napisał(a) Basik_63 » 19.10.2010 17:26
Dojeżdżamy do Zavali, przy kościele skręcamy w lewo. Mamy w zamiarze znaleźć, polecaną nam przez naszego gospodarza, plażę w Gromin Dolac. Po przejechaniu kilkuset metrów kończy się komfort jazdy, "zwinęli asfalt".
Początkowo nas to nie zraża, ale im dalej tym kąciki ust małżonka coraz bardziej opadają, na czole pojawiają się wyraźne pionowe zmarszczki, a w oczach złowrogi błysk... Zatrzymujemy się, kolega jedzie kawałek dalej sprawdzić czy warto się pchać samochodem, a ja idę na rekonesans pieszo. Żar leje się z nieba, ale uparcie drepczę coraz dalej, mijam po drodze polną drogę biegnącą w dół, w kierunku Jadranu, która mnie trochę zaintrygowała.