W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp.

Wnętrze przypomina mi twierdzę w Kyrenii na Cyprze.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Wnętrze przypomina mi twierdzę w Kyrenii na Cyprze.

W sumie, to niezbyt daleko więc mogli podpatrzeć.

pzdr

.

Tak się zastanawiam,
te dekoracje,
to jeszcze, czy już
wiszą



Czas upływa zrobiło się wpół do piątej.



I znów przechodzimy obok platana Hipokratesa.



A wszystko dlatego aby wrócić na plac Eleftherias.



Jakby ktoś nie wiedział, po grecku agora αγορά znaczy rynek.



Za chwilę wejdziemy do hali targowej.



W środku jest bardzo "orientalnie".





Przyprawy, w głębi widać rude laski cynamonu.



Powoli wracamy do parkingu przy marinie.







Na dzisiaj, żegnamy się z Kosem, czas znaleźć jakieś miejsce na nocleg.

cdn

longtom napisał(a):.

Tak się zastanawiam,
te dekoracje,
to jeszcze, czy już
wiszą

Też nas zastanawiał podobny widok w kilku miasteczkach i doszliśmy do innego wniosku... Te dekoracje wiszą stale

pozdr

janusz.w. napisał(a):... Te dekoracje wiszą stale

I dzięki temu stale "mają ładnie".

pzdr

.

Pierwszą noc spędziliśmy nad jeziorkiem w Psalidi, wypadało więc kolejną noc spędzić w pobliżu kolejnego jeziora. Ruszyliśmy zatem z Kos na zachód w kierunku Tigaki. Z Kos wyjechaliśmy dawno a hotele, hoteliki, pensjonaty i hostele cały czas stały po obu stronach szosy. Jednak z czasem zaczęło być widać z szosy morze.
Jadąc powolutku staraliśmy się wypatrzeć jakieś fajne miejsce na nocleg. W końcu wypatrzyliśmy rząd tamaryszków na skraju plaży i polną drogę, która pozwalała do nich dotrzeć. Całkiem przypadkowo znaleźliśmy super miejsce.



Do najbliższych zabudowań daleko, plaża szeroka,



Od strony lądu rząd wspaniałych palm.



Kilkadziesiąt metrów dalej kilku wędkarzy moczyło swoje kije.



Kolejna atrakcja bunkier. Na szczęście pusty.



Dno piaszczyste, aby popływać było trzeba długo iść w morze.



Słońce stopniowo skłaniało się ku zachodowi.



W Turcji słońce jeszcze świeciło



i nic nie zapowiadało tego, co się miało, za chwilę, rozegrać.



cdn

longtom napisał(a):Dno piaszczyste, aby popływać było trzeba długo iść w morze.

To coś dla mnie ... płytko



Pozdrawiam.

A dla mnie piasek

longtom napisał(a):Całkiem przypadkowo znaleźliśmy super miejsce.

Wręcz wymarzone. Bardzo w moim guście.

Pozdrawiam,
Wojtek

ASIULA HK napisał(a):To coś dla mnie ... płytko

Ale ile trzeba się nachodzić aby popływać.

wukor napisał(a):A dla mnie piasek

cześć
W pewnych okolicznościach piasek za dobry nie jest, lepszy żwirek, czy wręcz skalna płyta.

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):Całkiem przypadkowo znaleźliśmy super miejsce.

Wręcz wymarzone. Bardzo w moim guście.

Myślę, że jeszcze jedno nasze noclegowisko Ci się spodoba.

pzdr

Słowo się rzekło... czekam na dylematy

longtom napisał(a): Myślę, że jeszcze jedno nasze noclegowisko Ci się spodoba.

Z pewnością mnie również , chociaż nie wiem, czy osobiście kiedyś skorzystam z Waszych miejscówek. Wprawdzie Kos kiedyś tam wykluczony nie jest, ale jeśli tam dotrzemy, to zapewne bez własnej sypialni…

A póki co, raz jeszcze wielkie dzięki za pliki z dobrą milońską mapą .

longtom napisał(a):
Do Kleftiko szliśmy w adidasach, to wygodna ścieżka, tylko momentami kamienista.
Po drodze powinno być mnóstwo urginii.

Adidasy wystarczyły , urginie kwitły . Zmieniła się natomiast chorągiewka przy początku szlaku:

longtom napisał(a):
i nic nie zapowiadało tego, co się miało, za chwilę, rozegrać.

Słońce nie zaszło, czy co

Roxi napisał(a):Słowo się rzekło... czekam na dylematy

Do zachodu słońca trochę czasu jeszcze mamy.

Wlaśnie "dylematuję".

mysza73 napisał(a):Słońce nie zaszło, czy co

Zaszło grzecznie, nie denerwuj się.

pzdr

dangol napisał(a):

longtom napisał(a): Myślę, że jeszcze jedno nasze noclegowisko Ci się spodoba.

Z pewnością mnie również , chociaż nie wiem, czy osobiście kiedyś skorzystam z Waszych miejscówek. Wprawdzie Kos kiedyś tam wykluczony nie jest, ale jeśli tam dotrzemy, to zapewne bez własnej sypialni…

longtom napisał(a):
Do Kleftiko szliśmy w adidasach, to wygodna ścieżka, tylko momentami kamienista.
Po drodze powinno być mnóstwo urginii.

Dangole wróciły
Super.
Już się cieszę na relację

Myślę, że mimo wietrznej pogody zadowoleni.

dangol napisał(a):
Adidasy wystarczyły , urginie kwitły . Zmieniła się natomiast chorągiewka przy początku szlaku:

Fakt, stara była mocno wysłużona.

dangol napisał(a):A póki co, raz jeszcze wielkie dzięki za pliki z dobrą milońską mapą .

Jakby co to mam dobrą mapę Lipsi.

pzdr z Poznania