Interseal napisał(a):kolejnego etapu Twojego "Narciarskiego szlaku przez Beskidy"
Nazwa bardzo mi się podoba
Przyłęków - 21.02.2010:
Tym razem wybór padł na nieco oddalony (od Gliwic) Przyłęków. Pamiętałam ten ośrodek z dzieciństwa (końcówka podstawówki, czyli bardzo dawno temu

) i zastałam go w takim samym stanie. Albo nie widzę zmian, albo po prostu nic się tam nie zmieniło
A, przepraszam, przed Pensjonatem "Piast" powstał jeszcze jeden pensjonat.
Na wyciągu, stokach, zmian raczej nie widać. (Wyciąg - dwuosobowy orczyk; długość: 800 metrów). Chyba trochę szkoda, bo można by tam zrobić niezłą stację narciarską. Potencjał jest!
Ale zacznijmy od początku, a mianowicie od dłuuugiej drogi przez Bielsko. Narobili objazdów i trochę się pogubiliśmy

bo jak nas "wypuścili" na S1, to potem nie wiedzieliśmy, jak z niej zjechać (żadnego drogowskazu po tej stronie!). Coś mi się tłukło w głowie, że na Stare Bielsko, ale o mały włos, a znaleźlibyśmy się w Skoczowie...
Mariusz na pewno zna różne "myki". Ja Bielsko trochę znam (i lubię

), ale ostatnio się gubię...
W każdym razie po dwugodzinnej jeździe dotarliśmy wreszcie do Przyłękowa (miejscowość za Żywcem w gminie Świnna).
Strona internetowa pozostawia wiele do życzenia. Ale dzięki temu na stoku jest mniej narciarzy
W galerii można co nieco zobaczyć, m.in. mapę tras. Ja wkleję inną, sfoconą na miejscu:
Jeździliśmy trasami T1 i T2, na zmianę (niestety fragment T1 zamknięty). Trasy dosyć długie - 1200, 1300 m i zróżnicowane. Nazwałam je "przygodowymi"

bo nie dość, że widokowo było pięknie, to pod nartami bardzo ciekawie - muldy, nierówności, przejazdy pod mostkiem

Nudzić się nie można
A tak poważnie: widokowo - bajka!

Już pokazuję zdjęcia (które zresztą nie oddają rzeczywistości - za dużo bieli i aparat wariował).
Trasa 2, łagodny początek:
Widok na okolicę i Jezioro Żywieckie (trochę takie "niewyraźne", ale musicie mi uwierzyć na słowo, że było pięknie):
A' propos atrakcji, na trasie nr 2, jest mostek (nad którym przejeżdża się, jadąc orczykiem):
Trasa wiedzie pod mostkiem:
No dobra, aż tak się schylać nie musiałam

Nie jestem zbyt wysoka
Początek trasy nr 1 i widok na Świnną:
Ciąg dalszy trasy:
Najbardziej stromy odcinek, końcówka i widok na Pensjonat "Piast":
A tutaj "Piast" widziany z bliska

:
Trasy bardzo nam się podobały. Trochę mniej podobało się nam ich przygotowanie, a właściwie jego brak. Ośrodek "lansuje się", że posiada armatki i ratrak, ale raczej rzadko ich używają. Niestety na trasach sporo przetarć. A szkoda, bo gdyby nie to, byłoby idealnie!
Pocieszam się, że przetarcia lepsze od oblodzeń (chociaż ślizgi nart trochę porysowałam

)
Fajne było to, że trasy były zróżnicowane, raz bardziej płaskie, innym razem strome, ale właściwie cały czas nierówne. Trochę jak za starych dobrych czasów (kiedy na stokach nie można było uświadczyć ratraków) - są muldy, jest zabawa!
Zależy co, kto lubi... Ja chyba zaczynam "narciarsko dojrzewać"

bo równe jak stół trasy już mnie nudzą...
Ogólnie wyjazd bardzo udany - fajna pogoda i piękne widokowo (i nie tylko!) trasy
Co do opalenizny, to jest ona mało widoczna

ale ją czuję. Bardzo przyjemne jest takie pieczenie skóry, przypomina mi to wakacje w Cro
Pozdrawiam serdecznie.