Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 12.08.2019 20:06

maslinka napisał(a):
Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:

Dzięki ;) Spotkaliśmy się z Wami 2 dni przed naszym wyjazdem z Hvaru :?
Na szczęście mieliśmy jeszcze przed sobą Czarnogórę i Serbię :) Dzięki temu aż tak bardzo nie płakałam ;)


Aga, płakałbym, że jest tak fajnie, a tu trzeba wracać.
Te dwa ostatnie dni to istny koszmar :evil:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.08.2019 20:30

Robi się ciemno.

Dzwoni telefon.

Nie, nie mogło być ciemno jeszcze... Gdy przyszliśmy do mariny był wciąż zachód słońca :D
Ależ pędziliśmy - 180 na autostradzie ,żeby zdążyć, zanim pójdziecie spać :lol:

IMG_20180831_193252.jpg


Jest po północy.

Goście nas opuszczają a my idziemy spać.

Pytanie - ile po północy? :lol: Miałam wrażenie, że to jednak koło pierwszej było :roll: Ale oczywiście - mogę się mylić :wink:
Bardzo mi Was żal było, że musicie tacy niewyspani jechać :(

Dzięki za przyjęcie nas na pokładzie Picolki, za pyszny dżem ze świni, równie pysznego cyca, towarzystwo i...za ciekawą relację 8) :)
Udanego kolejnego rejsu :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14795
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2019 20:34

Habanero napisał(a):
maslinka napisał(a):
Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:

Dzięki ;) Spotkaliśmy się z Wami 2 dni przed naszym wyjazdem z Hvaru :?
Na szczęście mieliśmy jeszcze przed sobą Czarnogórę i Serbię :) Dzięki temu aż tak bardzo nie płakałam ;)


Aga, płakałbym, że jest tak fajnie, a tu trzeba wracać.
Te dwa ostatnie dni to istny koszmar :evil:

No wiem, właśnie, tak fajnie...
A jak trudno nam się wstawało kolejnego dnia po spotkaniu z Wami :mrgreen:, ale to już będę pisać "u siebie".

Beata, dzięki za super relację, żeglarskie klimaty, które bardzo mi pasują i trochę fachowej terminologii, którą dzięki Tobie przyswoiłam :D :smo:
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1306
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 12.08.2019 20:58

Dzięki za piękne widoki, interesującą treść :D i powiew wolności.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:06

Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:
Dzięki za podzielenie się przygodami z małej Piccolki .
Były, jak zawsze, wspaniałe :hearts: :papa:


To ja Ci dziekuję za obecność :smo:

Chciałam spotkać się wcześniej - ale wyszło jak wyszło, nie wszystko da się zaplanować :wink:
Wpadnij jeszcze jutro na małe podsumowanie - będzie troszkę inne niz zwykle, mam nadzieję że wesołe :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:08

gusia-s napisał(a):No i nadejszła ta chwila, zawsze smutna, że to już koniec przygody :( tak fajnej przygody :)
Super się z Wami pływało! Do zobaczenia w kolejnej relacji a może i nie tylko ;)


Gusia - już jestem pewna ze nie tylko :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mam rację???

Dzięki że byłaś i się odzywałaś - za każde ciepłe słowo i Twój uśmiech. I za pomoc przy lokalizacji miasteczek ze zdjęć :mrgreen:

Wpadnij jutro - coś jeszcze dorzucę na koniec :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:10

maslinka napisał(a):
Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:

Dzięki ;) Spotkaliśmy się z Wami 2 dni przed naszym wyjazdem z Hvaru :?
Na szczęście mieliśmy jeszcze przed sobą Czarnogórę i Serbię :) Dzięki temu aż tak bardzo nie płakałam ;)


Byście jeszcze wszyscy się popłakali i co by z tego wyszło? Kochani, nie płakać, przecież każde z nas ma nadzieje wrócić do naszej kochanej Cro :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:13

travel napisał(a):Miłe spotkanie na koniec osłodziło nieuchronne zakończenie rejsu :)

Początkowo nie mogłam skojarzyć co to za spotkanie i dopiero po chwili przypomniało mi się,
że Katerina pisała o tym na początku swojej relacji :roll:

Ale szkoda ,że to już koniec :|

A kiedy następna relacja :?: :smo:


Zawsze to sympatyczny akcent na koniec, nieprawdaż? :D

Też żałuję że kończę pisaninę - zawsze pisząc przeżywam rejs od nowa, wszystkie wspomnienia bardzo dokładnie wracają :D Dlatego jutro króciutkie zakończenie, wpadnij jeszcze :D

A nowa relacja? Pewnie po wakacjach, będzie o czym pisać - w końcu juz coś tam pozeglowaliśmy w tym roku :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:14

Habanero napisał(a):
maslinka napisał(a):
Habanero napisał(a):Zdecydowanie wolę takie spotkania na początku wakacji.
Dzień przed wyjazdem to bym się chyba zapłakał :cry:

Dzięki ;) Spotkaliśmy się z Wami 2 dni przed naszym wyjazdem z Hvaru :?
Na szczęście mieliśmy jeszcze przed sobą Czarnogórę i Serbię :) Dzięki temu aż tak bardzo nie płakałam ;)


Aga, płakałbym, że jest tak fajnie, a tu trzeba wracać.
Te dwa ostatnie dni to istny koszmar :evil:


Trza być twardym a nie mientkim :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:17

Nie, nie mogło być ciemno jeszcze... Gdy przyszliśmy do mariny był wciąż zachód słońca :D
Ależ pędziliśmy - 180 na autostradzie ,żeby zdążyć, zanim pójdziecie spać :lol:


Masz rację :mrgreen: Mi ze smutko w oczach pociemniało ze to koniec :cry: :cry: :cry:

Pytanie - ile po północy? :lol: Miałam wrażenie, że to jednak koło pierwszej było :roll: Ale oczywiście - mogę się mylić :wink:
Bardzo mi Was żal było, że musicie tacy niewyspani jechać :(


Nie mam zielonego pojęcia która to mogła być godzina :mrgreen: Ale na pewno była to juz sobota :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:

Dzięki za przyjęcie nas na pokładzie Picolki, za pyszny dżem ze świni, równie pysznego cyca, towarzystwo i...za ciekawą relację 8) :)
Udanego kolejnego rejsu :papa:


Dzięki że nas odwiedziliście - wiem ze nie było to proste :smo:
Zajrzyj jutro na chwilę na prawdziwy koniec :cry:
Dzięki ze byłaś z nami pod żaglami :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:20

maslinka napisał(a):
Beata, dzięki za super relację, żeglarskie klimaty, które bardzo mi pasują i trochę fachowej terminologii, którą dzięki Tobie przyswoiłam :D :smo:


Hmmm...może pora pomysleć o rejsie? Co Ty na to? :smo:
Dziękuję za Twoją obecność i do zobaczenia jutro i wkrótce :smo: Będe teraz u Ciebie osładzac sobie oczekiwanie przedurlopowe :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.08.2019 21:22

aga_stella napisał(a):Dzięki za piękne widoki, interesującą treść :D i powiew wolności.


Dziękuję Tobie za obecność :smo:
Powiew wolności - tak....to jest to co dają żagle, za to całą rodziną tak bardzo je kochamy :hearts: :hearts: :hearts:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18309
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.08.2019 00:02

Również dziękuję za kolejną , ciekawą relację z Cro pod żaglami :D To jednak inna bajka - z wodą wokół , szmatami i niebem nad głową , bardzo mi się podobało . Teraz czekam na podsumowanie . . .


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.08.2019 08:52

piotrf napisał(a):Również dziękuję za kolejną , ciekawą relację z Cro pod żaglami :D To jednak inna bajka - z wodą wokół , szmatami i niebem nad głową , bardzo mi się podobało . Teraz czekam na podsumowanie . . .


Pozdrawiam
Piotr


Dzięki Piotrze że zechciałeś spędzić z nami te dwa tygodnie na maleńkim pokładzie Piccolki :smo:

Do usłyszenia niedługo w kolejnej morskiej wyprawie :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12164
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.08.2019 08:56

Dziś na zakończenie zamiast podsumowania rejsu odpowiemy sobie na jedno krótkie pytanie.

Dlaczego uparcie spędzamy urlop żeglując :?: :?: :?:

Bo nie przeszkadza nam:

- legendarna choroba morska na którą jakoś nie zapadamy

- ciasnota

- wieczny bałagan

- czyjeś rzeczy cały czas porozrzucane na środku – łącznie z bielizną raczej niezbyt świeżą

- sauna pod pokładem latem w standardzie

- piekło – gdy tylko zaczynamy gotować cokolwiek

- toaleta na środku salonu, najczęściej cała mokra bo właśnie ktoś brał prysznic

- a w ogóle to nie toaleta tylko łaźnia parowa – dostęp świeżego powietrza znikomy

- jedzenie w lodówce pływające do połowy w cieczy o dziwnym zapachu niewiadomego pochodzenia i generalnie ciepłe

- spędzanie swojego wolnego czasu na zmywaku albo na szmacie

- samodzielne gotowanie i sprzątanie po nim

- tajemnicze odgłosy wydobywające się z różnych dziwnych miejsc – wyjąca lodówka, skrzypiące koło sterowe, burcząca pompka do wody w najmniej odpowiednich momentach, chrupanie robaczków wyjadających glony z dna

- wycie wiatru w takielunku przy silniejszym wietrze

- codzienne ścielenie łóżka przez tych co śpią w mesie

- chroniczny brak snu

- mokry papier toaletowy w łazience bo właśnie ktoś brał prysznic i zapomniał go schować, sucha rolka papieru najczęściej leży na stole w mesie, zawsze można skorzystać jeśli potrafimy przemknąć niewidzialni przez połowę salonu

- worek na zużyty papier toaletowy – jest albo za dobrze zamknięty albo za bardzo otwarty przyklejony do mokrej podłogi – przecież tu zawsze ktoś się kąpie w nieodpowiednim czasie

- zakaz porządnej długiej kąpieli i wszelkie tego następstwa bo przecież trzeba oszczędzać słodką wodę

- kończący się zapas wody w najmniej odpowiednim momencie, jesteś namydlony – wody brak

- prawie całkowity brak intymności

- permanentne ocieranie się o innych – dlaczego musisz stać w przejściu zawsze wtedy gdy ja idę?

- góry brudnych naczyń w zlewie których nikt nie dotyka póki warunki wiatrowe się nie poprawią

- wytłuczone w pierwszym przechyle nie zasztauowane naczynia – potem jemy drugie danie z głębokich talerzy o ile je jeszcze mamy

- trzymanie talerza z obiadem na kolanach – bo przecież stół jest za mały – lub jedzenie na ławce w mieście

- w czasie jedzenia na pokładzie zawartość łyżki lub widelca innego załoganta na naszym ubraniu jeśli siedzimy na zawietrznej

- zmoczone słoną wodą ubranie które nigdy nie wysycha i gryzie w skórę na 4-ech literach

- zaglądanie obcych w każdy zakamarek naszego apartamentu w portach

- dziwne spojrzenia przechodniów gdy biorę prysznic na rufie – a przecież jestem u siebie

- traktowanie nas przez ludzi z lądu na promenadach jak okazów zoologicznych zamkniętych w klatkach – służymy za tło wielu pamiątkowych zdjęć z wakacji

- niekończące się klarowanie lin

- wieczny bałagan w kokpicie i to że jeśli coś może się zaplątać to natychmiast się zaplącze, jeśli o coś możemy się potknąć to natychmiast się potkniemy

- Kapitan chrapiący całymi nocami w mesie a czasem nawet w ciągu dnia

- wieczny brak planu i pewności gdzie będziemy dziś spać i czy w ogóle warunki pogodowe pozwolą na sen

- brak całych dni spędzonych na plażowym lenistwie

- fakt że nawet jak leżymy to mięśnie i tak cały czas pracują kompensując kołysanie jachtu

- utrata wagi mimo że naprawdę dużo tam jemy.

Reszta doznań to już same zalety. :mrgreen:

Dzięki za obecność, komentarze i do zobaczenia w kolejnej żeglarskiej opowieści lub po drugiej stronie trapu. :papa: :papa: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
W 80 godzin dookoła Dalmacji - sierpień 2018 - strona 31
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone