Moje wielkie greckie wakacje! - cz. VI Kreta!
tradycyjny podtytuł ... "Dlaczego ja tak długo broniłam się przed Kretą?
Dziś są moje urodziny ... osiemnaste
Pierwszy bukiet dostaję od sąsiadów

Po śniadaniu jedziemy do lasu palmowego przy
Paralia Preveli Nie mamy daleko, bo niecałe 15 km
Po drodze zatrzymujemy się przy fajnym mosteczku -
Preveli Bridge - 35°10'26.1"N 24°27'58.2"E




Droga nówka sztuka, dopiero malowali pasy

A teraz już do
las palmas
Można tam dojść na dwa sposoby ...
Albo zostawić auto na dużym, chyba płatnym parkingu tu: 35°09'14.1"N 24°28'15.0"E
A następnie zejść "górską" ścieżką w dół ... no a potem wrócić tą samą drogą w górę ...
Można też auto zostawić po drugiej stronie rzeki , przy plaży
Drymiskiano Ammoudi i przejść również "górską" ścieżką, ale już zdecydowanie mniej stromą ...
Ja wybrałam tą drugą opcję ...
Troszkę z lenistwa

, a troszkę dlatego, że potem miałam w planach plażowanie gdzieś jeszcze kawałek dalej ...
Parkujemy dokładnie tu: 35°09'12.4"N 24°28'42.3"E
To plaża Drymiskiano Ammoudi

Ale my idziemy górą ... w stronę Paralia Preveli ...
Idzie się bardzo przyjemnie, widoki piękne ...

Już widać nasz cel ... też trzeba zejść troszkę w dół




Na skraju lasu stoi kapliczka ...

No ale my tu nie dla kapliczki tylko dla lasu przyjechaliśmy

A las palmowy rośnie po dwóch stronach rzeki ...


Wygodna ścieżka do spaceru jest po lewej stronie rzeki (nie tam gdzie kapliczka)
Idziemy ...

Moje dziecko oglądając zdjęcia śmiało się ze mnie, że zachowywałam się jakbym pierwszy raz zobaczyła palmy
No palmy już widziałam nie raz, ale takiego naturalnego lasu palmowego to jeszcze nigdy
Warto wspomnieć, że w sierpniu 2010 roku wybuchł pożar, który strawił większość palmowego lasu. Pożar ten spowodował zniszczenie setek drzew i zagrażał unikalnemu ekosystemowi, który przez lata stanowił schronienie dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Wydawało się, że piękno tego miejsca zostało bezpowrotnie utracone.
Mimo ogromnych strat, natura zaskoczyła wszystkich swoją zdolnością do regeneracji. Już po kilku miesiącach od pożaru zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki odradzającego się życia. Młode palmy zaczęły wypuszczać nowe liście, a ziemia, która wcześniej wydawała się martwa, zaczęła pokrywać się zielenią.
Dziś po tym pożarze są już tylko gdzie niegdzie ślady ...
Jest pięknie ... naprawdę warto uważać, żeby taki pożar już się nie powtórzył (bo podobno wybuchł on przez nieostrożność, a pewnie głupotę, człowieka)







I jeszcze te góry w tle ...







Naprawdę piękne miejsce
Gorąco polecam
Wracamy do samochodu ...

Freddo cappuccino dopełnia szczęście

W kolejnym odcinku troszkę poplażujemy i odwiedzimy kolejny (już ostatni

) monastyr ...
