Wrześniowy Hvar i dwie przygody na lądzie.

Kapitańska Baba napisał(a):Godzinne wycieczki po Splicie chyba w modzie - ostatnio też naszej Załodze tyle czasu tam daliśmy

Godzina w Splicie, to w sumie tyle co nic, ale kilka lat temu spędziliśmy tam dzień.

CROberto napisał(a):Widok z tarasu fantastyczny - aż tak , że na plażę nie trzeba się spiszyć,lub...

Taki komfort sobie zapewniliśmy.

anakin napisał(a):Sporo tych samochodów na promie.
Nigdy nie byłem we wrześniu, więc się dziwię.

Pokład samochodowy był pełen, ale to były pierwsze dni września, więc ciągle sezon, chociaż już nie wysoki.

Epepa napisał(a):Dla nas to był pierwszy rejs promem w Chorwacji i od razu trafiła się piwnica. Pamiętam te widoki na Brac i Soltę. Coś pięknego. Tak zaczynała się nasza podróż poślubna.
Widzę, że na tarasie już stoi plavac? Piękny jest zatunelowy Hvar.

Pięknie zaczynała się Wasza podróż.
Na załączonym zdjęciu to było akurat inne wino, ale równie dobrze smakowało przy tym zachodzie słońca.

gusia-s napisał(a):My zrobiliśmy odwrotnie, Drvenik-Jelsa-Stari Grad-Split

W naszym przypadku taka kolejność była uzasadniona logistycznie, w związku z pierwszą przygodą na lądzie.

piekara114 napisał(a):Super, że moja relacja choć nie dokończona Ci się przydała....

W różnych relacjach staram się znaleźć inspirację, nawet w tych niedokończonych...

kaeres napisał(a):To jest genialne.
100km i różnica temperatur 2x.
W PL przejedziesz 650km i temp. taka sama albo i nawet gorsza nad morzem :/

Wszystko dzięki temu, że zmieniamy strefy klimatyczne. Dalmacja to już klimat śródziemnomorski.

Janusz Bajcer napisał(a):

walp napisał(a):...i wysepkę Mrduja...

Wysepka znana z Regat ... jest o niej piosenka

Wiem, wiem, Janusz, ale postanowiłem nie rozpisywać się aż tak bardzo, jak w mojej włoskiej relacji.
Odbywają się "Mrdujska regata" - podobno najstarsza tego typu impreza w Europie oraz słynna walka polegająca na "przeciąganiu" wyspy.

maslinka napisał(a):Piękny widok z tarasu Zwłaszcza z tym, co na pierwszym planie

Fajnie, że już jesteście na miejscu

Niesamowite uczucie, kiedy po miesiącach oczekiwania, tygodniach planowania, siadasz i możesz powiedzieć: i to jest to!

khml napisał(a):Może jeszcze znajdzie się miejsce na piętrze a nie w piwnicy

Oczywiście, że tak. Zapraszam na taras i piękne widoki.

robertms napisał(a):To i ja zajrze, bo wybieram sie na Hvar po raz pierwszy...

Cześć. Mam nadzieję, że skorzystasz.

Slavinka

Apartments Slavinka, w których zamieszkaliśmy, znajdują się w pierwszej linii brzegowej. Każdy z ośmiu apartmanów posiada
balkon/taras od strony południowej z widokiem na morze. My zajmowaliśmy Apartment 1 znajdujący się na drugim piętrze.
Jest to two-bedroom app., a każda sypialnia ma swój balkon.
fot. novalja.cz



Z balkonu mamy piękny widok na Adriatyk i wyspy. Widać Šćedro, Korčulę i Vis, a sprawne oko, przy dobrej widoczności
dostrzeże jeszcze Sušac i Biševo.
Na pierwszym planie Šćedro, dalej Korčula.

W oddali Vis.


Pokoje znajdują się na pierwszym i drugim piętrze, natomiast na parterze znajduje się restauracja z barem, gdzie możemy
zjeść dobry posiłek, czy wypić kawę lub piwo, cały czas mając widok na morze.
Gościnność gwarantują nam właściciele – rodzina Carić, której członkowie świadczą usługi turystyczne od ponad 40 lat
i są uważani za prekursorów w tej branży, na południowej stronie wyspy.

To tyle na temat Slavinki. Jeśli ktoś będzie miał pytania, to proszę pisać. Kontakt do właścicieli też mam (email, telefon).
Ogólnie nam się tam podobało, a jedyne zastrzeżenia mieliśmy do wyposażenia łazienki (zamiast kabiny była wanna z kotarą).
Może wyremontują do następnego sezonu.

Przyjechaliśmy tu na 9 dni, aby trochę poznać tę piękną wyspę, ale by także przybliżyć się do stanu, który w Chorwacji,
a szczególnie w Dalmacji jest nazywany fjaka. Što je to fjaka
To coś więcej niż hiszpańska sjesta, czy włoskie dolce far niente. Dla mieszkańców Dalmacji fjaka to część ich osobowości,
coś czego nie można się nauczyć. Spróbujemy się zatem chociaż trochę do tego przybliżyć. Polega to na tym, aby dać sobie
przyzwolenie na takie tempo życia, które odpowiada nam najbardziej: bez zbędnego pośpiechu, bez oglądania się na to,
w jakim tempie żyją inni. Prawdziwe „polako", czyli powoli.
Wszystko to dla wewnętrznego spokoju i zdrowia psychicznego. Tylko szum morza, cykady i piękne widoki.


Następnego dnia zaczynamy eksplorację wyspy.

