Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zimowa Alta Badia nie tylko dla narciarzy

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 16.03.2011 21:30

Jak dla mnie - super. Znalazłam swoje kolejne miejsce na ziemi :wink:

Obrazek[/quote]
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 16.03.2011 21:40

Lubię te stare ladyńskie budynki.

"Droga Krzyżowa" - 8) ... czyli coś dla ciała i coś dla ducha. ;) :)

Pozdrawiam.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 17.03.2011 15:09

Ewa Zuber napisał(a): Znalazłam swoje kolejne miejsce na ziemi :wink:


Wiedziałam, że zauważysz :D . Nie masz teraz wyjścia - musisz się tam koniecznie wybrać :wink:

masiusz-w napisał(a): ... czyli coś dla ciała i coś dla ducha


Oczywiście :) :!:
Te dwa aspekty będą się przeplatać także w dalszej części naszej "dzisiejszej" wędrówki, z tym że najbliższy odcinek będzie głównie dla ciała :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 17.03.2011 17:37

Przy chatach Cianacëi wkraczamy na lokalny asfalcik. Zimą na szlaku taka nawierzchnia zupełnie mi nie przeszkadza :) .

1-IMG_0919.JPG


2-P2270149.JPG


3-P2270148.JPG


Nieco niżej, przy małym mostku, trafiamy na "zgubiony" szlak. Mogłybyśmy nim zejść od razu do kościoła w centrum San Leonardo, ale godzina jest jeszcze młoda :) . Mam więc szansę :wink: wpleść w ten spacer jeszcze jedno miejsce, do którego innego dnia nie będzie nam już po drodze...

Najpierw jednak pora na zasłużone piwko :P . Całkiem niezłe miejsce na jego wypicie mamy w chacie Ütia L'Tama 8) .

4-P2270151.JPG


5-IMG_0921.JPG


6-IMG_0922.JPG


7-P2270153.JPG


Pokonałyśmy różnicę wysokości ponad 500 m. Zostało nam jeszcze niecałe 200 m, ale teraz to już będzie bułka z masłem - nie dość że asfaltem, to jeszcze łagodnie.
Ostatnio edytowano 26.11.2019 18:08 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.03.2011 18:31

Mijamy przysiółek Frëinademez i dochodzimy do Oies.

1-P2270154.JPG


2-P2270155.JPG


3-P2270156.JPG


4-P2270158.JPG


5-P2270159.JPG


Jest tu sprawiająca dobre wrażenie restauracja Ütia Oies - Tana dell'Orso, ale dziś :idea: mamy obiad u siebie w chacie.
Postanowiliśmy obiadować systemem mieszanym - na zmianę w domu i jakiejś lokalnej restauracji. Pobytowych dni wypada sześć, rodzin trzy - więc rachunek prosty :) . Dziś nasi przyjaciele serwują dla nas wszystkich pieczony schabik z żurawiną , do tego ryż, korniszony i marynowane prawdziwki. Na dwa obiady jednego dnia nie mam odpowiedniego żołądka... Teraz mi trochę szkoda, że jednak nie skusiłam się w Tana dell'Orso na jakieś maciupkie danie, bo ponoć mają tu prawdziwie ladyńską 8) kuchnię, a w niej przecież planowałam się rozsmakować :wink: . Ech, trzeba będzie kiedyś Zimowe Dolomity powtórzyć, aby to wszystko nadrobić...

W pobliżu restauracji, ale po drugiej stronie drogi , zwraca naszą uwagę co prawda dość nowy budynek, a właściwie nawet nie tyle sam pensjonat, co jego nazwa i ozdabiająca posesję drewniana figura :):

6-P2270160.JPG


Człon "dell'Orso" w nazwie restauracji oznacza niedźwiedzia, więc :idea: nie może to być przypadek...
Póżniejsza wizyta w muzeum ladyńskim wyjaśni nam tę zagadkę :) . W dalszej części relacji może nie być okazji, żeby napisać coś więcej na ten temat, to może teraz klika słów?

Otóż, w 1987 roku dokonano sensacyjnego odkrycia w jaskini w pobliżu Piz dles Conturines (należącego do masywu Fanes, tak jak i "nasze" Sasso della Croce). Znaleziono tam najwyżej położone (2800 m n.p.m.) stanowisko niedźwiedzia (ów tajemniczy Ursus Ladinicus) , który żył w tych okolicach jakieś 60 - 30 tysięcy lat temu.

Latem bieżącego roku, w 10-lecie powstania muzeum ladyńskiego, :idea: zostanie otwarty w San Cassiano jego oddział poświęcony między innymi niedźwiadkowi z epoki polodowcowej.
Do jaskini Conturienes, w której odkryto kości misia, lokalne biura turystyczne organizują całodzienne wycieczki z przewodnikiem. Oczywiście, nie zimą :wink: . Zresztą i tak bym się na taką eskapadę nie pisała, bo to co najmniej :roll: 8 -9 godzin wędrówki i to nie tak lajtowej, jak dziś z Santa Croce...
Ostatnio edytowano 26.11.2019 18:26 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.03.2011 19:24

Na Ursusa Ladinicusa trafiłyśmy :idea: przypadkiem. Dotarcie do Oies było jednak celem świadomym :D , gdyż tu chciałam zobaczyć dom rodzinny Świętego z Alta Badii, popularnego w całej dolinie. O czci dla jego osoby miałyśmy okazję przekonać się w kolejnych dniach, odwiedzając kilka kościołów :arrow: niemalże w każdym umieszczone są przedstawiające go obrazy lub figurki.
Oczywiście nie miałam pojęcia o jego istnieniu, dopóki nie zaczęłam planować, jak zagospodarować czas zimowego urlopu...

Od restauracji Tana dell'Orso to rzut beretem.

1-P2270163.JPG


2-IMG_0924.JPG


Ten Święty to :idea: Josef (o ladyńsku - Ujöp) Freinademetz, beatyfikowany w 1975 przez Pawła VI, kanonizowany w 2003 przez Jana Pawła II. Przez wiele lat był misjonarzem w Chinach, tam zmarł na tyfus.
Więcej o nim możecie sobie poczytać na przykład TUTAJ.

4-P2270175.JPG


A oto dom Świętego (wejście jest tuż przy schodach)

3-P2270164.JPG


Można oglądnąć pomieszczenia na kondygnacji przy wejściu. Umieszczono tam pamiątki nawiązujące go pracy misyjnej Ojca Józefa.

5-IMG_0927.JPG


6-IMG_0928.JPG


7-P2270168.JPG


8-P2270170.JPG


9-IMG_0929.JPG


10-P2270171.JPG


11-P2270172.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 18:48 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.03.2011 19:28

Gdy zejdziemy na dół po schodkach, znajdziemy się przy wejściu do małej kaplicy dla pielgrzymów. Nie mam zdjęć z wnętrza, bo nie wypadało przeszkadzać - akurat odbywała się tam jakaś próba, dzieci ćwiczyły śpiewy, być może przed popołudniową niedzielną mszą?
Obok domu, w dawnej stodole przebudowanej w 1995 w stylu łączącym lokalne elementy ladyńskie z chińskimi, na pięterku mieści się obecnie dość spory kościółek.

1-P2270179.JPG


2-IMG_0934.JPG


3-IMG_0937.JPG


4-IMG_0935.JPG


5-P2270177.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 18:57 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 22.03.2011 21:24

Idziemy dalej asfaltem, łagodnie obniżając się, do przysiółka Sotrú .

1-P2270181.JPG


2-P2270182.JPG


Nasi zajazdowcy mieszkali kilka lat temu w jednym z tych domów.

3-.JPG
(rok 2006)

Bardzo widokowe miejsce :) , nawet przy dzisiejszej pogodzie :wink: . Widać dalszą część naszej asfaltowej trasy z agroturystyką Anvi na pierwszym planie, a w dolince jest Pedraces.

4-P2270180.JPG


5-.JPG
(rok 2006)

6-.jpg
(rok 2006)

A to już końcówka drogi do domu

7-P2270184.JPG


Zajmujemy całe górne piętro

8-P2270185.JPG


Ale to jeszcze :idea: nie koniec dzisiejszego spaceru. Mamy półtorej godziny do zamknięcia wyciągów, nasi niewyżyci zjazdowcy na pewno nie wrócą, póki krzesełka się kręcą :lol: . Bez sensu siedzieć w domu i czeka, skoro w tym czasie można jeszcze coś zobaczyć :) .

9-P2270186.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 19:15 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 23.03.2011 22:49

Idziemy do pobliskiego San Leonardo - po ladyńsku San Linert. Jest to najstarsza część Badii.
W pobliżu kościoła zachowało się kilka naprawdę wiekowych domów. W dzisiejszej oczywiście w znacznie "powiększonej" wiosce przeważają współczesne domostwa, ale przeplatają się one - tak jest zresztą w całej Alta Badii - ze stojącymi obok tradycyjnymi ladyńskimi stodołami. Jak dla mnie, całkiem sympatycznie to wygląda :) , gdy do luksusowego pensjonatu przylegają drewniane starocie.

Trochę :idea: zaburzę chronologię, gdyż oprócz fotek z opisywanego teraz dnia, wstawię też kilka z dni późniejszych (przez San Leonardo przechodziłyśmy wszak codziennie)

1-IMG_1183.JPG


2-P3040883.JPG


3-P2270216.JPG


4-P2270214.JPG


5-P2270215.JPG


6-P3040640.JPG


7-P2270213.JPG


Nasz ulubiony sklep - jeden z dwóch, jakie są w centrum San Leonardo

8-P2270211.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 19:42 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 23.03.2011 23:18

Faktycznie, aurę masz taką... mniej pociągającą. Ale przynajmniej masz dach nad głową. I nie musisz - jak niektórzy - czekać w aucie na słoneczko. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.03.2011 17:11

Franz napisał(a):I nie musisz - jak niektórzy - czekać w aucie na słoneczko. ;)

Jasne jak słońce :wink: 8) , które przecież w końcu się pojawi :idea: i dla mnie.

Inna sprawa, że statystyczne rzecz biorąc, tegoroczny termin był kiepsko trafiony, porównując mniej więcej ten sam okres w latach poprzednich. Do tej pory nasi zjazdowcy mieli na tydzień pobytu co najwyżej jeden dzień z padającym śniegiem, a nie :mrgreen: trzy. Na dodatek jeden z tych trzech to totalny syf, nawet najbardziej niewyżyci :roll: nie wytrzymali na stoku "do ostatniego krzesełka".
Ale to wciąż tylko połowa :wink: pobytu, więc słońce się pojawi :) , a z nim widoczki 8)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.03.2011 17:27

Najcenniejszy w San Leonardo jest zapewnie kościół parafialny Św. Jakuba i Św. Leonarda - po ladyńsku San Iaco y San Linert .
Pierwotnie gotycki, zbudowany w 1347 r. Z tych właśnie czasów pochodzi kościelna wieża, gdyż cała reszta obecnie jest barokowa z elementami rokoko. Autorem przebudowy (1776-1778 ) był mistrz Franz Singer z Götzens koło Innsbrucka. Na wieży umieszczono pięć dzwonów odlanych w 1921 r., zastąpiły one te, które uległy zniszczeniu podczas I wojny światowej.

1-P2270208.JPG


2-P2270209.JPG


3-P2270188.JPG


Na fasadzie znajdują się figury patronów.

4-P2270210.JPG


5-P2270206.JPG


Wokół kościoła znajduje się niewielki cmentarz.

6-P2270192.JPG


7-P2270191.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 19:55 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.03.2011 18:08

Miłą niespodzianką jest możliwość wejścia do wnętrza kościoła. Pierwsza myśl - to dlatego, że dziś niedziela. Kolejne dni pokażą, że niemal wszystkie świątynie są w tym regionie otwarte :) , nawet te oddalone od ludzkich siedzib...

1-P2270193.JPG


2-P2270195.JPG


Malowidła ołtarzowe oraz stropowe ze scenami z życia patrona wykonał w 1778 r. artysta z Augsburga. Przy ołtarzu umieszczono figury ladyńskiego twórcy z pobliskiej La Val.

7-P2270197.JPG


8-P2270196.JPG


3-P2270204.JPG


4-P2270205.JPG


5-P2270200.JPG


6-P2270201.JPG


Koniec wycieczki na dziś.
Znów zaczął sypać śnieg, na dodatek :roll: zerwał się nieprzyjemny wiatr...
Na szczęście do domu blisko :D , wieczór przy winku będzie ciepły i przyjemny 8) . Tych, których zmęczyłam :wink: tym pierwszym dolomickim dniem, zapraszam na chwilę wytchnienia :P .

9-P3121121.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 20:07 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.03.2011 21:33

Dzień trzeci: Brunico i La Villa

Dziś było w planie :idea: ; szuranie :wink: . Kiedy jednak budzę się i widzę za oknem :mrgreen: jedną wielką śnieżną chmurę (nawet :roll: cała Piz la Ila się w niej skryła), jakoś :? odechciewa mi się biegówek...
Mam pewność, że M. zareaguje podobnie :wink: , więc przystępuję do planu awaryjnego :) .

Na taką właśnie pogodę przewidziałam wypad do Brunico. W drodze powrotnej miała być wysiadka w Piccolino i spacerek do muzeum ladyńskiego położonego ponad pobliskim San Martino in Badia. Tyle, że dziś poniedziałek i ten punkt programu nie przejdzie :( ... W zamian wskoczy La Villa, którą wczoraj było widać z naszego tarasiku :) .

Autobus do Brunico mamy z Pedraces, więc trzeba będzie zejść do głównej drogi w dolinie. W dół to jakieś 10 do 15 minut :wink: drogi. Wychodzimy z małą rezerwą czasową , aby przy okazji :idea: zaglądnąć do informacji turystycznej mieszczącej się w pobliżu przystanku. Trzeba się zaopatrzyć w co nieco innego niż wino :wink: .

Autobusy do Brunico w dni powszednie kursują dość często - średnio co 1 - 1,5 godziny. Z perspektywy wszystkich minionych dni można uznać, że w zasadzie przyjeżdżają o czasie :) . Przez dzisiejszą śnieżną zadymkę jest lekkie opóźnienie - około 10 minut, więc nie ma się czego czepiać :wink: .
Żeby temat komunikacji SAD wyczerpać, wspomnę tu obowiązujących "zniżkach" przy nabywaniu biletów powrotnych, o których warto pamiętać. Powiadomił nas o nich bardzo uprzejmy pan kierowca, z którym załapałyśmy się na ten nasz pierwszy autobusowy kurs do Brunico. Mianowicie, dobrze jest zachować bilecik, bo gdy się wraca, nawet :idea: wsiadając na innym przystanku na danej trasie - obojętnie, wcześniejszym czy późniejszym. Kierowca ten bilecik "wpuści" w maszynkę do wystawiania biletów i powrotna cena jest niższa. W zależności od długości kursu na terenie Alta Badii (bo tylko tu poruszałyśmy się), będzie to około 0,5 - 1,5 euro od osoby, prawie małe piwko :D .

Im bliżej Brunico, tym śnieg pada słabiej, w końcu wcale 8) . Słońca co prawda jeszcze nie widać, ale i tak jest lepiej, niż się spodziewałyśmy :D . W samym Brunico o zimie to już prawie zapomnieli :wink: .

Zanim wejdę w szczegóły zwiedzania sympatycznego miasteczka, do odwiedzenia którego zainspirowała mnie oczywiście relacja Mariusza, kilka słów o :roll: śnieżnym dniu naszych zjazdowców, szusujących po łąkach nad La Villą i Monte Cherz oraz Piz Boe i innych fragmentach Sella Rondy. Dziś to zabawa w zasadzie :? bez widoczków, nie licząc chwilowych przejaśnień, zwłaszcza w drugiej połowie dnia. Cóż... Wszystkie te miejsca widzieli wielokrotnie, więc specjalna krzywda im się dziś nie dzieje :wink: :lol: .

1-IMG_4801.JPG


My natomiast około godziny 11-tej wysiadamy na dworcu autobusowym w Brunico, skąd na starówkę jest zupełnie niedaleko :)

Od czego zaczniemy?
Ostatnio edytowano 26.11.2019 20:13 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.03.2011 19:40

O historii Brunico pisać nie będę, Mariusz w swej relacji wspomniał najważniejsze fakty.

Przecinamy główną komunikacyjną arterię miejską Graben Bastioni , skąd czym prędzej znikamy w kolejnej bocznej uliczce.
Mariusz bardzo zachęcająco ukazał Graben Bastioni, ale o tej porze roku nie wygląda tam aż tak fajnie, może dlatego że za zimno na kawiarniane stoliczki pod chmurką? Z tego też powodu obecną główną ulicę sobie odpuszczamy. Trochę teraz żałuję, że nie zaglądnęłam do znajdującej się tam informacji turystycznej.

Po chwili stajemy na obrzeżach starego miasta. Zanim jednak zagłębimy się w jego zakamarki, kierujemy się do kościoła Urszulanek - La Chiesa delle Orsoline (Ursulinenkirche).

1-P2280011.JPG


2-P2280012.JPG


3-P2280002.JPG


Pierwsza gotycka kaplica została zbudowana w 1411 roku - z tego okresy zachowały się krypty. Obecna świątynia to efekt rozbudowy kaplicy w 1427 roku. W połowie XVIII w. miała miejsce barokowa przebudowa, a w latach 1880-81 rekonstrukcja w stylu gotyckim. Ostatnia renowacja świątyni została dokonana w 1983 r. Przylegające do kościoła zabudowania klasztorne pochodzą z 1741 r.

4-P2280003.JPG


5-IMG_0945.JPG


6-P2280007.JPG


7-IMG_0946.JPG
Ostatnio edytowano 26.11.2019 20:40 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Zimowa Alta Badia nie tylko dla narciarzy - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone