Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

mysza73 napisał(a):Kaska wrzucona, zobaczymy, czy wrócę ,
a może dla pewności wrzucić jeszcze raz .

Lepiej nie, bo nie będziesz miała za co wracać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Di Trevi juz po remoncie?
Mycha poprosilas Pape Franciszka o to co prosilem?

Przed chwila bylem jakies 200km od Ciebie bo w Pompejach...

W kinie :):)::)

tony montana napisał(a):Di Trevi juz po remoncie?
Mycha poprosilas Pape Franciszka o to co prosilem?

Przed chwila bylem jakies 200km od Ciebie bo w Pompejach...

W kinie :):)::)

Poprosiłam, choć Papa wczoraj miał sporą imprę
a co, już się spełniło?

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Di Trevi juz po remoncie?
Mycha poprosilas Pape Franciszka o to co prosilem?

Przed chwila bylem jakies 200km od Ciebie bo w Pompejach...

W kinie :):)::)

Poprosiłam, choć Papa wczoraj miał sporą imprę
a co, już się spełniło?

No wlasnie poki co wrecz przeciwnie

tony montana napisał(a):Przed chwila bylem jakies 200km od Ciebie bo w Pompejach...

W kinie :):)::)

Podobno takie sobie

longtom napisał(a):

tony montana napisał(a):Przed chwila bylem jakies 200km od Ciebie bo w Pompejach...

W kinie :):)::)

Podobno takie sobie

Srednie...
Ale wulkan jednak wybuchl

Pozdrowienia Mysza i miłego czasu w Wiecznym Mieście!
A w temacie Czarnych Radom, to przykro mi z powodu ostatniego spotkania z ZAKSą... Ale i tak chłopaki nieźle się prezentują!

Rzym, wspaniałe miasto. Byłem tam 2 razy, ale ciągle czuje niedosyt. Zawsze warto tu wrócić i o kazdej porze roku znaleźć sobie coś fajnego, niezapomnianego. Tu chyba każda podróż się i nie kończy, a jeśli zaczyna to jako coś ciągłego, wiecznego. Albo coś w tym stylu. Zawsze warto tu przyjechać. Sami Włosi mają charakter, który trudno nam moze nie przeniknąć, ale raczej zaakceptować. Ważne, nie przejmować sie.
I tego wam życzę. O podróżnicy do Rzymu...

Bartek1977 napisał(a):Pozdrowienia Mysza i miłego czasu w Wiecznym Mieście!
A w temacie Czarnych Radom, to przykro mi z powodu ostatniego spotkania z ZAKSą... Ale i tak chłopaki nieźle się prezentują!

Niestety jestem już w mieście nad Mleczną ,
a co do Czarnych, to pewnie przegrali, bo mnie nie było ,
był to mój pierwszy opuszczony mecz , a akurat na meczu z ZAKSĄ chciałam być szczególnie .
Jest jeszcze maleńka szansa, że z ZAKSĄ zagramy w play-offach, ale raczej będzie to JW.
Tak czy siak Czarnuchy spisali się całkiem nieźle w fazie zasadniczej .

Bernadr C napisał(a):Rzym, wspaniałe miasto. Byłem tam 2 razy, ale ciągle czuje niedosyt. Zawsze warto tu wrócić i o kazdej porze roku znaleźć sobie coś fajnego, niezapomnianego. Tu chyba każda podróż się i nie kończy, a jeśli zaczyna to jako coś ciągłego, wiecznego. Albo coś w tym stylu. Zawsze warto tu przyjechać. Sami Włosi mają charakter, który trudno nam moze nie przeniknąć, ale raczej zaakceptować. Ważne, nie przejmować sie.
I tego wam życzę. O podróżnicy do Rzymu...

Kurcze ,
ja chyba zrobiłam coś nie tak ,
bo Rzym, no nie powiem, podobał mi się ,
ale nie zakochałam się w nim tak jak np w Toskanii czy Lago di Garda ,
ale wrzyciliśmy pieniążki do di Trevi, więc może wrócę i wtedy się zakocham .

mysza73 napisał(a):Kurcze ,
ja chyba zrobiłam coś nie tak ,
bo Rzym, no nie powiem, podobał mi się ,
ale nie zakochałam się w nim tak jak np w Toskanii czy Lago di Garda ,
ale wrzyciliśmy pieniążki do di Trevi, więc może wrócę i wtedy się zakocham .

Bo Rzym to dziwne miasto... Mało które może się pochwalić taką liczbą zabytków i to takiej klasy. Może właśnie, paradoksalnie, jest ich za dużo Musisz się zachwycać (bo to Rzym przecież!), ale czy na pewno zawsze się zachwycasz...?

Mnie w Rzymie urzekło parę miejsc, ale wszystkie one są poza głównymi trasami turystycznymi - np. park Villa Borghese czy Villa Celimontana. Spokojne, zielone miejsca. Z tych bardziej zabytkowych - podobały mi się Piazza Navona, Zamek św. Anioła, Bazylika św. Piotra oczywiście też robi wrażenie. Kamulców nie lubię, więc Forum Romanum jakoś też nie pokochałam

W tłumie turystów (zwiedzałam Rzym w lipcu) trudno odnaleźć "klimat", który poczułam dopiero na Zatybrzu. Ale żeby wyszukać takie perełki, trzeba być tam długo i najpierw oczywiście "zaliczyć" wszystkie "must see". Miałam to szczęście, że włóczyłam się po Rzymie prawie 2 tygodnie, więc weszłam do niejednej mysiej dziury

Ale to dawno było (w 2002 roku), jeszcze w erze zdjęć papierowych, więc nie mam ich zbyt wiele. Bardzo chętnie sobie przypomnę, jak tam było i popatrzę na Twoje fotki. Więc pisz, pisz, Myszko, jak najszybciej

Pozdrawiam

Dzięki Maslinka, bo już zaczynałam się martwić, że coś ze mną jest nie tak .

Zatybrze mnie też urzekło ,
a najlepszy z całego pobytu w Rzymie był dzień, który spędziliśmy ... poza Rzymem ,
ale to był nasz ostatni dzień ,

więc zaraz ruszę z tym "dziwnym miastem" , skoro chcesz popatrzeć .

Odpozdrawiam miłośniczki Zatybrza.

FUX napisał(a):Odpozdrawiam miłośniczki Zatybrza.

Czyli te kamienie nikomu się nie podobają .

A co masz do Di Trevi?