co kosztuje tyle samo co w Polsce-jedzenie

kaszpir napisał(a):
Jak dla mnie nie ma co porównywać cen w PL do cen w Chorwacji.

Ceny w Chorwacji są dużo wyższe , także ze względu na niską wartość złotówki.


Urlop w PL będzie ZAWSZE tańszy , bo odpada drogi dojazd , winiety , koszty autostrad a jedzenie w PL jest po prostu tańsze ...

Nikt nie mówi, że urlop w kraju jest czymś gorszym od urlopu w Chorwacji, jest inny. Wiadomo, że zarówno Polska jak i Chorwacja mają swoje indywidualne i unikalne cechy. Właśnie dla tych różnic wybieram Chorwację z jej klimatem, ciepłym morzem, zabytkami itd. są po prostu inne i ciekawe. Jeżeli chodzi o ceny, to myślę, że mogę być wiarygodny w swoich ocenach, mieszkam w Darłowie gdzie w czasie sezonu ceny w barach, restauracjach niczym się nie różnią od cen w Chorwacji, Mało tego mogę wymienić jako przykład, lody, tam są smaczniejsze i tańsze. Zgadzam się, jeżeli chodzi o ceny w marketach, faktycznie jest drożej, ale czy aż tak drogo żeby dla kilku złotych rezygnować z wyjazdu, szczególnie, że kurs złotego zarówno do kuny jak do euro stale się umacnia. Powtórzę za Arkiem Póki, co nie ma obowiązku urlopowania w Chorwacji

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

slawek66 napisał(a):a swoja droga to cos nie tak ze nad morzem ryby jakby za drogie

A ile kosztuje świeża ryba morska w kilkusetkilometrowej odległości od na przykład Bałtyku?
Pozdrawiam

No właśnie, dobre pytanie. Ja na Krku, w miasteczku Putat płaciłem 100 kun (czyli ok. 60zł) za 1 kg dorady, natomiast w makro w Lublinie (ok 500 km od morza) za świeżą, nie mrożoną doradę - 26 zł/kg

termondar napisał(a):...kurs złotego zarówno do kuny jak do euro stale się umacnia....

Tendencja (wzrost bądź spadek) zawsze taka będzie bo kuna jest związana z euro na stałe.

JacYamaha napisał(a):

termondar napisał(a):...kurs złotego zarówno do kuny jak do euro stale się umacnia....

Tendencja (wzrost bądź spadek) zawsze taka będzie bo kuna jest związana z euro na stałe.

To właśnie miałem na myśli.

Arek napisał(a):

kaszpir napisał(a):Jak dla mnie nie ma co porównywać cen w PL do cen w Chorwacji.

Ceny w Chorwacji są dużo wyższe

Póki co nie ma obowiązku urlopowania w Chorwacji. I całe szczęście. Zostań w Polsce lub jedź do Tunezji. I dalej przeliczaj.

Ale skąd ta wrogość i złośliwości ?

Pisze że jest drożej a czasami dużo drożej , a Ci co piszą że ceny są takie jak w Polsce po prostu kłamią i wprowadzają ludzi w błąd ...

Lepiej ludzi o tym uprzedzić a nie wciskać im kit że jest tak tanio ...

Bo potem mogą być nieporozumienia ...

Ja tak jak pisałem w następnym roku chce ponownie pojechać do Chorwacji , więc proszę bez złośliwości i okazanie trochę OBIEKTYWIZMU ...

tomekm67 napisał(a):No właśnie, dobre pytanie. Ja na Krku, w miasteczku Putat płaciłem 100 kun (czyli ok. 60zł) za 1 kg dorady, natomiast w makro w Lublinie (ok 500 km od morza) za świeżą, nie mrożoną doradę - 26 zł/kg

Świeżą Doradę!? Ryba ta nie występuje Bałtyku tylko w Morzu Śródziemnym oraz pasie wód przybrzeżnych środkowej części wschodniego Oceanu Atlantyckiego.

