Dokąd na narty?

jarekrk napisał(a):mam do was pytanko:) w następnym tygodniu wybieram się na deskę z dziewczyną , oboje jesteśmy początkujący 4 razy byliśmy dopiero na stoku,

szukam fajnego stoku (w miarę długi) ale i spokojny, z wyciągiem krzesełkowym (koniecznie) gdyż na orczyku nie umiemy jeszcze wjeżdzać:)

no i wyjazd będzie w sobotę, to też nie jakiś mega popularny , aby spokojnie można było się tam czasem wywrócić ::)

pozdrawiam i czekam na pomoc:)

...a może Mosorny Groń w Zawoi?
Trasa czerwona ale nie w kierunku czarnej - porządna długość, no i trochę bliżej z Krakowa i też kanapa.

Pozdrawiam.

Bocian odpada Jaworzyna ze względu właśnie na umiejętności, słyszałem ,że jednak trochę trudny zjazd to jest

maslinka dzięki za radę na pewno się przyglądnę tej ofercie,


Interseal, odległość bardzo się nie liczy ( auto na LPG , i zawsze jakas przygoda dłuższa) ale o Zawoji też słyszałem, tylko bałem się ,że czerwona trasa ale jak mówisz ,że łatwa czerwona to na pewno przemyślimy też to


dzięki wam za pomoc

Nadal będę się upierał na Jaworzynę a to ze względu na to, że masz tam wybór tras i gdybyś chciał coś trudniejszego to masz . Dla początkujących jest super trasa, szeroka i w płaska "rodzinna" góra trasy "2" Tam jest orczyk ale to naprawdę nie jest problem, kwestia przełamania strachu... Dół dwójki jest bardziej stromy i tam jest krzesło. Góra "1" to trasa "3" i to jest także taka ośla łączka. Poza tym masz jeszcze Słotwiny i w centrum Krynicy 400m zjazdu przy wyciągu "Henryk"

Do Maslinka.

Z Gliwic ciekawy kierunek to JESENIKI.

Tu sa opisane wyciagi i trasy:

http://www.tygodnikprudnicki.pl/index.php?tpid=1&k=5504

Podobalo mi się tu

http://www.horniudoli.cz/

Dobry stok do nauki dla dzieci.

Z gliwic dobry dojazd. Do Krapkowic autostradą a dalej drogą na Głuchołazy.

Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Mateusz, problem (ze Słowacją zresztą też), że wyciągi są czynne tylko do 16:00, a czasem poszusowałoby się dłużej... Zwłaszcza, jeśli jest to jednodniowy wypad.

Ceny baaaardzo niskie! Podejrzanie niskie

Pewnie rozważymy tę propozycję. To, co prawda, trochę dalej niż w Beskid Śląski, ale niekoniecznie dłużej się jedzie, bo drogi lepsze

Bylem tam w tym roku 3 razy:

1 Z Gliwic jest 118 km, przy dobrych warunkach, bez postojow jade 1,5h. Przy złych jechalem 2h.
2 Ceny sa takie jak pisze. Tylko tam jest jeden talerzyk. W okolicy jest tez krzesło ww.skipricna.cz. Ale stok nie rowny. Stromo na gorze plasko na dole. Z dziecmi bylo ciezko.

Ostatnio bylem tam nawet z noclegiem. Pozwole sobie na reklamę bo bardzo klimatyczne miejsce. www.hotylekupekina.cz. Przy hotelu tez jest wyciag talerzykowy.

A pozatym teraz tam jest duuuzo wiecej sniegu niz w Beskidach.

maslinka napisał(a):I jak to jest z ubezpieczeniem? No bo, gdyby coś się stało, to problem... Kupowaliście ubezpieczenie?

Ubezpieczenia nie mamy. 1,5h to trzeba szybko jechac. Lepiej bezpiecznie sie nastawic na 2h

Ja ostatnio jezdzilem tak zeby byc tam na 12. Czyli wyjazd okolo 10 powrot kolo 18. Jak sie zdecydujesz. Podam szczegoly odnosnie dojazdu.

Acha, mi nie ale koledze przydaly sie lancuchy 1,5 tygodnia temu.

Witam wszystkich,
Jesli chodzi o nasze polskie kurorty narciarskie to zdecydowanie TYLKO Jaworzyna ! W porównaniu z innymi pseudo-górkami w Polsce to prawdziwy wypas Fakt, karnety trochę drogie + do tego opłata 8PLN za parking, ale stoki/trasy jak na Polskę przygotowane perekcyjnie, dośnieżone, równe, szerokie generalnie bez muld + do tego kilka fajnych tras - dobór w zależności od umiejętności jazdy. Kolejka do wagonika na samą górę - czas oczekiwania do 10min, po wjeździe na górę, wszyscy się rozjeżdzają, generalnie brak większych zatorów przy wyciągach. Jak dla mnie super Aktualnie, poszukuję podobnych/lepszych warunków u naszych południowych sąsiadów, może ktoś coś podpowie.
http://www.jaworzynakrynicka.pl/stacja/ ... ntentId=21
pzdr
A

Do Jarkark;W postach Leszka Skupina przewijała się nazwa Jurgów.
Zdecydowanie polecam, tak dla wytrawnych narciarzy, jak i początkujących.
Z Krakowa masz rzut beretką.90-kilka kilometrow.
Zobacz sobie stronkę HawrańSki-niestety nie umiem podlaczyc linka do stronki.
W mojej opinii:
Podłoże do zjazdów jest rewelacyjnie przygotowane ,nawet o godzinie 14 nie ma muld ani lodu, Do krzesła czeka sie od 0 do 2 minut .Cena karnetu jest rownież przystępna.Jakbyście nie mieli sprzętu ,to wypożyczenie deski od 9 do 12 kosztuje chyba 20 pln.
Na marginesie dodam, że moja Gorsza Połowa -narciarz wyśmienity, stwierdził,że nie myślał, by w Polsce była góra,która dałaby Mu satysfakcję z jazdy.A jednak.

andrew_g napisał(a):generalnie bez muld

Ewa Góra napisał(a):nawet o godzinie 14 nie ma muld ani lodu

Co Wy macie z tymi muldami Są muldy - jest zabawa

Rysio napisał(a):Co Wy macie z tymi muldami Są muldy - jest zabawa

Kiedyś, gdy nie było ratraków muldy były od ósmej do szesnastej, od grudnia do lutego

Rysio napisał(a):

andrew_g napisał(a):generalnie bez muld

Ewa Góra napisał(a):nawet o godzinie 14 nie ma muld ani lodu

Co Wy macie z tymi muldami Są muldy - jest zabawa

Jeżdżę na nartach z dodatkowym wyposażeniem, oprócz kasku oczywiście,a jest nim stablilizator, po dwukrotnym urazie więzadeł w kolanie.
Jak są muldy-to zabawa się kończy.Włącza sie projekcja z napisem STOP-
kolano nie wytrzymuje.
Kiedyś to, co pod nartami mnie nie przerażało. Ale konsekwencje podwojnego urazu jednak pozostają.Zatem niech inni bawią się na muldach.Bawmy się wszyscy, byle bezpiecznie.

Interseal napisał(a):

Rysio napisał(a):Co Wy macie z tymi muldami Są muldy - jest zabawa

Kiedyś, gdy nie było ratraków muldy były od ósmej do szesnastej, od grudnia do lutego

Z pewnością pamiętasz Stary Groń, na którym w środkowym odcinku trasy między muldami mógł się schować rosły chłop Kupili ratrak spie....i wszystko Był też w Brennej fajny kawałek trasy na końcu po lewej (nie potrafię sobie teraz nazwy przypomnieć). Dwie trasy czarna na górze i czerwona niżej poprzecinana ogrodzeniami z drutu kolczastego połączonego gdzieniegdzie z rowami. Ratraków to ja wtedy nie widziałem nawet w TV. Oj była zabawa