Mam dylemat - wakacje 2011

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

piekara114 napisał(a):Wyspy zostawiam na później, zwiedzamy cro z góry do dołu, najdalej był Zadar, a opuściliśmy Kvarner (bo odcięty od morza).

Jak to "...Kvarner odcięty od morza..."?
Pozdrawiam

No właśnie.
Może jest jeszcze jakiś inny

piekara114 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Piekaro , jak się boisz promu, zakotwicz w Pakoštane

Chciałam trochę "niżej",

To nie pozostaje nic innego jak Primošten, bo on miedzy Šibenikiem a Trogirem.

Jest jeszcze w rezerwie Lipo li je naše Ciovo, ale MKM mnie zaraz zabije

piekara114 napisał(a):Witam serdecznie wszystkich Cromaniaków

Potrzeby: nieduża miejscowość, ale ze sklepikami, choć ze 2 knajpki, kugle obowiązkowo i market większy w niedalekim pobliżu. No i gdzieś w zasięgu, może być autkiem, targ rybny.
Cel: zwiedzić okolicę, plaża i słonko, nurkowanie z fajką, i nie za strome wejście do wody (2-latka w komplecie).

Mogę opowiedzieć o Brodarice - stosunkowo niewielka mieścina, nie ma tam dzikich tłumów. większych sklepów kilka, kilka przytulnych knajpek z cenami bardzo zróżnicowanymi, jeśli chodzi o rybki to spotkaliśmy rybaków którzy siedzieli sobie w pobliżu Konzuma i sprzedawali rybki, jako takiego targu tam nie przewidziano (większy bazarek/rynek jest w Szybeniku). Jeśli chodzi o wejście do wody to zależy które wybierzecie, główna plaża w Brodarice (z natryskami) ma wejście na prawdę bardzo delikatne, ale jest to plaża typowo żwirowa i dla mnie przynajmniej dość nudne widoki podwodne. Jest druga interesująca plaża, niestety wejście bardziej strome prawie, że na końcu brodaricy (jadąc od szybenika). Pryz obu plażach budki z lodami, wypożyczalnia leżaków i parasoli. Na plaży głównej do wynajęcia jakiś sprzęt wodny był (nie interesowałem się cenami). My głównie używaliśmy tej dalszej plaży z racji na to że mieliśmy do niej jakieś 2 minuty na pieszo, do tego zdecydowanie mniej ludzi, a głębokości nam nie przeszkadzały bo wszyscy pływać potrafimy a w dzieci Bóg nas jeszcze nie obdarzył.
Woda czyściutka, niestety chyba nie należy do najcieplejszych w Cro (ale to cały ten rejon raczej tak ma). Jeśli chodzi o zwiedzanie to niedaleko do Krk, na przeciwko wypsa Karpanij (czy jakoś tak), prom na wyspę kosztuje całe 5kn od głowy. W stosunkowo niedużej odległości znajduję się fajny kompleks wypoczynkowy Solaris (pogooglasz to znajdziesz na pewno sporo info na jego temat). Piesza wycieczka do szybenika raczej niewskazana z racji na to, że zdecydowną większą część trasy musiałbyś pokonać po asfalcie bez chodników. Nie mniej raz taki wypad zaliczyliśmy - daleko nie jest.

Nocleg my mieliśmy jak pisałem na końcu Brodaricy w niedużej odległości od plaży oraz małej górki z której roztaczała się przepiękna panorama na całą brodarice. Ze względu na cene, warunki, i atmosfere zastanawiam się chwilami czy w tym roku nie pojechać tam ponownie.

Myślę, że piekara114 nie ma dylemat tylko 3lemat

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Jak to "...Kvarner odcięty od morza..."?

Chodzi mi o to, że miejscowości na lądzie, poprzez ciąg wysp, są odcięte od morza

osimek1 napisał(a):
Mogę opowiedzieć o Brodarice

Właśnie o takie informacje sprawdzone mi chodzi DZIĘKUJĘ

mirko napisał(a):Myślę, że piekara114 nie ma dylemat tylko 3lemat

Jakby mi chodziło o temat to bym napisała: gdzie jechać do Cro??
A ja mam konkretne pytanie, co wybrać z określonego regionu, przy podanych założeniach

Pozdrawiam wszytskich

piekara114 napisał(a):

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Jak to "...Kvarner odcięty od morza..."?

Chodzi mi o to, że miejscowości na lądzie, poprzez ciąg wysp, są odcięte od morza

Hm.. rozumując w ten sposób, to całe hr wybrzeże odcięte jest od morza a szczególnie odcinek Zadar - Šibenik (tu wysepki położone są rzeczywiście dość blisko lądu)... spójrz tylko na mapę...
Ale nie uważam, by to mogło dyskwalifikować jakikolwiek region...Inaczej to wygląda na mapie (kilka mimilemtrów), a inaczej w rzeczywistości.. I dodam od siebie, w niczym nie przeszkadza. Jeśli ma być bezapalacyjnie otware morze, to muszą być wyspy i to te najdalej od lądu położone..
Pozdrawiam

Patrząc na mapę i na zjecie, najwięcej "otwartego morza" jest właśnie w Primošten.

Piekara niby przyjezdna , a uparta jak Michalikowa z Magurki
Jak już nie chcesz na normalną wyspę płynąć , to może na Pag by pojechała ... albo na Dugi Otok, jeszcze lepiej ...

A ten Kvarner , to przede wszystkim cztery wyspy i troszeczkę tylko lądu ... jak się skusisz na spacer , to od razu polubisz ten ''odciety '' rejon ...
Pozdrav.

piekara114 napisał(a):Potrzeby: nieduża miejscowość, ale ze sklepikami, choć ze 2 knajpki, kugle obowiązkowo i market większy w niedalekim pobliżu. No i gdzieś w zasięgu, może być autkiem, targ rybny.
Cel: zwiedzić okolicę, plaża i słonko, nurkowanie z fajką, i nie za strome wejście do wody (2-latka w komplecie).

100% trafień = Loviste.
Najczystsza miejscowość, na końcu Peljesaca, nie ma tłumów, przecudowne wejście do wody z prywatnych pomostów. Dokładnie dwie knajpki, w tym jedna Konoba Barsa, wychwalana przez Makłowicza jako najlepsza konoba w Chorwacji.
Jeden sklepik + prywatne straganiki z owocami, rybami, winkiem.
W oddalonym o kilka km Orebicu targ rybny, supermarket.
Najlepsza baza wypadowa: w okolicy Dubrovnik, Korcula, nawet Mostar niedaleko.

JAREKPIOTROWICZ napisał(a):.. wychwalana przez Makłowicza jako najlepsza konoba w Chorwacji.

No, nie .....
Przecież Makłowicz to zwykły "szołmen". Uczy gotować a gotować nie umie, tzn. nie ma przygotowania gastronomicznego.
Czytałem ( chyba w necie) wywiad z nim. Przyznał, że taki ma sposób na życie...., trzeba jakoś zarabiać,... kogoś podpatrzył i tak mu pozostało.

woka napisał(a):

JAREKPIOTROWICZ napisał(a):.. wychwalana przez Makłowicza jako najlepsza konoba w Chorwacji.

No, nie .....
Przecież Makłowicz to zwykły "szołmen". Uczy gotować a gotować nie umie, tzn. nie ma przygotowania gastronomicznego.
Czytałem ( chyba w necie) wywiad z nim. Przyznał, że taki ma sposób na życie...., trzeba jakoś zarabiać,... kogoś podpatrzył i tak mu pozostało.

Wymysl swój wlasny...
Ma Chłop dar, a nie każdy go ma.
Kilka potraw przerobilem. Jedne lepsze, drugie gorsze. jak to w gustach; o nich sie nie dyskutuje.
AM ma w sobie coś, co przykuwa uwagę.

FUX napisał(a):Wymysl swój wlasny...

Juz to zrobiłem... 17 lat temu. Jednak to nic z "szoł".

FUX napisał(a):AM ma w sobie coś, co przykuwa uwagę.

.... nie zauważyłem ale też zauważyć nie musiałem. Nie jestem "kucharzem" tzn. nie pociąga mnie to.
pzdr.

woka napisał(a):

JAREKPIOTROWICZ napisał(a):.. wychwalana przez Makłowicza jako najlepsza konoba w Chorwacji.

No, nie .....
Przecież Makłowicz to zwykły "szołmen". Uczy gotować a gotować nie umie, tzn. nie ma przygotowania gastronomicznego.
Czytałem ( chyba w necie) wywiad z nim. Przyznał, że taki ma sposób na życie...., trzeba jakoś zarabiać,... kogoś podpatrzył i tak mu pozostało.

To wszystko prawda ... ale jest taki Pan , który Bobka nie tylko historii uczył

woka napisał(a):Przecież Makłowicz to zwykły "szołmen". Uczy gotować a gotować nie umie, tzn. nie ma przygotowania gastronomicznego.

Nie napisałem, że Makłowicz w tej konobie gotuje, tylko ją smakuje. A to różnica. Można nie umieć grać na żadnym instrumencie, a doskonale znać się na muzyce, czyż nie?
Zresztą mieszkając kilka lat w Krakowie miałem okazję zrewidować jego światopogląd smakowy z książki "Zjeść Kraków", gdzie wspólnie z Bikontem krytykuje i wychwala krakowskich restauratorów. Osobiście identyfikuję się z jego smakami w 100%. Może gotować nie umie, ale na kuchni i dobrym smaku zna się wyśmienicie
Miałem też okazję zasmakować w Barsie i nie zapomnę tego smaku

Witam,

Janusz Bajcer napisał(a):Patrząc na mapę i na zjecie, najwięcej "otwartego morza" jest właśnie w Primošten.

Ten Primosten .... czytam i czytam i coś zaczyna mnie interesować, na szczęście czasu jeszcze trochę jest, ale ja lubię mieć wszystko poukładane zawczasu i przemyślane co zobaczyć i gdzie poopalać się

mkm napisał(a):Piekara niby przyjezdna , a uparta jak Michalikowa z Magurki
Jak już nie chcesz na normalną wyspę płynąć , to może na Pag by pojechała

Uparta, uparta, ale to geny
Na Pagu byłam roku temu - na 1 dzień i jakoś mnie nie zachwycił forum późno odkryłam i przed wyjazdem nie miałam czasu mocno go posmakować, może korzystając z Waszych relacji zwróciłabym uwagę na inne rzeczy na tym Pagu, podjechała w inne miejsce ..... ale jak to mówią, na wszystko przyjdzie czas, pojadę tam przy okazji następnych pobytów i skonfrontuje moje pierwsze wrażenie

JAREKPIOTROWICZ napisał(a):
100% trafień = Loviste.

W Loviste już prawie miałam zarezerwowane miejsca w zeszłym roku, ale odległość i marudzący syn nas zniechęcili, ale co się odwlecze to ..... Pana M trzeba powoli na południe przerzucać, co roku parę kilosów dalej nie nie zauważy jak tam dotrzemy Jeździmy na jednego kierowcę ... mimo, że mam prawko już dość czasu to jeszcze nie miałam okazji prowadzić autka podczas wakacyjnych podróży (przepraszam... miałam, całą jedną godzinkę w drodze do Darłówka, tą całą godzinkę stałam w korku przed przejazdem kolejowym koło jakieś mleczarni, do końca życia będę to pamiętała). Jak to Pan M mówi "i tak się nie zdrzemnę, będę kukać jak jedziesz, więc już szybciej (czyt. lepiej, sprawniej itp.) sam pojadę - koledzy nie z czymś się Wam to nie kojarzy :):)
Pozdrawiam, słoneczko świeci, więc może narty wieczorową porą