Tak. Świeża Dorada i Labraks (nie wiem czy dobrze napisałem nazwę tej ryby) przylatuje do Polski transportem lotniczym z portów Adriatyckich w każdy czwartek. W Makro możecie kupić także świeże ośmiornice i mule oraz krewetki:)

tomekm67 napisał(a):

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

slawek66 napisał(a):a swoja droga to cos nie tak ze nad morzem ryby jakby za drogie

A ile kosztuje świeża ryba morska w kilkusetkilometrowej odległości od na przykład Bałtyku?
Pozdrawiam

No właśnie, dobre pytanie. Ja na Krku, w miasteczku Putat płaciłem 100 kun (czyli ok. 60zł) za 1 kg dorady, natomiast w makro w Lublinie (ok 500 km od morza) za świeżą, nie mrożoną doradę - 26 zł/kg

Powiem tak, że to też wszystko zależy od tego, gdzie tę świeżą rybę kupujesz.. My ze względu na godziny pracy raczej nie mamy szansy, by kupić rybę na targu rybnym (albo czatwać na wracających z połowu wieczorem).. zatem kupujemy ryby z hodowli morskiej (wielu powie, że to nie zupełnie to samo, ale dla przeciętengo śmiertelnika ciężko odróżnić....), które przywożone są o określonej porze, w określone dni do sklepu (zawsze można się dowiedzieć i kupić świeżo dostarczoną, wyłowioną nie całą 1h wcześniej). Cena komarčy (dorady) czy preferowanego przez nas lubina (labraks) to mniej więcej 40-60 kn/kg. (w zależności od wielkości ryb)....To chyba nie aż taka wielka różnica w porównaniu do Pl...
Pozdrawiam

kaszpir napisał(a):Ale skąd ta wrogość i złośliwości ?

Pisze że jest drożej a czasami dużo drożej , a Ci co piszą że ceny są takie jak w Polsce po prostu kłamią i wprowadzają ludzi w błąd ...

Lepiej ludzi o tym uprzedzić a nie wciskać im kit że jest tak tanio ...

Bo potem mogą być nieporozumienia ...

Ja tak jak pisałem w następnym roku chce ponownie pojechać do Chorwacji , więc proszę bez złośliwości i okazanie trochę OBIEKTYWIZMU ...

Wrogość ?? Złośliwości ?? Gdzieżby tam...

Dla mnie śmieszne jest takie przeliczanie. Nie po to tyram cały rok, aby na urlopie stresować się tym, że coś kosztuje drożej niż w kraju. Jak mnie stać to idę do knajpy, jak nie, to knajpę robię z kuchni. I nie biadolę publicznie, że drogo.

A skoro chcesz odwiedzić Chorwację ponownie, to przypominam, że nie zrobiła na Tobie wrażenia

Arek napisał(a):

kaszpir napisał(a):Ale skąd ta wrogość i złośliwości ?

Pisze że jest drożej a czasami dużo drożej , a Ci co piszą że ceny są takie jak w Polsce po prostu kłamią i wprowadzają ludzi w błąd ...

Lepiej ludzi o tym uprzedzić a nie wciskać im kit że jest tak tanio ...

Bo potem mogą być nieporozumienia ...

Ja tak jak pisałem w następnym roku chce ponownie pojechać do Chorwacji , więc proszę bez złośliwości i okazanie trochę OBIEKTYWIZMU ...

A skoro chcesz odwiedzić Chorwację ponownie, to przypominam, że nie zrobiła na Tobie wrażenia

Jeśli chce ponownie tam wrócić to znaczy że jednak zrobiła wrażenie

Po prostu w tamtym roku pojechałem "nabuzowany" bo kilka dni przed wyjazdem padło sprzęgło (chciaż można powiedzieć że miałem szczęście że padło w Polsce) i przez to urlop i tak krótki skrócił się o jeden dzień.
Miałem duuużo planów a niestety za mało czasu aby wszystko zobaczyć.
Dodatkowo pogoda była taka sobie. Nie było źle bo był czas na opalanie , kąpanie a i był czas na zwiedzanie ...

Po dłuższym czasie stwierdziłem że po prostu czuje niedosyt i chce zobaczyć to czego nie zdążyłem zobaczyć (trogir,dubrownik,split, wodospady krk , jezioro bleed , jaskinie postojną).

kaszpir napisał(a):Po dłuższym czasie stwierdziłem że po prostu czuje niedosyt i chce zobaczyć to czego nie zdążyłem zobaczyć (trogir,dubrownik,split, wodospady krk , jezioro bleed , jaskinie postojną).

kaszpir, ale nie powiesz chyba, że chcesz to wszystko ogarnąć podczas jednego wyjazdu... No, chyba że jedziesz na 3 tygodnie, albo lubisz z łóżka wchodzić do samochodu i odwrotnie

Arek, dzięki za przypomnienie tej relacji Teraz dopiero umiejscowiłem sobie kaszpira Fakt jest taki, że jeśli chcesz, kaszpir, tyle zwiedzić i potem narzekać, że ze względu na małe dzieci robiłeś to po łebkach, proponuję od razu obrać przynajmniej połowę mniej celów, chyba że - jak wspomniałem wyżej - faktycznie jedziesz na znacznie dłużej..

Policz sobie odległości pomiędzy poszczególnymi miejscowościami i sam zdecyduj, czy jesteś w stanie ogarnąć to wszystko.

pzdr

bobemce napisał(a):

kaszpir napisał(a):Po dłuższym czasie stwierdziłem że po prostu czuje niedosyt i chce zobaczyć to czego nie zdążyłem zobaczyć (trogir,dubrownik,split, wodospady krk , jezioro bleed , jaskinie postojną).

kaszpir, ale nie powiesz chyba, że chcesz to wszystko ogarnąć podczas jednego wyjazdu... No, chyba że jedziesz na 3 tygodnie, albo lubisz z łóżka wchodzić do samochodu i odwrotnie

pzdr

Dlatego tym razem jak będe jechał wybiorę miejscowość obok trogiru aby mieć blisko do wymienionych atrakcji i miejsc ...

Nie jestem typem który lubi leżeć godzinami nad morzem i nic nie robić , wolę zwiedzać i aktywny wypoczynek ...

Następny wyjazd do Chorwacji będzie na pewno dłuższy , sądzę że w Chorwacji 12-14dni ...

Ale Chorwacja niestety dopiero w następnym roku jak już , bo w tym urlop mam w sierpniu a nie wyobrażam sobie w tym miesiącu jechać do Chorwacji (korki,tłumy ludzi) ...

W innym temacie pisałeś że w Chorwacji nie ma zabytków i nie ma tam co zwiedzać a i Słowenia jest ładniejsza nie wspominając o Tunezji.W pięć dni to dużo nie mogłes zobaczyć.

rufus71 napisał(a):W innym temacie pisałeś że w Chorwacji nie ma zabytków i nie ma tam co zwiedzać a i Słowenia jest ładniejsza nie wspominając o Tunezji.W pięć dni to dużo nie mogłes zobaczyć.

Chyba coś pomieszałeś ...

W Chorwacji chce zobaczyć jeszcze Dubrownik , Split , Trogir i wodospady KRK. Tego nie udało mi się zobaczyć w tamtym roku bo było za mało czasu.

Co do Słowenii to pisałem że bardziej podobał mi się ( moim znajomym) wąwóz Vintgar niż Jeziora Plivickie.

W Słowenii chce jeszcze zobaczyć Jaskinię Postojną , jezioro Bled i zamek Predjama.

Niestety to dopiero za rok , bo w pełnym sezonie nie mam ochoty na tłumy ludzi i korki ...

Jeśli chce ponownie pojechać do Chorwacji , to chyba znaczy że jednak coś tam mi sie podobało i dlatego chce ponownie odwiedzić ten kraj

Sprawa cen, to dwie strony medalu. Po prostu są ceny niektórych (chodliwych) produktów pod turystę i ceny normalne (pozasezonowe). Typowym tego przykładem jest cena ryb, wskazana przez Kasię. Ważne jest też, gdzie się kupuje (sklep, targ, knajpka, etc) i kiedy (rano, w południe, wieczór), nie mówiąc juz o miesiacach (wakacyjne, pozawakacyjne). Rozrzut jest znaczny, a wszystko to podyktowane jest popytem. Jak turysta kupuje, to ceny wzrastaja do pewnych , czesto wyśrubowanych granic. Jest zresztą cała szkoła korzystnego kupowania. Co do ryb, to uważam, że w sezonie i zwłaszcza w knajpach, to jest to jednak lekka przesada. Nad Bałtykiem rybkę prosto z kutra kupuje sie za powiedzmy 6 - 12 zł/kg. a też muszą wypłynąć, spalić paliwo, napracować się i mozolnie złowić. Jednak tego się nie zmieni, ale nic to. Tak, czy siak dalej do CRO Pozdr.