MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE EVER!!!! - cz.V Karpathos

No ta Volada, to co Ci mogę napisać... ładna, ale widziałaś już tysiąc takich samych
mi by się znudziło

Widoczek z napisem Othos - smaczny

tony montana napisał(a):No ta Volada, to co Ci mogę napisać... ładna, ale widziałaś już tysiąc takich samych
mi by się znudziło

A czy Tobie się już znudziły szkockie krajobrazy?
Także ten ...

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):No ta Volada, to co Ci mogę napisać... ładna, ale widziałaś już tysiąc takich samych
mi by się znudziło

A czy Tobie się już znudziły szkockie krajobrazy?
Także ten ...

No trochę tak - dlatego jeżdżę w różne miejsca

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):No ta Volada, to co Ci mogę napisać... ładna, ale widziałaś już tysiąc takich samych
mi by się znudziło

A czy Tobie się już znudziły szkockie krajobrazy?
Także ten ...

No trochę tak - dlatego jeżdżę w różne miejsca

No ja też ...
Na różne greckie wyspy i w różne rejony Italii

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE EVER!!!! - cz.V - Karpathos
tradycyjny podtytuł ... ,,moja grecka Sycylia"

No to jedziemy ...
Znowu tą samą drogą, co staje się już trochę nudne

Zatrzymujemy się na jakimś punkcie widokowym ... ale też już jest bez wielkich achów i ochów ... chyba przywykliśmy już do tych pięknych widoków



Do samej plaży jest droga asfaltowa, więc dojazd również bezproblemowy.
Pierwszy raz mamy mały problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania ...
Może dlatego, że jest niedziela i miejscowi też przyjechali poplażować?
A może dlatego, że jest tam też sporo domów z apartmanami i ich mieszkańcy muszą gdzieć parkować, bo nie pod każdy dom można podjechać?

No ale wciskamy gdzieś naszą Micrę i idziemy na plażę ...




Po wizycie na Apelli moja poprzeczka wisi bardzo wysoko
I ... no tego ten ... Kira Panagia jej nie strąciła
Ale biedy też nie ma



Plaża nie jest tak duża jak Apella i na mój gust jest za dużo parasoli ...
No ale jest jak jest ...




Rozkładamy się po lewej stronie pod skałkami i idziemy do wody ...








Kiedy już zaczynamy dostawać puchliny wodnej wyciągam męża na mały spacerek ...
Pójdziemy do kościółka, który jest na pocztówkach, magnesach i innych pamiątkach z Karpatos
No to i ja muszę mieć taką pamiątkę








A oto i on ...




W środku nic szczególnego ... ale ma fajną podłogę z chochlaczków












Widok z dziedzińca też ujdzie



Tej pani chyba się podoba








Ścieżka zachęca do spacerku troszkę dalej ... to pójdziemy















A może by tak zostawić wszystko i popłynąć w Bieszczady ...











Wracamy, bo robią się spore krzaczory a my jesteśmy w klapeczkach



Jeszcze tylko rzut oka na kopułkę




Pod naszymi skałkami zrobił się już cień ...




Nagle z góry spadają małe kamyczki i słychać płaczliwe beczenie ...
Ta sierotka chyba zgubiła swoją rodzinę i beczy, bo nie może znależć drogi do domu








Już prawie cała plaża jest w cieniu ...



Zbieramy więc i my nasz majdan i wracamy do hotelu ... a wieczorem zaczynają się problemy zdrowotne naszych panów ...
Tak więc jutro raczej nie pojedziemy nigdzie ...

Faktycznie plaża ujdzie w tłoku

pozdrawiam, Michał

PS. Małe samochody są fajne, wszędzie się da zaparkować

majkik75 napisał(a):Faktycznie plaża ujdzie w tłoku

No w plażowym greckim tłoku to tak w środku stawki jak dla mnie ...

Kira Panagia to bardzo fajna plaża. Ma spokojną i krystaliczną wodę, i piękne widoki. Leżaki mi nie przeszkadzają, czasami lubię na nich poleżeć, bo nie jest tak gorąco jak na kocyku .

W środku nic szczególnego ... ale ma fajną podłogę z chochlaczków

Też mi się te kamienne chodniczki podobają. Szkoda, że nie wiem jaki mają patent na ich odchwaszczanie. Wdrożyłabym u siebie

wiola2012 napisał(a):Kira Panagia to bardzo fajna plaża.

Nie no, fajna, fajna ... tylko jak są fajniejsze to troszkę traci w moich oczach

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE EVER!!!! - cz.V - Karpathos
tradycyjny podtytuł ... ,,moja grecka Sycylia"

Mąż nie spał prawie całą noc ...
Miał gorączkę i typowo grypowe objawy, wszystko go bolało ...
Usnął dopiero jak zmusiłam go do wypicia gripexu ...
Gorączka ustąpiła ale spocił się przy tym jak prosiak ...
Paweł miał jakąś inną odmianę tej zarazy, bo u niego gorączka była, ale jakby mniejsza, ale doszedł ból gardła i dolegliwości żołądkowe ...
Koło południa mąż wstał, wykąpał się i stwierdził, że ma nawet siłę na spacer ...






































Oczywiście przecenił swoje możliwości, bo doszliśmy ledwie do centrum wioski i trzeba było wracać ...
Kupuję sobie zatem urodzinowe frappe i wracamy ...











Resztę dnia mąż spędził w łóżku a ja na balkonie czytając książkę ...




Wieczorem panowie byli w na tyle dobrym stanie, że można ich było zostawić samych
Każdy w swoim pokoju, żeby już nie mieszczać bardziej tej zarazy ...
A ja z Małgorzatą poszłyśmy do Motylka.
Potter już polecała tą knajpkę, więc ja tylko potwierdzam, że warto się tam żywić - dobrze, dużo i niedrogo








Ten żebrak zjadł chyba więcej mięsa niż ja
A był na tyle bystry, że jak tylko talerze z jedzeniem znikły z naszego stołu, to sobie poszedł ... do sąsiadów, którzy jeszcze jedli




Gratisowy deserek był pyszny



Oczywiście nie przejadłyśmy tego co było na talerzach, ale pani zapakowała nam resztę na wynos
Panowie chybą dochodzili pomału do siebie, bo zjedli te resztki 'ze stołu pańskiego"

Jutro ... będzie tour of the beaches

Widoki ze spaceru fajne. Na dolegliwości trzeba było ouzo napoić. Albo by dobiło, albo zmartwychwstało

pozdrawiam, Michał

PS. Teraz też spróbowaliśmy w trakcie pobytu ouzo i znów na najbliższe 10 lat nam wystarczy

Tak, tak - plaża, LEDWO, ale ujdzie

Wszystkiego najlepszego jeszcze raz (w końcu tu doszłaś w relacji) - najlepszy rocznik of course
JAK WINO

fajne fotki w łódce i z góry

majkik75 napisał(a):PS. Teraz też spróbowaliśmy w trakcie pobytu ouzo i znów na najbliższe 10 lat nam wystarczy

Nas czymś takim (ale nie wiem czy to ouzo było ) poczęstowała pani w apartmanie na Santo ... no to zdecydowanie trunek nie dla mnie

A następnego dnia w motylku jak chciałam zamówić winko rose, to pan popatrzył na mnie z politowaniem i ostrzegł, że jest bardzo słodkie
Ja to bym powiedziała, żeby przyniósł dużą karafkę ... no ale moi goście zdecydowanie wolą inne wina ... więc wzięłam kwasiora

tony montana napisał(a):Wszystkiego najlepszego jeszcze raz (w końcu tu doszłaś w relacji)

Dzięki raz jeszcze

tony montana napisał(a): najlepszy rocznik of course
JAK WINO

No ofkors

Wszystkiego najlepszego

Agnieszko , pędzisz z tą relacją tak strasznie , że przy odrabianiu zaległości nawet na tą ( średnią ) zasłoniętą parasolami plażę nie było czasu popatrzeć