co kosztuje tyle samo co w Polsce-jedzenie

soul17 napisał(a):W całym wątku nie znalazłem jednego przykładu, żeby coś było tańsze niż w Polsce

Proste - tańsze są apartamenty. Skoro we wrześniu minionego roku zapłaciłem 370 złotych za 10 noclegów, to w żadnym polskim nadmorskim kurorcie takowego w powyższej cenie nie znajdę. I od razu zaznaczam, że nie spałem w jakiejś spelunie

Teraz jeszcze tak abstrakcyjnie - tańsza jest pogoda I nad Bałtykiem i nad Adriatykiem trzeba przecież uiścić opłatę klimatyczną. Przepraszam, ale za co u nas?:P Fakt, czasem się trafią 2 tygodnie ciepła

I tak, wiem - temat jest o jedzeniu To akurat specjalnie tańsze nie jest... Choć pamiętam, że w zeszłym roku dla 10 osób ugotowaliśmy obiad (spaghetti + sos z pomidorów bez skórki + kiełbasa) w całości złożony z produktów zakupionych w sklepie w Čara i na głowę wychodziło około 2-3 PLN

wojtap napisał(a):...całe szczęście, że tam nie ma McDonalda...

Nie wyprowadzaj rodziny z błędu...

Jak zwykle wszystko zależy od zasobności portfela.

wojtap napisał(a):Do Chorwacji nie jedzie się na gyros czy Hot-Doga to nie te klimaty. Jak dla mnie to całe szczęście, że tam nie ma McDonalda a nawet dzieci tam będąc za nim nie tęskniły. Drugiej strony w drodze powrotnej musieliśmy zaliczyć pierwszy w Polsce choć to była 22.

gwoli ścisłości, jeśli chcecie uniknąć ciągnięcia za rękawy, spodenki i sukienki

Mapka

Pzdr

soul17 napisał(a):Dawno mnie tu nie było, ale wakacje w CRO już zaklepane to sobie czytam to tu, to tam .
W całym wątku nie znalazłem jednego przykładu, żeby coś było tańsze niż w Polsce, a te w tej samej cenie to takie naciągane.
Nawet ta pizza, nie wiem jak smak bo w Cro jadam raczej inne potrawy, ale kojarzę cenę 40, 50 kun co w 2009 dawało około 24 do 30zł.
Na ile znam polskie ceny to większość oscyluje do 20zł więc tylko 4zł różnicy, a to tylko 20%.
Tak jest ze wszystkim, przy czym te 20% więcej to dla produktów które kosztują "tyle samo" co w Polsce.
pzdr

No to zazdroszcze cen w miescie zamieszkania.
Czy to w Katowicach czy w duzo mniejszym Bielsku-Białej srednio za pizzę 4 składnikową srednica ok 40cm muszę dac min 25zł a nie rzadko jest to ok 30zł. Sa to ceny zarówno z sieciówek jak i pizzeri nie sieciowych.
W CHR jadłam pizzę 40-45cm (czyli normal) w Trogirze i Dubrowniku - jak widać nie najtanszych miejscach. W Trogirze dalismy 43kn (na promenadzie), w Dubrowniku 47kn. W Primstenie wiem ze jeszcze mniej nas wyszło.

Zaś co do cen noclegów to faktycznie - biorąc pod uwage czerwiec i wrzesień czyli preferowane przeze mnie miesiące ze względu na brak tłoku, noclegi wychodzą mi taniej niz nad polskim morzem czy w Tatrach. No i standard jest wyższy.

To fakt apartamenty są tańsze, jak się dobrze poszuka, ale raczej kłopotu z tym nie ma. A wracając do postu Rysia, akurat w zeszłym roku byłem i nad Bałtykiem i nad Adriatykiem, i w Polsce zdecydowanie taniej było zarówno w sklepach jak i restauracjach. Prawdą jest, że za pokój z łazienką płaciłem 160zł, a w Cro 40euro za 2 sypialnie + pokój dzienny, kuchnię i spory taras, tu akurat krajowa porażka.
Ale... za rybkę świeżutką, najwyższego sortu, jeszcze ciepłą w wędzarni płaciłem 50, 60zł /kg, a w Cro za grilowaną ceny zaczynały się od 250kun.
Ponieważ na wakacjach jadam 'obiadokolacje' tylko w restauracjach, to w kraju dla naszej 4-ki (dzieci 10 i 2) oscylowało to około 100zł, w Chorwacji nigdy nie zapłaciłem mniej niż 300kun. Pizzy niestety nie jadłem ani razu.
Tylko ja nie chcę nikogo przekonywać, po prostu tak jest, a niektórzy na siłę chcą udowodnić coś innego. Z powodu tego, że jestem realistą, nie czuję się gorszym Cromaniakiem i w tym roku też tam jadę
Pozdrawiam serdecznie.

