Od Pagu po Dubrovnik, czyli Dalmacja 2013

CROberto napisał(a):Jezdem odważny jak ten szewczyk, i pomysłowy jak ten szewczyk- z legendy o "naszym" smoku.....więc kroi się że pomnik mi postawią.....może nawet na Beretnicy

Biedak był z niego a biedak! Aby liche odzienie na grzbiecie, aby podarte skórzniaki na nogach, aby torba, a w niej kromka chleba — cały to był jego majątek.
Od wsi do wsi wędrował i stare obuwie łatał.

Chyba z dratwy.

Na szczęście zdążyliśmy zobaczyć Jeziora Plitvickie zanim te paškie owce tam dotarły... albo jakieś bystre szewczyki wysłały do nich spragnione smoki, tfu, barany...


Zbieraliśmy się rankiem w takim pośpiechu, że nocnik Anuli w kolorze dziki róż prawdopodobnie nadal zdobi Drežnik Grad, lub też już może jakiś chorwacki śmietnik...


Wylądowaliśmy przy wejściu nr 1 i ruszyliśmy trasą C:




Czyli na dzień dobry podziwialiśmy Veliki Slap:




Myśleliśmy, że młodzież będzie marudzić, ale gdzie tam. Jak tylko się dowiedzieli, której trasy mają się trzymać, to ruszyli z kopyta i tyle ich widzieliśmy. Znaleźli się dopiero przy przystani nad Kozjakiem.

Mogliśmy w spokoju podziwiać widoki.

Przepływamy stateczkiem na drugą stronę jeziora.




Powyżej jeziora Kozjak powróciło to samo wrażenie, co ostatnio: tu jest ciekawiej. Woda ciurka ze wszystkich stron.














Jeziorka mają dość przejrzyste wody. Czasem trudno odróżnić co jest pod powierzchnią, a co nad nią.







Robimy małą przerwę na karmienie kaczek, rybek i dzieci.







No po prostu przymiotników brakuje na określenie tego miejsca.

Danusia pomieszałaś sprytny szewczyk pokonał kiedyś smoka ,a ten ma oswoić Złego......wiadomo gdzie (a nie jakieś patalogiczne barany wypasać..... )

Plitvice w Twoich kadrach są przepiękne

anakin napisał(a):
Biedak był z niego a biedak! Aby liche odzienie na grzbiecie, aby podarte skórzniaki na nogach, aby torba, a w niej kromka chleba — cały to był jego majątek.
Od wsi do wsi wędrował i stare obuwie łatał.

Chyba z dratwy.

Sieniebede wstydził,bede zgapiał.... nobojaksamwidzisz to był pierwszy na świecie przypadek - "Od zera do bohatera"......
Tyż podołam chyba że nie chcesz bo może pielgrzymujesz tam dla "Złego"

CROberto napisał(a):Danusia pomieszałaś

Oj tam, oj tam, zaraz pomieszałaś...
Od Metajny tak czy siak trzeba się trzymać z daleka...
Jeden okropnie odważny już przecież wyjaśnił co tam straszy. Wszystko jasne i złego nie trzeba w to już mieszać. A z kobietą, Robercie, zwłaszcza TAKĄ kobietą, i tak nie wygrasz.


Poza tym, co to za różnica, smok, czy owca Nie wiadomo, co gorsze...

Na koniec tego odcinka nie odmówię sobie wklejenia zdjęć z ostatniego etapu trasy C. A co, inni wklejali, to ja też.
Jeziora z góry:

widzę że Plitvice nadal piękne byliśmy tam 6 lat temu podczas pierwszej wyprawy na Chorwację

madzia828 napisał(a):widzę że Plitvice nadal piękne byliśmy tam 6 lat temu podczas pierwszej wyprawy na Chorwację

Nie wiem, jak Plitvice to robią, ale jakoś wytrzymują ten natłok turystów. Też zerkałam, czy coś się zmieniło w samym parku od naszej poprzedniej wizyty 7 lat temu, ale żadnych zniszczeń nie było widać.
To jedno z nielicznych miejsc, do którego mogłabym wracać nieskończenie wiele razy.

