunelu. Teoretycznie było płatne, w praktyce nikt kasy nie chciał.
Zjeść coś można było w schronisku tuż przy parkingu, ale my "obraziliśmy się" na nie, bardziej pasowało nam pięknie położone nad samym Bâlea Lac (od parkingu spacerkiem nie jest daleko).

woojtekg napisał(a):u mnie jeszcze jeden odcinek z Lefkady, więc pewnie za tydzień, półtorej dojedziemy tez na trasę transforgarską.

No nie wiem, nie wiem, ociągasz się coś z pisaniem

wiola2012 napisał(a):A czy Ty piszesz relację? Tyle odwiedzonych miejsc warto by pokazać

Do tej pory nigdy nie pisałem relacji, bo ani ze mnie pisarz, ani fotograf, w dodatku cienko u mnie z czasem. Ale możliwe, że koło Świąt (jak będzie lepiej z czasem) coś tam wrzucę, na zasadzie porównania spojrzenia na Rumunię - dałaś mi teraz do myślenia.

Natomiast jeśli chodzi o Rumunię, to ja głównie korzystałem z relacji steftesa, do którego nie mam szans, aby sięzbliżyć ani poziomem merytorycznym, ani zdjęciami

piotrf napisał(a):Gdy pierwszy raz przejeżdżaliśmy Transfogarską wodospady ( Bâlea , Capra , Arges i Piscul Negru ) były . . . i tyle Jakieś strużki wody , ładne ale bez zachwytu . Na Twoich zdjęciach wygląda poważniej i piękniej , bo z konkretną ilością wody

Ok, zostałam przekonana, że jestem szczęściarą, bo mam większy wodospad , a tak poważnie to jestem szczęściarą bo tam byłam

piotrf napisał(a):Transfogarska , Transalpina i TransBucegi za jednym razem

Fajnie by było, ale to trochę hardcore

piotrf napisał(a):Myślę że nie należy wyznaczać sztywnych ram czasowych , bo być może zechcecie zobaczyć wszystkie wodospady i pospacerować nad tunelem , albo dalej po pięknych górach Fogaraskich

Pozdrawiam
Piotr

Też tak myślę Wszystko wyjdzie "w praniu"

dangol napisał(a):10 lat temu spaliśmy dwie noce na polu namiotowym w pobliżu tunelu. Teoretycznie było płatne, w praktyce nikt kasy nie chciał.
Zjeść coś można było w schronisku tuż przy parkingu, ale my "obraziliśmy się" na nie, bardziej pasowało nam pięknie położone nad samym Bâlea Lac (od parkingu spacerkiem nie jest daleko).

Dwa dni, z piękną pogodą, w okolicach Transfogarskiej to raj .
Ps. Czytałam dlaczego się obraziliście

marekkowalak napisał(a):

wiola2012 napisał(a):A czy Ty piszesz relację? Tyle odwiedzonych miejsc warto by pokazać

Do tej pory nigdy nie pisałem relacji, bo ani ze mnie pisarz, ani fotograf, w dodatku cienko u mnie z czasem. Ale możliwe, że koło Świąt (jak będzie lepiej z czasem) coś tam wrzucę, na zasadzie porównania spojrzenia na Rumunię - dałaś mi teraz do myślenia.

Natomiast jeśli chodzi o Rumunię, to ja głównie korzystałem z relacji steftesa, do którego nie mam szans, aby sięzbliżyć ani poziomem merytorycznym, ani zdjęciami

Wiele osób na tym Forum, nawet tu obecnych, robi przepiękne zdjęcia i prowadzi świetną narrację godną Cejrowskiego. Jeden zwróci uwagę na architekturę, inny na widoki, jeszcze inny potrafi tak słowem namalować to co widzi, że zdjęcia są praktycznie niepotrzebne, ktoś inny skupia się tylko na fotografiach.
Jestem umysł ścisły i pisanie dla mnie to wyzwanie , ale daje możliwość przeżywania wszystkiego jeszcze raz.
Poza tym, gdyby nie relacja, to nie dowiedziałabym się tylu interesujących rzeczy np.: że tablica na Transfogarskiej to brama spotkań, że buduje się średniowieczny zamek średniowiecznymi metodami, że 10 lat temu muzycy też grali przy schodach w Sighisoarze, nie posłuchałabym pieśni o Manolo i nie zdałabym sobie sprawy, że miałam szczęście, że padał deszcz bo wodospad był potężniejszy i wiele, wiele innych przykładów .
Patrząc na zdjęcia myślę o uczuciach jakie mi towarzyszyły w danym miejscu, o okolicznościach i o tych rzeczach, o których się zapomina z czasem, taki trochę pamiętnik wakacyjny. Nawet jeśli nikt nie będzie chciał czytać, to i tak będę sobie pisała

piekara114 napisał(a):
Ile czasu zajął Wam przejazd całą trasą? I czy na trasie są jakieś punkty, gdzie można zatrzymać się na posiłek czy nawet na dziki nocleg?

Sybin-do Curtea de Arges; wyjazd około 8.00 w Curtea byliśmy około 15.00. Bez zwiedzania Poenari, tylko punkty widokowe + kawa.
Co do noclegów jest kilka obiektów dostępnych nawet z platformy bókinga. Jest też coś takiego, choć tam nie spałem i nie pamiętam tego z trasy.

Napić się kawy (na pewno, bo piłem i chyba coś zjeść także) można np. tu.
Po za tym na parkingu pod tunelem są jakieś budy z jedzeniem, ale to wiadomo...

piotrf napisał(a):
Transfogarska , Transalpina i TransBucegi za jednym razem

Da się
Dodałbym jeszcze Przełom Czerwonej Wieży i Wąwóz Bicaz.

Jeśli można klasyfikować te trzy trasy górskie.
Transfogarska - najpiękniejsza a zakończenie w Curtea de Arges to wielka wiśnia na olbrzymim torcie.
Transalpina - najtrudniejsza technicznie dla samochodu i kierowcy, mniej disnejlandowata niz Tranfogaraska. Targowisko na przełęczy z możliwością zjedzenia mamałygi robionej w kociołku na palenisku i innych specjałów - miodzik.
TansBucegi - najdziksza i najbardziej naturalna. Zdrowa odtrutka po odruchach wymiotnych powodowanych przepychem zamku Peles (da się bez problemu zrealizować oba cele w jeden dzień, trzeba tylko mieć nocleg lub lepiej dwa w Sinaia). Tajemnicza, jak się człowiek naczyta o obcych z Bucegi a pogoda jest mglista to każda krowa za zakrętem jawi się jako ósmy pasażer Nostromo

Dzięki za podpowiedzi

Co do nocowania na dziko w Rumunii to jest to drugi kraj ,po Albanii,w którym można spać na dziko na legalu. Kilkanaście lat temu wybraliśmy się na weekend majowy w Fogarasze, spaliśmy pod namiotem przy rzece pod zamkiem Poienari, teraz jest tam niestety szlaban. W tym roku nocowaliśmy, ale już w busiku, tuż pod zamkiem Poienari, to był początek lipca. Zero stresu. Jacyś Niemcy ,tez busikiem, ostro szukali noclegu, po czym uwalili się dosłownie metr za nami ( miejsca było kopiato...zawsze mnie to strasznie denerwuje jak 'wisza' na zderzaku)...
Wracając do tematu - spisz gdzie chcesz i nic za to nie grozi. Za to , między innymi, uwielbiam Rumunię

Piękne popołudniowe kolory w tej Sybinie
Pozwolę sobie nie zgodzić z tym że jako umysł ścisły nie potrafisz ładnie i składnie pisać
Jest wręcz przeciwnie, oglądam i czytam z przyjemnością !