W W-wie przeżyłem szok cenowy. Po oddaniu hołdu tragicznie zmarłym i po dosyć długim spacerze, głód zmusił nas do poszukiwania knajpki. Wybór padła na pierogarnię, na Bednarskiej, niestety nieczynna. Poszliśmy na Mariensztat do pubu... (nazwy nie pamiętam).
6 pierogów, dosyć małych za 16 zł i 0.5 l piwa za 8 zł, dwie porcje, razem prawie 50 zł, odechciało nam się jeść.
W Bukowinie za 10 pierogów, dużych płaciłem 8-12 zł.
Wolę ceny w Cro, mniej mnie szokują

maciek1956 napisał(a):W W-wie przeżyłem szok cenowy. Po oddaniu hołdu tragicznie zmarłym i po dosyć długim spacerze, głód zmusił nas do poszukiwania knajpki. Wybór padła na pierogarnię, na Bednarskiej, niestety nieczynna. Poszliśmy na Mariensztat do pubu... (nazwy nie pamiętam).
6 pierogów, dosyć małych za 16 zł i 0.5 l piwa za 8 zł, dwie porcje, razem prawie 50 zł, odechciało nam się jeść.
W Bukowinie za 10 pierogów, dużych płaciłem 8-12 zł.
Wolę ceny w Cro, mniej mnie szokują

Bo w Warszawie zeby tanio i dobrze zjeśc trzeba udac sie na dw. centralny, zapakowac sie do Intercity i po niecałych 3 godzinach porządna kolacja w Krakowie
a w Hr zdecydowanie tansza i lepsza niz w Pl pizza i lody czyli... raj dla dzieci

Kto co lubi ja np. mam lodówkę samochodową i biorę sporo, że tak powiem gotowych obiadów, kilka puszek i tym podobnych. Wszystko jest uzależnione od pojemności portfela, gustów dla każdego coś dobrego. Wolę zaoszczędzić na obiadkach, a przez to przeznaczyć kaskę na zwiedzanie i małe przyjemności

yahhoo napisał(a):Kto co lubi ja np. mam lodówkę samochodową i biorę sporo, że tak powiem gotowych obiadów, kilka puszek i tym podobnych. Wszystko jest uzależnione od pojemności portfela, gustów dla każdego coś dobrego. Wolę zaoszczędzić na obiadkach, a przez to przeznaczyć kaskę na zwiedzanie i małe przyjemności

Hm, kolega to jest zapobiegliwy.

maciek1956 napisał(a):W W-wie przeżyłem szok cenowy. Po oddaniu hołdu tragicznie zmarłym i po dosyć długim spacerze, głód zmusił nas do poszukiwania knajpki. Wybór padła na pierogarnię, na Bednarskiej, niestety nieczynna. Poszliśmy na Mariensztat do pubu... (nazwy nie pamiętam).
6 pierogów, dosyć małych za 16 zł i 0.5 l piwa za 8 zł, dwie porcje, razem prawie 50 zł, odechciało nam się jeść.
W Bukowinie za 10 pierogów, dużych płaciłem 8-12 zł.
Wolę ceny w Cro, mniej mnie szokują

Dzisiaj w sklepiku widziałem naleśniki 1 szt. za 4 zł 20 gr. Coś wydaje mi się, że za dużo albo odszedłem już od realiów kupowania w małych sklepach. Czy to dużo czy mało ???

Nie da się ukryć ze w moim przypadku nie odczuwam wyższych cen obiadokolacji w HR. A to dlatego że nie jestem miłośniczka mięs, a ryb i owoców morza nie cierpię wolę obiadki w stylu wiosennym (ziemniaczki/ kalafiorek/maslaneczka, leczo), od czasu do czas Pizze bo w PL jadam ja moze 4 razy w roku (a ta chorwacka mna zawładnęła), czy robiliśmy sobie domowe spagetti z sosem z chorwackich pomidorów. Były też gołabki Pudliszek na 2 obiadki
To ze spedzę 30 min (a takie było załozenie - obiadki do 30 min) w kuchni dziennie nie jest dla mnie karą bo lubie gotowac. Zresztą bylismy w 4 osoby więc az 3 razy 'musiałam' robic obiadek, który w sumie sam się robił gdy my np sączylismy zimne piwko na tarasie.

Dlatego zdaje sobie sprawę że gdybym była miłośniczką ryb i jadania ich w restauracjach to po urlopie zostałoby mi duzo mniej kasy na karcie

a swoja droga to cos nie tak ze nad morzem ryby jakby za drogie

slawek66 napisał(a):a swoja droga to cos nie tak ze nad morzem ryby jakby za drogie

Jak się tak zastanawić głębiej, to nie jest to aż tak dziwne.. Świeże ryby są jednak towarem luksusowym (zastanówmy się, jak często jadamy świeże ryby? ile razy w miesiącu? czy w tygodniu?). Przede wszystkim nie ma ich aż tak dużo (połowy są ostro regulowane, a i ryby do odłowu coraz mniej). Głupia jestem w te klocki okrutnie, ale jeśli czegoś jest mało, a zapotrzebowanie na to duże, to niemała cena jest normą (prawo popytu i podaży).
A ile kosztuje świeża ryba morska w kilkusetkilometrowej odległości od na przykład Bałtyku?
Pozdrawiam

soul17 napisał(a):To fakt apartamenty są tańsze, jak się dobrze poszuka, ale raczej kłopotu z tym nie ma. A wracając do postu Rysia, akurat w zeszłym roku byłem i nad Bałtykiem i nad Adriatykiem, i w Polsce zdecydowanie taniej było zarówno w sklepach jak i restauracjach. Prawdą jest, że za pokój z łazienką płaciłem 160zł, a w Cro 40euro za 2 sypialnie + pokój dzienny, kuchnię i spory taras, tu akurat krajowa porażka.

Jak dla mnie nie ma co porównywać cen w PL do cen w Chorwacji.

Ceny w Chorwacji są dużo wyższe , także ze względu na niską wartość złotówki.

Pamiętam rok temu porównywałem ceny Konzum kontra ceny w naszych hipermarketach (Toruń).
Nie znalazłem niczego co było by tańsze lub na porównywalnym poziomie co w Polsce. Ceny były wyższe od około 30% do około 300% (mięso,sery)

Co do noclegów w PL. Mam rezerwację na sierpień w Karwi w naprawdę bardzo ładnych nowym ośrodku. Pokoje naprawdę dużei bardzo ładnie urządzone , każdy z balkonem. Dla dzieci duuży ogród z placem zabaw i itd ... Za moją rodzinę 4 osobową będę płacił za nocleg 139zł. Wychodzi to więc niecale 35 Euro za dzień.

W sierpniu (początek sierpnia) noclegi (apartament 4-osobowy) to wydatek od około 55E do 70E ...

Co do jedzenia w "knajpach" ...

W Toruniu pizza 31cm (duża) to cena 13zł a "familijna" 41cm - 20zł.
Zestaw "obiadowy" to około 13-16zł

W Chorwacji (Malinska - KRK) za pizzę (nie znam rozmiaru) życzyli sobie od 40 kun (22zł).

Ser (najtańszy) wyszedł w przeliczeniu około 40zł (w Toruniu - 13zł) , wędliny , szynka była około 3-4x droższe niż w PL.

Nawet woda mineralna była około 2x droższa niż w PL ...

Urlop w PL będzie ZAWSZE tańszy , bo odpada drogi dojazd , winiety , koszty autostrad a jedzenie w PL jest po prostu tańsze ...

kaszpir napisał(a):Jak dla mnie nie ma co porównywać cen w PL do cen w Chorwacji.

Ceny w Chorwacji są dużo wyższe

Póki co nie ma obowiązku urlopowania w Chorwacji. I całe szczęście. Zostań w Polsce lub jedź do Tunezji. I dalej przeliczaj.