Bom Dia! Madeira 03.2025 (Oczarowani!) Las Fanal

Tony , litości , 47 zdjęć ( że o mapce nie wspomnę ) w jednym poście
Za to w słonecznych odcieniach z błękitem włącznie


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Tony , litości , 47 zdjęć ( że o mapce nie wspomnę ) w jednym poście
Za to w słonecznych odcieniach z błękitem włącznie


Pozdrawiam
Piotr

No może faktycznie przesadziłem - czasem przez to strona długo się ładuje, no ale dzielenie jednego miejsca na odcinki nie zawsze ma sens

Cabo Girao i Faja dos Padres

Pod samym punktem widokowym zaparkować ciężko, zaparkowaliśmy więc blisko hotelowiska YBS czy jakoś tak. Wejście na Cabo Girao kosztuje 3 Euro ode łba


bilet kupuje się w maszinie, dużo ludzi, zrobiło się to mocno komercyjne miejsce, jest sikalnia za 0,50 Euro - pani siedzi i pobiera opłaty, są pamiątki, jest bar. Trochę trzeba poczekać, aby "dopchać" się do klifów....


580 metrów, nonono


Wygląda na naprawdę wysoko

]










---

Teraz pojedziemy na

Faja dos Padres

- ale najpierw zgubiłem się i jechałem naokoło przez to Monte cholerne - wąskimi i stromymi uliczkami!!
Faja dos Padres zapowiada się ciekawie




Zjazd i wjazd kosztuje sporo (12 Euro za łeb), ale WARTO. Można płacić kartą zjazd niezły i szybki, dwa wagoniki jeżdżą.


Jedziemy - dość pionowo jest


coraz bliżej


Zaraz na dole


Po wyjściu z wagonika - naszym oczom rozpościera się piękne ogrody




Stamtąd jechaliśmy w dół


Klify są imponujące


Mnóstwo tu bananowców














Jest i domek


i plaża




Pionowa winda towarowa


Jak widzicie - piękny ogród na dole, mango, papaje, banany z pięknymi kwiatami, potem restauracja dwie zupy rybne po 6 Euro, sangria 0,5 l za 9, piwo za 5 euro Altbier Coral małe, i pieczywo czosnkowe - razem 30 Euro


z plaży


leżąc na kamykach


Po 2-2,5 h wracamy








--
Next episode - Pico Arieiro

Pico Arieiro

I my w końcu docieramy do jednego z najbardziej spektakularnych miejsc na Maderze (i nie zawaham się powiedzieć, także w Europie). Wita nas taki view.


Sama droga od MONTE górnego do Pico jest bardzo fajna, potem skręca się w lewo i przez ostatnie 6 km kilkukrotnie zmieniają się warunki atmosferyczne, kilka razy chmury i ponad nimi, na górze mamy na szczęście dziś piękny sunshine

Jest tu parking, niby dają tylko godzinę (max) za 4 Euro i niby tylko tyle można stać, ale dodatkowe 30 minut jest gratisowe, na przejście szlaku do Miradouro do Ninho da Manta - od kuli z 15-20 minut w JEDNĄ stronę, w zależności od tempa/kondycji - zejścia, wejścia (warto!!) i kawę w restauracji przy kuli - wystarczy te 90 minut, parking jest bardzo duży ale tylko dwie maszyny, parking od dołu pnie się mocno pod górę, zatem mamy już pierwszy trening przez krótkim trekkingiem.




Szlak do Pico Ruivo


Najpierw podchodzimy pod kulę


Chmury to pojawiają się w większej ilości, to znikają


Idziemy!






Robię "MILJONY" zdjęć









Otwierają nam się coraz to dalsze łańcuchy


Tutaj szlak prawie poziomy


Parę ludzi na szlaku było


W takich miejscach nieźle dmucha


morze chmur




ale z takiej perspektywy już nie


Potem szlak prowadzi tak




Tamtędy na Pico Ruivo


Kawałek już odeszliśmy


Viewpoint


znowu - chmury to opadają, to wznoszą się


są tęcze







Widać jakieś sioło




Wracamy - przeczyściło się nieco






CUDOWNE FANTASTYCZNE przeżycie!


--
Potem jedziemy na Ribeiro Frio - znanego z hodowli pstrągów, jako, że bardzo lubimy te ryby - bierzemy dwie zupy z pstrąga, dwa spore pstrągi z ziemniakami w mundurkach oraz surówka, poncz i wino (za 51 Euro), tych knajp potem jest jeszcze kilka ale my pierwsza od góry.




--
Wieczór spędzamy w Camara de Lobos - ale o tym kiedy indziej

Pico Arieiro - ten szlak to klasa sama w sobie


Pozdrawiam
Piotr

Zapomniałeś już o tej relacji
Biorąc pod uwagę, gdzie ostatnio latasz to pewnie teraz nad jakimiś fiordami siedzisz....bo tam chyba jeszcze nie byłeś.... Czy jakieś azjatyckie makarony czy ryże wcinasz?

Dziś w południe będziemy smakować zielonej oryginalnej herbaty chińskiej - koleżanka właśnie z Chin wróciła.... szkoda, że rytuału degustacji nie planuje przeprowadzić

Przyłączam się do apelu. Jakby to powiedzieć czas nagli

Znowu będzie że jątrzę ... ale noooo, Tony zaś na wywczasie

A Ty nie Bo też umilkłaś....

piekara114 napisał(a):A Ty nie Bo też umilkłaś....

Siatkarze grają ... dużo grania było, to czasu mało

piotrf napisał(a):Pico Arieiro - ten szlak to klasa sama w sobie


Pozdrawiam
Piotr

Widoki są naprawdę niezrównane !

piekara114 napisał(a):Zapomniałeś już o tej relacji
Biorąc pod uwagę, gdzie ostatnio latasz to pewnie teraz nad jakimiś fiordami siedzisz....bo tam chyba jeszcze nie byłeś.... Czy jakieś azjatyckie makarony czy ryże wcinasz?

Fiordy mi z ręki żarły

ziemniak napisał(a):Przyłączam się do apelu. Jakby to powiedzieć czas nagli

A kiedy się wybierasz na Maderę?

mysza73 napisał(a):Znowu będzie że jątrzę ... ale noooo, Tony zaś na wywczasie

Taaa, wielki mi WYWCZAS. trzy noce.

Camara de Lobos

Camara de Lobos piękna mieścinka bardzo klimatyczna choć mała, mamy ładne popołudniowe końco-marcowe światło


Czego tu nie ma na tym zdjęciu... no, ale daję




Budynki pną się w górę na mini klifie


Pójdziemy do latarenki


Ale najpierw pogadamy z WINstonem (który spędził tu trochę czasy malując obrazy, pijąc whisky i paląc cygara). Churchill siedzi przy patrząc na klif malując obraz




kolory coraz ciekawsze


Na górę wejść nie można


Złota godzina








Można się przejść promenadką wzdłuż Oceanu, tłumów nie ma




Warto potem wrócić na Old Town






Zamawiamy po ponczu i oglądamy początek meczu Portugalia - Dania w Lidze Narodów (skończyło się na 5:2 po dogrywce)








--
Następnego dnia - jak zwykle od 6 rano kilka godzin pracuję (a potem wieczorem), ale w takich okolicznościach za oknem to można


Aż się chce wyjść na zewnątrz, choć poranki chłodne


No dobrze, to dziś robimy m.in LEVADY




Trochę mokro było....


ale o tym kiedy indziej...

W styczniu, póki co żadnego planu, tylko nocleg zarezerwowany.

tony montana napisał(a):Następnego dnia - jak zwykle od 6 rano kilka godzin pracuję (a potem wieczorem), ale w takich okolicznościach za oknem to można

Ale czy taki piękny widok nie odciągał Cię od pracy ?. Mnie by chyba rozpraszał.

ziemniak napisał(a):W styczniu, póki co żadnego planu, tylko nocleg zarezerwowany.

Oj to ciepło się ubierzcie
Pod koniec marca na dole 18-22 stopnie, a w Fanal czy na Picosach ledwo kilka stopni.. i zacinało nieraz wściekle

megidh napisał(a):Ale czy taki piękny widok nie odciągał Cię od pracy ?. Mnie by chyba rozpraszał.

Siadałem przed 6 jak było jeszcze ciemno, przyznam, że im blizej 8-8.30 to już mi się chciało patrzeć za okno tylko
Ale że było zimno, to nie dało rady pracować na zewnątrz