Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.10.2011 19:27

dangol napisał(a):Dopiero po fakcie uświadomiliśmy sobie, jak :roll: głupio zrobiliśmy z tym ....


.... Balea Lac. :)

My dopiero w drodze powrotnej uświadomiliśmy sobie, że zapomnieliśmy je zobaczyć :lol: ... wszystko chyba przez zamknięty tunel, który nas mocno wkurzył.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.10.2011 19:40

Czyli jest tam miejsce ogłupiające :lol:. Nam tunel w niczym nie przeszkodził :), pogoda też, pomimo tych :mrgreen: mocno zimnych nocek. Nie wiem, ile stopni być mogło, ale na pewno na plusie :wink: , bo rano szronu na namiotach nie było :D. A już tak kiedyś mieliśmy na początku października, gdy spaliśmy pod Monchium w drodze znad Gardy na Oktoberfest.

O nocnych wrześniowych temeperaturach w rumuńskich górkach rozmawialiśmy już nieco wcześniej z Piotrem, on podglądnął niecałe 5 C. My na szczęście o tak dziwnych porach nie sprawdzaliśmy :wink:
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 25.10.2011 14:01

Hej Dangol. Bardzo mi się podoba Twoja relacja. Zrobiłaś mi "smaka" na Rumunię, tak jak wcześniej swoją poprzednią relacją na Kretę. Pzdr.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.10.2011 18:30

Witaj, Poljako :D
Fajnie, że Ci się podoba i mam nadzieję, że nie zmienisz zdania po :roll: następnym odcinku, gdzie będzie nieco mniej przychylnie o Balea Lac...
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 25.10.2011 19:11

Jakby co ... to cały czas z Wami "jadę". :)
Szczególnie lubię takie serpentyny-agrafki ... w Dolomitach na nie mówią tornante - no ale tam innych innych dróg prawie nie ma ! :)

Fajne wakacje ... podziwiam Was w szczególności za sposób namiotowo-samochodowego biwakowania (zresztą to samo tyczy się Kulków).
Ja już się na to chyba bym nie nadał ... te czasy już minęły. 8)

Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 25.10.2011 19:51 przez mariusz-w, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.10.2011 19:16

Z tym że Kulki wykazują wiecej konsekwencji :) w takich noclegach. U nas poczatek był świetny 8) , w drugiej części wyprawy trochę zluzujemy :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.10.2011 19:42

Dziś już nie ma ani czasu (ani nawet ochoty) na spacer dookoła jeziora. Okrążymy je sobie :idea: jutro, a teraz pora deser :P .

1-P9130456.JPG


Jeszcze kilka uwag w kwestii biwakowania przy wylocie tunelu...

2-P9130458.JPG


Teoretycznie kosztuje to 15 lei za namiot, ale nikt po opłatę się nie pojawił :wink: ... Pewnie gdyby opłatę zbierano, zatroszczono by się o :roll: czystość pola. Niestety, na dość w sumie sporym terenie, nie ma 8O ani jednego kosza na śmieci. Być może były w czasach, gdy postawiono kilka drewnianych stolików z ławeczkami? Stoliki solidne, to przetrwały, kubły :? nie...

Turyści są, jacy są, niestety :( ... Akurat w kwestii śmieci zostawianych dosłownie wszędzie, nie mamy zrozumienia. Wystarczy zbierać odpadki do byle jakiego foliaka, a potem wynieść je do sporych kubłów stojących przy parkingu. A nawet gdyby ich nie było, można zwieźć na dół i zostawić w śmietniku chociażby na stacji benzynowej. Tyko trzeba chcieć to zrobić!

Tej pierwszej nocy, chociaż trudno to nazwać tłumem, biwakuje tu trochę osób - niemalże 80% to nasi rodacy :) . Zdecydowana większość biwakowiczów nie dorzuca się ze swoimi odpadkami do ogólnego brudu, lecz grzecznie wynosi śmieci do parkingowych kubłów. Góry odpadków różnorakich, walających się przy wygasłych ogniskach i pod skałkami, same tu jednak nie przywędrowały :wink: ...

