Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mały kraj na wielkie wakacje. Słowenia 2019

W Słowenii rośnie najstarsza winorośl na świecie, mająca ponad 400 lat. Jaskinia Postojna jest najczęściej odwiedzaną jaskinią w Europie. Jaskinia Vrtoglavica w Alpach Julijskich posiada najgłębszą studnię jaskiniową na świecie. Liczy 603 metry. Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi osoby prowadzącej samochód wynosi 0,5 promila. 135 osób na 1000 posiada broń palną. W Słowenii znajduje się druga największa na świecie skocznia narciarska – Letalnica bratov Gorišek.
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Mały kraj na wielkie wakacje. Słowenia 2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 02.08.2019 15:24

Cześć :D
Bardzo ciężko było mi zabrać się za relację, no, ale w końcu się zmobilizowałam. Jestem zbyt mało kreatywna na wymyślanie ciekawych tytułów, więc popełniłam mały plagiat :oczko_usmiech: Mały kraj na wielkie wakacje było parę lat temu hasłem promującym urlop w Chorwacji. Moim zdaniem Chorwacja taka znowu mała nie jest, a do Słowenii to zdanie pasuje idealnie.

No, to na początek rzucam przynętę fotograficzną:

CIMG9334b.jpg


CIMG9398b.jpg


CIMG9483b.jpg


CIMG9500b.jpg


CIMG9528b.jpg


CIMG9547b.jpg


CIMG9604b.jpg



CIMG9547b.jpg


CIMG9663b.jpg


CIMG9722b.jpg


IMG_20190604_125221148b.jpg


IMG_20190607_134952521_HDRb.jpg


IMG_20190607_171444760b.jpg


Jeśli chce Wam się to czytać i oglądać to będzie cdn. :wink: :P :papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.08.2019 15:57

Sprawdzę, czy mały ... na wielkie ... :oczko_usmiech: :lol:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 02.08.2019 16:04

Chce się czytać i oglądać :wink: więc poproszę o cd. :D
Piękna zajawka!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.08.2019 16:16

Słowenia! Super! Bardzo miło wspominam naszą wielkanocną Słowenię sprzed dwóch lat :D Zobaczę u Ciebie, co mam jeszcze do nadrobienia 8)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.08.2019 18:06

Cześć :)
Słowenia była pierwszym krajem do którego wybraliśmy się wspólnie, egzotycznym, innym niż pobliskie Czechy, Słowacja czy Węgry. Niedługo minie 15 lat :roll: . Kościół w Piranie był wtedy w remoncie :)
A po przynęcie widzę, że i kolejność zwiedzania była podobna - najpierw góry a potem morze :) . Co prawda nie widzę z kolei zdobyczy szczytowych, ale sądzę że jakieś wycieczki górskie się udały?
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 02.08.2019 19:49

Fajnie, bo u Ciebie na pewno będzie "górzyście" :oczko_usmiech:
epinephrine087
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 94
Dołączył(a): 11.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) epinephrine087 » 02.08.2019 21:17

moje marzenie <3 będę śledzić z wypiekami na twarzy
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 02.08.2019 22:34

Tę relację zostawię sobie na po urlopie. :)
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 02.08.2019 23:36

Cudnie 8)
My też się kiedyś wybraliśmy, ale po trzech dniach chłodu i deszczu uciekliśmy na Peljesac :lol:
Od tamtej pory Słowenia czeka na swój moment. Kiedyś się doczeka :roll: a tymczasem popatrzę u Ciebie jak tam pięknie :D
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 03.08.2019 13:02

Janusz Bajcer napisał(a):Sprawdzę, czy mały ... na wielkie ... :oczko_usmiech: :lol:


Ale czy będziesz sprawdzał osobiście :?: :wink:

Mikromir napisał(a):Chce się czytać i oglądać :wink: więc poproszę o cd. :D
Piękna zajawka!


Witaj Danusiu, cieszę się, że się chce :)

maslinka napisał(a):Słowenia! Super! Bardzo miło wspominam naszą wielkanocną Słowenię sprzed dwóch lat :D Zobaczę u Ciebie, co mam jeszcze do nadrobienia 8)


Hej Aga, z Twojej relacji wielkanocnej zrobiłam sobie gotowy przewodnik, więc wiele miejsc się powtórzy. My jednak bylismy tam trochę dłużej, więc myślę, że i coś nowego się znajdzie.

kulka53 napisał(a):Cześć :)
Słowenia była pierwszym krajem do którego wybraliśmy się wspólnie, egzotycznym, innym niż pobliskie Czechy, Słowacja czy Węgry.


