Wakacje na klifie w cieniu wulkanu - Teneryfa 2018

Dzień 1 - 13.08.2018

Jeszcze do maja tego roku Teneryfa była u mnie w strefie marzeń, w czołówce miejsc które chciała bym zobaczyć

Wakacyjne plany wydawały się być dość stabilne i sprecyzowane, aż do majowego weekendu kiedy to booking z powodu zakończenia współpracy z obiektem, w którym mieliśmy rezerwację, po prostu ją odwołał.
Tak włoskie plany legły w gruzach a my zdani byliśmy na szukanie czegoś na szybko. Włochy odpadły bo ceny noclegów były zabójcze, Grecji nie chciałam bo byliśmy rok wcześniej. Tak w głowie pojawiła się Teneryfa. Potem znalazłam nocleg w dobrej cenie zostało polowanie na bilety, co też długo nie trwało.
I tak obudziliśmy się rano 13.08.2018r. Nasze wakacje zaczęliśmy od podróży na wrocławskie lotnisko. A bilety w obie strony kosztowały nas równo 600 zł za osobę czyli 2400 za naszą czwórkę.
Po drodze spotykamy się jeszcze z pozostałą czwórką z rodziny, która spędziła z nami pierwszy tydzień wakacji.
Do Wrocławia dojeżdżamy spokojnie z zapasem czasowym, nie chcieliśmy żadnych niespodzianek. Samochód parkujemy na parkingu Mercedes co kosztowało nas za 2 tygodnie 86 zł.
Odprawa w zasadzie od ręki, czekamy więc na lot. Niestety z małym opóźnieniem.



jest też coś na ząb (osobiście jednak się nie zdecydowałam), nie ma jak to pyszne własnoręcznie przygotowane kanapki

Dopiero w okolicach Lizbony chmury się przecierają a pod nami piękny widok

A potem już Teneryfa

niestety wita nas średnią pogodą, świeżo po deszczu


Za to roślinność od razu mnie urzekła

Jeszcze pozostało nam odebranie autka w wypożyczalni Orcar. Z wynajmu byliśmy bardzo zadowoleni. Samochód spisał się świetnie, żadnych ukrytych kosztów ani kaucji. Dodatkowy kierowca oraz foteliki dla dziewczynek w cenie. Dwa tygodnie to koszt 208 euro. A to nasz powóz

I ruszamy w stronę zachodzącego słońca, konkretnie do Icod de los Vinos. Jechaliśmy trochę ponad godzinę ale dojechaliśmy w kompletnych ciemnościach.

Kilka znanych widoczków w zajawce widzę, będę tu częstym gościem, parę dni na Teneryfie udało się spędzić

tony montana napisał(a):Kilka znanych widoczków w zajawce widzę, będę tu częstym gościem, parę dni na Teneryfie udało się spędzić

Cześć Tony, podejrzewam, że w miejscu w którym chcesz spędzić emeryturkę to znasz już wszystkie te widoki
Chociaż nie wiem czy na La Gomerze byliście bo i niej coś się pojawiło

Tak z ciekawości zapytam
Najpierw rezerwowałaś noclegi a później dało się do nich dopasować tanie loty
Zawsze myślałem że to się robi odwrotnie , chyba że jestem w błędzie

lotnikwsk napisał(a):Tak z ciekawości zapytam
Najpierw rezerwowałaś noclegi a później dało się do nich dopasować tanie loty
Zawsze myślałem że to się robi odwrotnie , chyba że jestem w błędzie

Nie, nie jesteś w błędzie
Przy rezerwacji w maju czyli dość późno ciężko było już znaleźć w normalnych cenach jakieś lokum. Dlatego też w zasadzie równolegle szukałam jednego i drugiego ale ze wskazaniem na nocleg. Bo co by mi było np. po tanich lotach na Majorkę jak tam mieszkania drogie.
Najpierw więc wyszukałam nocleg który by mnie interesował a, że był więcej niż jeden więc mogłam zaczekać aż kupię bilety i wtedy zaklepać ostatecznie nocleg. Inaczej by mogło być tylko przy opcji bezpłatnego odwołania noclegu do jakiejś daty.

Z moich doświadczeń wynika, że taniej lata się we wtorki niż w soboty .

Mam nadzieję, że pochwalisz się tym noclegiem. Namiary na urocze miejscówki za rozsądne pieniądze kolekcjonuję, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda .

Poza tym jestem nieco rozczarowana, że nie było ani słowa zachwytu nad naszym ślicznym i funkcjonalnym lotniskiem .

marze_na napisał(a):Z moich doświadczeń wynika, że taniej lata się we wtorki niż w soboty .

Mam nadzieję, że pochwalisz się tym noclegiem. Namiary na urocze miejscówki za rozsądne pieniądze kolekcjonuję, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda .

Poza tym jestem nieco rozczarowana, że nie było ani słowa zachwytu nad naszym ślicznym i funkcjonalnym lotniskiem .

A widzisz Marzenko takie niedopatrzenie z mojej strony. Lotnisko bardzo przyjemne i zostaliśmy bardzo sprawnie obsłużeni to fakt
Jedynym minusem przy bagażu tylko podręcznym był fakt, że po wysokich schodach musieliśmy dość sprawnie zejść z czterema walizkami i dziećmi, bo windy nie widziałam. Ale to już kwestia oszczędności jednak na bagażu nadawanym
A lecieliśmy w poniedziałek chyba za dość rozsądną cenę
Namiary na kwaterkę wyślę Ci na PW

No tak
Teraz rozumiem, fajnie to zakombinowałaś
Może ja też ten namiar do kolekcji poproszę

A Teneryfa, gdzie jest to miejsce?
Spodobały mi się palmy z ładną zieloną trawą.

lotnikwsk napisał(a):No tak
Teraz rozumiem, fajnie to zakombinowałaś
Może ja też ten namiar do kolekcji poproszę

No wiesz o już było działanie pod presją czasu po dawce stresu związanego z odwołaną rezerwacją, nie było miejsca na jakieś pomyłki i za długie zwlekanie. Chyba też już za stara jestem, żeby jeździć w ciemno Namiar wysyłam na PW

Jer napisał(a):A Teneryfa, gdzie jest to miejsce?
Spodobały mi się palmy z ładną zieloną trawą.

A te palemki to po prostu jedno z dwóch najbardziej obleganych miejsc na wyspie czyli Loro Park

Pozdrawiam

A te palemki to po prostu jedno z dwóch najbardziej obleganych miejsc na wyspie czyli Loro Park

Nie wiedząc (serio) nic o tym miejscu, trafiłem na jeden z punktów wartych(?) zobaczenia. Zobaczę co zapamiętałaś opisowo i fotograficznie.

Beata W. napisał(a):

tony montana napisał(a):Kilka znanych widoczków w zajawce widzę, będę tu częstym gościem, parę dni na Teneryfie udało się spędzić

Cześć Tony, podejrzewam, że w miejscu w którym chcesz spędzić emeryturkę to znasz już wszystkie te widoki
Chociaż nie wiem czy na La Gomerze byliście bo i niej coś się pojawiło

Nie, LA Gomery nie odwiedziliśmy, tylko dwa razy Tene i raz Gran Canarie

Jer napisał(a):

A te palemki to po prostu jedno z dwóch najbardziej obleganych miejsc na wyspie czyli Loro Park

Nie wiedząc (serio) nic o tym miejscu, trafiłem na jeden z punktów wartych(?) zobaczenia. Zobaczę co zapamiętałaś opisowo i fotograficznie.

Zapraszam

Jer napisał(a):

A te palemki to po prostu jedno z dwóch najbardziej obleganych miejsc na wyspie czyli Loro Park

Nie wiedząc (serio) nic o tym miejscu, trafiłem na jeden z punktów wartych(?) zobaczenia. Zobaczę co zapamiętałaś opisowo i fotograficznie.

My na La Gomerze spędziliśmy jeden dzień, ale o tym kiedyś

Celem uzupełnienia mapka z naszego przejazdu z lotniska

Co ciekawe pierwszych kilka razów, dopóki nie opracowaliśmy własnej trasy, za każdym razem do San Marcos jechaliśmy inną drogą. Było kilka opcji, zmiany drogi w zasadzie już w okolicy Icod ale przeważnie te krótsze były bardzo strome, żeby nie powiedzieć pionowe

dzień 2 - 14.08.2018

Pierwszy dzień na wakacjach. Jak to pierwszy dzień w nowym miejscu zawsze nas czymś zaskoczy. Przede wszystkim co nas obudziło to dziwny odgłos, który okazał się szumem oceanu, który potem umilał nam wszystkie wieczory i poranki. Kolejnym odgłosem poranka był codziennie piejący kogut A kolejnym zdziwieniem był fakt, że około godziny 7 rano było jeszcze ciemno U nas o 7 przecież już dawno świeciło słonko Do naszego mieszkanka dotarliśmy już późno z balkonu nie wiele było już widać, więc widok był też czymś na co czekaliśmy.
Niestety pierwszego dnia u nas słonka za wiele nie było. A z balkonu o wczesnej porze był taki widoczek.


Dziewczyny odsypiały podróż, wybrałam się więc na poszukiwania jakiegoś sklepu. Wieczorem w restauracji przy porcie ( w tej w której Danusia jadła kolację ) kupiliśmy tylko coś do picia.
Kilka fotek z najbliższej okolicy o poranku.




Takie ładne kwiotki niestety nie wiem jak się nazywają


Wracając z zakupami pod górkę już fotek nie chciało mi się robić
pogoda lekko się poprawia


A my idziemy do rodzinki na śniadanko, niestety dostali mieszkanie kilka kilka pięter niżej niż my ale za to przy samym basenie.

Lekko spóźniony...więc gdzieś z boczku sobie przysiądę i będę oczywiście zaglądał...
widoczki palce lizać...