Obserwacje z późniejszego krótkiego spaceru nad jezioro są takie, że po tamtej (tzn. schroniskowej :wink: ) stronie, po odjeździe turystów, nad jeziorem ktoś jednak chodzi z worem śmieciowym i sprząta! Pole biwakowe jednak :mrgreen: omijane jest skutecznie!
Jeszcze gorzej wygląda sprawa WC-towa... Parkingowe toi-toiki przelewają się i jak się nie chce utonąć w g.., to :roll: lepiej tam nawet nie zaglądać. Zresztą, od samego zapachu :x można paść trupem. Wygląda na to, że przybytki stoją tu nieopróżniane od początku sezonu. ..
W schroniskowej restauracji, w której wcześniej piliśmy piwko, jest płatna toaleta (2 RON), ale zapewne :roll: tylko dla klientów... Gdy byliśmy na piwku, nie było problemu. Gdy chcieliśmy skorzystać (oczywiście, nie za friko) bez zamawiania napitków czy jadła, to już :? niekoniecznie... Zwłaszcza, jak się wybrało :mrgreen: darmowe pole biwakowe zamiast :roll: drogiego noclegu w tutejszym kilkugwiazdkowym górskim hotelu... Kelnerzy mówią, że nam do WC :o nie wolno! Dla pola namiotowego są wspomniane wcześniej toi-toiki, nasze zmartwienie, :roll: da się z ich skorzystać, czy nie? No więc, :mrgreen: nie dało się! I to chyba całym tabunom namiotowiczów przed nami, o czym świadczył wygląd niemal wszystkich ustronnych zakamarków przy skałkach na polu biwakowym. No cóż, nie każdy wozi (a tym bardziej :roll: nosi w plecaku) ze sobą saperkę... Niemniej jednak, zużyte papierki (co najmniej papierki) to już chyba można zebrać w woreczek i wynieść po sobie do parkingowego kubła, który co jakiś czas ktoś opróżnia...
A jak ktoś ma dobre zwieracze :) , to może przejść się na drugą stronę jeziora, do cabany Balea Lac .Tam jakoś nikt nie robi problemu ze skorzystania z klopika przez turystów, na dodatek za darmochę :) ...
W pobliżu miejsca, w którym mamy rozbite namioty, śmieci przy ognisku oczywiście :? też są. Na szczęście jednak miejsce nie jest :) na tyle ustronne, aby się obawiać przypadkowego wdepnięcia w coś jeszcze mniej przyjemnego. No, chyba że w kozie bobki, bo tych też trochę tu leży :wink:. Tyle że od owieczek i kozic trudno wymagać, by szukały lepszego miejsca...

Wróćmy jednakże do spraw przyjemniejszych :wink: :D .

3-IMG_6850.JPG


Należy do nich niewątpliwie widok na szczyty otaczające nasze miejsce noclegowe 8) , zwłaszczana wschodnie obramowanie jeziorka, teraz podświetlone zachodzącym słońcem...

4-IMG_1367.JPG


5-P9130463.JPG


6-P9130485.JPG
Ostatnio edytowano 28.10.2021 18:11 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.10.2011 19:44

Trochę przedwieczornych widoczków:

1-P9130466.JPG


2-P9130468.JPG


3-P9130469.JPG


4-P9130470.JPG


5-P9130472.JPG


6-P9130475.JPG


7-P9130479.JPG


8-P9130499.JPG
Ostatnio edytowano 28.10.2021 18:20 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.10.2011 19:47

A teraz kilka słów o tunelu..

1-IMG_1366.JPG


Jak na ilość gór, jakie są w Rumunii, zadziwia fakt, że to :o najdłuższy tunel w tym kraju :arrow: a to tylko 884 m! Za to jest faktycznie :roll: wysoko położony, niewiele poniżej głównej grani Fogaraszy...

2-IMG_6852.JPG


3-P9130461.JPG


4-P9130465.JPG


Zarówno przewodniki, jak i starsze relacje, podają że tunel nie ma oświetlenia i że jest zamykany na noc. Tę informację muszę zdementować :) , czeluście tunelu oświetlone były przez cały czas :D . Jakieś autka pomykały przez tunel :roll: również głęboką nocą (jak się śpi w namiocie, trudno tego nie usłyszeć :wink: ), na szczęście były do przypadki pojedyncze i aż tak bardzo snu nie zakłócały :) .

5-P9130497.JPG
Ostatnio edytowano 28.10.2021 18:25 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 25.10.2011 19:56

Fajne te zdjęcia o zmierzchu z czerwono-rudymi skałami !
A tunel faktycznie już prawie przy grzbiecie, aż dziw że "przełączki" nie poszukali i pociągnęli trasę jeszcze kapkę w górę.
... ale tam nie byłem ... może takowej przełęczy nie ma, lub tunel był tańszy.

8)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 25.10.2011 20:10

mariusz-w napisał(a):Fajne wakacje ... podziwiam Was w szczególności za sposób namiotowo-samochodowego biwakowania (zresztą to samo tyczy się Kulków).
Ja już się na to chyba bym nie nadał ... te czasy już minęły. 8)


dangol napisał(a):Z tym że Kulki wykazują wiecej konsekwencji :)


To nie kwestia konsekwencji, po prostu wyjeżdżamy wiedząc, że będziemy spać w taki a nie inny sposób i nawet nam przez myśl nie przejdzie by to zmieniać :wink: .

A że wciąż się na to piszemy... może dlatego, że w młodych latach tego typu "studencko-młodzieżowo-namiotowego" życia w ogóle nie prowadziliśmy :roll: , zatem teraz jest to dla nas nowością, która bardzo przypadła nam do gustu :D .
Chociaż, jak pisałem, na nocleg w namiocie przy takiej temperaturze jednak byśmy się nie pisali :wink: .

A co do Balea Lac, nie pamiętam by było tam szczególnie dużo śmieci, zresztą wzdłuż całej trasy nie rzucały się mocno w oczy. Może trafiliśmy na dobry moment, nie wiem. A może po sezonie przestali sprzątać :? . Ale z drugiej strony, wiadomo, że im więcej ludzi, tym większa na nie szansa, miejsce i trasa są jednak wyjątkowo popularne.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.10.2011 18:19

1-IMG_1370.JPG


Dzisiejsza noc jest niesamowicie jasna 8) od momentu, gdy księżyc pojawił się w szczerbie przełęczy, na którą my wdrapiemy się jutro... Teraz oświetla szczyty górujące ponad naszym obozowiskiem, a wkrótce księżycowa poświata obejmie całe pole biwakowe :D
W takich okolicznościach, byłoby szkoda :roll: zbyt szybko wśliznąć się do śpiwora. No, ale przy drewnianym stoliczku nie siedzi się zbyt fajnie, bo jest :mrgreen: coraz zimniej. Cóż, tego się można było spodziewać na wysokości około 2040 metrów! ; I tak dobrze, że obok mamy trawkę, a nie śnieg...

2-P9130513.JPG


Trzeba było pomyśleć wcześniej i wywieźć na górę jakiś zapasik drewna na ognisko... Niestety, to co ewentualnie było kiedyś na biwakowej łące, nasi poprzednicy dawno już spalili... Okazuje się jednak, że :idea: możemy ogrzać się przy ognisku rozpalonym przez naszych rumuńskich sąsiadów.
W pewnym stopniu ogień płonie dzięki nam :wink: , gdyż oddaliśmy im nasze zapałki. O drewnie pomyśleli, o rozpalaczach - nie. No i bardzo dobrze!

5a-P9130515.JPG


Ognisko się pali, inne rozgrzewacze też się pojawiają, zarówno nasze krajowe, zabrane w celu właśnie takich okazji pobratania się, jak i ichniej produkcji. Zresztą, nasza wiśnióweczka i ich vişinaţa, aż tak bardzo się nie różnią :wink: . Rumuńska, na w domu pędzonych procentach, jest według mnie :roll: mocniejsza. Oni to samo mówią o naszej Soplicy :wink: ...

Norok!

4-P9130520.JPG


Nasi nowi znajomi to dwie pary (+plus niezbyt duża córeczka którejś z nich) mieszające obecnie w Bacau. Tam się akurat nie wybieramy, ale we wzajemnych kontaktach to nie przeszkadza. Oni też wolą spędzać wolny czas z dala od swego przemysłowego miasta W tym roku padło im na objazd rodzimych terenów, jutro jadą na Transalpinę. Nas bardzo mocno namawiają na to, że jak już dotrzemy pod Bucegi, to absolutnie nie możemy pominąć Sinai, a konkretnie musimy zobaczyć Peleş. Ciekawe, że jakoś nie ma zapału przy zachęcaniu nas do odwiedzin bukowińskich monastyrów i drewnianych zabytków Maramureszu...
Wieczór upływa bardzo miło :) , chociaż pewną przeszkodą jest lekkie rozmijanie się ze znajomością języków. Niemiecki Grzegorza nie przydaje się zupełnie, Silvestro jest biegły we włoskim (pracował w Italii przez 10 lat) i węgierskim (tam spędził 5 lat).
Zostaje angielski na takim poziomie, jaki mają obie strony. Może poziom niezbyt wysoki :wink: , ale na szczęście dość wyrównany :D , w każdym bądź razie u tej części, która obie strony w imprezie czynnie reprezentuje...
Załapujemy się też na pieczonego prosiaka. Dokładnie :arrow: pieczonego, bo trochę za mało czasu na to, przy przed naszym pójściem spać, upiekł się zupełnie :wink: .

5-P9130516.JPG


6-P9130534.JPG


Niektóre części świniaka są już na szczęście dobre :P .

Tej nocy w namiocie nawet nie jest tak strasznie zimno :wink: .
Ostatnio edytowano 28.10.2021 18:41 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.10.2011 18:30

Dzień piaty, środa

1-IMG_6859.JPG


2-P9140535.JPG


Dziś nie musimy się śpieszyć :) . Trasa wędrówki przez Fogarasze (ich :idea: maleńką część, oczywiście) nie powinna zająć więcej niż 4 -5 godzin. Taka jest realna ocena czasu trwania wycieczki, bo napisy na drogowskazach sugerują :roll: czas o wiele krótszy.
Jakby zechciało nam się posiedzieć w jakimś fajnym miejscu nieco dłużej, to też zdążymy :D !
Dzień zapowiada się nieźle, pogoda nam sprzyja 8) .

3-IMG_6861.JPG


4-P9140536.JPG


5-IMG_6862.JPG


Z pola biwakowego wychodzimy około 10-tej. Spora część namiotowiczów już się ulotniła. Zwłaszcza ci, co wrzucają dobytek w swoje auta i pędzą gdzieś dalej - "nasi" Rumuni na Transalpinę, para polskich sąsiadów (Transfogaraska to element tranzytowy w drodze z Bułgarii) już do domu... Rozłożona wyżej sympatyczna polska grupka młodych turystów, kończąca właśnie tygodniowy trekking po Fogaraszach, też już zwinęła namioty, za chwilę opuszczą miejsce swego ostatniego noclegu. Na razie nie widać jeszcze elementów odwrotu u grupy rowerzystów biwakujących pod skałkami w nieco większym oddaleniu od naszego obozowiska...

6-IMG_6863.JPG


8-P9140538.JPG


7-IMG_6865.JPG


Idziemy na przegląd kramów :wink: . Może by tak nabyć mapę Fogaraszy? Co prawda awaryjnie wydrukowałam w domu fragment najbliższych okolic jeziora, ale jak wejdziemy wyżej, nie będziemy wiedzieli :( , cóż stamtąd widzimy... Mapy sprzedawane w kramikach jakoś nas nie porywają dokładnością i jakością, odpuszczamy sobie. Innych pamiątek też nie nabywamy, ale przymiarki są :wink: .

9-P9140539.JPG


Cabanę Paltinu :roll: omijamy szerokim łukiem (być może inni mają lepsze doświadczenia, ale nam :mrgreen: podpadli nam rano, oj podpadli! ), piwko wypijemy w górskim hotelu ładnie położonym na półwyspie polodowcowego jeziora, największego w Fogaraszach - pokazywanego już na wczorajszych fotkach - Bâlea Lac.

10-P9140540.JPG


11-P9140542.JPG


12a-IMG_6868.JPG


12-IMG_6867.JPG


Pierwsza cabana Bâlea Lac została zbudowana w latach 1904-1905 przez Siedmiogrodzkie Towarzystwo Karpackie (S.K.V.). To proste schronisko zostało rozbudowane w 1937 r., a w latach 1948-1949 postawiono nowy, znacznie większy obiekt. Dobry dostęp do niego zapewniła oddana do użytku w 1974 r. Trasa Transfogaraska (początkowo droga tłuczniowa, wyasfaltowana do 1980 r.), a w 1975 r. dodatkowo kolejka linowa od Bâlea Cascada. W 1995 r. pożar całkowicie zniszczył stare schronisko, obecny wygląd pochodzi z przebudowy zakończonej w 2000 r.

13-P9140543.JPG


14-14-IMG_6872.JPG


Przysiadamy na piwko na tarasie z widokiem na jezioro :) .
Dla odmiany nie Ursus, lecz Ciuc. Kto wie, czy nie lepszy?

15-IMG_6873.JPG


16-P9140544.JPG
Ostatnio edytowano 28.10.2021 19:10 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 26.10.2011 18:37

dangol napisał(a):
Obrazek

Bardzo smakowicie wygląda ten prosiaczek, mimo ze tylko "pieczony" :wink:

pzdr :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.10.2011 18:51

1-IMG_6875.JPG


Około godziny 10:40 w końcu wychodzimy na szlak. Z punktu widzenia czasu trwania wycieczki, wystarcza zupełnie :) . Wcześniejszy start byłby o tyle korzystniejszy, że :idea: podejście na przełęcz mielibyśmy w momencie, gdy stok był jeszcze cały w cieniu.
Teraz większa część wspinaczki będzie w :roll: coraz bardziej upalnym słońcu, no więc wiecie, co to znaczy. Minusem jest również samo wypatrywanie najbardziej dogodnego przejścia, gdyż słońce daje wprost po oczach... Całe szczęście, że nie trzeba śledzić znaków szlaku (niebieski trójkąt) :arrow: wystarczy zachować ogólny kierunek, dzisiaj przełęcz jest cały czas doskonale widoczna. Nawet jak się pójdzie obok szlaku (a ścieżynek takich jest wydeptanych mnóstwo), do celu się dotrze!
Teoretycznie na podejście na Kozią Przełęcz powinno nam wystarczyć pół godziny... Czas zejścia z przełęczy do schroniska ponoć dokładnie taki sam.

2-P9140545.JPG


Nasi panowie, gdyby byli bez nas, zmieściliby się w czasie "drogowskazowym". Z cabany wyszli bowiem o jedno szybkie piwko później od babskiej części ekipy, a w połowie podejścia i tak nas dogonili. My jednak idziemy sporo wolniej... No i co jakiś czas zatrzymujemy się, aby :roll: pogapić się na dookoła, a przy okazji złapać oddech :wink: .

3-IMG_6876.JPG


4-IMG_6877.JPG


5-P9140548.JPG


6-IMG_6880.JPG


7-IMG_6881.JPG


8-P9140551.JPG


9-IMG_6883.JPG


10-IMG_6885.JPG
Ostatnio edytowano 28.10.2021 19:23 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011 - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone