Wulkaniczna wyspa - Fuerteventura

To popatrzymy na to nic...

piekara114 napisał(a):To popatrzymy na to nic...

Postraszyła....postraszyła i cisza

Jak nic to nic

Popołudniu coś wrzucę i będziemy już prawie na samym końcu wyjazdu

07.11.2023, wtorek, dzień 7 c.d.

To jedziemy ponownie do Caleta de Fuste, czyli tam, gdzie nic nie ma….


Parkujemy, oczywiście darmowo, w tym miejscu i idziemy na promenadę, na której skręcamy w lewo na północ.


Moim celem jest pobliskie Piscina Natural, czyli naturalny basen skalny… Dziś wieje wiatr, więc marzenie o kąpieli w tym basenie muszę pozostawić w strefie marzeń może kiedyś…
Tu jet basenik.... i kipiel morska...nie ma szans wejść jeśli chce się wyjść w całości...






Jest siła…






A jak jest spokojne może to wygląda to tak…

Zdjęcia z netu

Idziemy promenadą do centrum… Fale pokazują swoją moc, od rana nabrały wielkości…




…za płotem….


…i w porcie…




…i znowu na promenadzie przy plaży…




Jest kawał plaży….






Kolejny wiatrak, choć nie wiem czy prawdziwy czy tylko dla dekoracji mini golfa… chyba raczej to drugie...


I jesteśmy na drugim końcu plaży… humor mi dopisuje




Przy kamieniach można spotkać płaszczki….


…a tam dalej można pojeździć na wielbłądzie i dojść do kolejnych plaż – szkoda, ze wcześniej nie sprawdziłam, bo tam można wejść na sztuczne wysepki…


Wracamy do siebie…


…mijamy kolejne wapienniki…


…i lotnisko – jutro musimy si tu pojawić….


…i już jesteśmy u siebie…. Kolejna choinka przed galerią…


Parkujemy auto i idziemy jeszcze obejrzeć z bliska latarnię morską (funkcjonuje od 1905 r. i ma 43 m wysokości)… brzydka nie jest, ale urodą też nie zachwyca…




To jest ostatnia czwarta przez nas odwiedzona latarnia na wyspie…do kompletu zabrakło tylko Punta Jandia na samym południu…..


Teraz szybka kąpiel po plażowaniu, cieplejsze ciuszki i idziemy do centrum do upatrzonej przez nas już wcześniej knajpki…. Wystrój nie zachęca, ale w sobotę było tu pełno miejscowych, no a w menu mają to na co poluję… kolejny smak wyspy – duszona kozina…


Wielkość porcji bardzo bardzo na plus, kalmarów nie daliśmy rady zjeść, a do tego rachunek „grozy”



Jeszcze spacer promenadą i sangrią kończymy ostatni wieczór na wyspie….

Podoba mi się takie "NIC"
Fale faktycznie "niekąpielowe" i chyba mają tendencję wzrostową


Pozdrawiam
Piotr

To nic też mi się podobało

Fale rano były sporo mniejsze, popołudniu towarzyszył im już konkretny huk. Widowiskowe, szkoda, że obok nie było ławeczki, aby przysiąść....

Caleta jak widać ma swoje uroki
A wieczorem jest tam naprawdę fajnie, szczególnie w Fado Rock - genialna knajpka z dziesiątkami kelnerów
Oraz taki pasaż prowadzacy do Oceanu/plaży z knajpami z setkami telewizorów z Premier League.
Plaża też jest niczego sobie, choć oczywiście widziałem wiele fajniejszych, natomiast nic na dzis dzień nie pobije cen kawy za 1.20, Euro Sangrii Cava za 3 euro (duży kubek także away - trzeba go później oddac lub kieliszek) czy właśnie piwa za 1.80 Euro.
Sorry, ale u nas piwo w Browar Port Gdynia przy bulwarze już dwa lata temu kosztowało za 0,4 - 17 zyla, tj 4 Oiro, aż boję się sprawdzać ile kosztuje dziś, fakt, że są to piwa różne rozmiary lagery, pilsy, pszenice etc
Porównuje bo podobne miejsce blisko plaży i wody
Parkowa nie w Gdyni na 3h - 20 zyla. All day od 8-20.
Na Fuercie nie dałem zapłacic za parkowanie w żadnym miescie

piekara114 napisał(a):Tu jet basenik.... i kipiel morska...nie ma szans wejść jeśli chce się wyjść w całości...

Ocean pokazał pazury. Szkoda, bo na zdjęciach z netu widać, że to jest świetne miejsce.

piekara114 napisał(a):Wystrój nie zachęca, ale w sobotę było tu pełno miejscowych, no a w menu mają to na co poluję… kolejny smak wyspy – duszona kozina…

Na kozinę to mój mąż by się skusił.

Akurat knajpy są dla mnie najmniej ważne na wyjeździe a już takie

tony montana napisał(a):z setkami telewizorów z Premier League.

mogą dla mnie nie istnieć... Ten pasaż z knajpami był częściowo nieczynny, pewnie nie te godziny, jakoś nie cierpiałam z tego powodu

tony montana napisał(a):Na Fuercie nie dałem zapłacic za parkowanie w żadnym miescie

My też ani razu nie zapłaciliśmy za pakowanie, a miejsc do parkowania szukać nie musieliśmy, czy darmowych stref... To jest ogromny plus wyspy... Podobnie jak w Grecji, pod każdym większym zabytkiem (no poza Atenami) parkingi gratis (przynajmniej tam, gdzie ja trafiłam)...

Gosiu - też baseniku żałowałam, ale cóż nie można mieć wszystkiego... Jak czytam w tym tygodniu na Fuercie jest kiepsko, wiatr bardzo silny (44 km/h, a porywy do 65 ), spore zachmurzenie i temp. ledwie 22 st.
A kozina świetna, polecam, zwłaszcza w takim lokalnym wydaniu..

I jeszcze mapka z 7 dnia… dużo nie jeździliśmy…

Zawsze mi się wydawało, że istnienie i wysokość opłat za parkowanie determinowane jest popularnością miejsca .
Poza tym te ewentualne opłaty za parkowanie to w sumie niewielki procent kosztów mania do dyspozycji auta.
Chociaż w sumie czasem można się zdziwić. Nasz rekord z ostatniego wyjazdu to ponad 10 euro za ok. 3 godziny. I byliśmy wniebowzięci, że znalazło się wolne miejsce .

piekara114 napisał(a):Akurat knajpy są dla mnie najmniej ważne na wyjeździe a już takie

tony montana napisał(a):z setkami telewizorów z Premier League.

mogą dla mnie nie istnieć...

Mam podobnie .

piekara114 napisał(a):Moim celem jest pobliskie Piscina Natural, czyli naturalny basen skalny… Dziś wieje wiatr, więc marzenie o kąpieli w tym basenie muszę pozostawić w strefie marzeń może kiedyś…
Tu jet basenik.... i kipiel morska...nie ma szans wejść jeśli chce się wyjść w całości...

Podobną sytuację z "brakiem efektu" miałem w Algar Seco w Carvoeiro - Algarve... miała być wspaniała kąpiel w baseniku, a było zwiedzanie groty

piekara114 napisał(a):Wielkość porcji bardzo bardzo na plus, kalmarów nie daliśmy rady zjeść, a do tego rachunek „grozy”

Pyszności, chłonąlbym

No ja lubię atmosferę restauracji i local foodu, stąd podaż knajpek jest dla mnie bardzo ważna.

Do koziny chyba bym się nie przekonała, ale kalmarki jak najbardziej Cenowo taki obiad super Wam wyszedł.

Co do knajpek, dla mnie są częścią wakacji (dlatego brakowało mi ich na początku grudniowego wyjazdu do Cro, ale, ze względu na problemy z przewodem pokarmowym, niewiele mogłabym wtedy w nich zjeść). Jednak ważniejsza jest atmosfera, jedzenie u mnie na drugim planie. Nie jestem szczególnym smakoszem , choć są potrawy, które bardzo lubię

Jak widać rożne jest podejście do knajp

marze_na napisał(a):Zawsze mi się wydawało, że istnienie i wysokość opłat za parkowanie determinowane jest popularnością miejsca .

Właśnie odwiedzaliśmy na Fuercie najbardziej popularne miejsca i wszędzie darmowe parkowanie, i co ważne, nie trzeba ich szukać, wcześniej planować, analizować mapy, po prostu jedziesz i parkujesz

marze_na napisał(a):Poza tym te ewentualne opłaty za parkowanie to w sumie niewielki procent kosztów mania do dyspozycji auta.

Auto 146 eur, więc nawet przy koszcie 1eur/1h mogłoby się okazać, że uzbiera się spory % kosztu najmu...

marze_na napisał(a):Nasz rekord z ostatniego wyjazdu to ponad 10 euro za ok. 3 godziny. I byliśmy wniebowzięci, że znalazło się wolne miejsce

Nasz rekord to Pawda w 2015 r., 2eur/1h...niby nie dużo, ale to był dzień bezpłatnego parkowania a kasa wpadła do parkomatu niepotrzebnie

te kiero napisał(a):Podobną sytuację z "brakiem efektu" miałem w Algar Seco w Carvoeiro - Algarve... miała być wspaniała kąpiel w baseniku, a było zwiedzanie groty

Świetne miejsce. Może kiedyś...

maslinka napisał(a):Do koziny chyba bym się nie przekonała, ale kalmarki jak najbardziej

Ja lubię jagnięcinę baraninę, więc stwierdziłam, że i kozina musi być dobra... No i kiedyś Danusia ją zachwalała w Grecji, więc jak jest okazja to trzeba spróbować... nie zwiodłam się Polecam.

maslinka napisał(a):Cenowo taki obiad super Wam wyszedł.

Ceny są bardzo przyjazne i w sklepach i w knajpach. Jak podpatrywałam to dużo osób brało np. kalmary (same) + krewetki w czosnku (mega popularne danie) + papas arrugadas i jakieś papryczki - taki posiłek na środek dla 2 osób raczej 40 eur nie przekraczał....