Czy nie pisałeś gdzieś przypadkiem, że w Koper albo w Izoli po raz pierwszy w życiu kąpałeś się w Jadranie?

kulka53 napisał(a):kolejność zwiedzania była podobna - najpierw góry a potem morze :)


To bardzo dobra kolejność- po męczących wycieczkach lenistwo nad morzem. Chociaż typowego lenistwa to my mieliśmy aż 1 dzień...

kulka53 napisał(a): Co prawda nie widzę z kolei zdobyczy szczytowych, ale sądzę że jakieś wycieczki górskie się udały?


Trafne spostrzeżenie. Zdobyczy szczytowych nie widzisz bo ich nie było :oops: Był to początek czerwca, więc na szczytach zalegało jeszcze mnóstwo śniegu. A sprzętu zimowego nie mieliśmy, także wycieczki były bardziej okołogórskie.

mysza73 napisał(a):Fajnie, bo u Ciebie na pewno będzie "górzyście" :oczko_usmiech:


Tym razem góry oglądaliśmy głównie z dołu, ale to też fajnie. Niestety za dużo było "tego białego".
Specjalnie dla Ciebie wstawiłam zdjęcie z palmami(nawet są to palmy nietonowe ) :mrgreen:

epinephrine087 napisał(a):moje marzenie <3 będę śledzić z wypiekami na twarzy


To życzę, żeby marzenie się wkrótce spełniło.

Nefer napisał(a):Tę relację zostawię sobie na po urlopie. :)


Ja ostatnio czytam relacje nawet na urlopach(jako lekturę do poduszki) tylko niewygodnie się komentuje z telefonu, więc śledzę wszystko z ukrycia.

AniaJ. napisał(a):Cudnie 8)
My też się kiedyś wybraliśmy, ale po trzech dniach chłodu i deszczu uciekliśmy na Peljesac :lol:


Brzmi to jakoś znajomo...tyle, że my z powodu bookingowych rezerwacji bez opcji odwołania nie mieliśmy dokąd uciekać. Początki były zatem deszczowe, ale coś tam udało się w deszczu zobaczyć.

[quote="AniaJ."]
Od tamtej pory Słowenia czeka na swój moment. Kiedyś się doczeka /quote]

U mnie też trochę czekała, ale w końcu się doczekała :)

:papa:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 03.08.2019 13:10

ruzica napisał(a):
mysza73 napisał(a):Fajnie, bo u Ciebie na pewno będzie "górzyście" :oczko_usmiech:

Tym razem góry oglądaliśmy głównie z dołu, ale to też fajnie. Niestety za dużo było "tego białego".
Mówiłam, że "to białe" to samo zło :wink:

ruzica napisał(a):Specjalnie dla Ciebie wstawiłam zdjęcie z palmami(nawet są to palmy nietonowe ) :mrgreen:
Dzięki :oczko_usmiech: , bo w Grecji porządnych palm nie miałam za wiele ... tam rządzą araukarie :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.08.2019 13:16

ruzica napisał(a):Hej Aga, z Twojej relacji wielkanocnej zrobiłam sobie gotowy przewodnik, więc wiele miejsc się powtórzy. My jednak bylismy tam trochę dłużej, więc myślę, że i coś nowego się znajdzie.

Cieszę się, że relacja się przydała :D

mysza73 napisał(a):Mówiłam, że "to białe" to samo zło :wink:

:evil: ;)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.08.2019 20:45

ruzica napisał(a):Czy nie pisałeś gdzieś przypadkiem, że w Koper albo w Izoli po raz pierwszy w życiu kąpałeś się w Jadranie?

Możliwe że pisałem :) , ale masz pamięć :idea: :D
Tak, to było w Izoli gdzie plażą był jakiś kawałek trawnika oraz betonu, podobnie wejście do wody było betonowe. Byliśmy oczywiście szczęśliwi :D , chociaż pamiętam że temperatura wody nas rozczarowała.

ruzica napisał(a):Zdobyczy szczytowych nie widzisz bo ich nie było :oops: Był to początek czerwca, więc na szczytach zalegało jeszcze mnóstwo śniegu.