Spokój bije z Twoich zdjęć - zdecydowanie pozwalają się wyciszyć

Przepiękny zachód słońca. My byliśmy po sąsiedzku, w Zavali, więc widok na Korczulę przysłaniało nam trochę Scedro. Dzięki za mapkę, bardzo fajna!

walp napisał(a):Slavinka

w 2018 mieszkaliśmy w tym apartamencie z przyjemnością powrócę do tych miłych chwil

Kapitańska Baba napisał(a):Spokój bije z Twoich zdjęć - zdecydowanie pozwalają się wyciszyć

Było kilka dni, kiedy nie było tak spokojnie, co uniemożliwiało wynajęcie łódki, ale my staraliśmy się praktykować fjake codziennie.

Epepa napisał(a):Przepiękny zachód słońca. My byliśmy po sąsiedzku, w Zavali, więc widok na Korczulę przysłaniało nam trochę Scedro. Dzięki za mapkę, bardzo fajna!

Takie piękne zachody słońca podziwialiśmy z balkonu codziennie, no prawie, bo zdarzało się, że wróciliśmy po zachodzie. Krótszy dzień, to jednak minus września. Do Zavali zajrzeliśmy dwa razy. Raz do miejscowego kościółka. Drugi raz, kiedy chciałem wypożyczyć łódkę.

joso79 napisał(a):

walp napisał(a):Slavinka

w 2018 mieszkaliśmy w tym apartamencie z przyjemnością powrócę do tych miłych chwil

Cześć joso79. Życzę miłych wspomnień. Ciekawe, gdzie jeszcze nasze ścieżki na wyspie się spotkały.

Hej,,
Trochę spóźniony, ale wszystko nadrobiłem.
Teraz będę na bierząco i nie mogę się doczekać kolejnych postów.

Ivan Dolać jest szczególnie bliski mojej osobie. Już nie mogę się doczekać powrotu tam w tym roku:)

Relacja zaczyna się super:)

Może też gdzieś się minęliśmy, byliśmy na Hvarze od 11-22 września

Naprawdę fajnie tu u Ciebie - najpierw obiecanka flaszki, teraz wielka fjaka
A widok na Vis i jeszcze dwie wysepki, które niedługo opiszę u siebie Made my evening

Chwilę mnie nie było na forum , a tu taka miła niespodzianka po powrocie - z tego co do tej pory przeczytałem i zobaczyłem , to będzie ciekawie


Pozdrawiam
Piotr

To ja mam małe pytanko dotyczące tarasu - czy mieliście tam jakąś osłonę od słońca?

Widoki cudne

zumila napisał(a):To ja mam małe pytanko dotyczące tarasu - czy mieliście tam jakąś osłonę od słońca?

Widoki cudne

W tym app jest balkon i taras. Na tarasie jest zamontowana markiza. Można zwijać i rozwijać:)

Czyli jednak udało się namówić Cię do relacji
Super, tym bardziej, że jak będzie Hvar to pewnie ID i właśnie upatrzone od długiego czasu App. Slavinka.
Chyba, że dasz negatywa tej miejscówce.

Ps. Zawsze lubię poczytać info o drodze dojazdowej, a ujrzeć na zdjęciu jedno z moich ulubionych haseł języka chorwackiego - które często wplątuję w polskie słownictwo - Držite Razmak, to już w ogóle zrobiło mi humor i wspomnienia

te kiero napisał(a): i właśnie upatrzone od długiego czasu App. Slavinka.
Chyba, że dasz negatywa tej miejscówce.

Nie wiem jaką opinię ma walp ale wg mnie, choć sam app luksusem nie grzeszy, to na negatywa absolutnie nie zasługuje. Wręcz przeciwnie. Jak dla mnie miejsce świetne.

Osobiście żałuję że w tym roku będzie inny apartman, niedaleko Slavinki ale jednak inny. No ale pewne logistyczne warunki do tego zmusiły, niestety. Ale czuję że za rok ponownie Slavinka.

Dzień 3 (07.09) Humac

Wiemy, że także w Chorwacji nie można być na 100% pewnym idealnej pogody, więc trzeba być przygotowanym na zmiany
w planie podróży. Tak było dzisiaj. Pierwszy pełny dzień na wyspie został pierwotnie zaplanowany na korzystanie z okolicznych
plaż, ale od rana pogoda nie była do tego idealna, więc postanowiliśmy ruszyć w teren. Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy
był Humac.
Jest to miejsce znane z dobrze zachowanej architektury wiejskiej, dawnej wioski pasterskiej, pochodzącej z XVII wieku.
Wioska znajduje się ok. 10 km od skrzyżowania dróg D116 z drogą Pitve-Jelsa i jest położona na 350-metrowym wzniesieniu.

Z parkingu mamy widok na wyspę Brač.

W latach powojennych, gdy na Hvarze zaczęła rozwijać się turystyka, większość mieszkańców miejscowości, żyjąca dotąd
z uprawy oliwek i zbierania lawendy opuściła swoje domy i osiedliła się bliżej morza.
Humac był zamieszkały na stałe do XVII wieku, ale potem stał się placówką mieszkańców Vrisnika, do której przybywali podczas
głównych prac polowych. Od czasów starożytnych hodowano tu zwierzęta gospodarskie, uprawiano winnice.
Uprawę lawendy wprowadzono dopiero w połowie XX wieku. Dzisiaj Humac nie ma stałych mieszkańców, ale 26 czerwca
każdego roku, w święto św. Jana i Pawła licznie gromadzą się tu mieszkańcy Hvaru, którzy wracają do swoich korzeni.
Widać, że miejsce zaczyna odżywać, pojawiają się modernizacje, nowe okna i drzwi, a nawet panele słoneczne na dachach.
Uroki tej osady tkwią w harmonijnych kamiennych domach, podwórkach, balkonach, wąskich uliczkach otaz przyrodzie,
która wtapia się w zabudowania.