Buongiorno! Benvenuti! Skarby Umbrii i Rzym na deser

Rzym, Bazylika św. Jana na Lateranie

Historia Bazyliki na Lateranie sięga początku IV w., kiedy to cesarz Konstantyn Wielki nakazał papieżowi Milcjadesowi zbudowanie tu pierwszej rzymskiej bazyliki chrześcijańskiej. Bazylikę ukończono w 318 r., a ostateczny kształt zyskała w XVIII w.
Od IV do XIV w., tj. do czasu przeprowadzki do Avignonu, Lateran był pierwszą oficjalną siedzibą papieży.






Bazylika św. Jana na Lateranie to najwyższy rangą kościół w Rzymie - katedra diecezji rzymskiej. Arcybazylika , która przewyższa rangą duchową Bazylikę Św. Piotra.
Sacrosancta lateranensis ecclesia omnium urbis et orbis ecclesiarum mater et caput czyli Najświętszy kościół laterański, Matka i Głowa kościołów całego Miasta i Świata.






Bazylika imponuje rozmiarem (130 m długości). Wnętrze tworzy 5 naw, nawa główna i po 2 boczne oraz spory transept.
W niszach nawy głównej stoją potężne barokowe posągi 12 apostołów pochodzące z XVIII w.







Piękna posadzka świątyni wzorowana na stylu szkoły Cosmatich.




Najcenniejszy zabytek świątyni to gotycki baldachim wykonany w XIV wieku umieszczony nad ołtarzem papieskim. Zgodnie z tradycją skrywa w relikwiarzu głowy (lub ich fragmenty) św. Piotra i Pawła.








Nawę główną zamyka absyda ze wspaniałą mozaiką w stylu wschodnim z XIII w.








Może nie potrafię docenić tego uroku, ale ze wszystkich czterech bazylik większych ta na Lateranie podoba mi się najmniej .



Z Lateranu idziemy do Bazyliki Św. Klemensa.




We wnętrzu cenne średniowieczne mozaiki i wyposażenie oraz renesansowe i barokowe freski.




W absydzie mozaika „Apoteoza Krzyża Św.” z XII w.




Warto zajrzeć. Niestety mocno egzekwowane jest tutaj no photo .

Rzym, widoki z Awentynu

Nasz ostatni wieczór w Rzymie zaczęliśmy w Ogrodzie Pomarańczowym (Giardino degli Aranci) na Awentynie.
Znajdujący się tu taras widokowy jest jednym z lepszych rzymskich belvedere.

Tym razem niestety nie dopisała nam pogoda. Zamiast miasta w promieniach zachodzącego słońca mamy szarą panoramę .







Pozostaje poczekać, aż zapalą się pierwsze światełka .







Tak już lepiej .







Siedzimy tak sobie, aż zrobi się niemal zupełnie ciemno.





Jeszcze Ołtarz Ojczyzny w wieczorowym wydaniu,







krótki spacer nad Tybrem






i można pakować manatki .

marze_na napisał(a):Może nie potrafię docenić tego uroku, ale ze wszystkich czterech bazylik większych ta na Lateranie podoba mi się najmniej .

Mi się podobała bardzo, bardzo. Utkwiły mi w pamięci cudowne (wg mnie) rzeźby .

marze_na napisał(a):Tak już lepiej .

Przepięknie
Szkoda, że już się pakujecie.

wiola2012 napisał(a): Utkwiły mi w pamięci cudowne (wg mnie) rzeźby .

Mnie niestety nic nie poruszyło tam na tyle, żebym szczególnie wspominała wizytę u Jana na Lateranie. Ale pewnie dam mu jeszcze kiedyś szansę .

maslinka napisał(a):Szkoda, że już się pakujecie.

Tak szczerze mówiąc, to ja z kolei bardzo się cieszę widząc już bliski koniec tej relacji .

Rzym, wokół Via dei Fori Imperiali

Nasz urlop nieubłagalnie dobiega końca. Jak wracam myślami do pierwszych dni w Foligno to wydaje mi się, że to było tak daaaaaaawno.
Zanim jednak powiemy Arrivederci Roma trochę się jeszcze po Rzymie pokręcimy .
Zamiast okołopołudniowego lotu z Ciampino do Wrocławia wybraliśmy ok. trzy razy tańsze wieczorne połączenie z Fumicino do Krakowa. Kilka dodatkowych godzin w Wiecznym Mieście bezcenne .

Po śniadaniu zabieramy walizki, zatrzaskujemy drzwi LeopardEllii i jedziemy na Termini zostawić bagaże w przechowalni. Potem na tym samym 100 minutowym bilecie transportujemy się jeszcze w okolice Palatynu.
Planu konkretnego nie mamy, zobaczymy gdzie nas nogi poniosą .

Przez Via di San Gregorio idziemy w stronę serca Imperium - Koloseum i Forum Romanum.








I właśnie gdzieś tutaj, niedaleko Łuku Konstantyna, wśród spacerującego tłumu wypatruję naszą Myszę.
Agnieszka przyleciała do Rzymu poprzedniego wieczora .



Wymieniamy się wrażeniami, umawiamy na kawę i idziemy w swoją stronę. Aga ze Szwagierką na Awentyn, a my pooglądać kamienie .


Łuk Konstantyna Wielkiego zbudowano w latach 312–315 dla uhonorowania dziesięciolecia sprawowania władzy przez cesarza Konstantyna.






Niezmiennie zachwycają mnie te rzeźbienia i detale.







Idziemy dalej.







Powtórkę z Koloseum obiecujemy sobie zrobić przy okazji następnej wizyty w Rzymie .









Myślę, że umiarkowanym miłośnikom kamieni wystarczy spacer wzdłuż mającej początek przy Koloseum Via dei Fori Imperiali.




Po lewej stronie widać co nieco ruin Forum Romanum.








Po prawej Forum Trajana.










O Trajanie trochę więcej napiszę w następnym odcinku

marze_na napisał(a):Może nie potrafię docenić tego uroku, ale ze wszystkich czterech bazylik większych ta na Lateranie podoba mi się najmniej .

To tak jak mnie
Byłam tam tylko raz.
Szwagierka ostatnio chciała zobaczyć i nawet podjechałyśmy, ale zamknęli nam drzwi przed nosem
Nie to nie

marze_na napisał(a):
I właśnie gdzieś tutaj, niedaleko Łuku Konstantyna, wśród spacerującego tłumu wypatruję naszą Myszę.
Agnieszka przyleciała do Rzymu poprzedniego wieczora .



Wymieniamy się wrażeniami, umawiamy na kawę i idziemy w swoją stronę. Aga ze Szwagierką na Awentyn, a my pooglądać kamienie .

Rzym to przecież dziura i to normalne, żeby się tak spotkać bez umawiania na jednej z ulic

maslinka napisał(a):Rzym to przecież dziura i to normalne, żeby się tak spotkać bez umawiania na jednej z ulic

Aj tam, naprawdę nic a nic się nie umówiłyście ?

wiola2012 napisał(a):Aj tam, naprawdę nic a nic się nie umówiłyście ?

No serio
Wiedzałyśmy tylko, że będziemy w tym samym czasie i miałyśmy się zdzwaniać
Ale po co, jak to taka dziura i każdy na siebie wpada

mysza73 napisał(a):Ale po co, jak to taka dziura i każdy na siebie wpada

Przyciąganie bratnich dusz

maslinka napisał(a):Rzym to przecież dziura i to normalne, żeby się tak spotkać bez umawiania na jednej z ulic

Może gdyby nie świadomość, że Agnieszka też się gdzieś po Rzymku kręci to bym jej wśród turystów nie wypatrzyła .

wiola2012 napisał(a):Aj tam, naprawdę nic a nic się nie umówiłyście ?

Nic, a nic . Dopiero miałyśmy się zdzwaniać .

mysza73 napisał(a):Ale po co, jak to taka dziura i każdy na siebie wpada

To kiedy znowu do tej dziury lecimy?
Zaległą kawkę na maszynie do pisania mamy .

Rzym, odcinek przedostatni

Skręcamy koło kościoła Santa Maria di Loreto.








Stoi tu Kolumna Trajana, którą wzniesiono w 113 roku w hołdzie cesarzowi Trajanowi po jego zwycięskiej kampanii w Dacji.
Kolumnę pokrywa marmurowa, blisko 200 metrowa spiralna płaskorzeźba przedstawiająca dzieje wojen z Dakami.




Na płaskorzeźbie przedstawiono w 155 scenach całą historię konfliktu - od rozpoczęcia przygotowań aż po zakończenie działań wojennych. Na całej długości wstęgi można doliczyć się 2.600 postaci. Sam Trajan występuje blisko 100 razy.
Genialne .






W poszukiwaniu lodów idziemy dalej ...








i tak trafiamy na Kwirynał, najwyższe z siedmiu historycznych wzgórz Rzymu. Jesteśmy tu po raz pierwszy .




Na wzgórzu stoi Pałac Kwirynalski wybudowany w 1574 roku, na zamówienie papieża Grzegorza XIII.
Początkowo był letnią rezydencją papieży, po zjednoczeniu Włoch siedzibą królów, a od czasu zniesienia monarchii w 1946 roku rezydują tu kolejni prezydenci Republiki Włoskiej.






Ze wzgórza schodzimy wprost na Piazza di Trevi.




Skoro już tu trafiliśmy to nie zaszkodzi raz jeszcze wrzucić pieniążka do fontanny .











Namawiam Pawła, żebyśmy zajrzeli jeszcze na Kapitol.








Lubię to miejsce ze względu na świetne widoki na Forum Romanum .













CDN