Musicie wybrać się raz jeszcze, tak na początku września. Dni jeszcze w miarę długie a ludzi pewnie ciut mniej niż latem.
Wycieczki okołogórskie też z przyjemnością obejrzę :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 03.08.2019 21:10

mysza73 napisał(a):Mówiłam, że "to białe" to samo zło :wink:



Ja tam czasem lubię pochodzić po śniegu. Ale tylko między grudniem a marcem 8)

maslinka napisał(a):Cieszę się, że relacja się przydała :D



Wolę korzystać z relacji niż tradycyjnych przewodników. Nawet dziś odgrzebałam czesko-szwajcarską, bo wybieramy się tam na weekend, ale zdjęcia zniknęły :cry: :cry:

kulka53 napisał(a): plażą był jakiś kawałek trawnika oraz betonu


Była to zatem normalna słoweńska plaża. W porównaniu z Chorwacją to tam jest jednak bida pod tym względem.

kulka53 napisał(a):
Musicie wybrać się raz jeszcze, tak na początku września. Dni jeszcze w miarę długie a ludzi pewnie ciut mniej niż latem.
Wycieczki okołogórskie też z przyjemnością obejrzę :)


Myślałam o drugiej połowie lipca, bo że wrócimy to już postanowione :) A ludzi chyba jakoś przeżyjemy :wink:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 03.08.2019 22:11

Odcinek 1
Jak doszło do CRO-zdrady, dojazd i początki smętnych spacerów w deszczu

W poprzednich latach miało nie być Chorwacji, a jednak ciągle była. W tym roku uparłam się, że koniecznie musi być coś wyjątkowego. W CRO jest dla nas zbyt swojsko, czujemy się tam jak w domu, a tym razem chcieliśmy czegoś wyjątkowego(tzn. wyjątkowego może nie ogólnie, ale przynajmniej na tle poprzednich wakacji). No, ale właściwie dlaczego? Tu następuje, moment, w którym muszę się trochę uzewnętrznić z życiem prywatnym, czego normalnie po forach internetowych nie robię. No, ale w tym wypadku ma to znaczenie- miała być to nasza podróż....poślubna :mrgreen:

Stąd właśnie wynikła potrzeba wakacji w jakimś sensie wyjątkowych. Wymarzyłam sobie jakąś romantyczną scenerię, a z romantyzmem jakoś najbardziej kojarzą mi się Włochy. Na pewnym etapie było już postanowione- Apulia samolotem. Przeczytałam relacje Marzeny, , Myszy i Tony'ego i powoli zaczęłam układać plan zwiedzania. No, ale po dłuższym namyśle stwierdziliśmy, że chyba nie ogarniamy tego, że to my mamy dostosować się do samolotu, a nie on do nas :lol: Termin nas trochę ograniczał(bo koniecznie chcieliśmy jechać/lecieć od razu po ślubie), więc z samolotem i Apulią na razie daliśmy sobie spokój :cry: . No dobrze, to inny rejon Włoch. Rzym? Neapol? Samochodem to za daleko. No to północ. Rimini? Tam chyba gwałcą...Jezioro Como? Eee, ja to bym chciała nad morze. No i wtedy mnie olśniło: Toskania.

Zaczęłam szukać domków na luksusowych campingach. No, ale, że my nie jesteśmy do końca normalni i Włochy zamierzaliśmy zwiedzać trenitalią, to kwatera musiała być gdziekolwiek, ale blisko dworca. A te campingi to zazwyczaj są w środku niczego, przecież nie będziemy chodzić 5 km na dworzec przez węzeł autostradowy. Apartmany drogie jakieś i w większości bez parkingu. Przecież Korsa musi gdzieś mieszkać :roll:

No i pomysł z Włochami umarł. To spowodowało skierowanie moich myśli na niebezpieczne tory...tory zwane "a może jednak Chorwacja". No, ale musiało być coś blisko, żeby się na 1 strzał dało dojechać. No więc miałam już upatrzone ładne plaże na wyspie Cres...