Jak się udały wakacje na Pagu?

masz rację to jedno z tych miejsc do których chce sie wracać Wakacje na Pagu całkiem fajne, byliśmy tam tylko 5 dni potem jechaliśmy do Mimic na dalszą część urlopu. Na Pagu było ciut zimniejsze morze, większe fale częściej wiało, w Mimicach spokojniej byliśmy zadowoleni bo w sumie każde z tych miejsc miało swój urok Mimice to mała wioska, na Pagu było więcej atrakcji więc w sumie wszystkiego po trochu było

madzia828 napisał(a): Na Pagu było ciut zimniejsze morze

To mnie właśnie rozczarowało w tym roku na Pagu: nawet w zatoce woda była niezbyt ciepła. W zeszłym roku wchodziliśmy do zalewu jak do ciepłej zupy już na początku lipca, a teraz woda była dużo zimniejsza nawet w drugiej połowie lipca.

Mikromir napisał(a): czy coś się zmieniło w samym parku od naszej poprzedniej wizyty 7 lat temu

...trochę się zmieniło , tylko nie widzę żeby otworzyli trasę na dolne jeziora
.. w sumie kładki były gotowe w tamtym roku

mervik napisał(a):...trochę się zmieniło , tylko nie widzę żeby otworzyli trasę na dolne jeziora
.. w sumie kładki były gotowe w tamtym roku

Może po prostu już nie pamiętam, jak było dawno temu... starość na horyzoncie... Trzymaliśmy się też dość ściśle trasy C, żeby dziecek nie zgubić.
Ale kładki dalej drewniane... woda jak zwykle turkusowa w różnych odcieniach... rybki liczne i żarłoczne...
A ludzi coraz więcej...

Po dłuższej przerwie (robota, niestety... ) zaglądam tu raz jeszcze, bo ciągle brakuje w relacji odcinka najważniejszego. Właściwie powinien pojawić się jako pierwszy, ale jakoś tak wyszło, że będzie to...

Odcinek 19: Podziękowania


Oczywiście podziękowania dla Was, CROmaniacy. Bo to Wy pisaliście relacje, które po wielokroć czytałam przygotowując się do wyjazdu. Wy odpowiadaliście cierpliwie na mnóstwo pytań w moich postach i PW. Czasami aż się zastanawiałam, ile niektórzy jeszcze wytrzymają...
Ale właśnie dzięki temu mogłam bez lęku (no, prawie... ) podróżować po Pagu...







Wędrować po szlakach Velebitu:



Odważnie wybrać się na Makarską Riwierę w sezonie...





Nie zawahałam się wspiąć na mury Dubrovnika...



i powałęsać po jego okolicach...





Wiedziałam, jak uskutecznić zwiedzanie kawałka kolejnej wyspy...



oraz półwyspu...





A nawet ośmieliłam się zobaczyć coś poza Chorwacją...



Nie żałowałam też powtórki z jezior:




A teraz to już KONIEC.

Relacji oczywiście. Bo z Chorwacją jeszcze nie skończyłam.

Pora już najwyższa na przygotowania do kolejnych wakacji w Cro. Znowu zaczynam więc zasypywać fachowców pytaniami... i z góry dziękuję za Waszą cierpliwość i entuzjazm.

Cudnie było przeżywać to wszystko jeszcze raz w Waszym towarzystwie... Dzięki!

Zacne fotki.
Sporo wskazuje na to, że w czerwcu będę podążał w wielu miejscach Waszymi śladami.


Pozdrawiam.

Szkoda że to już koniec
Ale lato się zbliża, o ile dobrze policzyłem, pierwszy dzień lata 2014 już za 212 dni