Majówka 2017 - Osijek, Vukovar, Eger

Ktoś tu się nieźle rozbrykał z tymi wyjazdami... majówka, wcześniej "marcówka" w Ustce, niebawem "czerwcówka" w Rumunii... super, bo jest co czytać i oglądać!

Sara76 napisał(a):Ktoś tu się nieźle rozbrykał z tymi wyjazdami... majówka, wcześniej "marcówka" w Ustce, niebawem "czerwcówka" w Rumunii...

"wrześniówka" w Czarnogórze i Chorwacji ..... i jeszcze zostanie trochę urlopu.

krakuscity napisał(a):

Sara76 napisał(a):Ktoś tu się nieźle rozbrykał z tymi wyjazdami... majówka, wcześniej "marcówka" w Ustce, niebawem "czerwcówka" w Rumunii...

"wrześniówka" w Czarnogórze i Chorwacji ..... i jeszcze zostanie trochę urlopu.

To ile Wy macie urlopu
Jakaś kumulacja z 3 lat

krutom napisał(a):

krakuscity napisał(a):

Sara76 napisał(a):Ktoś tu się nieźle rozbrykał z tymi wyjazdami... majówka, wcześniej "marcówka" w Ustce, niebawem "czerwcówka" w Rumunii...

"wrześniówka" w Czarnogórze i Chorwacji ..... i jeszcze zostanie trochę urlopu.

To ile Wy macie urlopu
Jakaś kumulacja z 3 lat

Tylko 26 dni
ale......... zostało nam trochę z tamtego roku,
układ majówki był cudowny, 3 dni urlopu i 9 dni wolnego
w czerwcu też wypada z urlopu Boże Ciało...
I jak dobrze pójdzie to w 2018 rok wejdziemy znów z kilkoma dniami zaległego...
Będzie jak znalazł na wycieczki

Fajnie Wam z tą czerwcówką, ja niestety po wolnej majówce piątek bo Bożym Ciele pracujący. A nasi znajomi z Krakowa też mają chrapkę na Transylwanię i kuszą

Beata W. napisał(a):Fajnie Wam z tą czerwcówką, ja niestety po wolnej majówce piątek bo Bożym Ciele pracujący. A nasi znajomi z Krakowa też mają chrapkę na Transylwanię i kuszą

Fajnie wyszło i z majówką i z czerwcówką

Rumunia w naszych planach była już dawno. Kiedyś nie doszła do skutku ( mało chętnych)
Mieliśmy już zaplanowane urlopy, więc wybraliśmy Bawarię.
bawaria-dlaczego-nie-t47372.html

Teraz mam nadzieję, że pojedziemy...

Wsiadamy do auta i jedziemy na drugą stronę Dravy mostem im. Franjo Tuđmana

Po drugiej stronie znajdują się pozostałości fortyfikacji
Ale nim tam pójdziemy, podziwiamy panorame Osijeka.
Niestety mocne słońce świeci nam prosto w obiektyw

Jest tam równiez miejsce poświęcone tym, którzy zginęli podczas ostatniej wojny ...

Ślady wojny jeszcze dziś zobaczymy...
Przecież na tych ziemiach rozegrały się dramatyczne wydarzenia wojny w latach 1991-95.

Jest niedziela, nad brzegiem Dravy mieszkańcy Osijeka organizują sobie pikniki
Na pikniki zjeżdżają całe rodziny...
W powietrzu czuć zapach grillowanych kiełbasek


Nasza vitarka prezentuje się całkiem, całkiem

Spoglądam na zegarek, jeszcze coś by się zobaczyło szperam w przewodniku i ..... postanawiamy pojechać do niedalekiego Valpova
Po drodze z samochodu spoglądamy na Osijek
I zgadzamy się z tym napisem na chodniku nad Dravą









I już jesteśmy na miejscu

Valpovo
Do przyjazdu skusiła nas informacja o zamku w pięknym ogrodzie
No to popatrzmy...
Idziemy w stronę parku





I oto zamek






Sredniowieczny zamek,ktory tu kiedyś stał został zburzony na początku XIX wieku i ówcześni właścieciele postawili taki oto budynek.
Budynek, który jak widać niszczeje.
Park też nie powalił nas na kolana.
Wracamy w stronę miejsca, gdzie zaparkowaliśmy auto ( dziś niedziela, parkowanie za darmo )

Kościół Niepokalanego Poczęcia z 1722 roku

Pora wracać do Bilje, po całym dniu dreptania po Osijeku jesteśmy już trochę zmęczeni








Jeziorko niedaleko Bilje

Zatrzymujemy sie w restauracji na kolację
tym razem tradycyjnie ja jem cevapcici, a Janusz pljeskavicę







I już Bilje




Na miejscu wita nas pies sąsiadów

A nasza miła gospodyni częstuje baklavą

Zostawiamy ją sobie na drugi dzień do porannej kawki

Aniu no pysznie, tylko ja znowu przed śniadaniem
Fajnie sobie pozwiedzaliście, i ta zieleń

Pyszności.
Trochę płaska ta pljeskavica, ale na pewno pychotka.