Gdzieś tam jednak uwierała myśl, że miało już nie być Chorwacji, no więc... trzeba było znaleźć jakiś kompromis. A co może być kompromisem między Włochami a Chorwacją?

Noo, to przecież oczywiste: Słowenia. Która chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu, ale potem o niej zapomniałam. No nic przypomniałam sobie.

Nadszedł 26 maja, dzień wyjazdu. Mieliśmy trochę prościej, bo nie wyjeżdżaliśmy z domu, a z okolic Karpacza, gdzie mieliśmy ślub i mikro-wesele :wink: Pojechaliśmy przez Czechy, jak zwykle trwało to wieki, jak zwykle mówiliśmy sobie, że to ostatni raz. Wyjechaliśmy późno, bo impreza w sobotę trwała dłużej niż miała trwać, rano długo się grzebaliśmy...Przejazd przez Austrię minął sprawnie, ale jak zawsze w ulewie, potem kawałeczek przez Włochy, by się w słoweńskich górach po ciemku nie zabić, aż w końcu około godziny 23 meldujemy się w Kranjskiej Gorze, gdzie czeka na nas właściciel apartmanu. Czekał z powitalnym bimbrem własnej roboty, dał nam mapki, opowiedział co robić i co zobaczyć w okolicy. Idziemy spać nie mogąc doczekać się nowych przygód...

To był przydługi wstęp(nie ma obowiązku czytania ;) ) teraz będzie relacja właściwa:

27-05-2019, poniedziałek

Swoją wiedzę na temat słoweńskiej pogody czerpałam z oglądania skoków narciarskich w Planicy, w ostatni weekend marca. No, a skoro w marcu tam tak słonecznie i ludzie w telewizorze bez kurtek, to ubzdurałam sobie, że na koniec maja i w czerwcu będą tam panowały tropiki :? :mrgreen:

Tja. Okazało się, że Kranjska Gora to takie słoweńskie Zakopane(chociaż dużo ładniejsza od Zakopanego), gdzie bardzo dużo pada, a parasolki sprzedają w sklepikach z pamiątkami.

Nasz pierwszy słoweński widok z okna:

slo1.jpg


Od rana lało i było szaro. Co tu robić? Na razie musimy iść do sklepu, bo w bagażniku mamy tylko resztki wódki weselnej i wina od gości. Idziemy zatem do znanego nam z północnej Chorwacji Mercatora, gdzie robimy większe zakupy. Szczerze mówiąc po cenach apartmanów spodziewałam się, że i w sklepach będzie bardzo drogo, a jednak nie było tak źle- ceny jak w Cro.

Wczesnym popołudniem stwierdzam, że nie po to tu jesteśmy by siedzieć w pokoju, więc wymyślam akceptowalną w deszczowych warunkach wycieczkę. Pozwiedzamy małe słoweńskie miasteczka.

Na poczatek- Radovljica. Po drodze kupujemy winietę na stacji benzynowej(w końcu winieta SLO się opłaca!), nasze mózgi przy okazji rejestrują, że w Słowenii nie ma gazu na każdej stacji- nie ma np. w Kranjskiej Gorze. Trudno, jakoś trzeba będzie z tym żyć i tak będziemy codziennie na autostradzie.

W Radovljicy parkujemy damrowo pod dużym sklepem. Krótki spacer doprowadza nas do centrum.

Miasteczko jest stare, w XVw. było małym grodem z zamkiem.

Zabytkowa część miasteczka jest maleńka- w zasadzie ogranicza się do jednej uliczki.

slo2.jpg


slo3.jpg


Miasto jest bardzo urokliwe i zadbane, wkurza nas trochę ten deszcz.

slo4.jpg


slo5.jpg


Jest zabytkowy kościół, ale nie umieliśmy mu zrobić dobrego zdjęcia :wink:

slo8.jpg


Są też punkty widokowe, podejrzewam, że oferują całkiem ciekawe widoki na okolicę, jednak nie było nam dane sprawdzić(pogoda)

slo6.jpg


slo7.jpg


Spacery w deszczu nie są przyjemne. Wracamy do samochodu i jedziemy zobaczyć kolejne miasteczko.

cdn.

:papa:
Następna strona

Powrót do Słowenia - Slovenija



cron
Mały kraj na wielkie wakacje. Słowenia 2019
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone